Czekoladki dla prezesa

Autor:
Sławomir Mrożek (1930-2013)
Lektor:
Marcin Popczyński
Wyd. w latach:
2018 - 23018
Autotagi:
audiobooki
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
Więcej informacji...
3.8 (4 głosy)

Olbrzymia dawka humoru, szczyty urzędniczych absurdów opisanych w mistrzowskim stylu.

Zbiór wszystkich opowiadań Sławomira Mrożka, któryc h głównym bohaterem jest Prezes, a towarzyszą mu różni skromni współpracowni cy jak Referent, Księgowy, Magazynier, Kasjer, Radca. Przeczytamy o Kanceliście, który w akcie rozpaczy po tym, jak rzuciła go narzeczona, decyduje się na wyprawę w celu Uporządkowania Spraw Niezałatwionych, o próbie nawiązania kontaktu ze zmarłym Kancelistą, z którego śmiercią zniknęły wszystkie pieniądze, o zatrudnieniu emeryta, żeby udawał na cokole pomnik Mickiewicza, o tym, czy Prezes był już w Starożytności i nazywał się Prezus...

Wspaniałe przykłady efektywnego współdziałania ludzi szanujących autorytet (Prezesa) i starających się rozwiązywać skutecznie problemy (Prezesa).

Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Wesołe? Zabawne? Komiczne? • Mogłaby użyć wszystkich dostępnych przymiotników lecz one i tak nie znajdą odbicia emocji, jakie wzbudzały owe felietony Mrożka. Spółdzielnia i jej prezes. A skoro spółdzielnia, to i misja. To i zadania do wykonania. A prezes swój chłop, czasem nawet sam czynnie włączał się w działania pracowników. A to noszenie kapelusza, a to szanowne przywitanie zacnych gości w progach, jak nie zakładu pracy, to w domowym zaciszu, które wraz z przybyciem ludzi ciche już nie było. Zwłaszcza, że jeden z pracowników stał za zasłoną z przygotowanymi workami do nadmuchania, które miał przebić dla efektu wybuchu szampana, którego prezes nie umiał otwierać, a który miał dać wystrzałowy efekt. A, że butelka francuska i nie dała się otworzyć, korek ani drgnął w kilku pod rząd i trzeba było wyciągnąć czystą, a worki... każdy dziurawy, pewnie też francuskie... to i prezes nie zawsze wszystko był w stanie przewidzieć. Ale było picie, było śmianie się, były czasem zaliczki, choć rzadziej, a szkoda, bo każdy dla dodatkowego grosza gotów był na wszystko. Nawet na narażanie swego zdrowia. Bo czyż poeci nie tworzyli w bólu? Poezji nie pisali wtedy najlepszej? Ach... gdzie te spółdzielnie sprzed lat?
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Opis
Autor:Sławomir Mrożek (1930-2013)
Lektor:Marcin Popczyński
Wydawcy:Oficyna Literacka Noir sur Blanc (2018-23018) Legimi (2018-2023) Wydawnictwo Literackie Oficyna Literacka Noir sur Blanc (2018-2023) NASBI (2018) ebookpoint BIBLIO (2018)
ISBN:978-83-65613-62-2 978-83-65613-63-9 978-83-7392-633-2 978-83-7392-635-6 978-83-7392-948-7
Autotagi:audiobooki beletrystyka CD dokumenty elektroniczne druk e-booki epika książki literatura literatura piękna MP3 nagrania opowiadania powieści proza zasoby elektroniczne zbiory opowiadań
Powyżej zostały przedstawione dane zebrane automatycznie z treści 132 rekordów bibliograficznych, pochodzących
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo