• W nadmorskiej rezydencji Quinta del Amo podobno w nocy straszą duchy. Tak przynajmniej uważa wnuk właścicielki domu - amerykański pisarz Carlos Green, który przybywa do Hiszpanii, aby przygotować do sprzedaży odziedziczoną w spadku posiadłość. Może i na tym sprawa by się skończyła, gdyby nie dwa, następujące po sobie dziwne zgony na terenie rezydencji. Wpierw umiera stary ogrodnik, a dzień później sprzątająca tam Wenezuelka. Do akcji wkracza pani komisarz Valentina Redondo, a sprawą duchów zajmują się zarówno badacz zjawisk paranormalnych Christian Valle, jak i twardo stąpający po ziemi profesor Alvaro Machin. • "Złodziej fal" ma swój intrygujący klimacik. Stara rezydencja, duchy przeszłości, oranżeria i genius loci. Tajemnicze morderstwa, ukryta księga Kopernika i inspiracja kryminałami Agaty Christie. Tak, to zdecydowanie obiecuje ciekawą lekturę. Zwłaszcza podczas seansu spir­ytys­tycz­nego­ można dostać gęsiej skórki. Ale, ale... • Tak dobrze zapowiadający się klimacik psuje lekki fetor snujący się z samego zakończenia. Troszkę szkoda. Mogło być nieco bardziej zagadkowo, więcej niedomówień, a mniej łopa­tolo­gicz­nego­ tłumaczenia zaplątanej intrygi z bądź, co bądź dość banalnym finałem.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo