Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Podobno na ziemi znajdują się duchy z niedokończonymi sprawami. Czaicie ile po świecie błąka się duchów-czytelników? Chodzą po księgarniach z tymi swoimi niedokończonymi listami czytelniczymi. Najgorsze jest to, że lista ciągle rośnie, duchów przybywa i miejsca brakuje, a oni czytają, czytają, czytają...
Najnowsze recenzje
-
Jedna z moich ulubionych książek czytanych będąc w podstawówce. Marzyłam by samej przeżyć takie przygody Molly. • Molly to wychowanka okropnego sierocińca. Nie jest ona zbyt lubiana i ma tylko jednego przyjaciela, który zostaje adoptowany. Dziewczynka znajduje w bibliotece księgę hipnotyzmu i postanawia nauczyć się tej tajemnej sztuki. Ma do tego niezwykły talent i wkrótce opanowuje sztukę bardzo dobrze. Zmusza ludzi (i zwierzęta) do robienia tego co tylko ona chce. Postanawia uciec z sierocińca i znaleźć przyjaciela. Ale, ale! Niezwykłej księgi poszukuje pewien bardzo niebezpieczny człowiek i zrobi wszystko by ten niezwykły przedmiot dostać w swoje ręce. • Przygód tej małej hipnotyzerki nie da się zapomnieć. No i ten, przejedzony ciastkami, mops - Petula, kochany pies. Pamiętam, że nawet rysowałam kiedyś komiks na podstawie tej właśnie książki. • Dzięki tej historii zainteresowałam się sztuką hipnotyzmu. Oczywiście szybko się zorientowałam, że nie mam tak wielkiego talentu jak Molly i odpuściłam sobie zabawę w machanie zegarka przed oczami i "wchodzenie" do czyjegoś mózgu myślami. Ale przygód Moon sobie nie odpuściłam. Kolejne przygody czytałam z zapartym tchem, a były jeszcze bardziej pokręcone niż ta :D
-
Dopóki mamy twarze to historia nie tylko o miłości siostrzanej, również miłości niespełnionej, miłości ojcowskiej oraz tej do królowej i ludu. To też opowieść o wierze i o wierzących. Spotykamy się z problemem przebaczenia, wyrzutów sumienia, i niepokojem duszy. Główna bohaterka pragnie być szczęśliwa, ale czy zdarzenia z przeszłości i powracająca udręka kiedykolwiek ją opuszczą? Czy kiedykolwiek będzie mogła pogodzić się z utratą swojej miłości? • Książka bardzo mi się spodobała i nie miałam żadnych trudności z jej przeczytaniem. Nie mogłam się doczekać by poznać dalsze losy Ouri. Lewis pisze tak, że chce się czytać. Nie jest napisana trudnym językiem ze zbędnymi przydługawymi opisami natury, co dla mnie (jak i zapewne dla wielu) jest bardzo korzystne. Autor przede wszystkim skupił się na pokazaniu dziejów Ouri i osób z bardzo bliskiego jej otoczenia. Jest to jedna z mniej znanych książek C.S Lewisa, lecz nie mniej warta uwagi od Narnii czy chrześcijańskich dzieł autora.
-
Zaskoczony Radością to autobiografia autora, który ukazuje swoją drogę od wiary do ateizmu i z powrotem do wiary. Lewis pokazuje nam swoje życie od początku. Pokazuje jakie emocje nim targały i jakie zdarzenia miały wpływ na kształtowanie się jego filozofii. Opowiada to wszystko z perspektywy czasu dlatego nie raz przyznaje się, że wówczas jego myślenie było błędne i głupie. Lecz dopiero na starość można dostrzec jaki mylące było nasze myślenie w latach młodości. Sam autor nie potępia się za to. Po prostu ukazuje nam jak jest, że to nie jest nic nadzwyczajnego. Lewis zawsze chciał być nienadzwyczajny. Pospolity, gdzieś tam w tłumie. Nie wyrywał się i nie pragnął zyskać tłumu fanów. Były w jego życiu sytuacje, gdy ludzie brali go za osobę wywyższającą się, ale jak sam autor przyznaje była to wielka pomyłka. W książce przytacza taką sytuację. Podczas rozmowy zapytał się o znaczenie jakiegoś słowa, które przez rozmówców uważających że takie wyrażenie może powiedzieć ktoś pospolity, nie zrobił tego by pokazać że on takich słów nie używa, ale ze zwykłej niewiedzy. Jednakże rozmówcy odebrali to w inny sposób. • Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Absolutnie nie jest napisana skomplikowanym językiem z użyciem miliona niezrozumiałych dla zwykłego czytelnika słów. Którą może poznać każdy ale każdy inaczej ją przyjemnie i co innego dla siebie wyciągnie. Polecałbym jednak tę książkę starszym czytelnikom, gdyż więcej będą w stanie z niej wynieść. Jest to książka skierowana dla tych co chcą trochę bardziej poznać autora Narnii. Lecz nie powinna być ona pierwszą książką Lewisa z jaką powinieneś się zetknąć. To historia człowieka, który błądzi i nie boi się do tego przyznać. Autobiografie mają tę wspaniała cechę, że pozwalają nam się uczyć na błędach innych, lub zrozumieć lepiej samych siebie.
-
Ostatnia noc świata to króciutka książka, zwierająca zbiór esejów autora dotyczących wiary i spraw ostatecznych. Autor opowiada o problemach lekko i z humorem. Nie jest to książka skomplikowana, a słowo „Esej” nie powinno cię odrzucać. Lewis spisał tam swoje przemyślenia o modlitwie, wierze, ludzkich słabościach, uczynkach. Autor przestawia nam ludzkie paradoksy. Pokazuje jak nasze zachowania czasami się sprzeczają ze sobą, a każdą swoją wypowiedź popiera logicznym wytłumaczeniem. • W tych siedmiu esejach autor porusza różne problemy i pisząc o nich zmusza do myślenia swojego czytelnika. Lewis zastanawia się nad tym co stało się z Bogiem odkąd podróże w kosmos stały się rzeczywistością. Bo jak możemy być wybranym ludem do którego przyszedł Chrystus, gdy we wszechświecie może być nieskończona ilość ras i ludów? Kolejnym problemem jest skuteczność modlitwy. Czy to o co się modlimy i potem faktycznie się dzieje nie jest tylko zbiegiem okoliczności. Znajduje się tam również przemówienie Krętacza. Esej ten nosi tytuł „Krętacz wznosi toast” i tekst ten najbardziej utkwił mi w pamięci, gdyż Krętacza już znam i trochę jego sztuczek też. Poznałam go już w Listach starego diabła do młodego. Istota ta świtanie opisuje różne sposoby kuszenia człowieka. Zupełnie inaczej patrzy się na tę ich robotę z perspektywy ofiary. Lewis w Ostatnia noc świata poświęca również czas dobrym uczynkom. Jest to rzecz znana każdemu chrześcijaninowi, ale nie często łączy się dobre uczynki z dobrą robotą. Autor wyraźnie rozróżnił te pojęcia i ukazał ich różnice, zaznacza również czym jest zła robota. Popierając swoje argumenty Lwis poruszaja przy tym kwestie ekonomiczne, rodzinne i biblijne.
-
Książka przedstawia alternatywne lata siedemdziesiąte dwudziestego wieku. Po świecie krążą bóstwa i żywe legendy, a raczej ożywione.Wszystko za sprawą Marsjan (tak kosmitów), którzy zrzucili na Ziemię, w okresie pierwszej wojny światowej, mitobomby, które ożywiły te wszystkie dziwne potwory. Ludzkość musiała sobie odświeżyć dawne zaklęcia i zabiegi ochronne bo świat stał się jeszcze bardziej niebezpieczny. Nauka nie rozwija się już tak szybko, a przez to Marsjanie nie mogą wrócić do siebie i są skazani na życie z ludźmi. Jeden z krakowskich bogatych Marsjan szykuje wyprawę jednak zatrudniony przez niego Kutrzeba (w którym mieszka pewna czarna zjawa pilnująca by pamiętał o zemście) nie ma najmniejszego pojęcia o co chodzi jednak przyjmuje zlecenie. Zbiera ekipę czyli Jaśka przynoszącego szczęście i Szulera Losu ze słabością do alkoholu. Niezamierzanie w ich grupie pojawia się cyganka Sara, olbrzym Burzymur i Wanda. Całą grupą udają się wraz z Nowakowskim jego sterowcem w podróż pełną niebezpiecznych przygód. Książka nie należy do najłatwiejszych, raczej tak samo polecam sięgnąć po nią starszym czytelnikom bo czasami trzeba się na niej dobrze skupić, ale wierzcie mi, że na prawdę warto. Należałoby wspomnieć, że akcja książki dzieje się na naszych polskich ziemiach. Głównie tereny południowe: Kraków i okolice. Sam autor pochodzi z Krakowa więc nie dziwnym jest, że akurat te ziemie wybrał na akcję powieści.
Należy do grup