Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
kkarwacka

Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.

Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek prze­wart­ości­ował­o mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.

Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.

Najnowsze recenzje
1
...
73 74 75 76 77
  • [awatar]
    kkarwacka
    Szczegółowo, malowniczo zbudowana historia kilku pozornie niezależnych istnień, których losy splatają się ze sobą powoli, acz coraz bardziej, by wreszcie się okazało, że świat tak naprawdę duży nie jest, a podobne ludzkie dramaty przeżywane są niezależnie od czasu, okoliczności, środowiska. Historię poznajemy z perspektywy żyć kilku różnych bohaterów, patrzących na ten sam świat w różny sposób, umiejscawiający się w nim w oparciu o różne kryteria i konwenanse społeczne. Wszystko to scala jednak jeden motyw; motyw miłości, miłości różnych. Matczynej, dziecka, tej dedykowanej wybrankom serca, braterskiej. Niezauważanej, niezrozumianej, nieposzanowanej, zawieszonej w przeszłości, brutalnie rozerwanej, dogasającej, wykorzystanej, kiełkującej, żywo wybuchającej, pięknie rozkwitającej. Powieść o złożoności ludzkich uczuć, pięknie wprowadzona w ramy czasowe pierwszej i drugiej wojny światowej. Międ­zypo­kole­niow­a. Bez zbędnego moralizowania. Nie ma tu ponadczasowej prawdy "miłość wszystko zwycięży, miłość wszystko wybaczy". Opowieść pozostawia przedstawiony świat bez oceny, ale na tyle realistyczny i wiel­opła­szcz­yzno­wy, że pozwala odbiorcy zmierzyć się z własnymi (otoczenia?) normami i systemem wartości.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Chyba każdy przynajmniej słyszał o Bridget, pewnie jednak większość za sprawą filmu "Dziennik Bridget Jones", będącego ekranizacją powieści Helen Fielding o tym samym tytule. Osobiście znałam do niedawna tylko wersję filmową oraz późniejsze kontynuacje historii o trzy­dzie­stol­atce­ bez faceta, o czym zdaje się jej przypominać cały świat, na czele z najbliższymi. Dziewczynie wyjątkowo podatnej do pakowania się w żenujące przygody, bez reszty zabujanej w swoim seksownym - i seksistowskim szefie, której dzień za dniem, a nawet niemal godzinę za godziną życia, poznajemy dzięki jej dziennikowi. Jej codzienność to nieustanne postanowienia i rozliczenia - jakże to życiowe! ;) Wszyscy znający filmową Bridget wiedzą, że ma ewidentny problem z wagą. Nie wiadomo, czy jest zepsuta, czy jednak to alkoholowo-papierosowo-wszy­stko­jedn­ojak­a dieta doprowadza swoimi wahnięciami bohaterkę to do dumy, to histerii. Co więc może zaskoczyć w książce to to, że... Bridget gruba nie jest. O ile więc w filmie mamy do czynienia z ewidentnym problemem z wyglądem, o tyle w książce zarysowany jest cichcem głębszy problem, dotyczący efektu krzywego zwierciadła, niskiej samooceny i braku samoakceptacji. I dlatego książkę oceniłabym lepiej od filmu - ale to ekranizacja mnie szczerze ubawiła.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Zastanawiam się, jak bym odebrała "Szczęście do wzięcia", gdyby nie zachwyty nad nią i chwytliwy opis, umieszczone na tylnej okładce, oraz bezpośrednie skojarzenie lektury (na podstawie opisu) z głęboko poruszającym mnie dziełem filmowym "Podaj dalej". No więc może, gdyby nie to wszystko, nie czułabym lekkiego rozczarowania co do treści. Opowieść, sama w sobie może będąca i dobrym "materiałem na", wydaje mi się dość płytko opowiedziana. Może ciężko w tak krótkiej formie (książka liczy sobie 167 stron) narysować postacie tak, by niemal poczuć je obok siebie, realne i namacalne. Z drugiej strony tanie chwyty przyciągające uwagę, jak cudowne dziecko o nietuzinkowym imieniu, którego przeżywanie niewątpliwych dramatów (śmierć matki) jest na tej samej płaszczyźnie emocjonalnej co obrabowanie domu, a niżej niż niemiła demaskacja swojego kłamstwa dla śledztwa "po trupach do celu" - no nie przemawiają do mnie. Łezka w oku pod koniec się zakręciła, ale serca wzruszające zakończenie nie ścisnęło.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Opowieść o zapomnieniu. Opowieść, którą chce się zapamiętać. Opowieść, którą chciałoby się użyć do wypowiedzenia swoich obaw i lęków, gdy nie będzie się już potrafiło - albo wiedziało. Nieuchronność degradacji ciała i umysłu. Tragedia własna i otoczenia. Strata przeżyta - i niekończący się proces zatracania. • A że w tak trudnej materii udało się zawrzeć ziarno nadziei i tragiczny, ale jednak happy end - to byłam, i pozostanę pod wrażeniem. Chciałabym i żywię głęboką nadzieję, że odarci z całej naszej pamięci, z całego naszego jestestwa, zostajemy ludźmi - zdolnymi, by czuć coś więcej, niż nam nasze 5 zmysłów pozwala.
  • [awatar]
    kkarwacka
    Powieść napisana tak realistycznie (w dużej mierze dzięki niekrótkim przypisom samego autora), że ma się nieodparte wrażenie, że czyta się fabularyzowaną biografię. Człowieka kusi wręcz czasem, by skorzystać w międzyczasie z Wikipedii i sprawdzić to nazwisko czy tamtą historyczną anegdotkę... Niesamowicie dobrze, wiarygodnie skonstruowana opowieść o odkryciu tego, o czym każdy przynajmniej czasem po cichu marzy - i konsekwencjach, których każdy przynajmniej czasem się boi. I nie chodzi tylko o pokusę życia wiecznego. Lektura, opierając się bowiem na tym wątku, sięga głębiej - do instynktów i pierwotnych potrzeb człowieka oraz tego, co je ogranicza - naszej stadności.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
134
  • Pacjent
    Fitzek, Sebastian
  • Ptakowisko
    Edyk-Psut, Anna
  • Cztery zwykłe miski
    Chmielewska, Iwona
  • Motylek
    Puzyńska, Katarzyna
  • Ciemność
    Karika, Jozef
  • Rozgwiazdo, gdzie jesteś?
    Barroux
Należy do grup
  • [awatar]
    las_w_nas
  • [awatar]
    Montessori

Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo