Autorka jest farmaceutką i ponoć wyznaje EBM (ang. evidence-based medicine), jednak książka raz po raz zaprzecza temu. • Proponowane rozwiązania są oparte na amerykańskich badaniach/standardach/produktach (czasem to chyba leki czasem suplementy), więc nawet będąc pełnym dobrej wiary, trudno jest je zastosować w Polsce. • Dla mnie strata czasu.

Zawiera dwie historie połączone miejscem, zdaje się Beskidu Niskiego: pierwsza dzieje się w połowie XX wieku, druga współcześnie. W kolejne rozdziały wpleciono tematy: Łemkowie, wysiedlenia, niedostatek, pochodzenie klasowe, PGR, PRL, niezależność kobiet, kultura i religia, baśnie, umiłowanie prostoty życia, przyroda (zioła, zwierzęta), więź matki z córką, pragnienie/konieczność zbliżenia i docenienia przyrody przez człowieka XXI wieku. Ładnie wydana, ale jako "wszystko mająca" literatura dziecięco-młodzieżowa, mnie zamęczyła.

Ładne wydanie, piękne proste grafiki (rysowane znaną z Mikołajka kreską), jednak pomimo ciepłego tonu narracji, przytulności świata przedstawionego, pomysłu na fabułę i psychologiczno-edukacyjną stronę historii, opowieść rozczarowuje - mi się ją czytało jak po grudzie...

To dzieło francuskiej pisarki, prze­dsta­wici­elki­ surrealizmu. Dla mnie jest połączeniem konkretu z nie-konkretem, eteryczną, poetycką frazą przypominającą jednocześnie historie snutą przez niewprawnego/topornego narratora (dziecko?) - absurd, sprzeczności? Dokładnie tak! Cudowna książka! Dla mola książkowego zanurzonego w XXI wieku, pozycja bardzo oryginalna, odświeżająca.

Dla mnie, fanki Agathy Christie i okazjonalnej dorosłej amatorki komiksów, jest to rozczarowanie: brak atmosfery zagadki i angielskiej prowincji, Poirot i Hastings są nijacy, tajemnica jakaś miałka, na planszach komiksu wygląda jak z gier "znajdź 1000 przedmiotów" :(