Moja poprzednia recenzja była przeznaczona dla "Małego Przyjaciela" - wstawiłam ją tu przez pomyłkę. • W "Tajemnej historii" dzieje się dużo, ciekawie, momentami dramatycznie, a styl i głębia wspaniała (jak we wszystkich książkach Donny Tartt)

Wartka akcja, interesujaca intryga, niezły język; tylko dlaczego prawie wszyscy bohaterowie wymiotują w stresowych sytuacjach? ;)

takie sobie czytadło

Przerażajacy obraz Ameryki w czasach niewolnictwa.Poprzez historię Cory - zbiegłej czarnej niewolnicy- autor ukazuje nienawiść, bezwzględność i rasizm w najgorszej postaci.Nie mogę się oprzec wrażeniu, że powieść jest manifestem przeciwko wspólczesnej ksenofobii, która mimo upływu paru wieków, w wielu państwach na świecie nie jest wcale mniejsza.Oprócz treści, styl wart Pulitzera

Jest to moja druga przeczytana książka autorki (obok "W lesie") i obie, wg mnie, maja ten sam mankament.Przy niez­aprz­ecza­lnie­ wartkiej akcji, z wieloma zwrotami i pozostawieniem czytelnika do końca z watpliwosciami kto okaze sie mordercą - mankamentem jest zbyt mało wyraziste zarysowanie głównych bohaterów, którzy sie po prostu mylą. Kilku biznesmenów, kilka zdradzanych żon, a dla polskiego czytelnika dodatkowo słabo kojarzące sie niemieckie nazwiska - to powoduje, że w końcowej części postaci sie rozmywaja i nie bardzo wiadomo kto jest kto.