Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Regalia1992
Najnowsze recenzje
1
...
7 8 9 10 11
  • [awatar]
    Regalia1992
    Zrobiłam ten głupi wymyk, i zaczęłam od filmu. Super, przez to zmarnowałam sobie kilka chwytów akcji, ale też zaczęłam żałować, że film tak krótki i wszystkiego nie pomieści. • Pomysł na podział kastowy - dobry. Pomysł na inicjację do każdej grupy - znakomity. Ale? • Po co są te testy przed ceremonią przydziału? Ano tak, żeby pokazać, że Beatrice jest inna i przez to niezwykła... Ta. Moim problemem jest Tris. Piękne jest, kiedy opowiada o Nieustraszonych, skacze do ich "domu" i z pociągu, kiedy opowiada o tej frakcji, a nie o Czwartym. Bo odkąd poznaje go, coś tam zaczyna siać się w jej głowie i dalej idzie klasyczne 'Cztery... oh, Cztery'. Dobrze, że jej umysł jest na tyle trzeźwy, by wyczuć, że coś się święci. • Polubiłam Erica. I Petera. Znowu lubię postać, która jest zła i - prawdopodobnie - nie dożyje końca serii. No super. • O! Scena z podchmielonym Cztery mi się spodobała :)
  • [awatar]
    Regalia1992
    Jedna ze słabszych. Fantazja ponosi autorkę i to, co się dzieje w tej części jest poniekąd zbyt... surrealistyczne. Mina jest taka, pomysł Hedvig, parobkowie nowi na dworze w Gaupas i Inga. Inga, ta słodka, głupiutka istotka, która pokazuje Gudrum dowód zdrady, chełpiąc się, że go ma, by po chwili rozpaczliwie ratować kartkę z płomieni. Czy Inga w końcu pomyśli, zanim coś zrobi? Kolejny tom zapowiada się ciężko.
  • [awatar]
    Regalia1992
    Podniecona wizją AŻ TAK totalitarnych rządów - sięgnęłam po wersję pdf. I dobrze, bo chciałam kupić, a bym się nieźle rozczarowała. Przytaczając Szekspira - wiele hałasu o nic. • Jest dobrze, aż do Bankietu i śmierci dziadka. Fabuła jest naprawdę sklejona, żadnych oderwanych wtrąceń. Ale później dzieje się coraz gorzej... Tabletki, zabranie Pamiątek, wyrąb drzew, selekcja, liścik - czy ja mam osiem lat i lubię czytać opisy domysłów Cassie? "Myślałam o nim, myślałam o tamtym, nie wiem, jak się mam". Cassio Kalkulator (czy to nie mówi samo za siebie? dziewczyna zajmuje się jakąś tam selekcją LICZB, a ja pamiętam kalkulatory Casio) jest pewna podwalin tego świata, nic złego jest w ciągłej inwigilacji i przestrzeganiu prawa, a jakby dostała jakąś Naganę - zachowaj, Panie. • Więc co się dzieje? Wielki Brat Statystyk płata figla i pokazuje na czytniku kogoś innego, niż jest Cassio przypisany. I jedziemy z wątpliwościami... Bo to źle, bo to niemożliwe, bo zły osąd, bla, bla, bla. • W miarę, jak Kalkulatorka wciąga się w konspirację (chociaż czy konspiracją można nazwać przechowywanie urywka wiersza, schowanie Pamiątki, NAUKĘ pisania?) coś do dziewczyny zaczyna docierać. Kuźźde, nareście! I teraz czekasz, aż chwyci za miecz i rozprawi się ze złymi ludźmi w bieli, a tu... Koniec książki. • Żeby wam nie skłamać, czytałam to jakoś ponad rok. Nie dlatego, bo czasu nie miałam. Po prostu to jest flak. Zdecydowanie nie dla mnie.
  • [awatar]
    Regalia1992
    Nie wiem, czy sięgnąć po drugi tom. Jest w bibliotece, sprawdzałam przy okazji szukania Delirii... Chyba, że nie będę miała co czytać? • Co dostajemy? Świat, gdzie miłość to choroba, gdzie uczucia do kogoś to choroba i trzeba się jej pozbyć za pomocą remedium. I tu zadaje pytanie, które uważni czytelnicy, proszę, skorygujcie - skoro uczucia zostają wymazane przez remedium, to jakim cudem zostaje bagaż negatywnych emocji oraz tam chyba było coś o tym, że ciotka Leny nie chce 'oczernić' swojego nazwiska (przez to, że zajmuje się córką sympatyczki, samobójczyni - jej siostry) - wnioskuję z tego, że Ciocia dba o opinię o swojej rodzinie. Czyli de fakt obchodzi ją co inni o niej myślą, chociaż jest po remedium i generalnie powinna być obojętna na to. A z innej strony - skoro się w pewien sposób obawia o swój wizerunek, wizerunek jej rodziny - bo za jakikolwiek przejaw amorchoroby wyciągane są konsekwencje - czy to nie znaczy, że jej na dzieciach, mężu, Lenie, Grace zależy? Skoro jej zależy czy to czasem nie jest malutka dawka, ale jednak, miłości? Tak, to moja teoria spiskowa dotycząca świata w Delirium, ale kiedy czytałam (zachowania i dialogi i tak dalej osób wyleczonych) to miałam wrażenie, że coś nie pasuje, że nie zachowują się jak wyprane z emocji osoby. Ten świat do mnie nie przemawia. O ile mogłam wyobrazić sobie głodowe igrzyska, Wielkiego Brata Orwella i mitologiczne podejście Jacksona, to tutaj nie pasuje mi widok radosnej rodzinki, gdzie rodzice nic do siebie nie czując spłodzili dziecko, codziennie siadają do stołu i opowiadają co robili bez emocji, matka nie chucha i dmucha na pociechę, lecz zwraca się do niej jak do jakiegoś stworzenia, co wypełzło jej z macicy. No nie. • Lenka jest udana. Jakieś sto stron pitoli o tym, jak dobrze będzie się jej żyło ze swoim SPAROWANYM (kurde, brakuje mi jeszcze słowa inseminacja, zamiast seksu, by bardziej pasowało, prawda?) chłopakiem, urodzi mu dzieci i wychowa na przykładnych obywateli Portland. To mnie zdziwiło, bo do tej pory bohaterzy utopii buntowały się przeciw systemowi, nie widzieli ich zalet (o ile jakieś były). Lena po zapoznaniu się z Alkiem powoli prze­wart­ości­owuj­e. Że może jednak mama nie była wariatką. Że może nie jest tak źle kochać. Że może remedium cośtam. Szybko przeszła przez 5 etapów zmiany i stała się butną, odważną, troszkę kłamliwą osóbką. • Zdziwiło mnie, że impulsem do zmiany byłą Hana. A jeszcze bardziej dziwna była jej odpowiedź na ... ha! Na coś, co jej Lenka zaproponowała. Byłam pewna, że się zgodzi. Może wizja trójkąta w lesie przeszkodziła w tym? • Alex - nie mam nic do powiedzenia. Cośtam mu w głowie siedzi, jeszcze nie wiem co. • No dobrze, ciekawi mnie trochę czy sobie Lenka poradzi, ale obawiam się utknięcia w środku drugiego tomu, bo coś tam mi się nie spodobało.
  • [awatar]
    Regalia1992
    Percy ma niesamowite wzięcie w tej książce. Czyżby to była wina Hery • Kolejny tom, kolejna walka o życie! Bitwa w Labiryncie jest bardziej zbiorem bitewek i większej potyczki - nie, spodziewałam sie kilkunastu stronicowej walki, nie TEGO. Możliwe, że obszerność labiryntu wpłynęła na końcową scenkę. Ta, po prostu, nie mogła być dłuższa. Zaskoczyło mnie W JAKI SPOSÓB zakończono finałową walkę. Że jak? Że co? Kiedy ON stał się tak potężnym? Chyba, czytając, to przegapiłam. • Bohaterowie dorastają - i chwała im za to. Percy nie może się opędzić od kobiet - chociaż nie jest to pokazane dosłownie, a one nie rzucaja się na niego jak chory na panaceum, to jednak przez książkę przewija się ciężar romansu. Z Annabeth, oczywiście, i NIĄ, a jeszcze krótka scenka Z INNĄ. Brakowało mi Grovera, rzucającego się synowi Posejdona na szyję, ale on znalazł sobie DZIEWCZYNĘ. • Pojawia się scena z Posejdonem - nie powiem w jakich okolicznościach. Przy niej bożek jest superojcowski, superzakochany i tak, właśnie sobie z niego kpię. Na miejscu PEWNEJ OSOBY, od razu wawaliłabym go za drzwi. A może wcale ich nie otwierała? Bo, hej, taki z niego troskliwy ojciec... • I mam tutaj, huraaa!, mojego ulubionego herosa - Nico. Chłopak również się zmienił (scena końcowa!!!). Nie pamiętam, czy miał w poprzedniej książce miecz, ale chyba nie - jeśli mam rację, to czy Ojciec mu go dał? Bo niby się do niego przyznał, ale hej, domku herosa jak nie było, tak nie ma. I właśnie SCENA W OBOZIE najlepiej podkreśla, jak bardzo rodzinni są Olimpijczycy, a także i ludzie. Czarne owce się zawsze wyrzuca, o ile wcześniej nie będą chciały grzecznie siedzieć w spiżowych klatkach. • Zastanawiające jest to, dlaczego sam Kronos nie pojawia się w obozie. Raczej to nie spoiler, ale tak, Pan Czasomierz powstał. Spoilerem jest natomiast to, kto jest jego hostem i serio, naprawdę mi szkoda TEJ OSOBY. Zdecydowanie rozumiem rozpacz/żal córki Ateny. Wracając do tego gada - wystarczyłoby użyć jego mocy zaginania czas­oprz­estr­zeni­ i walka skończyłaby się zupełnie inaczej. Chyba, że jest on zbyt słaby... No, to by chyba przeszło. • Kolejny tom? Oczywiście! Przede wszystkim ciekawi mnie, co się stanie z Nico. Nie rozumiem w pełni OSTATNIEJ SCENY z nim. Percy jak dla mnie może kipnąć, Grover też - widać, że ich nie lubię. Ciekawe, czy tym razem Kronos zniszczy obóz, herosów i w ogóle cały świat.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
12
  • Młot na czarownice
    Kramer, Heinrich
  • Ksin
    Lewandowski, Konrad Tomasz
  • Inspektor Akane Tsunemori
    Psycho-Pass Committee
  • Siódmy element
    Sgardoli, Guido
  • Zmierzch
    Meyer, Stephenie
  • Zdradzona czarodziejka
    Hamme, Jean Van
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo