Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
ksiazkomania

Ewelina - miłośniczka i pasjonatka książek. Ich kolekcjonerka. Uwielbia być w stanie zwanym „zaczytaniem”. Wielka fanka powieści fantasy i new adult. Nie pogardzi literaturą współczesną. Kocha literaturę młodzieżową, mimo że młodzieżą nie jest. Odkrywa pozytywne aspekty kryminałów. Wylewa potoki łez przy książkach. Zawsze znajdzie zdanie zasługujące na łzę. Poza czytaniem układa puzzle.
ksiazkomania-recenzje.blogspot.com
www.facebook.com
instagram.com
twitter.com

Najnowsze recenzje
1
...
30 31 32 33 34
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Ostatnia próba. • To już ostatnia część trylogii Antilia. To tutaj kończy się nasza przygoda z Niną, Nickiem, Christianem, Kaylen i innymi bohaterami powieści. W tej części odpowiemy sobie na wszystkie pytania, rozwiążemy wszystkie zagadki i poznamy całą prawdę. Z wielkim bólem muszę przyznać, że dla mnie trzy części to mało. Autorka rozkręcała się przez całą trylogię i „Ścieżką ocalania” udowodniła, że w Polsce są autorzy, którzy potrafią stworzyć fantastykę z najwyższej półki. • „Czułam się jak układanka, w której brakowało zbyt wielu elementów. Z każdym dniem, z każdą nową decyzją traciłam kolejny, cenny dla mnie kawałek.” • • Nina staje przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu - urodzić dziecko, czy zgładzić je, by chronić Wszechświat. Wie, że gdy urodzi, Zło będzie chciało przejąć ciało jej dziecka, by zawładnąć wszystkimi planetami. Ale ona nosi pod sercem niewinną istotę, która ma prawo do życia. Nina postanawia urodzić i walczyć ze Złem. Wie, że może liczyć na swoich najbliższych przyjaciół. Wciąż kocha Nicka, jednak tak bardzo go zraniła. Czy Nick będzie w stanie jej wybaczyć? Czy dziecko urodzi się zdrowe i niep­rzes­iąkn­ięte­ złem? Czy walka ze Złem zakończy się sukcesem? Czy Nina zamieszka z ojcem dziecka, królem viperów? Czy jej misja ma szansę powodzenia? • Czytając „Ścieżkę ocalenia” w głowie pojawiają się pytanie za pytaniem. Z każdą kolejną przeczytaną stroną, znajdujemy na nie odpowiedzi, jednak to nie przeszkadza rodzić się nowym pytaniom. Książka jest przepełniona tajemnicą i niep­rzew­idyw­alno­ścią. Niep­rzew­idyw­alno­ść to coś co lubię najbardziej. Nie ma nic lepszego niż powieść, w której nie da się przewidzieć faktów, a co najważniejsze zakończenia. Taka jest właśnie "Ścieżka ocalenia". Gdy już myślimy, że znamy daną sytuację, domyślamy się kto stoi za intrygą wtedy następuje niespodziewany zwrot akcji. Autorka doskonale manipuluje nami i przedstawia zaskakujące fakty, których nie spodziewamy się do ostatniej chwili. • Bohaterowie „Ścieżki ocalenia” są bardzo dobrze wykreowani. Są to barwne, pełne humoru i emocji postacie. Pojawiają się nowi, równie intrygujący jak pozostali, bohaterowie. Książka pisana jest z punktu widzenia dwóch głównych bohaterów - Niny i Nicka. To nowe rozwiązanie, które autorka wprowadziła dopiero w tym tomie. Ja uwielbiam narrację pierwszoosobową. Dzięki niej poznajemy dokładnie uczucia i myśli jakimi kierują się bohaterowie. Teraz poznajemy bardziej Nicka, który jest jedną z najważniejszych postaci w książce. • „Miłość to dar, nie kara. Bywa trudna, ale tylko głupcy rezygnują z niej, gdy pojawią się problemy.” • • W książce nie brakuje wątków miłosnych. Przez cały czas mamy do czynienia z miłością pomiędzy Niną a Nickiem. Jest to trudna miłość. Życie rzuca im kłody pod nogi przy każdej nadążającej się okazji. Nina swoim zachowaniem mocno zraniła uczucia swojego strażnika. Jednak tych dwoje nie może o sobie zapomnieć. Do czego posunie się Nick by zapomnieć o Ninie? A może jeszcze tych dwoje ma szansę na bycie razem, na szczęście? • „Czasem lepiej zaakceptować ból i smutek niż z nimi walczyć.” • • „Ścieżka ocalenia” przepełniona jest emocjami. Dla mnie był to prawdziwy rollercoaster emocji. Od skrajnie wrażliwych, smutnych, prowadzących do łez do bardzo śmiesznych, przepełnionych pozytywna dawką humoru. Bardzo mi się podobały przezabawne dialogi między bohaterami, te ich docinki. Zdarzały się też momenty, w których popłynęła łezka, jednak powieści przepełnione emocjami są zawsze zapamiętywane na dłużej. I tak też będzie w przypadku „Ścieżki ocalenia” - jestem pewna, że zapamiętam tę część, jak i całą serię na bardzo, bardzo długo. • Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. W życiu nie przy­pusz­czał­abym­, że tak zakończy się trylogia Antilii. Trochę żałuję, że to koniec tej serii. Chciałabym przeczytać o dalszych losach mieszkańców Mandory, jednak wiem, że co za dużo to nie zdrowo. Autorka stworzyła znakomite zakończenie i całą serią otworzyła nową furtkę dla polskiej fantastyki. „Ścieżka ocalenia” to zdecydowanie najlepsza część trylogii. Szczerze polecam ostatnią część ale również całą trylogię. Jeśli ktoś ma jakieś opory przed polską twórczością, zapewniam, że po przeczytaniu Antilii, te obawy miną. Pani Ewa Seno ma talent, który przelewa na papier i dzięki temu mamy powieść o jakiej marzy nie jeden pisarz. Czekam na nowe pomysły autorki, bo wiem, że nie zawiedzie mojego zaufania.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Bardzo odważna historia. • Druga część Antilii odznacza się niezwykłym dynamizmem i pięknem opisu. Bohaterowie z pierwszej części stają przed misją, w której jedna ze stron straci życie, misją, w której muszą pokonać najpotężniejszą armię, jaka kiedykolwiek istniała, armię Alexusa. • Nina z trudem uporała się po stracie bliskich osób oraz zawodzie miłosnym. Jako Królowa Antilia musi stawić czoło Alexowi, którego do niedawna traktowała jako swojego księcia z bajki. Masa nowych informacji zaczyna przytłaczać nastolatkę. Została Królową, ma swoich strażników i niepojęte moce, których jednak nie umie używać. By nauczyć się walczyć i władać mocami musi dostać się na tajemniczą planetę Purneę, gdzie zamieszkuje potężny mag, Maximus. To właśnie Maximus jako jedyny może nauczyć Ninę jak posługiwać się drzemiącymi w niej mocami. • By dostać się na Purneę przyjaciele muszą przemierzyć wiele planet. Planety te są różne, jedne bajkowe, zapierające dech w piersiach, inne mroczne i spowijane wiecznym mrokiem. Nina poznaje wiele różnych istot, od skamieniałych ludków, po elfy, nefre, aż do viperów - coś na podobiznę dobrze znanych nam wampirów. Szukając sprzymierzeńców do walki z Alexem, Nina musi podejmować coraz to trudniejsze decyzje. Nie pomaga jej też sytuacja związana z Nickiem - jednym ze strażników. Tych dwojga ewidentnie coś do siebie ciągnie, lecz ich miłość wiele razy zostanie wystawiona na próbę. • Coraz to nowsze doświadczenia i znajomości jeszcze bardziej przytłaczają Antilię. Dziewczyna zaczyna wszystko dokładniej analizować do tego stopnia, że poświęca swoje ciało by ocalić niewinnych. Noc spędzona z Królem Viperów, Kenronem, zmienia życie Niny. Mimo niechęci do Kenrona i wmawiania sobie, że nic do niego nie czuje, dziewczynę ewidentnie coś do niego przyciąga i nie może się mu oprzeć. Co o tym wszystkim pomyśli Nick? Jak zareagują przyjaciele Niny, kiedy dowiedzą się, że została naznaczona? Kto wygra walkę na śmierć i życie: Królowa Antilia, jej przyjaciele i sprzymierzeńcy, czy Alex i jego mroczna armia? • Muszę stwierdzić, że "Cena odwagi" bardziej mną wstrząsnęła niż jej poprzedniczka. Akcje są dynamiczne, nie pozostawiają czytelnika w próżni. Zwiedzanie przeróżnych światów i spotykanie coraz to dziwniejszych istot razem z bohaterami pobudza wyobraźnię. I te bajkowe, i te mroczne krajobrazy są przepięknie opisane. Każda planeta jest symbolem różnych typów ludzi i ich zachowań. Przez tak skonstruowaną fabułę zaczynamy inaczej postrzegać otaczającą nas rzeczywistość. • Ninie towarzyszy bardzo wiele emocji i trudnych decyzje, od których możemy się wiele nauczyć. Poświęcenie, oddanie, zaufanie... same korzystne cechy w jednej powieści wróży tylko to, że jest to powieść doskonała. Wszystkie wydarzenia idealnie się zazębiają tworząc zgraną całość. Jedyną dla mnie wadą w tej części, jak i poprzedniej, są długie rozdziały. Książkę mimo wszystko czyta się szybko, bo wciąga od pierwszej strony, jednak rozdziały mogłyby być troszkę krótsze. • Wielkim plusem jest zakończenie powieści. W tym miejscu kieruję ukłony w kierunku autorki! Takiego zakończenia chyba nikt się nie spodziewał. Totalnie niep­rzew­idyw­alne­, zaskakujące z pewnością otwiera furtkę do następnej części, która mam nadzieję, że niedługo powstanie. Aż boję się pomyśleć czym Pani Ewa Seno nas zaskoczy w trzeciej części Antilii.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Tajemnica tatuażu z lilią. • Sięgając po tę książkę miałam mieszane uczucia, nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. Wiedziałam jedynie, że może być to książka intrygująca, gdyż sam tytuł już wskazuje na pewien stopień tajemniczości. Co może kryć tatuaż z lilią? Jaką tajemnicą jest owiany? Gdy postawiłam sobie te pytania już nie miałam żadnych wątpliwości, że muszę przeczytać tę książkę. • Książka jest napisana z perspektywy Niny – osiemnastolatki z ciętym językiem, której życie nie oszczędziło mimo młodych lat. Jako dziecko dziewczyna straciła matkę. Z ojcem nie miała dobrych relacji, gdyż głowa rodziny była zajęta pracą. Gdy Nina dorastała, jej ojciec związał się z zaledwie o kilka lat starszą od Niny dziewczyną. Poślubił swoją wybrankę i tak oto Nina znowu dostała kopniaka od losu. Macocha była nie do zniesienia a na domiar złego ojciec był w niej ślepo zakochany, przez co nie zauważał próśb Niny. Nawet osiemnaste urodziny dziewczyny to jeden totalny niewypał. Po kłótni z ojcem postanowiła iść na swoje przyjęcie urodzinowe wcześniej niż zaplanowała. Owe przyjęcie organizowała jej najlepsza przyjaciółka Ankę. Po dotarciu na imprezę dostała szoku. I znowu kolejny kopniak od losu... dwoje najważniejszych ludzi w życiu Niny zdradziło ją w najgorszy z możliwych sposobów. Chłopak Niny zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką i odwrotnie. To było już za wiele jak na tak młoda dziewczynę. Wybiegając z imprezy nie wiedziała co jeszcze ją czeka. • W fatalnym stanie, włócząc się po ciemnych uliczkach Nina natrafiła na salon tatuażu. Nie myśląc długo weszła do środka, by zadzwonić po taksówkę. Właściciel, Tedi, okazał się miłym mężczyzną i w ramach pocieszenia zrobił Ninie tatuaż. Piękny, mistyczny kwiat pokrywał nadgarstek dziewczyny, jednak nie mogła przypuszczać, że ten tatuaż całkiem odmieni jej życie na zawsze. Po tak fatalnym dniu Nina wróciła do domu. Rankiem dostała kolejnego kopniaka, tym razem mocniejszego i bardziej bolesnego - w wypadku zginał jej ojciec z macochą. Nina nie miała już nikogo, straciła rodziców, przyjaciół - została całkiem sama. Albo i nie? Jak się okazało Nina miała ciotkę, mieszkającą w Stanach. Mandy przyjechała by pomóc dziewczynie uporać się ze wszystkim, a także zabrała ją ze sobą. Odtąd Nina miała zamieszkać w Stanach. • Już w drodze do nowego domu Nina przeżyła coś dziwnego. Poznała tajemniczego Alexa, który ją oczarował i skradł pocałunek. Zszokowana dziewczyna nie wiedziała, co o tym myśleć, jednak wizja Alexa nawiedzała ją bardzo często. Po dotarciu na miejsce Nina miała wiele intrygujących zdarzeń. Od razu zaprzyjaźniła się z Jakiem i Lisą. Byli jedynymi osobami w jej nowym otoczeniu, na których mogła polegać. Poznała również dwóch chłopaków: tajemniczego, aroganckiego i piekielnie przystojnego Nick'a oraz uroczego, inteligentnego i również zabójczo przystojnego Christian'a. Obydwoje mieli na nią inny wpływ niż zwykli chłopcy, czuła się przy nich wyjątkowo. Jej życie znowu zaczęło się komplikować, gdy na lekcji literatury pojawił się nowy nauczyciel. Był nim Alex - chłopak od tajemniczego pocałunku, który nawiedzał ją w snach. Alex nie krył zainteresowania Niną. Dziewczyna z początku speszona, w końcu uległa urokowi chłopaka. • Szczęście Niny nie trwało długo, kolejna tragedia w jej życiu przyniosła ze sobą wiele nies­podz­iewa­nego­. Śmierć ukochanej ciotki zapoczątkowała dziwną i zarazem niepojętą przygodę z jaką Nina musiała się zmierzyć. Prawda okazała się być trudna i z początku nieprzyswajalna dla tak młodej dziewczyny. Alex, jej ukochany, nie był tym za kogo się podawał, a nowi przyjaciele okazali się nie tylko przyjaciółmi. • Jak poradzi sobie Nina w nowej roli? Który z trzech tajemniczych chłopców skradnie jej serce? Alex, którego jak jej się wydawało kocha nad życie? Nick, który miał być tylko jej przyjacielem jednak coś między nimi iskrzy? i Christian, który po jednym incydencie zachowuje się inaczej? I w końcu najważniejsze pytanie... Czy Nina przyjmie swoje przeznaczenie i mimo wszystko zaufa odpowiedniej osobie? • Żeby odpowiedzieć sobie na te pytania konieczne trzeba przeczytać "Tatuażu z Lilią". Bardzo zaskoczyła mnie ta powieść. Z początku traktowała ją nieco z rezerwą, myśląc, że to kolejna powieść dla nastolatków, w którym będzie miłość, zdrada, nadnaturalność i happy end. Jednak fabuła zaskoczyła mnie i to bardzo. Inna, niep­rzew­idyw­alna­, zaskakująca, tajemnicza... pełno pozytywnych myśli przychodzi mi tuż po przeczytaniu. • Książka jest zbudowana bardzo dobrze, trzyma w napięciu do ostatniej strony. Zakończenie pozostawia czytelnika z takim niedosytem, że wręcz pragnie się pochłonąć kolejną część. Jak się czyta książkę? Przyjemnie i szybko, chociaż rozdziały mogłyby być nieco krótsze. Osobiście wolę krótkie rozdziały ale to tylko moje widzimisię. • Mile zaskoczyło mnie pojawianie się w książce wzmianki o moim ulubionym serialu i wokalistce. Czytam z zafascynowaniem książkę, a tam takie niespodzianki! Wielki uśmiech zagościł na mojej twarzy . O jakim serialu i wokalistce mówię? Niech to pozostanie tajemnicą dla tych, którzy jeszcze nie czytali „Tatuażu z Lilią”. • Seria Antilia z pewnością znajdzie rzeszę fanów. Autorka, Ewa Seno, zabiera nas w świat magii, nadnaturalności i pięknych obrazów. Czytając książkę pobudziłam wyobraźnię do tego stopnia, że gdy po jej zamknięciu spojrzałam na swój nadgarstek, byłam w stanie zobaczyć na nim tatuaż! To niesamowite uczucie, które odzwierciedla wieli dar autorki. Czytając książkę nie wiedziałam, że tak bardzo można utożsamić się z bohaterami i przeżywać z nimi emocje, które im towarzyszą. Jestem zafascynowana pierwszą częścią Antilii i zabieram się za czytanie kolejnej. Książkę polecam każdemu, kto nie boi się swojej wyobraźni.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Kłamstwo vs. Prawda • Kłamstwo czy prawda? Prawda czy kłamstwo? Złudzenie czy rzeczywistość? Intryga czy podstęp? Obłęd czy choroba? Cierpienie czy współczucie? Dużo tego prawda? Lecz zapewniam, że „Byliśmy Łgarzami” dysponuje niekończącą ilością pytań, na które nie łatwo jest znaleźć odpowiedź, a może łatwo? Może to jedynie magiczne złudzenie, które kiełkuje w naszej głowie, by pokazać swój owoc w zakończeniu. Ufacie mi na tyle, żeby przeczytać tę recenzję? Bo wiecie.. każdy może być Łgarzem. • Czworo dzieci, potem nastolatków, każde wakacje spędza na prywatnej wyspie. Troje z nich są rodziną, Johnny, Mirren i Cadence, szanowanymi i bogatymi Sinclairami, jeden, Gat, przyjacielem rodziny. Przyjaźń, która łączy tytułowych Łgarzy jest nieskończona, wielka, prawdziwa, nieustająca, silna. Tak silna, że sięga granic obłędu. • „Milczenie to warstwa ochronna, zabezpieczająca przed cierpieniem.” • • Tak wiem, skąpe to streszczenie fabuły. W sumie żadne, nie zachęcające do przeczytania. Ale co więcej mogę napisać żeby nie skłamać? Chciałabym podzielić się szczegółami, które na pewno brzmią bardziej zachęcająco, ale z mojej strony byłoby to zagraniem czysto egoistycznym. Nie chcę zabierać nikomu przyjemność z czytania, a uwierzcie mi, każdy szczegół w tej powieści jest ważny, i każdy może naprowadzać na właściwy tor. Tor, który prowadzi do prawdy. • Zaczynając czytać tę książkę nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Czy mam brać wszystko na poważnie, czy może każdy szczegół okaże się kłamstwem? Co jest prawdą, a co urojeniem? Opis książki jest jednak trochę mylący. Spodziewałam się innej powieści, ale ta przedstawiona jest o wiele lepsza. Czy doprowadza do obłędu? Tak, w pewnym momencie nie wiedziałam kto mówi prawdę, kto jest kłamcą. Jak można poznać prawdomówcę skoro wszyscy nazywają siebie Łgarzami. • Książkę czyta się fenomenalnie szybko. Prosty, ale nie odpychający język, mega krótkie rozdziały, dobrze dobrane słownictwo. Niektóre zdania • są pisane • właśnie • w taki sposób, lecz mi to • nie przeszkadzało ani trochę. Wręcz przeciwnie, jest to miłe oderwanie od tradycyjnych wersów i stylu pisarskiego. Jest jeszcze jeden powód, dla którego książkę czyta się w błyskawicznym tempie. To chęć poznania skrywanej tajemnicy Sinclairów. Powieść jest sama w sobie jedną wielką tajemnicą. W desperacki sposób pragnie się czytać i czytać, by pozbierać wszystkie elementy układanki, żeby poznać całość, która przysparza nas o gęsią skórkę. • Nie brakuje tutaj dobrej pisowni, o czym już wspomniałam, ale również dobrze nakreślonych bohaterów. Czterech głównych Łgarzy, każdy inny, każdy osobny, lecz złączeni czymś magicznym. Pozostali bohaterowie, czarne charaktery i nieskazitelne anioły. Tak właśnie, jest element baśni w tej powieści. Wierzycie mi? • Polecam książkę każdemu, kto jest na tyle odważny by zmierzyć się z Łgarzami. Nie zawiedziecie się, a może nawet uronicie łezkę. Książka jest godna polecenia, nie tylko młodzieży, starszej czy młodszej, lecz wszystkim tym, którzy chcą zmierzyć się z tajemnicą, kłamstwem, miłością, przyjaźnią, wypadkiem, prawdą. • A teraz zbierzcie wszystko w całość i zastanówcie się gdzie kłamałam, a gdzie mówiłam prawdę? Czy może tylko kłamałam? A może to sama prawda? • Nie jestem kłamcą. Nie jestem łgarzem. Mówiłam prawdę.
  • [awatar]
    ksiazkomania
    Nie miej złudzeń, nadchodzi bezczelna… • Zaczynając czytać tę książkę nie wiedziałam czego się spodziewać. Opis nie wskazywał na namiętny romans, lecz na coś bardzo hmm bezczelnego? W każdym bądź razie książka zaintrygowała mnie już tytułem i postanowiłam przekonać się ile bezczelności kryje się na 300 stronach tej powieści. Przebrnęłam przez pierwsze 4 strony więc chyba nie mogło być gorzej, prawda? • Książka opowiada o Magdzie, która wcześnie musiała wkroczyć w dorosłe życie. Magda to kobieta, która twardo stąpa po ziemi, totalna realistka i nie dająca sobie, przysłowiowo, w kaszę dmuchać. Co myśli, to powie i naprawdę ma problemy z trzymaniem języka za zębami. Przez tą właśnie jej bezczelność ma problemy ze znalezieniem pracy, której bardzo potrzebuje. Gdy nie dostała pracy, wygarnęła szefowi co myślała i uwierzcie mi, że nie szczędziła w słowach. Magda ma przyjaciółkę, Dominikę, na która zawsze może polegać. Cała przygoda zaczyna się, gdy trafia na ogłoszenie pracy w firmie informatycznej. Jak się potem okazuje praca w Cybertronie przyniesie jej nie tylko niezłe zarobki. Będzie dużo bezczelności, dużo przyjaźni, ale nie zabraknie wzruszeń i oczywiście księcia z bajki, który będzie chciał okiełznać niesforną Magdalenę. • Gdyby nie masa obowiązków, które przytłoczyły mnie w ciągu ostatnich kilku dni, „Bezczelną” przeczytałabym znacznie szybciej. Książka zaskoczyła mnie i to dość pozytywnie. Powieść jest przyjemna, lekka, zabawna i szybko się ją czyta. Język jest dość prosty, czasami nawet za prosty, ale myślę, że to zamierzone działanie autorki. W końcu to „bezczelna” powieść i język musi odzwierciedlać najgorszą z możliwych bezczelności. Całość uważam za ciekawy pomysł. • Już pierwsze, symboliczne 4 strony pokazują temperamencik i cięty język bohaterki. Została ona dobrze wykreowana przez Panią Kubacką. Pokazuje kobietę młodą, silną i radzącą sobie w życiu. Swoje słabości, o ile je ma, dobrze skrywa pod maską bezczelności. Nie pokazuje publicznie łez, nie zawiera pochopnych przyjaźni i nie otwiera się przed każdą osobą, z którą ma okazję porozmawiać dłużej niż 5 minut. Uważam, że autorka świetnie wykreowała każdą postać, są one wyraziste, barwne i idealnie wpasowują się w fabułę. • Uwielbiałam te momenty, które były skierowane bezpośrednio do czytelnika. Bez wątpienia, jest to niezłe oderwanie się od fabuły. Zwroty takie jak: „Co się tak dziwisz?”, „I nie patrz tak głupio za każdym razem, jak do ciebie mówię” – dla mnie rewelacja i naprawdę pojawiał się szczery uśmiech gdy je czytałam. • Książka okazała się miłą lekturą, przy której uśmiałam się, ale i oczywiście, jak to ja, upłakałam. Są momenty, które naprawdę wyciskają łzy. Epilog skacze bardzo w czasie, ale nie dzieje się tak bez powodu. W końcu czytamy w opisie, że jest to „współczesna baśń”, a jak wiemy, każda baśń kończy się słowami „i żyli długo i szczęśliwie”. Szczerze polecam książkę „Bezczelna” Martyny Kubackiej, jestem pewna, że oderwiecie się od wszystkich zmartwień tak jak ja.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
28
  • Friendzone
    Nowaczyk, Sandra
  • Chłopak z innej bajki
    West, Kasie
  • Konkurs na żonę
    Majewska, Beata
  • Nie wszystko zostało zapomniane
    Walker, Wendy
  • Metalowa Dolna
    Kadyna, Bruno
  • Wymyśliłam cię
    Zappia, Francesca
grejfrutoowa
ilona3
Randaksela
anaj_27
PapierowyMorderca

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo