Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Katherine_Parker
Najnowsze recenzje
1
...
5 6 7
...
43
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    W książce tej przedstawiona została grupka uczniów, których samolot, w drodze na szkolny obóz, rozbija się na bezludnej wyspie, gdzieś... Tak na prawdę nie wiadomo gdzie. Mamy tu, w pewnym sensie, przedstawicieli wszystkich grup występujących w typowej fikcyjnej szkole i jak się szybko okazuje, ten podział całkowicie zmienia się podczas próby przetrwania na wyspie. Ale mamy tutaj także Linka, który pełni funkcje naszego narratora. Jego postać niesamowicie mnie wręcz oczarowana! Nosz kurczę, tak przyjemnie mi się ją odkrywało, że nawet ciężko mi to opisać. • Na przykładzie Linka autorka świetnie przedstawiła wszystkie zmiany, jakie mogą zachodzić w człowieku, gdy znajdzie się na miejscu chłopaka. To również bardzo mądra postać, która zdecydowanie różni się od większość bohaterów z młodzieżówek. Na prawdę jestem pod jej wrażeniem. • Całą książkę można podzielić na część przed i po - "przed" czyli wszystko to, co działo się w szkole naszych bohaterów i w życiu Linka przed wypadkiem, a "po" to już sam ich pobyt na wyspie i próba przetrwania. Mamy tutaj niezwykle wciągającą historię i to jest super, ale mamy jeszcze zakończenie, które po prostu ścina z nóg, bo niby człowiek się coś tam troszkę domyśla, a tu nagle mamy wielkie BUM! • Całość czyta się jednym tchem i jestem przekonana, że spodoba się ona każdemu, kto po nią sięgnie. Ja jestem nią wręcz oczarowana!
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce, to po prostu pokazanie problemu nękania w szkołach i tego, jak obojętni potrafią być na to ludzie. To smutne, jak bardzo obraz, który w swojej książce ukazała autorka, jest prawdziwy, bo tak nie powinno być! Wzruszyła mnie historia Niny, Kacpra i Magdy, bo to właśnie oni, jako jedyni, mimo wielu przeciwności, postanowili sprzeciwić się systemowi i coś z tym w końcu zrobić. • Cieszę się także, że Martyna Senator nie wykreowała swoich bohaterów w sposób nierealistyczny i wyidealizowany. Pokazała ich jako zwykłych ludzi, zwyczajnych nastolatków, którzy się boją tego, co może ich spotkać, ale jednocześnie znajdują w sobie siłę. Dodatkowo występujący wątek miłosny, który nie jest nachalny, ale stanowi świetne uzupełnienie całej historii niesamowicie mi się spodobał i aż żałuję, że nie mogłam przebywać w towarzystwie Niny i Kacpra nieco dłużej. • Bardzo mocno urzekła mnie ta książka i cieszę się niezmiernie, że tak ważna pozycja wyszła z pod pióra polskiej autorki. Mam wielką nadzieję, że okaże się ona pomocna niejednemu czytelnikowi.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Nie mam pojęcia, czemu cały czas myślałam, że "Hazel Wood" to thriller młodzieżowy. Nawet przez pierwsze rozdziały byłam przekonana, że to właśnie ten gatunek, a tu proszę, taka niespodzianka. Mogę więc powiedzieć, że "Hazel Wood" to na prawdę zaskakująca i przede wszystkim pomysłowa książka. A wszystko kręci się tu wokół... książek, a w zasadzie takiej jednej książki, która jest istnym białym krokiem. To dzięki niej, razem z główną bohaterką Alice przenosimy się do niesamowitego, ale i równie mrocznego i groźnego świata. I to właśnie ten baśniowy świat wykreowany przez autorkę "Hazel Wood" na prawdę mnie zauroczył. Widać jaki ogrom pracy włożyła ona w to, aby całość wykreować. Miejscami jednak trochę się gubiłam w tym wszystkim, bo odnoszę wrażenie, że chociaż pomysł był świetny, to jednak z przedstawieniem czytelników i tej wizji świata Hazel Wood było miejscami gorzej. I to chyba było najgorsze w tym wszystkim, bo bardzo mi to utrudniało czytanie. • A bohaterowie? Alice czasem mnie irytowała i trochę nie rozumiałam jej postępowania, jednak z każdą kolejną stroną nazbierało to sensu. O! I koniecznie muszę jeszcze powiedzieć, że baaardzo spodobało mi się polskie tłumaczenie imion bohaterów ze świata baśni, jak na przykład Alice Trzykrotka. • Podsumowując więc moje odczucia względem tej książki są na prawdę mieszane. Z jednej strony jestem na tak, z drugiej mam jakieś swoje uwagi. Ale chyba koniec końców polecam, bo dla takiego fajnego motywu, jakim są baśnie, myślę, że warto poznać "Hazel Wood".
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    W sumie nie wiem, czemu tak długo odwlekałam przeczytanie tej książki, ale grunt, że nie zawiodłam się na niej. Bardzo zainteresowała mnie relacja pomiędzy Sarą a Michałem i z wielkim znie­cier­pliw­ieni­em obserwowałam jej rozwój. Z drugiej strony cały czas chciałam wiedzieć, co takiego wydarzyło się w życiu dziewczyny, że próbowała ona odtrącić od siebie wszystkich. Niby domyślałam się mniej więcej, o co może tu chodzić, ale no... Chciałam to usłyszeć z ust Sary. Z minusów przeszkadzało mi to, że autorka tak mało uwagi poświęciła osobowościom głównych bohaterów. Owszem dowiadujemy się co nieco o ich życiu, czy relacji z rodziną, ale o nich samych wiemy trochę mało. Mi na przykład to przeszkadzało, bo nie mogłam tak dobrze wczuć się w Sarę i Michała, jakbym tego chciała. • No i jest jeszcze zakończenie, które mnie kompletnie niezadowoliło i myślę, że możnaby nad nim jeszcze popracować. Ale mimo wszystko to na prawdę dobra książka, którą warto przeczytać i bardzo się cieszę, że sama w końcu to zrobiłam. No i fajnie, że się nie rozczarowana bo w planach mam już kolejne książki z pod pióra autorki.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Oj baaardzo długo zajęło mi sięgnięcie po kolejny tom serii Rosemary Beach... Do tej pory coś mi było z nią nie po drodze i chyba dopiero przypadek musiał ponownie złączyć nasze losy 😆 Jak jednak widzicie, udało mi się w końcu przeczytać "Spróbujmy jeszcze raz" i teraz rodzi się pytanie - czy przez ten czas, od kiedy pierwszy raz przeczytałam "O krok za daleko" zmieniło się (w jakiś sposób) moje postrzeganie tej historii? • Sama byłam tego bardzo ciekawa, gdy zabierałam się za drugi tom serii, więc jeśli interesuje was, jak się sprawy mają, zapraszam was dalej! • Po tym, gdy Blaire dowiedziała się o tajemnicy, jaką skrywał Rush (względem z resztą niej samej), dziewczyna wraca "w swoje dawne strony". Wszystko bowiem, co udało jej się zbudować w Rosemary Beach jest zbyt bolesne i za bardzo przypomina o tym, jak zawiłe jest teraz jej życie. Żeby jeszcze problemów w życiu Blair było za mało, dowiaduje się ona o pewnej rzeczy, która stanowczo (znacznie bardziej) wszystko komplikuje. Ta "rzecz", o której mówię (łatwo idzie się tutaj domyśleć o co chodzi), nie była dla mnie żadnym zaskoczeniem. W końcu autor musi zrobić coś, żeby mocniej "przygwoździć" swojego bohatera w trudach życia. • Rush natomiast nie wie, jak ma sobie poradzić ze stratą dziewczyny, na której zależy mu bardziej, niż jest w stanie przyznać przed samym sobą. • Tuż przed sięgnięciem po Spróbujmy jeszcze raz odświeżyłam sobie lekturę pierwszego tomu serii, aby po części przypomnieć sobie historię bohaterów, ale również dlatego, aby zobaczyć, jak spodoba mi się książka po tak długim czasie od mojego pierwszego spotkania z nią (dodam, że pokochałam ją o wiele mocniej, jeśli to w ogóle możliwe!). Mając więc porównanie śmiało mogę powiedzieć, że O krok za daleko jakoś bardziej trafiła do mojego serca. Spróbujmy jeszcze raz nie była zła, wręcz przeciwnie, bardzo mi się podobała. Odnoszę mimo wszystko wrażenie, że czegoś mi w tym tomie brakowało. • To co zasługuje na plus, w przypadku tego tytułu, to na pewno poświęcenie większej uwagi bohaterom pobocznym. Możemy lepiej poznać, na przykład przyjaciela Blaire (i jej byłego chłopaka), który mi osobiście w ogóle nie przypadł do gustu, a dodatkowo odniosłam wrażenie, że jest niemiłosiernie samolubny, czy innych bohaterów z Rosemary Beach. Spodobało mi się również to, że mogłam znacznie więcej dowiedzieć się o przeszłości głównej bohaterki. Powrót (choć na chwilę) w jej rodzinne strony pomógł mi lepiej się w nią wczuć i zrozumieć niektóre jej reakcje. Mam z resztą wielką nadzieję, że ten wątek zostanie pociągnięty w kolejnych tomach. Jak zawsze w przypadku książek Abbi Glines urzekło mnie to, że potrafiła ona opisać sprawy raczej błahe, taką zwykła codzienność w sposób, który zachęca czytelnika do przewrócenia kolejnej strony. O książkach autorki można by powiedzieć, że przedstawiają codzienność zwykłych ludzi. Wiadomo, jest ona nieco podrasowana, jednak mimo wszystko to zwyczajne życie, a Abbi Glines dzięki swoim bohaterom oraz świetnemu warsztatowi sprawia, że czytelnik chce do tego wykreowanego świata wracać. I Spróbujmy jeszcze raz nie jest wyjątkiem. • Jak mówiłam, książkę czytało mi się bardzo dobrze, jednak patrząc teraz na to, co w drugim tomie Rosemary Beach zaprezentowała Abbi Glines mam wrażenie, że całość była nieco zbyt rozwleczona. Autorka zbyt mocno skupiła się moim zdaniem na użalaniu się bohaterów nad sobą, nie pojawiło się tam zbyt dużo ciekawych zwrotów akcji. Takie przeczekanie przed tym, co przyniosą kolejne tomy. Zawsze żałuję, gdy autorzy robią coś takiego swoim seriom (z resztą Rosemary Beach i tak ma już bardzo dużo tomów), zamiast wykorzystać potencjał historii w jakiś ciekawszy sposób. • No ale nie narzekajmy już - nie było fajerwerków, ale też było dobrze! Abbi nie zawiodła mnie na pewno pod względem swojego stylu, który uwielbiam już od dawna i który za każdym razem niesamowicie mi się podoba. Świetnie, że w końcu mogłam wznowić moją przygodę z tą serią autorki. Na pewno zadbam o to, aby po kolejne tomy nie sięgać po tak długim odstępie czasu. • Co mogę powiedzieć na koniec - to Abbi Glines, więc jak zawsze będę polecać 😁 Zobaczymy dalej, czy seria Rosemary Beach urzeknie mnie bardziej, niż moja ukochana Sea Breeze - sama jestem tego bardzo ciekawa!
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
42
  • Idealni rodzice
    Davis, L. G.
  • Tajemnica domu w Bielinach
    Miszczuk, Katarzyna Berenika
  • Terapeutka
    Paris, B. A.
  • Verity
    Hoover, Colleen
  • Musisz mi uwierzyć
    Kent, Minka
  • Idealna rodzina
    Jewell, Lisa
Należy do grup

grejfrutoowa
ilona3
Betik

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo