• Świetna trylogia ;-)
  • Ksiażkę czyta się szybko jest dobra ale myślałem że będzie bardziej mroczna
  • Ta książka zmiażdżyła mnie i rozłożyła na łopatki. Po zakończeniu ostatniej strony potrzebowałam chwili aby zebrać myśli i uspokoić emocje. Jest mocna, dosadna i z taką historią, że czułam ciarki na plecach. • W powieści w zasadzie mamy dwoje, głównych bohaterów. Pierwszy to komisarz Bruno Wilczyński, niepokorny, nieszablonowy przedstawiciel prawa, którego niekonwencjonalne metody może nie są pochwalane i lubiane przez kolegów, ale przynajmniej skuteczne. • Bruno skrywa w sobie głęboko traumę z dzieciństwa, dotyczącą matki, przez którą zerwał wszelkie kontakty z ojcem. Nadal nie pogodził się z wynikiem śledztwa prowadzonego przed laty i na własną rękę próbuje dociec prawdy. • Bruno ma niezły charakterek. Jego kąśliwe uwagi, docinki i pozorna nonszalanckość świetnie do niego pasują, a dodatkowo maskują prawdziwe oblicze. • Drugą bohaterką jest Larysa. Pracująca w gazecie, niezależna dziennikarka, której reportaże dotyczą głównie tematów przemocy seksualnej i domowej. Larysa materiał do kolejnych tekstów zdobywa często niek­onwe­ncjo­naln­ymi (żeby nie powiedzieć nielegalnymi) metodami. Jednokrotnie pakując się przy tym w kłopoty. Jej zainteresowanie wyko­rzys­tywa­niem­ kobiet jest wręcz obsesyjne, co tłumaczy nieco fakt, że sama dziennikarka w dzieciństwie była ofiarą gwałtu. Kobieta jest impulsywna, posiada zapędy auto­dest­rukc­yjne­ i trudny charakter. Jest też bardzo skryta i tajemnicza, z ogromną potrzebą ukrywania własnej prywatności i zdarzeń, które miały miejsce w przeszłości. • Tych dwoje połączy sprawa zabójstwa Niny - studentki, która żyła ze sponsoringu. Na miejsce śmierci dziewczyny zostaje wezwany Bruno, który nie zgadza się z opinią techników, stwierdzających samobójstwo dziewczyny. Wbrew nakazom przełożonych zaczyna więc prowadzić śledztwo na własną rękę, tym bardziej, że odkrywa powiązania tej sprawy, ze śmiercią własnej matki sprzed 30-tu lat. • Larysa natomiast chce zdobyć materiały dotyczące tożsamości sponsora Niny. W tym celu nawet umawia się z nim na spotkanie, pod przykrywką. Po tej co najmniej dziwnej schadzce, otrzymuje jednak tylko kopertę z niewiele jej mówiącym imieniem i nazwiskiem. • Największe wrażenie na mnie podczas lektury zrobiła historia małego Kubusia. Czytając opisy tego, przez co przeszedł ten mały chłopiec miałam ściśnięte gardło i żołądek. Nic dziwnego, że tak bardzo wpłynęło to na jego psychikę. • W powieści mamy też kilka wątków pobocznych, które jednak idealnie łączą się ze sobą w zakończeniu. Zakończeniu, przez które powiecie wow. • Zachęcam Was do powrzeszczenia z Janiszewską, nie zmarnujecie tego czasu.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo