Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Przeglądając zbiór książek miejscowej biblioteki natrafiłam całkiem przypadkiem na książkę kanadyjskiej autorki Sary Gruen. Autorka ta zajmuje się pisanie książek głównie poświęconych zwierzętom. Nie dziwi to na pewno nikogo, kto wcześniej słyszał już o tej pani, ponieważ jest ona członkinią wielu organizacji charytatywnych zajmujących się ochroną i prawami zwierząt. Bardzo długo zastanawiałam się czy warto sięgnąć po Wodę dla słoni. Sama autorka zachęca już swoją osobą, aby po nią sięgnąć, a na dodatek ta fascynująca zapowiedź książki sugeruje nam, że będzie to coś, co na długo nas pochłonie i to bez reszty. Czy aby na pewno? • Jacob młody student weterynarii dowiaduje się o stracie rodziców wypadku samochodowym. Nie wiedząc, co myśleć ani jak żyć pod wpływem chwili wskakuje do jadącego pociągu. Okazuje się, że trafił do cyrku gdzie nic nie jest takie proste. Poznaję tam młodą kobietę, artystkę na widok, której serce zaczyna bić jak oszalałe. Niestety życie jest okrutne i nic jest takie proste. • Jeśli kiedykolwiek spotkaliście się z opinią na temat tej książki zapewne usłyszeliście, iż jest fantastyczna jednak, jeśli mam być szczera nie dostrzegam jej fenomenu. Przeczytałam już naprawdę wiele książek w swoim krótkim życiu i rzadko zdarza mi się czytać książkę na siłę. Tym razem właśnie tak było. •
• Książkę można podzielić na dwie części. Teraźniejszość, w której Jacob w wieku dziewięćdziesięciu albo dziewięćdziesięciu trzech lat mieszka w domu spokojnej starości i psioczy na wszystko, co tylko się da oraz na przeszłość pod postacią wspomnień spływających na starszego pod wpływem impulsów. • Przez pierwsze naście stron doszukiwałam się sensu poczynań głównego bohatera. Ludzie w obliczu tragedii robią różne rzeczy jednak na ogół jest to coś, czego pragnęliby jego bliscy czy próbują skupić się za wszelką cenę na teraźniejszości. Nie wskakują do pierwszego lepszego pociągu. Rzucając ostatnią rzecz, jaka im pozostała. Niestety, czym dalej brnęłam tym bardziej brakowało mi sensu w niektórych poczynaniach Jacoba, co bez wątpienia wpływało na jakoś czytania. • Trzeba przyznać autorce, że pisała prostym i przyjemnym językiem. Akcja jest szybka i zwarta. Czasem nawet dość zaskakująca. Najprzyjemniej czytało się fragmenty gdzie były opisywane zwierzęta. Opis był dokładniejszy oraz widać było, że jest poświęcane im więcej uwagi. Od razu rzucał się w oczy większy sentyment autorki do zwierząt. Natomiast, jeśli głównym motywem przewodnim Wody dla słoni miało być uczucie między młodym weterynarzem i Marleną to muszę powiedzieć, iż było ono bardzo słabo rozwinięte. Ni z tego ni z owego bum i jest wielka miłość. • Jednak, jeśli chodzi o sam cyrk autorka podeszła do sprawy bardzo profesjonalnie i rzetelnie. Opowieść była pełna szczegółów i ciekawostek. Raczej rzadko spotykamy się z motywem cyrku w literaturze, więc naprawdę duży plus za to. Był to bardzo interesujący i ciekawy pomysł. Coś innego. Coś nowego. Książka jest warta przeczytania chociażby tego otóż powodu. • W 2011 roku książka doczekała się swojej ekranizacji. • Podsumowując książkę czyta się nawet przyjemnie jednak według mnie nie jest to pozycja, która zachęca, aby do niej wrócić ponownie. -
Sylvia Day amerykańska powieściopisarka pochodzenia japońskiego. Jej powieści przetłumaczono na prawie czterdzieści języków. Jest autorką bestsellerowych romansów i powieści erotycznych, które rozchodzą się na całym świecie w ogromnym nakładzie. Zanim została bestsellerową autorką imała się najróżniejszych zajęć - od pracownika parku rozrywki po tłumacza języka rosyjskiego dla amerykańskiego wywiadu. Największą sławę przyniosła jej seria „Rozpalona” opowiadające o namiętnej miłości Evy i Gideona. • Dziś właśnie będziemy mówić o kolejnej części serii „Rozpalona”. Przed nami kolejne przygody niesamowicie przystojnego Crossa oraz uroczej Evy. Czym tym razem zaskoczy nas ta para? Czy uda im się pokonać wszelakie przeciwności losu? Czy dwoje ludzi, których los potraktował tak okrutnie, będzie potrafiło zbudować tak silną relację mogącą przetrwać wszystko? Nie dam wam odpowiedzi na te pytania. Sami musicie to sprawdzić. • Książka nie jest ani początkiem ani końcem serii. Jest to najwyżej jej środek, co widać niestety przez wszystkie strony. Żadnych nagłych zwrotów akcji. Zero wyjaśnień na postawione przez poprzednie tomy pytania. Po prostu nic. Czytamy i całym sobą czujemy, że nic się nie wydarzyło, że jesteśmy w trakcie jakiejś historii i nie prędko dowiemy się czegoś więcej. Czytając brakowało tej pasji, do której przyzwyczaiła nas pani Day. Dopiero na samym końcu zaczyna się jarzyć małe światełko sygnalizujące, że zbliżamy się ku ekscytującym wydarzeniom… i tu właśnie nastaje koniec. Powstają kolejne pytania, na które odpowiedź dostaniemy w następnym tomie. • Sylvia Day jest moją ulubioną pisarką romansów oraz powieści erotycznych. Niestety muszę przyznać, że tym razem czuć, iż książka nie została dopracowana, że wydano ją przed wcześnie. Jednak warto przeczytać „Wybór Crossa”, ponieważ miło zajmie wam czas oraz znów mamy możliwość spotkania dwojgiem bohaterów o niesamowitej pasji. Warto ją również przeczytać, aby mile spędzić czas czekając na kolejną część. • Zapraszam was do czytania. •
-
A.J. Gabryel to „pisarz” mieszkający, na co dzień w Australii ukrywający się pod pseudonimem. Jego doświadczenia i zapiski o erotycznych przygodach Adama, które prowadził na swoim blogu (klik) stały się inspiracją do napisania aż trzech powieści. • Prostytucja jest najstarszym zawodem świata jednak, kiedy myślimy o człowieku sprzedającym swoje ciało przychodzi nam na myśl kobieta, a nie mężczyzna. Mężczyzna, który sprzedaje swoje ciało wydaje się nam taki wręcz nieprawdopodobny. Wszyscy się dziwią jak to możliwe? Wszystko zapewne z powodu tego, iż dopiero od niedawna otwarcie mówi się o potrzebach seksualnych kobiet. •
• Facet na telefon opowiada nam historię mężczyzny, który jest męską prostytutką. Opowiada nam swoje losy. Pozwala poznać różne osobowości kobiet, różne potrzeby seksualne i życiowe. Autor opowiada o swoim zawodzie „od kuchni”. Dowiadujemy się o plusach i minusach takiego życia. • Sam pomysł na książkę był ciekawy. Niestety wykonanie nie jest już takie dobre. Książka jest dość przewidywalna. Praktycznie przez całą książkę słyszymy o tym jak Adam bierze prysznic. Przed wykonaniem swojej pracy jak i po. I tak w kółko. • Muszę przyznać, że podobało mi się rozdzielenie bohaterek na poszczególne rozdziały. Dzięki temu możemy poznać każdą bohaterkę osobno oraz pogląd na ich potrzeby, odczucia, pragnienia. Możemy sobie uświadomić jak bardzo naprawdę ludzie się różnią, ale również, że nie można oceniać książki po okładce, ponieważ mała, cicha, delikatna kobietka, na co dzień może mieć bardzo nie delikatne pragnienia w głębi siebie. Można postawić by tutaj pytanie „czy aby na pewno tak jest?” w końcu podobno w tym świecie kobiety mogą mieć każdego. Mówi się, że nie trudno o mężczyznę chętnego. Jednak czy aby na pewno tak jest? Czy nie jest to raczej tak, że oceniamy całą populację męską przez pryzmat pewnego grona? Owszem jest część takich mężczyzn, ale wiele jest właśnie takich, którzy są nieśmiali, nie rzucają się na każdą kobietę. • Panuje teraz również typ kobiety wyzwolonej, otwarcie mówiącej o swoich pragnieniach seksualnych, ale osobiście uważam, że tu również jest ocenienie całej populacji przez pryzmat pewnego grona. I tu także możemy powiedzieć, że istnieją takie kobiety aczkolwiek jest też część (a może i większość?), które boją się wyrazić głośno swojej pragnienia. • Odnalazłabym tu proste przesłanie. Nie oceniaj książki po okładce. • Nie wiele mogę więcej powiedzieć na temat tej książki, więc powiem tylko tyle: przeczytajcie sami, aby móc wyrobić sobie swoje własne zdanie. -
W końcu skończyłam. Nareszcie udało mi się po tak bardzo długim czasie zabrać się do napisania tej opinii. Żadna książka nie męczyła mnie tak długo, ale do wszystkiego dojdziemy powoli. • Regina Brett światowej sławy felietonista, która otrzymała wiele prestiżowych nagród za swoje prace. Autorka słynnych zawierających życiowe rady. • Po tą książkę sięgnęłam z wielu pobudek. Z powodu drobnego kryzysu w życiu, ale również dla odmiany, bo w końcu ile można czytać te same gatunki książek skoro jest ich aż tyle. Sięgnęłam również z powodu nagonki medialnej. Więc kiedy tylko usłyszałam, że w jednym z popularnych magazynów prasowych jest ona, jako dodatek i to za niewielką ceną od razu poleciałam ją kupić. Tak zaczęła się moja podróż. • Szczerze powiedziawszy nie wiedziałam do końca, czego się spodziewać. Myślałam, że będzie to parę porad życiowych i pozytywnym morałem, które będą neutralne dla każdego. Po części dostałam troszkę i tego. Niestety tylko po części. • „Jesteś cudem” jest książką przesiąkniętą religią. Pogląd bohaterów opiera się głównie na wierze. Kiedy jesteś osobą wierzącą na pewno znajdziesz coś dla siebie jednak, jako osoba niezdeklarowana w swojej wierze albo ateista szybko odstawisz książkę w kąt. Jeśli nie masz w sobie chęci do nawrócenia się albo nie wierzysz kompletnie w boga podejdziesz do tych historii sceptycznie. Osobiście męczyłam się z tą książką okropnie. Zazwyczaj jedną książkę czytam najdłużej tydzień, a z tą walczyłam prawie trzy miesiące. To naprawdę bardzo długi okres czasu. Nie było to spowodowane brakiem czasu czy innymi czynnikami tego typu. O nie! Moim największym problemem w niej był tekst przesiąknięty bogiem. Każda sytuacja. Każda rzecz. Dosłownie wszystko było przypisywane tylko jednej istocie. Nie mogę powiedzieć, że było to złym pomysłem, ponieważ nie było jednak takie ukierunkowanie się na jeden temat nie jest dobre nigdy. • Książce trzeba również przyznać, że jest ciekawa. Autorka przytacza nam ciekawe historie prawdziwych i przypadkowych ludzi. Osób takie jak każdy. Takich jak Ty czy ja. Wszystkie te sytuację mogły spotkać każdego z nas. Dzięki temu dostajemy coś naprawdę ważnego w naszym życiu. Nadzieję oraz motywację. Coś, bez czego nie zajdziemy wcale tak daleko. Dlatego należy jej się spory plus. • Podsumowując, jeśli jesteś osobą wierzącą sięgnij po tą książkę znajdziesz coś dla siebie, jeśli jednak nie i nie masz odpowiedniej ilości dystansu do tematu oraz brakuje Ci racjonalnego poglądu na sytuację poszukaj czegoś innego do czytania.
-
Nyks. Jedyna Bogini, która nie opuściła ziemi w poszukiwaniu uciech oraz nowych wyzwań. Jedyna pośród wielkiej planety. Osamotniona. Wtedy właśnie przypadkiem napotyka Matkę Ziemię. Dwie równie samotne kobiety postanawiają się zaprzyjaźnić. Matka Ziemia w podzięce za wszystko postanawia odnaleźć towarzysza, bratnią duszę Nyks. W tym celu wzywa do siebie dwie tak odmienne od siebie materie. Słońce i Księżyc, które tworzą dla Matki Ziemi dziecko słońca oraz księżyca. Kalonę i Ereba. I tak zaczyna się cała historia. • Upadek Kalony jest to opowiadanie uzupełniające do cyklu Dom Nocy wyjaśniające początki historii Kalony oraz Nyks. Wyjaśnia nam jak powstał Kalona wraz ze swoim bratem Erebem. Jakie wydarzenie doprowadziło do powstania dzieci nocy oraz dlaczego Kalona z ukochanego bogini stał się wygnańcem. Tyle kwestii do wyjaśnienia w zaledwie kilkudziesięciu stronach. • Osobiście muszę przyznać, że historia mnie odrobinę zawiodła. Spodziewałam się naprawdę mrożących krew w żyłach powodów takiego wygnania, a otrzymałam sytuację, która, na co dzień mogłaby dotyczyć każdego z nas. Z jednej strony to źle natomiast z drugiej dobrze. Dzięki temu odnajdujemy w Kalonie cechy ludzkie, które możemy lepiej zrozumieć, które pozwalają wczuć się nam w całą sytuację. Zawiodła mnie również inna rzecz. Mianowicie mówiąc to, że wcale nie tak wiele zostało wyjaśnione. Tak naprawdę wyjaśniono nam tylko sam początek. Odrobinkę całej historii, która wymagała wyjaśnienia, ale może to właśnie zostało tak celowo wykonane. Któż to wie… • Książka została wyposażona w eleganckie oraz odpowiednie do tematu każdego rozdziału ilustrację. Autorki ciągle utrzymują na poziomie swój sposób pisania. W zasadzie można powiedzieć, że żadne większe zmiany w stylu Pań Cast nie nastały, o których można by wspomnieć. • Podsumowując, jeśli czytacie Dom Nocy nie możecie obejść się bez przeczytania i tego opowiadania.
Należy do grup