Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Porównując z innymi książkami tego autora, dość przeciętna, ot, czytadełko zapewniające trochę zabawy i uśmiechu.
-
Piećdziesiąt cztery państwa, około 354 stron (nie licząc przypisów) i intencja przełamania stereotypów, opisania • nowoczesnych państw w Afryce. Brzmi ciekawie, prawda? Tymczasem około 50 stron jest poświęcone temu, o czym wspomina • tytuł książki. Reszta, to opis, jak doszło do aktualnej sytuacji w większości państw afrykańskich - czyli wina jest • całkowicie po stronie wyzyskujących, białych kolonistów, nawet, jeśli jest mowa o lokalnych dyktatorach (to działania • kolonistów, tym razem byłych, ich wspierają). Jako nowszy wątek - do grona winnych w ostatnim czasie dołączyły Indie • i Rosja, bo najbardziej przyczyniają się do globalnego ocieplenia i wynikających z niego katastrof w Afryce. • Liczyłam na opis różnic i sukcesów gospodarczych, kulturalnych lub technologicznych wśród wspomnianych 54 państw, ale • jedyny wątek sukcesu to opis fikcyjnej Wakandy z filmu uniwersum Marvella. • Acha, autor wyemigrował z Nigerii, rezygnując z mieszkania w tym nowoczesnym i rozwiniętym państwie ;-)
-
Książka mnie rozczarowała, ze względu na zbyt mało miejsca poświęconego sugerowanemu w tytule tematowi. • Jakieś 60% tekstu rzeczywiście koncentruje się na sytuacji Polaków pracujących w Norwegii. • Co w takim razie z pozostałymi 40%? To głównie wątki autobiograficzne autorki z lat spędzonych w Polsce i innych • krajach. Autorka nie poświęciła tu zbyt dużo uwagi analizie przyczyn uprzedzeń wobec Polaków,nie pytała rdzennych • Norwegów o ich zdanie, ale znalazła czas, żeby wspomnieć o swoim "białym przywileju" - cała str. 13 (przy 150 • stronach tekstu) • Nie zabrakło też przedstawienia poglądów autorki na np. jedzenie owadów, dyskryminację na tle religijnym i rasowym. • Przy definicja rasizmu jest u autorki specyficzna - rasizm w jej ujęciu to uprzedzenie wobec np. Polaków i Ukraińców • serio - osoba tytułująca się socjolożką tak rozumie to pojęcie.
-
To zdecydowanie nie jest komedia kryminalna, wbrew podtytułowi. To powieść obyczajowa z bardzo antypatyczną bohaterką - napastliwą, rozchwianą emocjonalnie, "wyłączającą" myślenie i irracjonalną.
-
Mam mieszane odczucia po przeczytaniu. Z jednej strony, autor pokazuje szerszą perspektywę historyczną wydarzeń, z drugiej słabo radzi sobie z oceną socjologicznej i psychologicznej sytuacji Polaków. Zbyt koncentruje się na historii polityki, za mało na historii ludzi. Neguje też w pewnym momencie dzidziczenie traumy, co z punktu widzenia współczesnej psychologii jest bzdurą.