Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
kazrk5
Najnowsze recenzje
1 2 3
  • [awatar]
    kazrk5
    Jakub Małecki, pisarz niemający sobie równych wśród polskich ludzi pióra reprezentant realizmu magicznego, oddał niedawno (18 września 2019 r.) do rąk czytelników nową powieść. „Horyzont” różni się jednak zasadniczo od jego wcześniejszych książek, takich jak „Dygot” czy „Rdza”. • Wśród ludzi zajmujących się krytyką literacką Jakub Małecki nazywany jest także mistrzem powieści melancholijnej (bardzo sympatyczne określenie!). „Horyzont” trudno nazwać takową, choć narracja powieści i świat w niej przedstawiony w dużej części odnoszą się do przeszłości głównych bohaterów. Ich przeżycia i emocje z nią związane dalekie są od tego, co zwykliśmy utożsamiać z sentymentalną podróżą w czasie. Główną postacią w tej książce jest Mariusz (dla przyjaciół: Maniek) Małecki, 36-letni saper, emerytowany uczestnik polskiej misji wojskowej w Afganistanie, podczas której zabił 4 osoby. Po powrocie do kraju próbuje ułożyć sobie życie w warunkach pokojowych, co okazuje się wcale niełatwym zadaniem. Nawet starania odbudowania rodzinnych relacji z siostrą Mileną, jej mężem Hubertem i ich synem, a swoim chrześniakiem Dawidem nastręczają mu sporo kłopotów. Podejmuje pracę w charakterze ochroniarza, a pewnego dnia otrzymuje z wydawnictwa propozycję napisania wspomnień ze służby w Afganistanie. Ale długo nie może się zmusić do tworzenia… Nawiązuje natomiast relacje z sąsiadką, 12 lat młodszą Zuzą Krawczyk, która właśnie zdecydowała się podjąć życie na własny rachunek, wyprowadziła się z domu rodzinnego, podjęła pracę jako współautorka gier komputerowych, którymi zafascynowany jest inny sąsiad Mańka, jego towarzysz broni z misji, niejaki Miętowy, będący swoistym obciążeniem dla weterana Małeckiego. Trochę pod wpływem Zuzy Maniek odstawia na bok alkohol i ćwiczenia fizyczne i angażuje się w jej życie, które skrywa pewną tajemnicę z przeszłości, o czym wspomina jej chora babcia. Zuza pragnie ją odkryć, by tym samym poznać tożsamość nie tylko swoją, ale także najbliższych jej osób. Prosi o pomoc Mariusza. Natomiast dzięki pisanej przez niego książce ona ma możliwość zrozumienia zachowania sąsiada. • Fabuła „Horyzontu” jest niezwykle ciekawa, choćby przez swoją szkatułkową konstrukcję. Maniek opowiada o swojej afgańskiej misji w formie powieści przeznaczonej dla swojego chrześniaka, a czyni to w konwencji bajki (stąd udział w niej Czarnych Bród i Misjonarzy, którzy spotykają się w Krainie Ognia). Czytelnik dostaje więc „książkę w książce”. Żeby było zabawniej (?) bohater na poły autobiograficznej powieści Mariusza Małeckiego nazywa się… Jakub Małecki i pochodzi, jak pisarz, z Koła. Ale powieść prawdziwego Jakuba Małeckiego, którą czyta się z ogromnym zainteresowaniem i – pewnie dzięki takim chwytom, jak opisany wyżej - stosunkowo lekko, traktuje o sprawach dość ciężkich, takich jak zmaganie się z przeszłością i wywołanymi przez nią traumami (na przykład z zespołem stresu pourazowego), samotność, niemożność nawiązania normalnych relacji z innymi osobami. Zuza nazywa siebie i Mariusza „życiowymi przegrywami”, ale sposób ich przedstawienia wywołuje sympatię czytelników wobec nich. Chciałoby się, by powiodło im się mimo obecnych w ich życiu huraganów, w postaci matki dziewczyny i przyjaciela żołnierza. Ale może lepszy świat czeka na nich za horyzontem?
  • [awatar]
    kazrk5
    Agnieszka Osiecka, zmarła przed 23 laty poetka piosenki, autorka niezapomnianych tekstów wielu przebojów, pozostaje wciąż w kręgu zainteresowań mniej lub bardziej domorosłych biografów. Na początku bieżącego roku ukazała się kolejna rzecz traktująca o autorce „Małgośki” napisana przez Beatę Biały. • Zapewne w celu zapewnienia książce sprzedawalności, a autorce i wydawnictwu zyskowności książkę zatytułowano „Osiecka. Tego o mnie nie wiecie”. Wprowadza on w błąd jak rzadko który. Osoby interesujące się Agnieszką Osiecką jako artystką, twórczynią i człowiekiem nie znajdą w niej bowiem prawie niczego, czego by wcześniej o niej nie wiedzieli. Beata Biały dociera do osób, które znały Osiecką, przyjaźniły się lub tylko pracowały z nią na różnych etapach jej twórczości i wielokrotnie już o zapamiętanych wydarzeniach lub swoich odczuciach opowiadały, zwłaszcza po śmierci Osieckiej w marcu 1997 roku. Zadawane przez autorkę książki pytania powtarzają się, a odpowiedzi ponad dwudziestu rozmówców (wśród nich: Maryla Rodowicz, Krystyna Janda, Olga Lipińska, Magda Czapińska, Daniel Olbrychski, Dorota Stalińska) też nie wnoszą niczego nowego (a w najlepszym wypadku niewiele) do obrazu poetki. Nie ma tutaj czegoś na wzór: "Pani Beato, pani pierwszej to powiem", stąd też czytelnik co i rusz musi czytać, że Osiecka nie umiała kochać, bo nie nauczyła się tego w domu rodzinnym; że nie dbała o siebie, bo nie przywiązywała wagi do wyglądu zewnętrznego; rozdawała różne rzeczy innym, bo nie przywiązywała się również do dóbr materialnych. I piła. Powody wyjaśniają tu po swojemu osoby, które na psychologii znają się średnio i same też za kołnierz nie wylewały. A, jest też Osiecka jako zła matka. I zakochana bez wzajemności w Zbyszku. Ale to wszystko wiadomo od dawna, bo powiedziane zostało już po wielokroć w niezliczonych publikacjach poświęconych poetce. Wiele z nich znalazło się na przykład w książce „Na zakręcie” Bartosza Michalaka. Ale także w filmach Grażyny Pieczuro czy Magdy Umer, które w książce Beaty Biały są często przywoływane przez osoby wypowiadające się. Jedyne bodaj „nowości” to wypowiedzi Michała Kotta (syna profesora Jana Kotta), który odwołał ślub z Osiecką w noc poprzedzającą wydarzenie i Manueli Gretkowskiej, autorki pierwszej powieści osnutej na fascynacji autorką „Wielkiej wody” Jerzego Giedroyca. Wysnuwa ona bardzo ciekawą koncepcję samotności i alkoholizmu Osieckiej. Zabrakło w tej książce wypowiedzi kilku osób – w mojej ocenie – bardziej związanych z poetką niż wiele zabierających głos na jej temat w książce Biały. Na przykład Daniela Passenta, Magdy Umer i André Hübner – Ochodlo, który wykpiwa się poleceniem przedrukowania swoich wspomnień o niej sprzed kilku lat. Podobnie czyni Adam Michnik. • Generalnie: nuda, powtarzalność spowodowana nie do końca chyba przemyślaną koncepcją, niemal zerową – wbrew tytułowi – odkrywczością. Nawet zdjęć, których uprzednio nie można by zobaczyć, choćby na stronie internetowej Fundacji im. Agnieszki Osieckiej nie ma w tej książce za wiele. Nie sądzę, by rozmówcy Beaty Biały takowych w swoim archiwum nie posiadali, tudzież nie chcieli udostępnić na potrzeby znaczącej publikacji, jaką zapewne owa książka w zamyśle autorki i wydawnictwa była. I tylko Osieckiej żal.
  • [awatar]
    kazrk5
    W okolicach 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego ukazały się przynajmniej dwie książki traktujące o nim z punktu widzenia kobiet. Jedną z nich są „Kobiety’44. Prawdziwe historie kobiet w powstańczej Warszawie” Agnieszki Cubały. • Wydaje się, że niewiele jest współcześnie osób, które by o Powstaniu Warszawskim wiedziały tyle, co właśnie Agnieszka Cubała, nazwana w notce redakcyjnej wydawcy (Prószyński i S – ka), pasjonatką historii Powstania Warszawskiego. W swojej dotychczasowej publicystycznej i literackiej działalności zgłębiała ona już kilka aspektów tego zrywu wolnościowego mieszkańców stolicy. Pisała o udziale w nim sportowców, przedstawiała prawdziwe historie powstańczej miłości, pisała o życiu codziennym powstańczej Warszawy. Tym razem wzięła na warsztat udział dziewcząt i kobiet w walce z okupantem w okresie od sierpnia do początków października 1944 roku. • Głównym celem, jaki postawiła przed sobą autorka było pokazanie Powstania Warszawskiego kobiecym spojrzeniem, poprzez osobisty pryzmat biorących w nim udział w różnym charakterze. Chodziło też o oddanie hołdu niewiastom, których poświęcenie i dokonania były przez długi czas niedoceniane, bagatelizowane, a nawet przemilczane, bo przecież „wojna nie ma w sobie nic z kobiety” i stanowi rzecz męską. Cubała oddaje w swojej książce głos młodym kobietom, nierzadko nastoletnim dziewczynkom, które z narażeniem własnego zdrowia i życia włączyły się w ten swoisty bunt przeciwko okupantowi, który zabrał im i ich bliskim wolność i prawo do realizacji swoich marzeń. Były sanitariuszkami, kucharkami, łączniczkami, lekarkami, na równi z chłopcami budowały barykady, a nawet - ku niezadowoleniu swoich kolegów – walczyły z bronią w ręku. Pisarka przytacza wypowiedzi tak znanych kobiet – powstańców, jak Danuta Szaflarska, Alina Janowska, Krystyna Zachwatowicz – Wajda, Małgorzata Lorentowicz, Halina Jędrzejewska czy Wanda Traczyk – Stawska. Ale nie tylko ich. Oczywiście, ze zrozumiałych względów, najczęściej są to wypowiedzi cytowane za dostępnymi źródłami, tak pisanymi, jak i fonicznymi. Agnieszka Cubała wykonała w tym zakresie godną najwyższego uznania pracę, choćby poprzez stworzenie szczegółowej bibliografii, która osobom dokładniej, by nie powiedzieć: naukowo, zainteresowanym losami, przeżyciami kobiet w Powstania Warszawskiego ułatwi dotarcie do pełnych źródeł. Opowieści snute przez bohaterki książki „Kobiety’44” mają bardzo poruszający charakter, choć autorka stara się nie epatować okrucieństwem (no, może poza rozdziałem „Porwana sukienka”, w którym przedstawia nienazywane dotąd wprost przeżycia kobiet przebywających na Zieleniaku na warszawskiej Ochocie, opanowanym przez ronowców czy żołnierzy z brygady Dirlewangera). Równowagą dla emocji negatywnych są rozdziały mówiące o wydarzeniach humorystycznych, które stwarzały silniejsze psychicznie od mężczyzn żołnierki czy też opowieści o spędzaniu przez uczestników powstania czasu wolnego od bezpośredniej walki z hitlerowskim okupantem. W tle delikatnie zaznaczony jest, nie zawsze pozytywny, stosunek ludności cywilnej do powstańców. Trudno nie wzruszyć się popowstaniowymi losami niektórych bohaterek książki Agnieszki Cubały, które zdeterminowane były psychologicznymi skutkami przegranej walki i stosunkiem nowych władz Polski do uczestników Powstania Warszawskiego. • „Kobiety’44. Prawdziwe historie kobiet w powstańczej Warszawie” to poza wszystkim także książka zawierająca bardzo bogaty materiał fotograficzny pochodzący ze zbiorów bohaterów opowieści, a także Muzeum Powstania Warszawskiego, w którym Agnieszka Cubała swego czasu współpracowała przy realizacji scenariusza ekspozycji stałej.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
12
  • Emilian Kamiński
    Pawlik, Patrycja
  • Sąsiednie kolory
    Małecki, Jakub
  • Ojczyzna dobrej jakości
    Rosenau, Alicja
  • Poli Raksy twarz
    Tomasik, Krzysztof
  • Narzeczone Chopina / Magda Knedler
    Knedler, Magdalena
  • Szklane ptaki
    Zyskowska-Ignaciak, Katarzyna
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo