Jaka jest Wasza ulubiona bajka z dzieciństwa? Czy wróciliście do niej w dorosłym życiu? czy stoi już na półce Waszych dzieci? Ja odkrywam bajki na nowo i zachwycam się jak dzieciak, co polecacie?

Pamiętam serię z "Wiewiórką" i pewien tytuł "Chcę być taksówką". Prócz klasyki polecam jeszcze "Jak Wojtek został strażakiem".

Seria z Wiewiórką to pewnie "Poczytaj mi mamo", niedawno wydano zbiorcze tomy, zachowując oryginalne ilustracje z każdej bajki :-) też ostrzę sobie na to zęby... Oczywiście dla mojej Martusi :->

Zdecydowanie najlepszą książką z mojego dzieciństwa jest "Jak Bettina wracała do domu" Elizabeth Shaw. 

"Brzechwa dzieciom" "Lokomotywa" "Baśnie" Andersena "Belfegor z Drewnianej Górki" "Mity Greków i Rzymian" Markowskiej "Mity Skandynawskie" "Dar rzeki Fly" Tomki i "Złoto Gór Czarnych" Szklarskich
"Tumbo z przylądka Dobrej Nadzieji", "Głowa na trazystorach", "Robin Hood" i wiele wiele innych. I wszystko do dziś stoi na półce i czeka na zainteresowanie dzieci. Czytałem też Puchalskiego i opowiadania fantastyczne w Młodym Techniku. Stare dobre czasy. 

Super :-) wiekszość z tych pozycji stoi na półkach u mojej mamy. Od niedawna łapie się na tym, że nie pamietam wielu tytułów książek, które lubiałam, a które rozeszły się przez ostatnie 20 lat... Szkoda, teraz bardzo żałúję, że przez lata dorastania zupełnie zapomniałam i zaniedbałam swój bajkozbiór :-( Dzis przypomniała mi się "Ronja córka zbójnika"