• Stanowczo rozczarowująca. Przede wszystkim nie jest to "przewodnik po filmach" jak reklamuje się tą książkę. O filmach jest niewiele powiedziane i to w stylu bardzo płytkim i głupim, operującym wyświechtanymi sloganami w stylu: "Marlon Brando wielkim aktorem był". Bardziej jest to książka obyczajowa. Może trochę skrojona na poradnik jak wychować dorosłego (prawie!) syna. Tyle, że rady zawarte w tej książce są dość niekonwencjonalne i szczerze mówiąc głupie. • Autor prezentuje nam "swój model" bez przekonania, na każdym kroku próbując usprawiedliwiać się za to co robi i jak robi. Jest to autokrytyka, tym bardziej, że tak naprawdę poddaje w wątpliwość nie tyle życie swojego podopiecznego, co w równej mierze swój niepewny stan egzystencjalny (i emocjonalny) w jakim znajdował się w tamtym okresie. • Lektura tej książki irytuje. Mimo niewielkich rozmiarów trudno przebrnąć do końca. I jeśli mam być zupełnie szczery - nikt kto lubi kino, nie znajdzie w niej ani krztyny ciekawych informacji.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo