• Wznowione właśnie, po dziesięciu latach, dwa tomy rozważań o współczesnej Polsce krakowskiego filozofa i historyka myśli społecznej prof. Bronisława Łagowskiego (ur. 1937) są przepyszną lekturą, zaprawioną jednak gorzkimi ingrediencjami. Na powtórne wydanie absolutnie zasługiwały obie książki – Duch i bezduszność III Rzeczypospolitej oraz Symbole pożarły rzeczywistość. Teksty publikowane w latach 1997–2010 na łamach prasy, głównie tygodnika Przegląd, w formie felietonów (były czymś więcej!), dzisiaj porażają • aktualnością konstatacji, ocen, opinii. Ujmują trafnością komentarzy, wnikliwością analiz, głębią spostrzeżeń. Na dodatek, dzięki talentowi pisarskiemu ich autora obcujemy z literaturą, którą słusznie porównano do esejów Michela de Montaigne’a, francuskiego pisarza i fi lozofa epoki renesansu. W słowie wstępnym Łagowski napisał: Nie odkrywam faktów, piszę o tych, które są przeważnie czytelnikowi znane w ogólnych zarysach. Chcę je tylko przedstawić w prawdziwszym świetle. • Inaczej je ważę i mierzę. Punkt ciężkości spoczywa w refleksji, nie w faktografii. Przemyślenia autora odnoszą się do polskiej historii, kultury, polityki, narodowych mitów, obyczajów. Często zostały one wzbogacone o błyskotliwe podsumowania, ponadczasowe sentencje. Dla zachęty czytelniczej przytaczam kilka z nich; znajdują one potwierdzenie i przed laty, i dziś niestety. Przykładem te o partiach politycznych: Istota sprawy polega na tym, że ważne interesy 38 milionów mieszkańców tego kraju powierzamy ludziom, którym brakuje i wiedzy, i odpowiedzialności, i poczucia rzeczywistości. Ich główną • namiętnością jest szkodzenie partii przeciwnej i w tej konkurencji zdobyli dużą sprawność. I drugi, o liderach partyjnych: Są to emigranci we własnym kraju. Niezakorzenieni w przeszłości i nie zastanawiający się nad przyszłością. Tę konstatację zilustrowała we wrześniu tego roku słynna impreza u popularnego dziennikarza, z udziałem zbratanych ze sobą polityków wszystkich opcji, na co dzień wrogich sobie w mediach.Aktualne są też zdania o nieprzestrzeganiu prawa: To bardzo śmieszne, gdy Polacy mówią o prawie, zwłaszcza • obecnie, i zwłaszcza gdy mówi to rząd, który kpi sobie z prawa, gdy tylko gdzieś przeszkodzi ono najtrywialniejszym interesom jego klientów oraz To psucie prawa, mające służyć wątpliwym celom, dokonuje się pod hasłem wprowadzenia ładu moralnego. A już w 1998 roku Łagowski przekonywał, iż zapewnienie sądownictwu niezależności od władzy politycznej – rządu i sejmowej partokracji – jest dziś najważniejszą kwestią ustrojową w Polsce. Kluczowym momentem w tej kwestii jest niezawisłość sędziowska. Jeszcze pogląd o relacjach Europa – Polska: Europa zachodnia przyciąga obfi tością i łatwą dostępnością dóbr • konsumpcyjnych, ale już nie kulturą i nie swoimi wartościami. Celne spostrzeżenie uzupełniają dwa inne: W Polsce panuje niestety błędne przekonanie, że na rewizji powojennego porządku, „rozliczeniach z historią” mamy dużo do zyskania. Jest to potworny błąd oraz Niepodległa Polska powinna była od razu jak krajowych, przyjęła zasadę „pamięci”, czyli wiecznego jątrzenia i rozdrapywania ran. W obu tomach, liczących w sumie blisko 900 stron, i – co ważne zaopatrzonych w indeksy nazwisk, takich perełek czytelnik znajdzie więcej. Na koniec pozostawiłem maksymę, której pozostaje wierny, jak sam zapewnia, prof. Łagowski: W polityce, jak w całym życiu, pożądane jest, aby mniej doświadczeni i mniej mądrzy wierzyli w skuteczność tego, co zrobili bardziej doświadczeni i mądrzejsi. • Piotr Wasilewski

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo