Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Ostatnia książka z cyklu "Konkurs na żonę". • Okazała się najlepsza ze wszystkich trzech części. • Tutaj Beata Majewska zaskoczyła czytelników nie opisując dalszych losów Łucji i Hugona (bądź Hugo) tylko czarnego charakteru Olgi. To już nie była bajeczka, jakie często wychodzą spod pióra autorki. To dość trudna książka, skłania do refleksji i wywołuje sporo emocji. • Autorka nie oszczędza czytelnikowi wrażeń, ponieważ fabuła jest przeplatana idyllą, oraz tragicznymi wydarzeniami, opisana w przepiękny i bardzo realistyczny sposób. • To historia, która nasuwa refleksję iż szczęście jest jak delikatne szkło, które niestety łatwo ulega stłuczeniu. • "Zdążyć z miłością" to niewątpliwie historia z przesłaniem. • To co mnie trochę zraziło (i za to minus) to ten "drugi" przekombinowany, wątek miłosny. Odniosłam wrażenie że został wciśnięty na siłę i trochę z powodu braku pomysłu na zakończenie. • Ale ogólnie książka podobała mi się.
-
Typowa książka w małomiasteczkowym klimacie. • Namiętna historia miłosna Coopera i Jessiki rozgrywająca się w małym nadmorskim miasteczku. • Historia Jessicy i Coopera jest piękna - ujmująca, romantyczna i prawdziwa, a uczucia w niej opisane są genialnie. Główna bohaterka to silna ale bardzo zagubiona kobieta, a Cooper to mężczyzna o jakim marzy większość kobiet. • Historia z tajemnicami, uczuciami i emocjami. • Ogólnie historia Jess i Coopera mi się podobała. Trochę romansu, trochę erotyki, trochę tajemnicy, trochę szukania własnego miejsca w świecie. Idealna na odskocznię od prawdziwego życia.
-
„Saturnin” to moje pierwsze spotkanie z Jakubem Małeckim. • To chyba historia nie dla mnie. Czytało mi się ciężko, nie mogłam się wciągnąć. • Styl pisania Małeckiego oraz jego sposób kreacji bohaterów niezmiernie mnie zmęczył.
-
Ta książka jest słaba, nieciekawa i bardzo irytująca. • Tandetna, niespójna, żenująca. • Pisana jakby "na biegu", byle szybko do końca... Wątki nie rozwinięte. • Nie wiem co autorka próbowała osiągnąć ale tu nie było ani sportu ani "zagrywki" ani fabuły, ani konsekwencji. Nawet jednego dobrego charakteru, wszystkie postacie nijakie. • Główna bohaterka Abi jak dla mnie bardzo irytująca, nie poczułam do niej sympatii. Jest kreowana na silną i konsekwentną postać a tak naprawdę jest infantylna. • No i Jacob który od pierwszej chwili stara się włożyć rękę pod spódnicę naszej twardej Pani prezes a ona właściwie nic z tym nie robi bo ma motyle w brzuchu i papkę w mózgu. • Wątki ledwo się zaczynały a po chwili już były zakończone. • Ta książka mnie zwyczajnie rozczarowała. • Szkoda czasu na te lekturę. • Plus za to że książkę czyta się szybko
-
"W szponach szaleństwa" jest książką, która ma w sobie wszystko co powinna mieć dobra książka, to kawał dobrego thrillera, gdzie jest sporo dawki emocji, nieustannie zaskakuje i porywa. • Autorka w swej powieści nie idzie na skróty,doskonale utrzymuje klimat dreszczowca, stopniuje go i na moment nie zwalnia. W książce od pierwszej strony wyczuwa się napięcie i tajemnice ale autorka zadbała również o to by czytelnik był świadom tego,że zwrot akcji może nastąpić w każdej chwili. Czytało się szybko i przyjemnie a zakończenie zaskakuje. Polecam, choć to powieść na jeden wieczór ale szybko nie zostanie zapomniana.