Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Prymitywne, wulgarne pisarstwo, coś a"la disco polo. Kończy się słowami : "ciąg dalszy nastąpi", ale byłoby lepiej dla wszystkich, żeby dalszego ciągu jednak nie było.
-
Teraz już jestem przekonany, że jeśli na obwolucie jest napis: "numer 1 na liście bestsellerów New York Timesa" to należy omijać książkę szerokim łukiem,bo jest to po prostu sieczka dla Amerykanów. Tym bardziej dziwi mnie ocena czytelników na 5 gwiazdek, gdy książka zasługuje co najwyżej na jedną.
-
Cała konstrukcja i intryga nawet nieźle pomyślane, ale książka jest rozwleczona, nudna, ciągnące się dłużyzny. Czasem ma się wrażenie, ze • autor był wynagradzany za stronę. W sumie duże rozczarowanie.
-
Wydawać by się mogło, że książkę napisał sam Jerzy Urban albo jego poplecznicy z gazety "Nie". Wulgarny, pretensjonalny język, wszyscy bohaterzy klną jak szewcy, nawet ci o jakimś poziomie inteligencji. Napisana jest zresztą z taką manierą jak informacja prasowa czy kronika kryminalna. Tylko na ostatniej stronie jest jakaś niespodzianka, natomiast cała powieść jest przewidywalna jak chude mleko w kartonie. W sumie jestem totalnie zaskoczony wysoka oceną czytelników. U mnie uzyskała jedną z najniższych ocen przeczytanych wielu książek.
-
Reklamowana jako bestseller "New York Timesa" i kryminał psychologiczny jest w istocie jakimś bełkotem zupełnie niezrozumiałym dla przeciętnego czytelnika. Czasami miałem wrażenie, że była nagrywana na magnetofon w jakimś delirium tremens przez naćpanego do granic możliwości narkomana i potem przepisana. Skutecznie odstraszyła mnie od lektury innych powieści tego autora.