Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1
...
53 54 55
...
94
  • [awatar]
    Iska
    "Ostatni obraz Sary de Vos" to opowieść o niespełnionej miłości, utraconych marzeniach, intrygujących dziełach sztuki, prowokującym pięknie i niezwykle inteligentnym oszustwie. • Akcja powieści rozgrywa się w trzech różnych płaszczyznach czasowych. Pierwsza jej część dotyczy złotego wieku XVII, gdzie w Amsterdamie tytułowa bohaterka pod wpływem impulsu tworzy swój pierwszy pejzaż zatytułowany "Na skraju lasu". • W dalszej kolejności autor przenosi nas w wiek XX, a dokładnie w jego połowę. W Nowym Jorku mieszka niejaki Marty de Groot, bogacz, który jest spadkobiercą obrazu Sary de Vos. Jednak dziwnym zarządzeniem losu pewnego wieczoru Marty orientuje się, że na jego ścianie w sypialni zamiast holenderskiego arcydzieła wisi doskonały falsyfikat. Robi wszystko by zdemaskować świetnego w swym fachu fałszerza. W ten sposób trafia na młodą studentkę Ellie, spod pędzla której najp­rawd­opod­obni­ej "wyszedł" jego obecny obraz. • Trzecią płaszczyznę czasową w powieści tworzy rok 2000. Akcja toczy się w Sydney, gdzie Ellie już jako uznana historyczka sztuki organizuje wystawę poświęconą malarkom holenderskim złotego wieku. Rzecz jasna nie może na niej zabraknąć obrazów słynnej, dzięki jej doktoracie, malarki Sary de Vos. Jak grom z jasnego nieba spada na Ellie wiadomość o falsyfikacie dzieła artystki, który właśnie leci do niej zza oceanu na wernisaż. Dochodzi do konfrontacji dwóch identycznych dzieł "Na skraju lasu". Ellie zatem musi w końcu zmierzyć się ze swoją przeszłością, od której w sposób tak nagły i gwałtowny kiedyś postanowiła uciec. • "Ostatni obraz Sary de Vos" to nadzwyczaj dobrze napisana, inteligentna oraz intrygująca powieść historyczno - obyczajowa, od której trudno jest się oderwać. Widać w niej, że autor posiadł dość konkretną wiedzę na temat sztuki wieku XVII, różnego rodzaju technik malarskich, jak i trików fałszerskich. Jego zaplecze warsztatowe godne jest uwagi i podziwu. Polecam zatem tą zaskakującą powieść.
  • [awatar]
    Iska
    Hmmm…. Złościmy się na dzieci, nie zdając sobie często z tego sprawy jaki to ma znaczący wpływ na ich rozwój psychiczny. Złość to duży problem. Pamiętajmy jednak o tym, że one też się często na nas złoszczą i odnoszę wrażenie, że właśnie o tym dość istotnym fakcie autorzy tego poradnika zapomnieli, albo świadomie postanowili przemilczeć to dla dobra sprawy. • Sięgnęłam po ten poradnik ze zwykłej ciekawości. Zdania na jego temat jak widzę są strasznie podzielone. Po jego lekturze wcale się już temu nie dziwię. • Z założenia miał on traktować o złość i o konsekwencjach jej stosowania wobec najmłodszych. W pewnym stopniu o tym właśnie mówi, ale… Odniosłam też wrażenie, że ta opisywana przez nich złość ma raczej skrajną formę agresji. Psychologowie, którzy radzą jak należy zmienić swój sposób postępowania, myślenia i komunikacji z dzieckiem są z całą pewnością „zagorzałymi fanami” bezstresowego wychowywania dzieci. Daje się to odczuć niemalże na każdej stronie tej książki. Owszem da się rozwiązać konflikty rodzinne bez złości i na pewno nie trzeba do tego zbyt wielkiego zaangażowania, jak wynikałoby z tej lektury. • Jeden fakt mnie oszołomił kompletnie. Mianowicie ten dotyczący temperamentu dziecka. Zdaję sobie sprawę, że dzieci są absolutnie różne, w różny sposób się rozwijają zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym, ale bez przesady… Moim zdaniem nie każdy rodzaj nieodpowiedniego zachowania dziecka należy tłumaczyć jego temperamentem czy potrzebami danego wieku. Powiem krótko. Jakbym miała stosować się w 200% do rad z tego poradnika to po pierwsze moje dziecko weszłoby mi na głowę raz raz. Po drugie gdybym za każdym razem, gdy dziecko zrobi coś źle świadomie bądź nieświadomie miała głaskać je po głowie i usprawiedliwiać sama przed sobą dane zachowanie jego temperamentem, bądź wiekiem to chyba oszalałabym w przeciągu miesiąca. Reasumują, nie uważam tej pozycji za publikację sztandarową w kwestii rozwiązywania konfliktów między rodzicem, a dzieckiem. Zresztą w zupełnie bezstresowe wychowywanie dziecka też jakoś nie do końca szczerze wierzę. • Myślę, że w przypadku tego poradnika granica między złością, a agresją i przemocą zwyczajnie nie istnieje. Tak samo jak zignorowane w nim zostały potrzeby rodziców. Zdaję sobie sprawę z tego, że rodzicem jest się przez 24 godziny na dobę , ale bez przesady… Naprawdę, bez przesady… Niektóre teorie na temat relacji rodzic-dziecko trącą tu nawet absurdem
  • [awatar]
    Iska
    Marcin Wicha laureat Literackiej Nagrody Nike 2018. Hmmm… • „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” to książka o zmarłej matce, mająca charakter krótkiej biografii, częściowo pamiętnika, wspomnień... A wszystko to widziane przez pryzmat przedmiotów po niej zachowanych. Jest to utwór prozatorski napisany w sposób niezwykły. Zawiera mnóstwo finezyjnych metafor opisujących zwykłe czynności z życia, sytuacje dnia codziennego, uczucia, emocje, ludzi, przedmioty, miejsca. • Autor porządkując rzeczy po swej zmarłej matce przedstawia czytelnikowi jej portret. Joanna była kobietą niezwykle hardą, twardo stąpającą po ziemi, żyjącą według własnego scenariusza. Nie pozwalała sobą manipulować, pomiatać. Była bardzo wyczulona na każde usłyszane słowo. Nigdy się nie poddawała, była zawsze nieustępliwa, bezpośrednia i do granic możliwości szczera w wyrażaniu własnych opinii oraz wydawaniu osądów. Momentami przyszło płacić jej za to wszystko jednak wysoką cenę. • We wspomnieniach Wichy brak sentymentalizmu. Kochał swoją matkę. Był dla niej czuły. Wykazywał się zrozumieniem, nawet w chwilach trudnych. I choć twierdzi, że go raczej nie znosiła, to on jako syn zrobiłby dla niej wszystko z czystej miłości. • „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” to specyficzny zapis „poszarpanych wspomnień” o bliskiej osobie, zawartych w „martwych przedmiotach”. Polecam zatem tą krótką, aczkolwiek bardzo wymowną w swej treści pozycję.
  • [awatar]
    Iska
    „Oskarżam Auschwitz” to zbiór rozmów Grynberga z potomkami ludzi ocalałych z Holokaustu. Minęło już tyle czasu od tej strasznej tragedii, a mimo wszystko wielu z nich nadal dźwiga na swych barkach ciężar tych okrutnych dni. A zwykło się mawiać, że „czas leczy rany”… Jak się okazuje nie w tym przypadku. Zdawać się nawet może, że ten czas, który tak szybko przelatuje nam przez palce jest zupełnie niczym w procesie „leczenia powojennych, żydowskich ran”. Może nawet momentami je pogłębia? One się nigdy do końca nie zabliźnią… • Dzieci ocalałych z Zagłady mieszkają obecnie niemalże na całym świecie. Praktycznie poza Polską, która w ich odczuciu stanowi dla nich najgorsze miejsce do dalszej, spokojnej egzystencji. Jak większość z nich twierdzi w Polsce nie da się żyć bez napiętnowania, agresji, strachu. Polska jest dla nich tylko miejscem „pielgrzymek” do jedynych wspomnień o ich bliskich. Relacje bohaterów rozmów Grynberga nieznacznie się od siebie różnią jeśli chodzi o emocje, towarzyszące im odczucia związane ze swym dorastaniem czy obawy i lęki o PRZYSZŁOŚĆ. W większości opowiadają o tym, jak w swych rodzinnych domach temat wojny bywał często przemilczany dla ich dobra i ocalałych krewnych. Nie chcąc zadawać swym dzieciom dodatkowego bólu i cierpienia ich rodzice postanowili o tamtym krwawym czasie wcale im nie wspominać. Szkoda tylko, że jednocześnie dzieci te zostały pozbawione opowieści i wspomnień o dziadkach, a nawet pradziadka, których przecież każdy z nich kiedyś miał… Przyszło im więc „na swój własny sposób” odkrywać historie swoich rodzin i poszukiwać zerwanych więzi, w cieniu cierpienia uciemiężonych rodziców. • Historie bohaterów książki Grynberga są przenikliwe, poruszające, momentami mają nieco agresywny wydźwięk. Wstrząsają, zaskakują, ale nie dziwią, bo mając wpisany w swój życiorys słowo Holokaust, nie jest wcale łatwo dalej funkcjonować i żyć NORMALNIE. Trzeba w jakiś sposób zachować pamięć o bliskich, dlatego zdecydowali się w końcu o tym opowiedzieć…
  • [awatar]
    Iska
    Wstrząsająca, poruszająca, nad wyraz szczera, niepokojąca, a co najbardziej przerażające to to, że jest całkowicie autentyczna... Taka właśnie jest książka "Rejwach" Mikołaja Grynberga. • Składa się z kilkudziesięciu krótkich wypowiedzi potomków ludzi, którzy doświadczyli najo­krut­niej­szej­ zbrodni w dziejach ludzkości. Mowa tu o zagładzie Żydów w Auschwitz. Kolejne pokolenia napiętnowane tymi wydarzeniami muszą dalej z tym jakoś żyć... Okazuje się, że i dziś w świecie, gdzie tyle razy "wałkowany" jest temat tolerancji, wcale niełatwo jest być nawet Żydem. Polska to jednak kraj pełen uprzedzeń, stereotypów i nietolerancji wobec wszelkiej inności... Tego właśnie obawiają się bohaterowie "Rejwachu" . Boją się ujawnić przed światem swoją prawdziwą tożsamość, bo wiedzą, że mogłoby się to źle dla nich skończyć. Przykre to, ale jak się okazuje prawdziwe. W wielu przypadkach ich obawy są całkowicie uzasadnione i to jest najbardziej wstrząsające. Niby wolni, a jednak całkowicie zniewoleni w wyzwolonej już od wielu lat Europie. Różnica polega tylko na tym, że raczej w chwili obecnej nikt ich "nie zaprosi do gazu". W każdym bądź razie wszystko, co zostało wypowiedziane na kartach tej publikacji nie jest w stanie pomieścić mi się w głowie... Tragedia tych ludzi choć się pod względem historycznym skończyła, mimo wszystko "potajemnie" trwa nadal, tylko że przybrała znacznie odmienną formę. I tylko czas pokaże, czy momentami nawet nie równie brzemienną w swoich skutkach, jak ta wcześniejsza. Dlaczego nadal "bawimy się w Hitlerów w spodniach i spódnicach?" Straszne, naprawdę straszne...
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
79
  • Zagadka skradzionych kluczy
    Wasilkowska, Katarzyna
  • Antek z babcią na dnie morza
    Brunstrøm, Thomas
  • Walcz
    Miłoszewski, Zygmunt
  • Dwóch i pół
    Pannen, Kai
  • Uciekaj
    Miłoszewski, Zygmunt
  • Rachunkowy bałagan
    Krause, Ute
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo