Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1
...
46 47 48
...
94
  • [awatar]
    Iska
    Książka, która porusza. Taki właśnie jest Mitch Albom. Jego niby-powieści mają taki specyficzny charakter, psychologiczno-filozoficzno-ezoteryczny. Ta cecha wyróżnia je na tle pozostałych, podejmujących podobne tematy. Za to go uwielbiam. • „Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie” jest w pewnym stopniu kontynuacją wcześniejszej publikacji Alboma, opowiadającej o Eddiem, który poświęcając swoje własne życie uratował życie małej dziewczynki imieniu Annie. W chwili obecnej Annie jest już dojrzałą kobietą, która jak każdy śmiertelnik popełnia błędy, ale nie zawsze jest w stanie je sama sobie wybaczyć. W noc poślubną Annie i Paula spotyka pewien wypadek, w wyniku którego Paul zostaje poważnie ranny. By chłopak mógł przeżyć trzeba przeszczepić mu płuco. Annie decyduje się na oddanie mężowi swojego. Jednak coś jest nie tak, jak być powinno i…??? • Annie ma jedyną i niepowtarzalną okazję, żeby spotkać swoich bliskich w NIEBIE. Wśród pięciu osób, które spotyka podczas swej niebiańskiej podróży jest także Eddie. Dziewczyna po raz pierwszy ma okazję dowiedzieć się prawdy na temat swojego wypadku w Rubylandzie. Eddie przekonuje ją także o tym, że każde ludzkie życie ma sens, a jego koniec zwiastuje początek czegoś zupełnie nowego. • Najnowsza książka Alboma to pełna refleksji i wzruszeń opowieść o sile przebaczenia, wiary i miłości. Zmusza czytelnika do przemyśleń nad sensem istnienia, a także do zadbania o zachowanie dobrych relacji z osobami nam bliskimi. Serdecznie polecam lekturę do poduszki.
  • [awatar]
    Iska
    Olga Tokarczuk autorka wysokiej klasy bez dwóch zdań. Bez najmniejszych wątpliwości nie minęła się ze swoim powołaniem. "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to jedna z jej pierwszych powieści. I choć w chwili obecnej twórczość Tokarczuk ma nieco inny charakter niż wcześniejsza jej proza, to nie można przejść obok niej obojętnie. • Główną jej bohaterką jest niejaka Janina Duszejko. Kobieta o proe­kolo­gicz­nych­ bardzo konserwatywnych w tej kwestii poglądach, która zawsze ma swoje zdanie i nie znosi własnego imienia. Nietuzinkowa, niezwykle barwna, ale także haryzmatyczna postać, której zachowanie często może nawet rozbawić czytelnika do łez. Duszejko w powieści występuje w obronie praw zwierząt i sprzeciwia się ich mordowaniu w sposób bestialski, czego nagminnie dopuszczają się myśliwi podczas tak zwanych polowań. W mniemaniu Janiny to zwyczajne kłusownictwo. Poznajemy ją w chwili, gdy dowiaduje się o pewnym morderstwie. Ofiarą jest wszystkim w okolicy znany człowiek o przydomku Wielka Stopa. Duszejko wie, że Wielka Stopa też kłusował. Uważa, że do jego śmierci przyczyniły się zwierzęta. Twierdzi, że to one w odwecie zamordowały Wielką Stopę i że podobny los czeka każdego, kto nie szanuje zwierząt zarówno leśnych, jak i domowych. Jednak na jednej zbrodni się nie kończy. Wkrótce giną inni klusujący mieszkańcy okolicy. Duszejko idzie w zaparte w swej teorii. Dzięki swym zdolnościom astrologicznym i rozległej wiedzy na temat życia stworzeń leśnych do swych wniosków odnośnie morderstw za wszelką cenę próbuje przekonać miejscowe władze. Czy Duszejko zdoła przekonać wszystkich do swojej teorii? • "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to doskonały thriller moralny. To pewnego rodzaju sąmosąd popełniany w bardzo słusznej sprawie. To walka między własnymi przekonaniami, a nieubłaganym systemem prawnym. To największa apoteoza miłości do natury w każdym jej wymiarze. Polecam gorąco tą jakże wartością lekturę, inteligentną, ponadczasową i dojrzałą w formie.
  • [awatar]
    Iska
    II wojna światowa, ZSRR, Leningrad a w tym wszystkim wielka miłość... Główną bohaterką powieści jest Tatiana Mietanowa, która w momencie ataku Niemców na Rosję zakochuje się w oficerze Armii Czerwonej - Alekandrze Biełowie. Jednak los bywa przewrotny. Szybko okazuje się, że Aleksander od pewnego już czasu spotyka się z Daszą, starszą siostrą Tani. Taszka z ogromnej miłości do swej siostry postanawia zrezygnować z Aleksandra, niechcąc sprawić Daszce zawodu. Mimo braku szczerej chęci i dobrej woli Tania zaczyna interesować się niejakim Dimitriem. Miłość w obliczu wojny to wcale nie taka prosta sprawa. Bohaterami targają różne emocje, rządzi nimi strach i obawa przed niepewnym jutrem. Tania całkowicie poświęca się pracy i rodzinie, której z każdym dniem jest coraz trudniej o jedzenie, ciepły kąt, pracę i pieniądze. Nieustannie jednak trwa przy nich Aleksander, zagubiony zakochany... Wojna zaczyna powoli odbierać życie poszczególnym członkom rodziny Tani. Sytuacja na froncie jest coraz bardziej napięta. Przetrwają tylko nasilniejsi... Wojna doskonale zweryfikuje wszystko, rozwiąże wszelkie problemy, przegoni wątpliwości i zadecyduje za bohaterów powieści w bardzo wielu kwestiach... • "Jeździec miedziany" to całkiem niezła powieść o obyczajowo - historycznym charakterze. Sięgając po nią nie liczyłam na jakieś wielkie ŁAŁ. Owszem jest w niej wiele niedomówień, fakt­ogra­ficz­nych­ niedociągnięć, ale dajmy temu wszystkiemu spokój, w końcu nie o autentyczność jakąś tu wielką chodzi, a o czerpanie przyjemności z historii przeżytej przez jej bohaterów. Osobiście rzecz ta nawet mi się spodobała. Autorka zachowała pewnego rodzaju równowagę między przy­tłac­zają­cymi­ obrazami z wojny, a nieco infantylnymi wątkami miłosnymi. Na zrelaksowanie się więc jak dla mnie jest w sam raz.
  • [awatar]
    Iska
    „Kołysanka z Auschwitz” – książka zainspirowana życiem Helene Hannemann. Opowiada o ogromnej kobiecej odwadze, bezgranicznej miłości do dzieci (nie tylko tych własnych) oraz heroicznej walce o życie uwięzionych w Auschwitz cygańskich towarzyszy niedoli. To na wskroś przejmująca, wzruszająca oraz wstrząsająca historia… • W 1943 roku Helene Hannemann trafiła wraz z pięciorgiem swoich dzieci do Auschwitz, ponieważ byli oni Romami z krwi i kości. Jej mąż Johann również stał się zesłańcem. Helene z uwagi na to, że była czystej rasy Niemką miała szansę zostać po drugiej stronie drutu kolczastego, ale zdecydowała się podążyć za swoją rodziną. • Helene z wykształcenia pielęgniarka została wyznaczona przez doktora Mengele do prowadzenia w obozie przedszkola. Kobieta całkowicie zdawała sobie sprawę z tego jakiego pokroju człowiekiem jest Mengele, ale za wszelką cenę chciała najmłodszym osadzonym w jakikolwiek sposób nieco „umilić” ten niewątpliwie najsmutniejszy czas ich dzieciństwa. Początkowo Mengele przystawał na wszelkie wnioski Helene. Dzięki młodej, zaradnej, pełnej wytrwałości i determinacji kobiecie przedszkole funkcjonowało wyśmienicie. Dzieci znajdowały się w znacznie lepszych warunkach, poprawiła się nieco ich higiena osobista, otrzymywały także większe racje żywnościowe i przede wszystkim mogły się ze sobą pobawić, jak na swoim własnym podwórku. Jednakże ta nieco upozorowana „radość” nie trwała długo. Okazało się, że dla doktora Mengele przedszkole stanowiło zaplecze z „małymi królikami doświadczalnymi”, mającymi służyć do przeprowadzania przez siebie eksperymentów jako idealny materiał doświadczalny. Helene załamana tym faktem, bynajmniej jednak niezaskoczona, żywiła już tylko nadzieje na przetrwanie tego przerażającego okresu w swoim życiu. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że w takiej sytuacji ocalić ich może tylko rychły koniec wojny i wyzwolenie obozy. Lecz czy do tego czasu zdołają wszyscy dotrwać??? • Mario Escobar w sposób bardzo interesujący skonstruował fabułę swej powieści. Przedstawiona w książce treść jest pamiętnikiem (choć fikcyjnym) Helene Hannemann. Historię jej egzystowania w obozie poznajemy dzięki doktorowi Mengele, który w roku 1956 zaczyna go czytać podczas swej podróży samolotem z Buenos Aires do Szwajcarii. W ten sposób Mengele wraca pamięcią do cygańskiego przedszkola w Auschwitz do sekcji BIIe, gdzie trzymano Romów i przytacza nam opowieść o niezłomnej Niemce i losach setek romskich dzieci. Polecam tą pełną wzruszeń historię.
  • [awatar]
    Iska
    Tym razem Camilla Läckberg zaskoczyła czytelnika, i to z pewnością nie jednego. Pozytywnie, negatywnie? - trudno jednoznacznie stwierdzić. Z całą jednak pewnością "Złota klatka" nie jest thrillerem, a już napewno nie psychologicznym. W mojej ocenie jest to powieść o raczej obyczajowy charakterze. • Główną bohaterką jest niejaka Faye. Dziewczyna wiele w swoim życiu przeszła. Jej ojciec był sadystą i znecał się nad całą rodziną, w wyniku czego Sebastian - brat Faye, popełnił samobójstwo. W chwili obecnej psychopatyczny ojciec odsiaduje wyrok w więzieniu za rzekome zamordowanie własnej żony. Rzekome..., bo ciała kobiety jak dotąd nie odnaleziono. • Faye zdana tylko na siebie wyrusza do Sztokholmu. Tu poznaje przystojnego Jacka. Wkrótce zostają szczęśliwym małżeństwem. Jack przedsiębiorca, milioner, Faye zapewnił życie w absolutnym luksusie. Dziewczyna z miłości do niego zrezygnowała ze wszystkiego - ze studiów, z kariery, z pracy. Gdy na świt przychodzi Julienn, ich córka stosunek Jacka do Faye ulega zmianie. Mężczyzna traci zainteresowanie żoną. Faye łudzi się, że to chwilowy kryzys... Jednak rzeczywistość okazuje się być nieco bardziej okrutna niż jej się do tej pory wydawało... • Po zdradzie Jacka, Faye konstruuje misterny plan, żeby się na nim zemścić, żeby odebrać mu wszystko i pokazać całemu światu na co ją stać. Na co stać Faye, tak bardzo niedocenianą, ignorowaną, uległą byłą żonę milionera. A stać ją na bardzo wiele... Nawet po trupach będzie dążyć do osiągnięcia celu... Zresztą zemstę ma we krwi. • Cóż w całej tej fabule jest nie tak? Akcja zdecydowanie mało wartka, a bohaterowie nieco zbyt mocno jałowi, jak na mój gust. Ile można czytać o człowieku uzależnionym od seksu oraz kobiecie, która na pstryknięcie palcem z kogoś kto nie ma niczego staje się nagle wielką bizneswomen??? Trąci absurdem... Nie wiem. Wolałam wcześniejszą Läckberg. Zdaję sobie sprawę z tego, że autorka jest na etapie poszukiwań czegoś nowego i świeżego, ale to już nie jest to niestety... Można przeczytać, ale szału nie ma.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
78
  • Tato, popłyńmy na wyspę!
    Majaluoma, Markus
  • Pepe i Melek na tropie
    Lutosławska, Grażyna
  • Machiną przez Chiny
    Wierzbicki, Łukasz J.
  • Zwariowane wakacje taty Oli
    Brunstrom, Thomas
  • Przez
    Papużanka, Zośka
  • "Niejadki" i nie tylko
    Jackowska, Małgorzata
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo