Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
fiolka

Do czytania wybieram najczęściej literaturę sprzed XXI wieku, nie stronię od liryki i dramatu, czasami sięgam po reportaż, a najrzadziej decyduję się na literaturę popu­larn­onau­kową­. Bardzo lubię czytać biografie, wspomnienia, listy i dzienniki.
Poniższe wyrywki z czytanych przeze mnie tekstów mocno ze mną współgrają, więc są przedłużeniem tych kilku słów o sobie :)😊

„Ciekawe jest widzieć, że niemal wszyscy ludzie wielkiej wartości zachowują się z prostotą i że niemal zawsze owa ich prostota jest brana za świadectwo tego, że są niewiele warci”.
Myśli, Giacomo Leopardi

„Intensywność marzeń, ważniejsza jest od ziszczeń”.
Wysoki Zamek, Stanisław Lem

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
25
  • [awatar]
    fiolka
    Bolesna lektura. Przede wszystkim dlatego, że to dzieje się teraz. Podczas czytania tego typu reportaży, egoistycznie cieszę się, że nie dane było mi urodzić się i żyć w rejonach świata, w których takie nieludzkie wydarzenia mają miejsce. • A przecież to historia jedna z wielu. • Jakże to przytłacza, uczy pokory i każe dziękować za to wszystko co się ma. • Pomyślałam, że historie tych ludzi mogłyby stać się kanwą książki na miarę „Gron gniewu” Steinbecka.
  • [awatar]
    fiolka
    Cóż za ogrom informacji z różnych dziedzin, epok i ludzkich historii. • Chylę czoła przed rzetelną, mrówczą pracą autorki. • W tym monumentalnym reportażu, który jest czymś więcej niż reportażem, bohaterem pierwszoplanowym jest miasto Bytom. • Nigdy w nim nie byłam. • Wiedziałam tylko, że jest na Śląsku i słynie z produkcji konfekcji męskiej. • Wydaje mi się, że będąc dyletantką w dziedzinie wiedzy o Śląsku porwałam się na początek na zbyt wiele. Bo zaczęłam od szczegółu zamiast ogółu. Opracowanie to jest kapitalne dla mieszkańców Bytomia i jego okolic, każdy z nich odnajdzie w nim cząstkę siebie i swojej historii. Ja poczułam się zagubiona i rzucona na głęboką wodę nie mając wystarczającej wiedzy o tym wyjątkowym pod względem historycznym i gospodarczym regionie Polski. Z każdym kolejnym rozdziałem było lepiej, jednak z pokorą stwierdzam, że dużo muszę nadrobić, by poczuć się pewnie na śląskim gruncie. • Mimo iż zostałam przytłoczona masą informacji, szczególnie te geologiczne i techniczne wywody, ekspertyzy górnicze co rusz stawiały mnie do pionu, to lektury nie żałuję. Chociażby dla samej historii życia Karola Goduli i Joanny warto było „Ballady o śpiącym lwie” wysłuchać. • Sam tytuł reportażu bardzo trafiony, a zagadka zaginięcia rzeźby śpiącego lwa intrygująca. • Polecam przeczytać, szczególnie mieszkańcom Bytomia i okolic.
  • [awatar]
    fiolka
    Gdybym miała mikropowieść Claire Keegan streścić jednym zdaniem, napisałabym: skromna i prosta opowieść o człowieku, który w dniu wigilii przestał być obojętny na cierpienie innych. I niby wszystko by się zgadzało, ale jakże ta wyjęta z kontekstu lapidarna fraza brzmiałaby netflixowsko, a przecież ta historia nie jest ani płytka, ani powierzchowna. • Problem, który podejmuje Keegan, sięga głębiej – dotyczy standardów życia i warunków pracy dziewcząt oraz młodych kobiet w azylach sióstr magdalenek w Irlandii. To kobiety wykluczone, które potrzebowały wsparcia i bezpieczeństwa, a znalazły się w miejscu, gdzie społeczeństwo z ulgą je oddawało, umywając ręce i chowając się za fasadą „moralności”. To także opowieść o nadużywaniu władzy Kościoła i o społecznej obojętności wobec cierpienia najsłabszych. • Jednak przede wszystkim jest to historia Billa Furlonga – człowieka, którego własna biografia nieprzypadkowo rezonuje z losem tych kobiet. Bycie nieślubnym dzieckiem i ojcem pięciu córek sprawia, że jego wrażliwość nabiera szczególnego znaczenia i prowadzi go do decyzji, które zmieniają jego życie. • Choć powieść nie oszałamia fabularnym rozmachem ani stylistyczną maestrią, Keegan potrafi w prostych słowach uchwycić to, co najważniejsze: na czym polega miłosierdzie i prawdziwe człowieczeństwo.
  • [awatar]
    fiolka
    Rodzicielstwo to sztuka trudna, czasem wręcz niewykonalna. Takim mottem można by opatrzyć "Piątą łódź", bo bycie rodzicem u Moniki Kompaníkovej jest jak casting do tej życiowej roli. • Macierzyństwo w tej książce przytłacza bohaterki – zarówno te, które chciałyby, aby dziecko zajmowało się głównie sobą i nie sprawiało kłopotów, jak i matkę Krystiana, której troska przeradza się w duszącą nadopiekuńczość. • Czy Jarka jako zastępcza matka bliźniaków zdoła sprostać temu wyzwaniu? • Autorka, skupiając się na relacjach rodzicielskich, osadza je w szerszym kontekście – problemów społecznych, dziś już niemal oswojonych, choć wciąż groźnych, przecież to właśnie one są przyczyną zaburzeń dotykających dzieci: parentyfikacji, braku samoakceptacji, samookaleczania, agresji. • Styl powieści jest chropawy i niespójny – analogicznie do przygnębiającej tematyki i przyznam, że mnie trochę zmęczył. Podobała mi się za to atmosfera, jaką autorka potrafiła zbudować i portret psychologiczny Jarki, chociaż sama historia opieki nad bliźniakami dla mnie nie była wiarygodna, a sposób jej zakończenia wydał mi się dziwnie abstrakcyjny. • Podsumowując, pogodziłam się z matkami nieudaczniczkami, przelotnymi, niezaangażowanymi wychowawczo, sylwetkami męskimi, nie umiałam jednak zaakceptować jaskrawo wyróżniającego się na ich tle super taty Petera. Wydaje mi się, że rozumiem ten zabieg pisarki, ale wydał mi się on zbyt oczywisty. • We mnie książka ta wywołała mieszane uczucia, dlatego najlepiej po nią sięgnąć, przeczytać i wyrobić sobie na jej temat własne zdanie.
  • [awatar]
    fiolka
    Do momentu przeczytania „Dziennika 1954” miałam do Tyrmanda-literata wiele sympatii, zyskał ją dzięki lekkości pióra i niewymuszonemu stylowi swoich nowel, no i „Złemu”, a także dzięki wizerunkowi, który sobie stworzyłam po przeczytaniu biografii napisanej przez Mariusza Urbanka. „Dziennik” zmienił nieco moją perspektywę, bo nie umiałam oprzeć się wrażeniu, że Tyrmand jako dziejopis mocno się kreował i nie chodzi mi o to, że pokazywał siebie tylko od najlepszej strony, nie, ale pisząc nawet o swoich niedoskonałościach, robił to w nadzwyczaj megalomańskim stylu. • Fikcja literacka w wydaniu Tyrmanda tchnęła życiem, energią, radością, kpiną, była szczera albo mnie się taka wydawała, tak ją odczytywałam. W dzienniku, który gatunkowo skłania się ku literaturze faktu, poczułam głęboki cień stylizacji, kreacjonizm i popisywanie erudycją. • Mamy w dzienniku obraz komunistycznego kraju, w którym życie jest skomplikowane i trzeba umieć w nim przetrwać. Jedni radzą sobie lepiej, ale wbrew swoim przekonaniom, inni gorzej, ale trwają w zgodzie ze sobą, co autor dziennika za każdym razem mocno podkreśla. • Podobały mi się refleksje i przemyślenia pisarza na temat, wyczytanych w artykułach gazet rządowych, bieżących wydarzeń w ówczesnej Polsce. Jego komentarze do sposobu działania partii są spostrzeżeniami obywatela stojącego z boku, który nawet nie z pozycji opozycjonisty, tylko logicznie myślącego człowieka ocenia fakty. • Wyjątkowo raził mnie sposób przedstawienia relacji z dziewczyną, której udzielał korepetycji, ta jego protekcjonalna postawa i cały proces „wychowywania Krystyny”, jak nazywał poświęcany jej czas, była dla mnie nieznośna. Beształ Krystynę i wytykał jej błędy, szydził, przypomniałam sobie wówczas, że i Eryk Lipiński podobnie „wychowywał” swoją przyszłą żonę. • Za to genialnie wyszedł Tyrmandowi opis powrotnej podróży z Krakowa, tej po spotkaniu z Barbarą. Dla mnie była to jedna z najzabawniejszych i po mistrzowsku przedstawionych miniaturek obyczajowych. • Na pewno zgapię od niego określenie „wybór z przeczucia”. Tak mówił o książkach, po które sięgał, idąc za podszeptem intuicji. • Polecam tym, którzy chcieliby cofnąć się w czasie i uszczknąć nieco klimatu peerelowskiego życia z pierwszego kwartału 1954 roku.
Planowane i pożądane pozycje
1 2
  • Antonówki
    Frołow, Sylwia
  • O Krakowie
    Żeleński, Tadeusz
  • Muzy Młodej Polski
    Śliwińska, Monika
  • Plotka o Weselu Wyspiańskiego
    Boy-Żeleński, Tadeusz
  • Panny z "Wesela"
    Śliwińska, Monika
  • Cokolwiek powiesz, nic nie mów
    Keefe, Patrick Radden
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo