13.10.2012Niebezpieczne książki

Jestem przekonana, że każdy z was ma tak, iż weźmie do ręki jakąś książkę i nie może się od niej oderwać. Zazwyczaj powyższe stwierdzenie traktuje się metaforycznie. Otóż zaobserwowałam u siebie pewien problem. Bowiem wobec mnie to stwierdzenie jest bardzo dosłowne. Zdarzało mi się, że czekałam z utęsknieniem na jakąś książkę, a potem jak zaczynałam ją czytać, to nie mogłam przestać. Nawet nie musiałam jeść czy pić. Ostanie części "Harry'ego Pottera" należą do takich pozycji. Pamiętam, jak ostatni tom zaczęłam czytać, to kończyłam po jakiś 30 godzinach ciągłego czytania. Ale mi się wtedy oberwało, za to, że w ogóle sobie jedzenia nie robiłam.
Innym razem z powodu książki zawaliłam egzamin, bowiem nie mogłam się skupić na nauce, bo tylko myślałam o tym, żeby dowiedzieć się, co też może kryć następna strona.
Ostatnią książką, która mnie tak oderwała od rzeczywistości był "Cmentarz w Pradze". Kiedy zaczęłam go czytać, to nie mogłam przestać, zupełnie jakby Eco mnie zaklął. Czytałam do białego rana dopóki nie skończyłam. Dopiero kiedy zamknęłam książę przekonałam się (oj, było to przykre, możecie mi wierzyć!), że muszę już wstawać.
Większość ludzi ma problem z tym, żeby zagonić dzieci do książek, czy zachęcić do czytania. W przypadku mojej mamy problem był odwrotny. Pamiętam, jak zabierała mi książki, krzycząc po mnie, że zaśpię do szkoły. Dziś rozumiem, co miała na myśli, jednak ta wiedza nie sprawiła, żebym zmądrzała.
To jest silniejsze ode mnie. Ta myśl: jeszcze tylko jedna strona, jeden rozdział, jeszcze trochę, już odkładam. I czasami mi się zdarzało, że odkładałam książkę... po czym spoglądałam na nią ponownie. I ona dosłownie sama wpadała mi w ręce, żeby ją skończyć. To jest jak zew.Kiedy w moje ręce wpada dobra książka, to ona sama się czyta i nie pozwala mi się oderwać.
Jestem przekonana, że większość z was ma podobne odczucia. Pewnie nikt nie popadł w taką skrajność jak ja (zawalić egzamin z powodu książki... to się nazywa ironia losu!), ale na pewno też macie takie niebezpieczne książki.

Komentarze
  • Znam to uczucie, choć niestety ostatnimi czasy nie za bardzo mam możliwość doświadczać. Zdarzało się zdecydowanie częściej kiedy miałam siebie tylko dla siebie :-) teraz czasem łapię się na myśli "niech to dziecko już idzie spać, bo ja chcę spokojnie poczytać!" a i to nie zawsze, bo kolejka zainteresowań czeka na resztkę mojego wieczornego czasu... w końcu padam i daje radę przeczytać kilka stron, śpię. Fakt faktem, że trafia mi się mniej "niebezpiecznych" książek. Ostatnia po nocy śmigana i z doskoku zerkana w stronice była historia niejakiego Grey`a ;-) oj jak czekam na kolejne części. To właśnie taki połykacz, uczucie szybko topniejących stron w dłoniach - bardzo przyjemne. Dlatego bez sentymentu odkładam książki, które mnie szybko nie wciągną - szkoda czasu - zbyt cenny, zarezerwowany dla TYCH właśnie "niebezpiecznych" :-)

    14.10.2012 20:37:48
    [awatar]
    myszy0

Dodaj komentarz
Nikt jeszcze nie obserwuje komentarzy do tego ogłoszenia.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo