• ​Po raz kolejny Beata Majewska mnie zaskoczyła. Autorka stworzyła historię tak nierzeczywistą, że czyta się ją jak bajkę i to rzeczywiście bajkę o Kopciuszku, Julia mieszka z matką, a przybrany ojciec odbywa karę więzienia za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad kobietą. I pewnie ich życie, choć nie usłane różami toczyłoby się utartym torem, gdyby nie informacja, że za kilka miesięcy mężczyzna ma opuścić mury więzienia. • Julia wraz z przyjaciółkami jest na wakacjach w Monako. To właśnie tutaj spacerując po centrum miasta spotyka mężczyznę, który składa jej niecodzienną propozycję, Jeśli ją przyjmie życie Juli i jej matki odmieni się o 180 stopni, a jeśli odrzuci to pewnie będzie sobie ​pluć w brodę do końca życia. Julia ma zostać surogatką . Co zrobi Julia czy zdecyduje się na bycie zastępczą matka czy odrzuci tę niemoralną propozycję już na starcie. Co zwycięży zdrowy rozsądek czy rozterki moralne? To nie jest zła książka, widać że pani Beata lubi pisać i robi to dobrze, nie boi się podejmować tematów tabu, które są nie tylko trudne, ale i kontrowersyjne. To powieść, która zmusza do refleksji, ale niestety nie skradła mojego serca.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo