Recenzje dla:
Wyspy szczęśliwe/ Wioletta Sawicka
-
W recenzjach o w/w powieści wyczytałam, że książki tej autorki można "brać w ciemno" i na pewno będą to historie, które wzruszą, z bohaterami często poturbowanymi przez życie, ale pełnych wiary i nadziei w dobro i drugiego człowieka. • Z tym większą przyjemnością przeczytałam powieść Pani Wioletty, ponieważ było mi dane poznać osobiście autorkę, będącą wówczas u progu kariery literackiej. Przekroczenie tego progu zaowocowało trzyczęściową opowieścią z "kotkami" w tytule, a potem "Dniem cudu". • W swej najnowszej powieści, w główny wątek obyczajowy - historię życia Joanny, z pozoru szczęśliwej żony i matki, aż do dnia, gdy "obudzona" ogromnym wstrząsem traci swe "wyspy szczęśliwe" - wplata tło z losami innej kobiety, Marty / postać autentyczna/. Poznajemy losy wojenne Marty, wówczas małej dziewczynki i jej rodziny , rdzennych Mazurów, gdy na te ziemie wkracza okrutne, sowieckie wojsko. Pomimo wielu okrucieństw i okaleczenia Marta, teraz już starsza kobieta , ciągle wierzy w lepsze jutro, bo ona sama po cierpieniach i upokorzeniach zaznała wiele dobrego. • Niespodziewanie splatają się losy Joanny, już tej nieszczęśliwej, rozczarowanej życiem z wciąż pogodną i pełną wiary Martą. • Zachęcam do przeczytania powieści, a na pewno się nie zawiedziecie.