Zacznijmy od treści książki. • Poznajemy głównych bohaterów: Arta (12-letni rozważny chłopiec) oraz jego siostrę Myrtle (rozkapryszona nastolatka) mieszkających wraz ze swoim ojcem w Larklight- dom zmarłej matki Amelii, który znajduje się w kosmosie. • Ich codzienne spokojne życie zostaje przerwane przez wizytę Pana Webstera, jak się później okazuje jest to wielki pająk z nieprzyjaznymi zamiarami. • Rodzeństwu udaje się uciec przed niebezpieczeństwem ale są pewni, że ich ojciec stracił życie. • Tak właśnie rozpoczynają się fascynujące przygody dwójki bohaterów. • Gdy Art i Myrtle wpadają w kolejne tarapaty na odsiecz przybywa grupa kosmicznych piratów, na której czele stoi sam Jack (niebezpieczny i znany wszystkim z licznych rabunków chłopak). • Tak właśnie zyskują nowych przyjaciół i towarzyszy dalszej podróży w której starają się przeszkodzić pająkom w ich planie zniszczenia planet i usunięcia wszystkich innych istnień z kosmosu przy okazji odkrywając całą prawdę o swojej matce, ojcu oraz swoim rodzinnym domu, który okazuje się bardziej niezwykły niż myśleli. • Mimo, że książka może wydawać się skierowana dla młodszych czytelników ja jako dojrzała kobieta świetnie się bawiłam przy jej czytaniu. • W książce tej mamy do czynienia z wieloma dziwnymi urządzeniami, roślinami i zwierzętami o jeszcze dziwniejszych nazwach i właściwościach, dzięki czemu książka bardzo rozbudza wyobraźnię i przenosi ją na wyższy poziom. • Postacie, które poznajemy w trakcie czytania są równie ciekawe, specyficzne i inne od siebie dzięki czemu czytelnik zaczyna się z nimi utożsamiać i bardziej przeżywać ich przygody. • Bardzo podobało mi się, że znalazłam w tej książce dużo akcji, cały czas działo się coś ciekawego. • Godne uwagi są też piękne ilustracje Davida Wyatta, które tylko umilają czytanie i dopełniają całości.

Po tę książkę zdecydowałam się sięgnąć ze względu na zbliżającą się premierę "Kropek" Włodka Markowicza, której jestem bardzo ciekawa. • Zapragnęłam poznać tego Włodka z przeszłości bo jak sam twierdzi bardzo się zmienił więc porównanie jego postaci na przełomie kilku lat może być ciekawe, choć niestety mam nieodparte wrażenie, że czytane przeze mnie strony zostały opanowane głównie przez postać Karola- może to kwestia ich charakterów. • Książka jest napisana w formie luźnego dialogu między panami jak i przeplatana ich monologami zawierającymi punkt widzenia i opinie na podjęte tematy. • Jak wiadomo pozycja ta powstała by przybliżyć czytelnikowi (głównie widzom jednego z najpopularniejszych kanałów na YouTubie "Lekko stronniczy") jak wyglądały kulisy powstawania programu, od czego wszystko się zaczęło i dać kilka cennych wskazówek dotyczących tworzenia na YT i nie tylko. • Panowie opowiadają o swojej przygodzie zaczynając od tego co robili przed poznaniem się kończąc na rozmowie o swoich planach na przyszłość. • W książce poruszone są też takie tematy jak: niebezpieczeństwa czyhające w sieci, plusy i minusy nagrywania na YT, hejterzy a konstruktywna krytyka a nawet Panowie na swoim przykładzie mówią jak zamienić "sławę" i zasięg do tak licznych odbiorców w pomoc charytatywną i zrobienie czegoś dobrego dla innych. • Książka została zakończona w bardzo fajny sposób bo Włodek i Karol postanowili napisać o sobie nawzajem kilka słów co wyszło im ciekawie. • Książka przypadła mi do gustu, czyta się ją lekko i szybko, miałam wręcz wrażenie, że jestem jej cichym uczestnikiem i przebywam w jednym pokoju z dobrymi znajomymi. • Polecam ją wszystkim, którzy znają kanał "Lekko stronniczy" ale i tym, którzy znają ze słyszenia choćby jednego z tych Panów.

Kto nie lubi czasami wrócić do dzieciństwa i tej beztroski? • "Most do Terabithii" jest z tych książek do których wraca się co jakiś czas mimo wieku. • Książka opowiada nam o Jess i Lesley, o ich wybujałej wyobraźni, beztroskich zabawach i wygłupach ale i problemach typowo szkolnych i rodzinnych jednak co najważniejsze wywołuje refleksje na temat prawdziwej przyjaźni. • Serdecznie polecam i tym młodszym i tym starszym jednocześnie uprzedzając, że łzy są nieuniknione przy tej lekturze.

Na samym wstępie muszę uprzedzić, że jeśli ktoś sięgając po tę książkę ma nadzieję, że dostanie kolejne "Igrzyska śmierci" albo coś podobnego to jest w błędzie. • Podczas lektury poznajemy Heather oraz jej przyjaciół, którzy rozpoczynają znaną i już kultową w ich miasteczku grę zwaną "Paniką". • Uczestnicy mają do wykonania kilka zadań w których muszą przezwyciężać własne lęki często ryzykując swoje życie jednocześnie walczą o nagrodę główną, którą jest duża suma pieniędzy. • Stajemy się świadkami przełamywania lęków głównej bohaterki, która między innymi przez zawód miłosny oraz problemy w domu postanawia wystartować w grze. • To kolejna książka o której mam mieszane zdanie. Z jednej strony pochłonęłam książkę w 2 dni i naprawdę dobrze mi się ją czytało z drugiej uważam, że nie zaskakuje akcją i nie zapada długo w pamięci.