Recenzje dla:
Wyspa na prerii/ Wojciech Cejrowski
-
Dotychczas pisałem książki o Indianach z Amazonii – było dziko i egzotycznie. Ta jest o kowbojach z Arizony, i też będzie dziko i egzotycznie. Południe Stanów Zjednoczonych oraz dawny Dziki Zachód są zupełnie inne niż Nowy Jork, Chicago czy Kalifornia. Styl życia na prerii zadziwia nawet tych, którzy dobrze znają Amerykę. • Wojciech Cejrowski - antropolog, badacz plemion pierwotnych, autor filmów dokumentalnych z serii "Boso przez świat". • Język książki jest lekki, spójny, czytanie sprawia ogromną przyjemność. Autor ma dar do opowiadania, dzięki czemu utwór bardzo szybko się czyta i zapamiętuje na długo. Styl jest oryginalny. Czasami spotykamy dziwne słowa, ale to już zamysł autora. • Okładka powieści jest piękna i prosta. Miło patrzy się na takie cudo. Oddaje piękno Prerii. Układ książki jest prosty i przejrzysty, co ułatwia wracanie do ulubionych fragmentów. Każdy rozdział zawiera krótkie wyjaśnienie nazwy, a potem poprzez magiczne "Posłuchajcie..." znowu przenosimy się do Arizony. • ... są trzy sposoby reagowania na zjawiska wywołujące strach. Po pierwsze, można uciekać. Niestety, na prerii nie miałbym dokąd uciec, a w dodatku, jeśli to jest realne niebezpieczeństwo, to pewnie biega szybciej ode mnie. Po drugie, można siedzieć, czekać co będzie i przez cały ten czas bać się niewiadomoczego. Po trzecie, można wstać i wyjść niebezpieczeństwu naprzeciw, w nadziei, że niebezpieczeństwo się przestraszy i ucieknie. • Rzecz dzieje się współcześnie, w Arizonie, tuż przy granicy z Meksykiem. Dziki Zachód dawno przestał być dziki, ale mieszkańcy prerii wciąż o tym zapominają. Preria jest trochę dzika, trochę niepiśmienna. Nie jest zacofana! Po prostu poszła w inną stronę niż nasza cywilizacja. Posłuchajcie… • Książka pokazuje także wnętrze Prerii. Autor opisuje nam jak zostać przyjętym do tejże społeczności. Mieszkańcy wiedzą tam o tobie wszystko, natomiast o sobie mówią mało i rzadko. Gdy zdecydują się, aby z nich "czytać jak z otwartej księgi", poznamy barwne i – czasem – zabawne historie. Na przykład przeszłość żony listonosza, którą zapamiętamy na długo, dowiemy się o facecie, który zbiera od ludzi nagromadzony stres i raz na jakiś czas wybucha. • Jeśli jeszcze ktoś nie jest zdecydowany, aby przeczytać książkę, niech szybko zmieni zdanie. Może się Wam wydawać, że dużo zdradziłem z fabuły książki, ale to jest tylko przedsmak tego, co Was czeka. Wyspa na Prerii zostawia z dwoma, skrajnie różnymi odczuciami. Z radością, że przeżyliśmy taką przygodę i ze smutkiem, że była taka krótka.
-
To moje pierwsze spotkanie w Wojciechem Cejrowskim w wydaniu pisarz. Do tej pory znałam go jako podróżnika i reportera, więc nie ukrywam, że byłam pełna obaw rozpoczynając lekturę jego powieści. • Tytułowa wyspa na prerii to dom w Arizonie przy granicy z Meksykiem, którego właścicielem stał się Pan Wojciech. Najpierw otrzymał go w prezencie, później wygrał w karty, a następnie dziedziczył po ojcu- sceneria rodem z westernu. Jednak fani tego gatunku filmowego akcji rodem z filmów o kowbojach raczej nie znajdą. Autor przestawia prozę życia na prerii, jest dużo wiatru, piachu, kurzu, robactwa i nicnierobienia. Autor jest świetnym obserwatorem życia toczącego się w Arizonie. Jest dużo humoru, ironii i ciekawostek z życia na prerii, czyli to za co najbardziej cenię autora. • Książkę czyta się lekko i przyjemnie, ale niestety pojawiają się tzw. zapychacze, tak jakby autor nie miał pomysłu co pisać. • Nie do końca przemawia do mnie używany przez autora gawędziarski styl. Cejrowskiego dobrze się ogląda i słucha w takim w takim wydaniu, gorzej niestety czyta. Nie podobało mi się również wszechobecne uwielbienie dla Stanów Zjednoczonych, mnie to niestety raziło. • Pomijając drobne wady wspomniane wyżej, uważam że książka mimo tego jest naprawdę warta uwagi. Świetnie wydana, cudowna okładka i interesujące opowieści snute przez autora. • Dla fanów Cejrowskiego i Stanów Zjednoczonych lektura obowiązkowa. • Marta Ciulis- Pyznar
-
To czy wam się spodoba prawdopodobnie zależy od tego czy lubicie styl bycia autora. Na tle innych polskich książek o USA, wypada przyzwoicie, choć jest to oczywiście opowiadanie pełne subiektywnych myśli Cejrowskiego, a nie jakiegoś rodzaju przewodnik. Szybko się czyta,książka napisana lekko i z humorem
-
Wojciecha Cejrowskiego nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Znany antropolog, podróżnik, autor filmów dokumentalnych i książek o Amazonii tym razem zabiera nas w podróż do równie dzikiej Arizony. Na "Wyspę na prerii". Pokazać nam po raz kolejny co to znaczy prawdziwa wolność. Opowie o ciągle jeszcze Dzikim Zachodzie gdzie króluje blacha, drewno i trawa oraz kurz, gwoździe i rdza. Gdzie każdy musi zostać pokąsany, żeby zrozumieć sens życia. Gdzie plotka może okazać się najlepszym parasolem ochronnym, a jeśli nie, to... sami "posłuchajcie"... • Wszystko to (i wiele więcej) zostało przedstawione w typowy dla autora (który dla mnie osobiście jest mistrzem snucia opowieści) sposób: niezwykle interesujący, mądry, a przede wszystkim zabawny (ze szczególnym uwzględnieniem przypisów). • Lektura idealna na wakacje. Gorąco polecam! ao
-
Tytułowa Wyspa na Prerii, to ranczo w Arizonie, w którego posiadanie autor wchodził niejako trzykrotnie: najpierw dostał je w prezencie, potem wygrał w karty, a następnie kupił. Od tego wszystko się zaczyna... Książkę czytałam z zainteresowaniem, niejednokrotnie z uśmiechem na twarzy, bo WC naprawdę umie opowiadać. Poznajemy życie na prerii i mentalność jej mieszkańców. Czytając, aż się chce stać częścią lokalnej społeczności. Przy okazji dowiadujemy się o prawach i wolnościach w Ameryce, i wielu innych ciekawostkach. Polecam dla ludzi ciekawych świata :)