Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
emiliabojanowska
Najnowsze recenzje
1
...
4 5 6
...
9
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Temat pilotów kamikadze to temat tak złożony i niejednoznaczny, że potrzeba tysiąca stron wielu książek, wspomnień i relacji aby ten temat choć po trosze przybliżyć i spróbować zrozumieć. Fragmenty pamiętników, wspomnień , relacji członków rodziny to najlepsze źródło aby poznać ten fenomen od środka, aby wyjaśnić motywacje pilotów, czy to partiotyczne czy osobiste czy rodzinne, oczywiście to wszystko na tle historii Japonii i narodu japońskiego, bez czego nie dałoby się tego zjawiska pojąć przez nasze zachodnie, europejskie podejście. Poszczególne historie i relacje są naprawdę bezcenne, jednak autorzy przedstawiają je w kompletnie nieu­porz­ądko­wany­ sposób, wielokrotnie się powtarzając. Dodatkowo, w odbiorze nie pomaga ciągle wzrastająca wraz z czytaniem liczba błędów w tekście i literówek, a także niewielka jedynie ilość zdjęć. Kompletnie nietrafione wydają mi się końcowe rozdziały o rzekomych kamikadze 'stalinowskich', 'hitlerowskich', 'brytyjskich' i 'amerykańskich' czy 'z Al-Kaidy', co do których autorzy czynili niezwykle siłowe porównania i szukali podobieństw za wszelką cenę z japońskimi lotnikami kamikadze, a co wyszło nad wyraz nieudolnie. Dużym plusem są załączniki z tekstami cesarskiego edyktu wojennego i cesarskiego edyktu o kapitulacji, jednak jeśli czytelnik chce wyrobić sobie zdanie o kamikadze, radzę przeczytać same fragmenty pamiętników, wspomnień i relacji, które są bardzo zróżnicowane w swojej wymowie, zamiast załączonych komentarzy i sugestii.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Wierzyć się nie chce, że taka oto pozycja książkowa nie jest popularna tak jak na to zasługuje. Łącznie 67 wypracowań dzieci i młodzieży, którzy przeżyli wybuch bomby atomowej 6 sierpnia 1945 roku w Hiroshimie, absolutnie zwalają z nóg i wydają się najlepszą antywojenną receptą, jaką czytelnik mógłby otrzymać. Relacje nie są długie, ale ich tragizm jest opisany tak bardzo wprost, tak bardzo pozbawiony wszelakich ogródek, upiększeń i ułagodzeń, że historie te wydają się przez to jeszcze bardziej okrutne w swoim realizmie. Mimo że od wybuchu bomby atomowej do napisania przez dzieci wspomnień minęło 6-7 lat, w dalszym ciągu wybija się z nich wielokrotnie wściekłość, żal, poczucie nies­praw­iedl­iwoś­ci i niepowiedzianej straty, ale także przebaczenie i chęć niesienia pokoju. Wielokrotnie podczas czytania czytelnik czuje się niekomfortowo, ale to dobrze - pokazuje to tylko jak prawdziwe są te relacje, co dodatkowo podkreśla załączona mapa Hiroshimy z zaznaczomymi punktami miejsc, obiektów i dzielnic miasta w perspektywie miejsca zrzucenia bomby i jej zasięgu, co pomaga sprawdzić gdzie konkretnie przebywał autor wspomnień w momencie wybuchu. Wstępne słowo od tłumacza języka angielskiego Jerzego Cyrzyka pokrótce objaśnia ideę zgromadzenia osobistych wspomnień dzieci i młodzieży związanych z kataklizmem bomby atomowej, którego autorem był profesor Uniwersytetu Hiroshima Arata Osada, któremu Japonia i cały świat mogą być wdzięczni za taką inicjatywę, która zostawi wielki ślad w historii ku przestrodze.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Książka faktycznie jest niezwykła. Mają jednak w sobie coś mistycznego japońscy powi­eści­opis­arze­, ważąc każde słowo w swoich dziełach, które nie są wcale obszerne, a jednak jakże trafne i pełne dwuznaczności. Powieść swietnie opisuje fragment historii Japonii zaraz po kapitulacji po II wojnie światowej, ale jeszcze przed podjęciem kolektywnego narodowego wysiłku odbudowy całego kraju, które w niedługim czasie zamieniło się w wiodącą potęgę świata. Ten przejściowy epizod genialnie opisał Osamu Dazai. Książka opisuje różne podejścia do zmian społecznych różnych osób, gdzie jedni płyną z prądem, jedni udają, że wszystko jest tak jak dawniej, inni udają, że nic nie widzą, akceptują zmiany, sprzeciwiają się zmianom, nie rozumieją ich. Daleka byłabym od wniosków Karoliny Bednarz, która opracowała wstęp do 'Zmierzchu', jakoby sednem powieści było to, jak główna bohaterka Kazuko wyzwala się z okowów patriarchalnych krat w imię wolności i feminizmu, mało tego, mam wrażenie, że przeczytałyśmy dwie różne książki, bo konkluzje mamy zupełnie spolaryzowane. Wstęp jest również niefortunny z powodu nieustannego cytowania i spojlerowania powieści, w którą przecież nomen omen zaraz czytelnik ma zamiar się zagłębić, więc z dwojga złego lepiej służyłaby jako posłowie. Mimo wszystko polecam przeczytać najpierw wyłącznie powieść, następnie ewentualny komentarz do niej, nie ulegając sugestiom.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Gra tak cudowna w swej prostocie, że aż nie można się od niej wprost oderwać. Niewielkie gabaryty sprawiają, że idealnie pasuje aby zabrać ją ze sobą w podróż lub do kogoś w odwiedziny, a krótkie strategiczne rozgrywki uzależniają aby raz po raz dokonywać rewanżu na przeciwniku. Dodatkowo uwagę przyciągają piękne narysowane na kartach gejsze-agentki oraz ich kunsztowne stroje i fryzury, co jest przeogromną uciechą dla oka.
  • [awatar]
    emiliabojanowska
    Książka okazała się dla mnie sporym zaskoczeniem. Spodziewałam się małego lekkiego zbioru z banalnymi przepisami japońskich potraw, niejako czasoumilacz pomiędzy poważniejszymi pozycjami książkowymi, ale nic bardziej mylnego. Bardzo ograniczona ilość fotografii i właściwie naukowa analiza kuchni japońskiej ze świetnym złożonym, niespiesznym wprowadzeniem w postaci rysu geograficznego, historycznego (z podziałem na poszczególne okresy japońskiej historii), opisem tradycji, zwyczajów i etykiety. Mało tego, na sam koniec książki czytelnik otrzymuje długą listę terminów z zakresu kultury żywieniowej Japonii po japońsku, zarówno w znakach kanji, jak i w formie zromanizowanej, a także imponującą notę bibliograficzną w porównaniu do gabarytów ksiązki. W czasach współczesnych, w dobie przeciążenia programami śniadaniowymi i kulinarnymi, gdzie właściwie książkę na tematy żywieniowe może napisać każdy, tematyka ta jawi się jako lekka, niewymagająca zaangażowania, pozbawiona głębi, a wręcz lekceważąco bagatelizowana. Ta książka, przypomina o tym, że kuchnia, jej historia i wpływ na cały naród i losy jednostki, ich wzajemna zależność to temat bardzo skomplikowany. To miła odmiana, takie merytoryczne podejście do kuchni japońskiej i kuchni w ogóle, a opisy historyczne i podróże etymologiczne autorki czyta się z prawdziwą przyjemnością. Jedyne minusy to skąpa ilość fotografii, niektóre odnośniki autorki do czasów współczesnych kiedy rozdział dotyczy konkretnego okresu historycznego - wiadomości jak najbardziej potrzebne, ale pojawiające się nie w tym miejscu, co trzeba, a także w niewielkiej ilości, ale jednak, literówki i błędy w tekście.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
8
  • O kocie, który ratował książki
    Natsukawa, Sosuke
  • Polskie pieśni eucharystyczne
    Poznańskie Słowiki
  • Polskie marsze wojskowe
    Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego
  • Symfoniczna Orkiestra Włościańska im. Karola Namysłowskiego z Zamościa
    Dużyńska, Irena
  • Kiss
    Kiss
  • Poezja starojapońska
    Żuławska-Umeda, Agnieszka
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo