Recenzje dla:
Kongres futurologiczny/ Stanisław Lem
-
Problem polega na tym, jak ocenić cały obiad składający się z dwóch dań - jednego smacznego i drugiego rozczarowującego. Tym smacznym jest "Kongres futurologiczny". Przygoda zahibernowanego w burzliwych okolicznościach człowieka, rozmrożonego po latach w rzeczywistości delikatnie mówiąc dziwnej, zdominowanej przez rozszalałą farmakologię. Matrix zmieszany z malarstwem Hieronima Bosha, jakiś powiew Jonatana Swifta z jego Guliwerem i kto wie, co jeszcze. Wszystko to z mocnym i mrocznym przesłaniem. Za to opowiadanie cztery gwiazdki. Ale jest też i "Maska", opowieść której największą zaletą jest to, że... krótka. Tu trochę skojarzeń z Ksenomorfem z pokładu Nostromo, ale tylko w warstwie wizualnej. Nudy, duszący i nadpobudliwy język Lovecrafta... Słabo, na półtorej gwiazdki. Średnia, po zaokrągleniu w górę, jak widać i tak niezła.