Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Sylwuna
Najnowsze recenzje
1 2 3
  • [awatar]
    Sylwuna
    Ostatnio rozmawiając z przyjaciółką zdradziłam jej, że mam ochotę przeczytać książkę o romansie uczennicy z nauczycielem. I kilka dni po tym trafił do mnie Wstyd Rachel Van Dyken, który porusza ten właśnie wątek. Wstyd to ostatnia cześć serii Zatraceni. Jeżeli myśleliście, że autorka wyczerpała już wszystkie pomysły to jesteście w błędzie, bo mimo tego, że Wstyd jest ostatnią częścią jest też tą najlepszą. • Lisa stara się grać wesołą, bezproblemową studentkę z college'u, za jaką ją wszyscy uważają. Ale mroczna przeszłość nie pozwala o sobie zapomnień. Przepełniają ją lęk, wstyd i przeświadczenie, że jest zła i nie warta miłości. • Tristan jest profesorem psychologii. Jest wyjątkowo poważny i zasadniczy, ceni dyscyplinę, a przy tym kryje wiele tajemnic. • Między nimi jest mnóstwo ciemności... i to ona ich do siebie przyciąga. Łączy ich więcej, niż mogliby przypuszczać... • Lise miałam okazję poznać w dwóch tomach tej serii i od razu wzbudziła moją sympatię. Jednak dopiero teraz mogłam odkryć jej przeszłość, bo Wstyd jest właśnie jej historią. Ale oczywiście nie mogło zabraknąć wspaniałego Wesa i Gayba. Do akcji wkracza również przyjaciel Wesa, profesor Blake i jak możecie się domyślać zostanie on wykładowcą Lisy. • Nie przeproszę jednak za to, że cię całowałem, że co noc myślę o tobie i że pragnę cię, choć wiem, że nie powinienem. Za to przeprosić nie mogę – i tego nie zrobię. • Utrata była wzruszającą i słodką, a czasami wręcz cukierkową historią. Toxic był pełen bólu i cierpienia. Natomiast Wstyd to połączenie dwóch pierwszych części. Miejscami książka jest naprawdę mroczna, a miejscami słodka. Sądzę, że tę powieść pokocha najwięcej nastolatek, bo te emocje nie są aż tak skrajne jak w poprzednich częściach. • Lisa to dziewczyna z trudną przeszłością. Gdy wydaje jej się, że zostawiła ją już za sobą, wraca ona w nieoczekiwanym momencie. Natomiast Tristan to mężczyzna poszukujący odpowiedzi. To bohater rozdarty pomiędzy swoimi planami, dążeniami, a swoimi uczuciami. • Nadzieja koniec końców znika, kiedy dosięga nas przeszłość, trawiąc wszystko niczym ognie piekielne. • Przez całą książkę próbowałam zrozumieć zachowanie Lisy, ale nie udało mi się tego zrobić. Nie rozumiem jak ta dziewczyna mogła być z kimś, kto ją aż tak bardzo skrzywdził. Jak mogła ślepo podążać za nim? • Intryga stworzona przez panią Rachel Van Dyken była bardzo fajnie poprowadzona. Autorka miała naprawdę świetny pomysł, ale niestety jak dla mnie był on przewidywalny, gdyż domyśliłam się zakończenia. I ja po prostu nie wierzę jak bohaterowie nie mogli się domyślić, kim jest osoba, która postanowiła wyjawić przeszłość Lisy. Dla mnie to było wiadome od samego początku i nie macie pojęcia, jakie to było irytujące, kiedy bohaterowie nie zorientowali się, kim jest ta osoba. • Autorka daje możliwość czytelnikowi wejścia w umysł choroby psychicznej, przez, co ta książka staje się jeszcze bardziej mroczna. Odkrywamy to, czym kierują się takie osoby i to, do czego są zdolne. • Wiedz, że uczyniła mnie człowiekiem a ostatnim, czego pragnąłem to być tym, czym nie byłem…. Kojącym głosem przemawiała do bestii, spełniała moje życzenia. Za to wszystko będzie musiała zapłacić. • W ostatniej części urzekły mnie wpisy z pamiętnika, które pojawiały się przed każdym nowym rozdziałem. Pozwalały one lepiej poznać przeszłość głównej bohaterki i wprowadzały one jeszcze mroczniejszy klimat. • Kolejną rzeczą, która bardzo mi przypadła do gustu to kompozycja całej trylogii. Seria Zatraceni rozpoczęła się słowami Wesa, ale także zakończyła się fragmentem opowiadanym przez niego, w którym przekazuje czytelnikom ostatnią lekcję. Sądzę, że to bardzo fajne zakończenie wszystkich historii. • Teraz to wy macie żyć, śmiać się i kochać. • Żyć, a więc dokonywać wyborów, na jaki zdecydowaliśmy się ja i Kiersten. • Śmiać się z najmniejszych nawet drobiazgów, jak robią to Gabe i Saylor. • Kochać miłością podobną o tej, jaką wreszcie udało się znaleźć Lisie i Tristianowi. • Dziękować Bogu i żyć. • Jednak pomimo tych wszystkich zalet cała seria mnie troszkę zirytowała. Już myślałam, że Wstyd nie zakończy się tak samo jak w pozostałych częściach, ale niestety stało się tak. Relacje między bohaterami w całej trylogii kończą się dokładnie w ten sam sposób. I może dla kogoś będzie to zaletą, ale mnie to po prostu zirytowało. • Wstyd to historia o zmaganiu się z własnymi demonami, zmaganiu się z samym sobą i swoim mrokiem, który coraz bardziej nas pochłania. To opowieść o miłości, która wcale nie powinna się przytrafić i przyjaźni na całe życie. • Jeżeli szukacie czegoś lekkiego i czegoś, co oderwie was od problemów i pozwoli na chwilę odpoczynku ta seria jest zdecydowanie dla was. Nie będę ukrywać, że nie posiada wad, ale nie są one aż tak drastyczne. Ja serię Zatraceni wspominam bardzo miło i serdecznie wam ją polecam. • Twoje życie wygląda jak czyste płótno, podążaj, więc za swoim przeznaczeniem i wiedz, że każdy krok, który zrobisz, pozostawi na śniegu kolejny ślad. Jeżeli chcesz, żeby te ślady dokądś cię doprowadziły, dbaj, by były wyraźne. Dopilnuj, żeby twoje ślady miały znaczenie.
  • [awatar]
    Sylwuna
    Śmierć to naturalna kolej rzeczy ludzkiego życia. Każdy kiedyś odejdzie z tego świata zostawiając swoich bliskich. Życie bez osób, które kochaliśmy i nas opuściły jest bardzo trudne i bolesne. Czasami pogodzenie się z odejściem tej drugiej osoby zajmuje lata. Tak było w przypadku bohaterki powieści Anny Kucharskiej „Numer telefonu” • Gdy mamy coś, na co dzień, nie doceniamy tego. Natomiast, gdy to tracimy, nagle zaczyna nam na tym zależeć, tak jakbyśmy całą swoją siłą woli, umysłu i nadziei mogli sprawić, że w magiczny sposób to „coś ”do nas wróci, a nasze przeszłe zaniedbania pójdą w niepamięć. • Zuzanna Piątek dwa lata temu straciła matkę, swoją powierniczkę i najlepszą przyjaciółkę. Nie potrafi otrząsnąć się z tragedii, unika kontaktów z ludźmi, uciekając w pracę, której nienawidzi. Ma jednak swój codzienny rytuał – w chwilach słabości dzwoni pod numer, który wyrył się w jej sercu jak pacierz. Pewnego dnia, ku zdumieniu Zuzanny, telefon po drugiej stronie odbiera jakaś obca kobieta. Rozmowa przynosi ukojenie i z czasem dziewczyna zaprzyjaźnia się z nową znajomą. Gdy traci pracę, Teresa zaprasza ją do siebie, nad morze. Z pewnymi oporami Zuzanna przyjmuje zaproszenie i rusza na drugi koniec Polski. Tam poznaje syna Teresy, Jakuba, który z każdym dniem staje się jej coraz bliższy. • Numer telefonu to książka obyczajowa poruszająca tematy, które dotyczą każdego człowieka bez względu na wieku, pochodzenie, czy majątek. Jeżeli oczekujecie akcji to raczej odradziłabym wam tę książkę, gdyż Numer telefonu stawia na emocje. W tych dwustu stronach kryje się ogromna gama emocje. Począwszy od cierpienia, odrzucenia, a skończywszy na przyjaźni, miłości. • Niektórzy ludzie modlą się do Pana Boga, nim pójdą spać. Ja rozmawiam z mama, bo, pomimo że było to jawne oszustwo, czułam, że ona jednak mnie słyszała. Myślę, że była to moja prywatna, osobista modlitwa. Coś, czego nikt mi nie odbierze. • Zuzanna to bohaterka, która od bardzo dawna nie zaznała szczęścia. Dwa lata temu straciła matkę i od tamtej pory jej życie drastycznie się zmieniło. Ma pracę, której nie lubi, ale spędza w niej dużo czasu, gdyż wtedy nie myśli o swojej rodzicielce. Mieszka sama w bloku i kot jej sąsiadki ewidentnie jej nie lubi, gdyż zawsze na nią syczy. • Te czasy minęły bezpowrotnie dwa lata temu, wtedy wraz z mamą umarła moja dziewczęca beztroska i nieodpowiedzialność. Wtedy umarło wszystko… • Z jednej strony bardzo współczułam Zuzannie, bo sama nie wiem, jak zachowywałabym się i co bym czułam po utracie mojej mamy,. Ale z drugiej strony pod koniec powieści nie potrafiłam zrozumieć jej zachowania. Zuzanna to bohaterka, która nawet wzbudza sympatię czytelnika, ale na pewno nie jest to postać na tyle charakterystyczna, żeby czytelnik zapamiętał ją na dłużej. • Czytelnik ma okazję obserwować jak główna bohaterka odradza się na nowo. W końcu akceptuje fakt, że jej mama odeszła i zaczyna spełniać swoje marzenia. Po dwóch latach zaczyna być szczęśliwa. I nie jest to żadnej spoiler, gdyż od samego początku wiemy jak ta historia się zakończy. • Po stracie matki życie bohaterki stanęło w miejscu. Wcisnęło przycisk „pauza” i wcale nie zapowiadało się, żeby w najbliższym czasie coś się zmieniło. Zuzanna nie dopuszczała do siebie bliskich osób, bo ich obecność jeszcze bardziej ja raniła. I w pewnym momencie przypadkowo poznana kobieta sprawiła, że jej życie całkowicie się odmieniło. Może Zuzanna nie mogła wcisnąć przycisku „replay” i wymazać cały ból, który nosiła w sobie, ale dzięki przypadkowi, który postawił na jej drodze Teresę mogła pójść na przód. • Czy można polubić kogoś, z kim rozmawiało się raptem dwa razy i to jeszcze przez telefon? Nie wiem. Wiem jedynie, że naciskając w komórce przycisk z czerwoną słuchawką, uśmiechnęłam się mimowolnie. • Numer telefonu to książka o cierpieniu po stracie tej drugiej osoby i o rozkwitnięciu na nowo. Ta powieść sprawiła, że w tym całym zgiełku zatrzymałam się na chwilę i zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem. I myślę, że głównie dla tej chwili warto przeczytać powieść Anny Kucharskiej.
  • [awatar]
    Sylwuna
    Notoryczna panna młoda to opowieść, z którą miałam naprawdę trudne początki. Dopiero w dalszej części mnie wciągnęła. Spowodowane było to zapewne różnicą wieku między mną, a główną bohaterką. Nie potrafiłam zrozumieć jej sposobu myślenia, ale potem coś się zmieniło i zaczęłam jej kibicować . • Hanka osiągnęła w życiu bardzo dużo: ładne mieszkanie, dobrze prosperujące biuro podróży, grupa przyjaciół. Nie czuje się jednak szczęśliwa - ma za sobą kilka nieudanych związków i wciąż szuka mężczyzny, z którym będzie mogła mieć dziecko. Kiedy na portalu randkowym poznaje mieszkającego w Ameryce romantycznego mężczyznę, który pisze fantastyczne maile, nie waha się ani chwili. Mimo ostrzeżeń przyjaciółek, decyduje się zostawić wszystko swoim braciom i wyjechać na stałe do USA. Na miejscu pojawiają się pierwsze rysy w idealnym obrazie ukochanego i z każdym miesiącem jest coraz gorzej. Gdy Hanka postanawia wracać do Polski, stwierdza że mimo porażki, jej cel został osiągnięty: jest w ciąży! • Jak już wspomniałam na początku nie mogłam kompletnie zrozumieć Hanki. Osiągnęła w życiu tak bardzo wiele. Miała rodzinę, najlepsze przyjaciółki i karierę. A ona przez cały czas myślała tylko o znalezieniu partnera. Robiła wszystko, żeby go zdobyć. Potrafię zrozumieć, że chciała założyć szczęśliwą rodzinę i mieć dzieci, ale w pewnym momencie chęć poznania mężczyzny stała się dla niej życiowym celem. • Przez pierwszą połowę powieści poznajemy jej wszystkie historie miłosne i wszystkich mężczyzn, jakich spotkała na swojej drodze. Ta część była dla mnie trochę nudna i chaotyczna, gdyż akcja przeskakiwała do przeszłości bohaterki, a potem nagle wracała do teraźniejszości. Miejscami czułam się trochę zagubiona w tym wszystkich. Ta część sprawiła również, że miałam lekkiego doła. Wszystkie związki, jakie przeżyła Hanka były niewypałami i to może trochę popsuć nastrój czytelnikom. • Drugą połowę książki czytało się znacznie lepiej. Starałam się zrozumieć postępowanie głównej bohaterki i naprawdę było mi ciężko to zrobić, bo nigdy nie rzuciłabym całego swojego życia dla prawie obcego mężczyzn tak jak zrobiła to Hanka. Jednak potem coś się zmieniło i zaczęłam kibicować jej. Nadal nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania, ale pragnęłam, aby w końcu była szczęśliwa. • Język powieści jest prosty i lekki, co sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko. Do tego książka ma zaledwie 260 stron. Jedynie na początku czytelnik może być zagubiony przez zmianę akcji. • Drobna pochwała dla wydawnictwa za wydanie powieści Jolanty Król. Okładka jest bardzo nastrojowa i to, co mnie urzekło to sposób oznaczenia kolejnych rozdziałów wzorkami. Taka mała rzecz, a cieszy. • Notoryczna panna młoda może wydawać się tylko opowiastką o poszukiwaniu partnera życiowego, ale to coś znacznie więcej. Pomimo wad ta książka zmusza czytelnika do refleksji. Po przeczytaniu jej można zadać pytania o to, czy warto poświęcać wszystko dla kogoś, do kogo nawet nie jesteśmy pewni swoich uczuć. • Powieść niesie ze sobą piękne i życiowe przesłanie. Pomimo tego, że popełniamy w życiu wiele błędów to bez względu na to ile mamy lat, nigdy nie jest za późno na zmiany. Dla tej myśli warto zapoznać się z tą historią.
  • [awatar]
    Sylwuna
    Playlist for the dead to niesamowita historia dla młodzieży. Porusza tematy, które zawarte były już w wielu powieściach dla nastolatków. A więc, co wyjątkowego jest w tej historii? Odpowiedź jest prosta. Muzyka. Muzyka, która jest mechanizmem sterującym całą tą historią. • Przychodzisz rano do kumpla i okazuje się, że nie żyje. Coś się stało po wczorajszej imprezie. Zostawił tylko playlistę z dołączoną kartką: "Dla Sama – posłuchaj, a zrozumiesz". • Jak po tym szoku poskładać historię swego przyjaciela? Jak z kolejnych piosenek i własnych wspomnień dojść do prawdy o tym, co się działo w jego życiu? I w twoim własnym życiu – bo okazuje się, że nic nie wydarza się przypadkiem. Nic nie jest obok ciebie. Odtwarzając jego historię, zmieniasz też swoją – bo w twoim życiu pojawia się pewna zagadkowa dziewczyna. • Ruch oznaczał, że nie śpię a skoro nie spałem, to Hayden naprawdę nie żył, a ja nie byłem jeszcze gotowy, by się z tym pogodzić. • To kolejna historia, która pokazuje, że prostota czasem potrafi urzec i chwycić czytelnika za serce. • Każdemu rozdziałowi przy­porz­ądko­wana­ jest piosenka, którą możemy przesłuchać przed czytaniem konkretnego fragmentu lub słuchać w trakcie poznawania danego rozdziału. Ja zdecydowałam się na tą pierwszą opcję, gdyż chciałam się całkowicie skupić na tekstach piosenek, a wiem, że robiąc obie rzeczy naraz, nie byłoby to możliwe. Duży plus za to, że piosenki naprawdę odzwierciedlały to, co znajdziemy w danym fragmencie. A kolejny za to, że na playliście znalazła się moja ukochana piosenka, czyli Say Something. • Starałem się nie wsłuchiwać za mocno w słowa ani nie myśleć o tym, że Hayden tworzył playlistę przed podjęciem ostatniej decyzji w swoim życiu. • Głównymi bohaterami Playlist for the dead są nastolatkowie, którzy miejscami zachowywali się dziecinnie, naiwnie. Ale czy w obliczu pierwszej miłości i śmierci bliskich osób mogli zachować się inaczej? Bohaterzy musieli pożegnać się z pewnym rozdziałem swojego życia i rozpocząć nowy, który jest całkiem nieznany. Na oczach czytelnika dojrzewali. • Kiedy Hayden przestanie być pierwszą osobą, do której mam ochotę zadzwonić, gdy dzieje się coś ważnego? • Od początku wiemy, w jaki sposób uczucia bohaterów się zmienią w zakończeniu powieści. I mimo tego, że to jest wiadomowe to niezmiernie miło było mi patrzeć jak bohaterowie w końcu mogli poczuć ten wewnętrzny spokój. Na początku w ich sercach panowało tornado uczuciowe. Miejscami sami nie wiedzieli, co mają czuć. Nie wiedzieli, czy to, co czują jest odpowiednie. Targały nimi poczucie winy, ogrom złości i smutek. A na końcu w ich sercach zapanował spokój. Może ich rana po stracie nie zagoiła się do końca, ale w pewien sposób nauczyli się żyć od nowa. • Głównym problemem, który porusza Playlist for the dead jest samobójstwo bliskiej osoby. Autorka skłania czytelnika do zadania sobie pytania o to, dlaczego ludzie kończą swoje życie. Na przykładzie głównego bohatera odkrywamy właśnie te powody. Czytelnik poznaje cały mechanizm, który doprowadził do tego, że tak młody człowiek, jakim jest Hayden zakończył swoje życie. • Przebywanie w świecie gry przypominało przeniesienie się do innej rzeczywistości. Prawie byłem w stanie udawać, że nic się nie zmieniło, że Hayden nadal żyje. • W powieści odnajdujemy również pierwszą miłość, nastoletnią przyjaźń, nie akceptację i spełnianie oczekiwań rodziców. Te wszystkie problemy dotykają współczesnych nastolatków. Historia ukazana została w prosty sposób. Każdy z nas zapewne czułby i robiłby to, co bohaterzy. Playlist for the dead nie jest tylko o postaciach wykreowanych przez Michelle Falkoff. Jest to również historia o nas samych. Co sprawia, że ta historia jest jeszcze bardziej fascynująca i szczera. • Playlist for the dead pokazuje, że śmierć nie jest końcem. Śmierć może być również początkiem czegoś zupełnie nowego. I często mimo bólu, który nosimy w sobie powinnyśmy pozwolić odejść tej drugiej osobie z naszego życia. Powinniśmy nauczyć się żyć od nowa. I nie oznacza to, że o niej zapomnieliśmy, bo ona zawsze pozostanie w naszym sercu. I taką lekcję życiową niesie ze sobą książka Playlist for the dead, którą serdecznie wam polecam.
  • [awatar]
    Sylwuna
    Czasami trzeba przejść przez ogromne cierpienie, aby potem…. Aby co? Być szczęśliwym?. Za tą ścieżką zła, którą uda nam się przejść życie może się zmieni, ale to, co przeżyliśmy pozostanie w naszych umysłach na zawsze. Ścieżki północy to historia przejścia przez prawdziwe piekło, które pozostanie w umysłach czytelnika na bardzo długo. • Richard Flanagan jest laureatem Nagrody Bookera 2014 właśnie za powieść: Ścieżki północy Jest to bardzo wyjątkowa powieść nie tylko dla czytelników, ale także dla samego autora, ponieważ pisząc czerpał z doświadczeń swojego ojca, który był japońskim więźniem. Ścieżki północy dojrzewały przez 12 lat, aby w końcu mogły trwafić w ręce czytelników. • Można zamknąć koszmar w książce, jeśli nada mu się formę i znaczenie, w prawdziwym życiu koszmar jednak nie ma formy ani znaczenia. On po prostu jest. A kiedy króluje koszmar, to jest tak, jak gdyby na całym świecie nie było nic oprócz niego. • Osadzony w japońskim obozie, którego jeńcy są wykorzystywani do pracy przy budowie Kolei Śmierci w Birmie, chirurg Dorrigo Evans nie może przestać myśleć o romansie z żoną swego wuja sprzed dwóch lat. Bliski rozpaczy codziennie musi walczyć o ocalenie podlegających mu żołnierzy przed głodem, cholerą, torturami... Pewnego dnia otrzymuje list, który zmieni jego życie na zawsze. • Linia kolejowa długości 415 km wybudowana przez Japonię podczas drugiej wojny światowej. Do dziś kolej tą nazywa się Koleją Śmierci, gdyż podczas jej budowy szacuje się, że zginęło 100 tys. cywili i 16 tys. jeńców. Richard Flanagan przedstawia zmagania niewolników podczas budowy tej kolei. • Jako nadzy niewolnicy cierpieli głód, byli bici i pracowali na budowie Linii ponad siły. I jako nadzy niewolnicy zaczęli dla niej umierać. • Ścieżki północy to historia o ogromnym cierpieniu psychicznym jak i fizycznym. To opowieść o tym jak wstać kolejnego dnia mimo tego, że brakuje już nam sił. O patrzeniu każdego dnia jak umierają kolejne osoby i o myśleniu, że ty możesz być następny. O samotności mimo tego, że wokół ciebie są tysiące osób. • Niewyobrażalne jest to ile siły mieli bohaterowie. Przeszli przez tak ogromne zło. Pomimo przemocy, której doświadczyli, braku jedzenia, picia i lekarstw nie poddawali się. Rozmawiali, czasem czytali książki, myśleli o swoich rodzinach. Jednak nawet przez chwilę nie opuszczała ich myśl, że kolejnego dnia mogą upaść i już się nie podnieść. • W dniu śmierci – nie, dlatego, żeby był jakiś szczególny, wręcz przeciwnie, bo każdy dzień mógł być już teraz dniem śmierci – na jedyne prześladujące ich pytanie, czyli kto będzie następny, znalazła się właśnie odpowiedz. Poczucie wdzięczności wobec losu, że to jednak nie ja, tylko ktoś inny, dręczyło wszystkich jeńców, podobnie jak głód i strach przed samotnością. • Niezwykle poruszające były dla mnie relacje między jeńcami. Gdy, któryś z nich upadł kolejni pomagali mu wstać, choć sami mieli ledwo siły, aby iść dalej. Gdy któremuś upadła dzienna porcja ryżu w błoto i nie miał, co jeść inni dzielili się swoim jedzeniem, choć sami mieli mało. • Od tej pory dla więźniów nie mogło już być takich pojęć jak „ja” czy „mnie”, pozostały wyłącznie „my” i „nam”. • Ta książka pomimo trudnej tematyki napisana jest bardzo lekko, co sprawia, że czyta się ją szybko pomimo jej objętości. Tej powieści nie potrzebne były słowa, z którymi czytelnik miałby problemy z wymówieniem i ich znaczeniem, nie potrzeba jej żadnych upiększeń. Prostota czasem urzeka i tak było w Ścieżkach północy. • Autor nie przedstawia tylko wojny i życia w obozie. Ukazuje również wiele rodzajów miłości. Miłości, w której nie chodzi tylko o szczęście, ale miłości, w której też jest wiele cierpienia. Po przeczytaniu powieści zadałam sobie pytanie, czy bohaterzy po tym, co przeżyli mogą nadal kochać? Czy będą mogli się tego nauczyć? • Kiedy nadejdzie jutro, znów będzie zwykłym krewnym, który się wkrótce zaręczy, a ona będzie żoną jego wuja. Mimo wszystko rozpaczliwie pragnął, żeby ten dotyk jednak coś oznaczał…. • Ścieżki północy bardzo serdecznie wam polecam. Może nie jest to książka dla każdego, bo nie każdy lubi czytać o wojnie. Ale jeżeli czujecie w głębi serca, że choć trochę ciągnie was do tej historii to nie wahajcie się i po prostu ją przeczytajcie, bo nie będziecie żałować. Ja nie żałuję i ta historia pozostanie w moim sercu na bardzo długo. • To tak złożona powieść, że nie da się określi jednym zdaniem, o czym jest ta historia. Ja odnalazłam w niej między innymi miłość, śmierć, cierpienie i samotność, ale może ty odkryjesz w niej coś jeszcze. • Życie jest znośne wyłącznie dzięki naszej wierze w złudzenia. To wiara w rzeczywistość zawsze nas pogrąża.
Ostatnio ocenione
  • Lolo
    Szreder, Marta
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo