• Nie jest to aż tak porywająca lektura, jak zapowiada okładka. Można też sie domyslić "szokującego zwrotu akcji", a zakończenie nie bardzo przekonuje.
    +2 nieprawdziwa
  • Doskonała książka, zaskakujące zakończenie :)
  • Bardzo wciągająca,warta przeczytania.
  • Wciąga od pierwszych stron, warto przeczytać
  • Mialam wysokie oczekiwania co do tej pozycji. Nie jest to ksiazka warta przeczytania
  • UWAGA: Wciąga
  • Wciągająca książka, zaskakujące zwroty akcji, polecam!
  • Książka przemyślana, napisana "przyjemnym językiem". Byłam nieco zaskoczona zakończeniem, jednak była szansa domyślenia się jak mogą przebiegać losy bohaterki. Pomimo wszystko mnie pocgłonęła, ciężko było mi ją odłożyć. Polecam.
  • Zaskakujące zakończenie i bardzo wciągająca lektura ;)
  • Moim zdaniem książka bardzo interesująca i wciągająca. Mnie pochłonęła bez reszty- polecam
  • Książka warta przeczytania, zaskakujące zakończenie. Polecam :)
  • Krótkie rozdziały i prosty język sprawiają, że książkę czyta się bardzo łatwo i za jednym tchem. Wciągnęła mnie od samego początku. Podchodzi pod kryminał lub książkę z wątkami psyc­holo­gicz­nymi­. Parę momentów jest dość strasznych ale da się czytać w nocy. Rozwiązanie zagadki fenomenalne, musiałam odłożyć lekturę na bok i dopasować elementy układanki do siebie. Polecam
  • Wciąga i trzyma w napięciu do ostatniej strony.Zakończenie zaskakuje. • Polecam 👍
  • Straszliwa szmira. Błędy logiczne, językowe. Szkoda czasu
  • Autor: Alex Michaelides • Tytuł: Pacjentka • Tytuł oryginalny: Silent Patient • Wydawnictwo: W.A.B. • Czas trwania: 8 godz. 50 min • Alicia Berenson zostaje oskarżona o zamordowanie męża. W winę malarki wątpi Theo Faber, psychoterapeuta, który trafia do ośrodka, w którym leczona jest Alicia. Kobieta po śmierci męża przestała się odzywać. Lekarz chce dociec prawdy – czy ta cicha kobieta była w stanie strzelić do męża aż pięć razy? Theo rozpoczyna więc nie tylko leczenie artystki, lecz także własne śledztwo w sprawie morderstwa. Co z tego wyniknie? • Pacjentka Alexa Michaelidesa jest thrillerem psychologicznym, który podbił serca wielu czytelników. Pierwszoosobowa narracja Theo, głównego bohatera, przerywana jest sporadycznie wpisami z dziennika Alicii. Dzięki temu poznajemy dwie strony wydarzenia – obecną, w której Theo stara się rozszyfrować, co się naprawdę stało, oraz to, co chce przekazać sama zainteresowana. • Theo – dzięki pierwszoosobowej narracji – jest bohaterem, którego poznajemy znacznie lepiej niż pacjentkę, którą stara się leczyć. Wiemy o jego związku, pracy, widzimy, jak reaguje na pewne sytuacje. Jest jednak dość tajemniczy, mimo że dopuszcza nas do swojego życia, a narracja pełna jest jego opinii, nie do końca można go opisać. To zabieg celowy, który ma skupić uwagę nie na nim, lecz na sprawie, którą próbuje rozwiązać. • Akcję można podzielić na dwa główne tematy: związany z życiem prywatnym Theo i na wątek zawodowy. Przeplatanie się tych dwóch motywów sprawia, że raz jeden wydaje się ciekawszy, raz drugi, ponieważ narrator odkrywa przed czytelnikiem nowe fakty i sprawia, że szala zainteresowania przechyla się raz w jedną, raz w drugą stronę. Główną osią wydaje się jednak sprawa morderstwa i nakłonienia Alicii do mówienia, zwierzeń na temat nocy morderstwa. Theo nie wierzy w jej winę i chce jej pomóc. Jednak wątek osobisty nie jest tylko dodatkiem do tej historii. Odgrywa bardzo ważną rolę, pokazując m.in. motywacje zachowań głównego bohatera. • Akcja jest dość powolna. Przez większość tekstu miałam wrażenie, że dzieje się niewiele. Dopiero pod koniec lektury nabiera tempa, a wszystkie elementy układanki zaczynają pasować. Niestety w międzyczasie niewiele było momentów, które sprawiały, że serce zabiło szybciej albo coś przykuło uwagę i burzyło dotychczasowe przypuszczenia co do rozwiązania sprawy. To mnie mocno rozczarowało. Książka wydawała mi się przegadana, a zakończenie nie zrobiło na mnie wrażenia. Owszem, było nietypowe, ale nie niespotykane w literaturze. Mimo wszystko na plus wychodzi też fakt, że nie wiemy, w jakim planie czasowym rozgrywa się akcja, a dopiero końcówka książki daje odpowiedź na to pytanie. Ta jedna rzecz była naprawdę dobrze przemyślana i za to należy pochwalić autora. • Powieść w formie audiobooka czytają Marcin Popczyński i Ewa Abart. Oboje doskonale interpretują tekst i budują atmosferę. Mają przyjemne głosy i wiedzą, jak skupić uwagę słuchacza. Tak naprawdę to oni byli dla mnie ogromnym pozytywem tej książki – dzięki ich pracy skończyłam Pacjentkę, ponieważ doskonale przekazywali tekst, co w przypadku powolnej akcji nie było łatwym zadaniem. • Powieść nie była moim zdaniem wybitnym thrillerem psychologicznym. Owszem, rozwiązanie było dość ciekawe, ale nie zaskakujące. Być może dla osób, które czytają mało tego typu literatury, Pacjentka była wybitnym dziełem, ale ja jej tak nie odebrałam. Sądzę, że książce pomógł głównie marketing. Niemniej cieszę się, że poznałam tę powieść i mogłam wyrobić sobie własne zdanie na jej temat, mimo że uważam ją za rozwleczoną i przegadaną.
  • Dobrze się czytało, super zdziwienie na koniec. Polecam 😊
  • Miałam już kilku podejrzanych ale zakończenie mnie totalnie zaskoczyło.
  • zaskakujące zakończenie. polecam
  • Bardzo dobra, nie mroczna, ale zaskakująca, dobrze się czyta. Pozostaje w pamięci. Polecam.
  • Zawiodłam się. Totalna klapa. Nudna i zakończenie dziwne. Nie polecam, szkoda czasu.
1 2

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo