• Glowne bohaterki sa bardzo niedopracowane i niespojne. • Ines, główna bohaterka nie da się lubic. Jest infantylna, nieswiadoma zmian wokol niej, nie zdaje sobie sprawy z zagrozen wojny i SS. Liczy sie tylko ona i jej problemy rodem z amerykanskiego liceum. Jej przemiana jest nieprzekonujaca i bardzo naciagana w moim odczuciu. Generalnie przez cala ksiazke bardzo mnie denerwowala :) • Liv z kolei, jak na 41 letnia kobiete, nie wie nic o emocjach i przezywaniu rozstania. Jej przemyslenia pasuja bardziej do nastolatki niz doroslej kobiety. ( nie umniejszajac nastolatkom, ktore sa nieraz bardziej dojrzale od niejednego doroslego). • Nagle z biadolacej kobiety po rozwodzie zmienia sie w trzpiotke, zakochana w pierwszym chłopie, ktory pojawił sie na horyzoncie. Bardzo niewiarygodna przemiana.
  • Książka na 2 wieczory, mimo że wydawała się z początku mało wciągająca, to zakończenie łapie za serce i powoduje, że nie sposób zastanowić się czy za błędy życiowe warto się zadręczać aż do końca swoich dni
  • Kristin Harmel w "Żonie winiarza" opowiada historię, która po prostu pochłania Czytelnika w całości, ukazując ludzką naturę zarówno w jej najjaśniejszych, jak i tych ciemniejszych odsłonach. Gorąco polecam także tym, którzy z pewnym lękiem lub dystansem podchodzą do powieści rozgrywających się w czasie II wojny światowej- "Żona winiarza" to przede wszystkim powieść o człowieku. Wciąga, wyzwala emocje, nie pozostawia obojętnym, jest wspaniała.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo