• Książka ta nazwana sagą rodzinną, choć objętościowo jak na sagę niewielka, to debiut autorki i opowiada o śląskiej rodzinie Ruczajów, której założyciela hrabiego Juliusza rzuciło, po 1864 roku, hen z Polesia właśnie na Śląsk. Rozrzucało ich przez pokolenia też na pogranicze, wieś małopolską i w zasadzie po świecie, gdyż najmłodsza z nich rodzi się w Argentynie. • Przez 150 lat /1864 - 2015/ rodzina Ruczajewskich vel Ruczajów - nazwisko zmienia Juliusz - doświadczyła i wiele dobrego, i złego Ale każdy z jej członków, to człowiek dumny i wrażliwy. Ta historia o kilku pokoleniach szlacheckiej rodziny z Polesia , a potem rdzennych Ślązaków bogato ilustrowana jest fotografią, tekstami wierszy, piosenek - folklorem ukazującym śląską, ale zarazem polską duszę. Piękne jest zakończenie, kiedy babcia zapytana kim jest Polką czy Niemką odpowiada "JO ..jestem ze Śląsko" • Autorka zastosowała też ciekawy zabieg narracyjny - przenika się teraźniejszość z przeszłością i jeszcze wtręty retrospekcyjne. Warto przeczytać. Choć recenzje, jak to recenzje są różne to jednak uważam tę powieść za udany debiut autorski, pięknie opowiadający o więzach rodzinnych całych pokoleń. z historią Polski i Śląska w tle.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo