Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
fantasmagoria
Najnowsze recenzje
  • [awatar]
    fantasmagoria
    Od tej książki zaczęła się moja przygoda z książkami Murakamiego. Po przeczytaniu wszystkich okaże się, czy dobrze rozpoczęłam. Ale czy jest coś takiego jak DOBRE rozpoczęcie czytania książek jednego pisarza? Może po prostu dajmy sobie szansę i kreujmy przygody czytelnicze samodzielnie, za kolejnością naszych myśli wyobrażeń, albo nawet przypadkowości, która wyniknęła z porządku naszego życia. • Jednak nic nie dzieje się przez przypadek, nawet sposób odkrywania i poznawania wynika z czegoś nieznanego, dotąd nieodkrytego i niespodziewanego. Tak jest w przypadku Toru Okady, którego porządek jego życia przewrócony został do góry nogami z niewiadomych przyczyn. Te nieznane okoliczności okazały się na końcu być tym czego nie dostrzegał, czego nie mógł zobaczyć, czego nie wolno mu było odkryć i czego nie mógł być tego świadkiem. Jego droga do odkrycia tajemnic jest zatem bardzo skomplikowana, pełna przekraczania granic własnej świadomości, możliwości, których w sobie wcześniej nie odkrył, pełna osób, które na co dzień przekraczają granice tego świata. Bo jest to książka o tym jak osoby spoza tego świata wpływają na twój własny świat bez twojego pozwolenia, bez twojej kontroli. Mogą to być osoby złe, mogą być dobre. Toru w pewnym momencie znajduje się między dobrem a złem. Stopniowo zbliża się do ciemnej strony, do podświadomości. Jednak im bliżej jej jest, tym bardziej wiele rzeczy staje się dla niego jasnych. A zaczyna się od drobnej rzeczy: od utraty pracy, kota a potem żony, która znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie jest to droga łatwa do przebrnięcia - Murakami nie ułatwia niczego - tak jak swojemu bohaterowi, tak nam, czytelnikom nie ułatwia czytania i odbioru. Sprytnie dodaje do głównej akcji punkt widzenia jednej z bohaterek, długie opowieści z przeszłego życia kilku bohaterów, o rozmyślaniach Toru, jego analizowaniu i komentowaniu świata, spotkanych ludzi, a także i siebie i swoich zachowań i myśli. Jednak każdy z tych mocno rozwiniętych treściowo elementów jest potrzebny, bo świat, który próbuje odkryć Okada jest światem głębi, nie powierzchowności. Dlatego też bardzo często Toru przemieszcza się do świata innych, a także tam, gdzie nie każdy ma dostęp, gdzie jest niebezpiecznie oraz nie wszystko jest jasne. Warto przebrnąć tę drogę razem z nim. • Sama postać Murakamiego powinna nas zachęcić, jak również niezaprzeczalnie oryginalny język i styl. Nie bez powodu został okrzyknięty najlepszym japońskim pisarzem i wiele razy był nominowany do Nagdrody Nobla. Jak dodamy do tego kunszt pisarski, który zachwyca a jednocześnie zadziwia, będzie do książka po stokroć warta przeczytania oraz zachęcająca do przeczytania kolejnych, a może nawet wszystkich. To, że ją polecam to mało powiedziane - to trzeba przeczytać.
  • [awatar]
    fantasmagoria
    Bez wahania kupiłam tę książkę, bez zastanowienia - taka rzecz! - jak można tego nie przeczytać?! Nie wspomnę, że zdobi ona moją półkę, a w środku kryje skarby: autografy Jana Miodka, Jerzego Bralczyka oraz Andrzeja Markowskiego. Jest to mój powód do dumy, ale oczywiście nie jedyny. • Przeczytanie tego wspaniałego, długiego wywiadu również jest powodem do zadowolenia. To książka dla osób, które kochają język polski, są wrażliwe na poprawność językową, zwracają szczególną uwagę na to, jak wypowiadać/pisać poprawnie w języku polskim. Myślę jednak, że nawet, Ci których nic takiego w naszym języku szczególnie nie pociąga, a bynajmniej poprawność, powinni to przeczytać. Czyta się tę książkę bowiem tak lekko. Mam wrażenie, że zmienia ona myślenie o języku ojczystym. Może nawet wprawia w nastrój bojowo-obronny. Po tej lekturze być może każdy użytkownik naszego języka, nie pozwoli robić innym i sobie rażących błędów. • Poza tym myślę, że jest pełna ciekawostek, być może nawet tajemnic językowych, o których nie mieliśmy pojęcia, albo nie zwracaliśmy na nie po prostu uwagi. Naprawdę miło jest je odkryć. To przygoda zgłębiająca sekrety użytkowania języka polskiego, a nawet jego mocy i piękna. • Nie należy jednak trzymać się jedynie tego patosu, w który przed chwilą wprowadziłam. Jest to naprawdę prosta, lekka jak piórko rozmowa - rozmowa trzech kolegów-językoznawców o języku. Poucza, zwraca uwagę na błędy jakie popełniamy, ale też bawi, traktuje język z przymrużeniem oka, aby nie wprawić czytelnika w nastrój jak przed egzaminem. Język bowiem jest żywy, a więc mobilizuje do ciągłego jego odkrywania i zgłębiania. Książka wręcz woła: nie bój się języka polskiego, a wręcz otwieraj się na jego ścieżki, które ciągle wytłacza.
  • [awatar]
    fantasmagoria
    Zamknięci w koszmarze. • Jakuba Żulczyk Instytut to trzecia w kolejności jego powieść. Zwraca • w niej uwagę bardzo uważne i „szerokie” oko, które obejmuje historię głównej bohaterki, z dwóch, jednak ściśle ze sobą związanych, perspektyw. Poza tym jest ona bezkompromisowa, pokazuje , psychikę bohaterów , sytuacje w jakich się znajdują i język jakim się posługują bez cenzury, • z określanym tak już przez wielu krytyków „gówniarskim buntem”. • Bohaterką jest Agnieszka, która mimo swoich trzydziestu pięciu lat, nie wykazuje dojrzałości, nawet w kwestii wychowywania swojej córki – kocha ją, ale sposób w jaki się ją zajmuje nie jest tolerowany przez wielu ludzi z jej otoczenia. Jej tryb życia: „hulaj dusza, piekła nie ma!” doprowadza w końcu do rozwodu, ograniczenia kontaktów z córką i „ucieczki” z Warszawy do Krakowa. Zmiana miejsca zamieszkania nie jest jednak przypadkowa, gdyż bohaterka dostaje w spadku po babce jej stare mieszkanie w kamienicy. Agnieszka nie ma się gdzie podziać, więc jedynym wyjściem jest, z bólem serca, rozstanie z Warszawą i córką i wyprowadzka. To nie pierwsze i nie ostatnie zmiany jakie czekają bohaterkę. Nowi znajomi, praca, otoczenie, nawet sąsiedzi doprowadzą do nieoczekiwanych, mrocznych wydarzeń. Pewnego dnia Agnieszka i znajomi przebywający w jej mieszkaniu orientują się, że zostali zamknięci na własnej klatce schodowej. Nie mogą otworzyć bramki, zadzwonić, winda jest zepsuta, nie ma sąsiadów – jakby nagle wyparowali. • Z początku wydaje im się to żartem. Jednak sytuacja z dnia na dzień staje się mało śmieszna – pojawiają się groźby, bohaterowie orientują się, że grozi im niebezpieczeństwo. Zamknięci przechodzą przez różne stadia: od niezdawania sobie sprawy z powagi sytuacji do kompletnego obłędu, który mógłby doprowadzić do wzajemnej destrukcji. Dla czytelnika, jak i dla bohaterów sytuacja jest niejasna do samego końca. Kto, po co, z jakiego powodu zamknął ich w mieszkaniu i wymuszał oddanie tego mieszkania? Na odpowiedź będzie trzeba czekać i w między czasie przetrwać ciąg przerażających wydarzeń. Zanim się ją pozna, razem z bohaterami można odczuć tę grozę wydarzenia, niemożność zrobienia czegokolwiek, powolną utratę sił – tak w kwestii fizycznej jak i psychicznej. Co kryje takiego kryje się za przeszłością jej babki? Dlaczego jej mieszkanie dalej nosi nazwę Istytutu? Odpowiedzi na te pytania będą trudne to „przełknięcia”. • W trakcie lektury „Instytutu” można najeść się strachu i to nie małego. Tą sporą dawkę negatywnych emocji jest trudno przebrnąć, tak samo bohaterom jak i czytelnikowi. Warto jednak sięgnąć po tą książkę. Polecam ją przede wszystkim czytelnikom, którzy nie obawiają się tego, że będzie trudno zasnąć po jej lekturze.
  • [awatar]
    fantasmagoria
    „Mój ból, Twoja historia” • To, że przeszłość oplata nasze serca i umysły jak pajęczyna, która ciągle, od nowa powraca w nowej postaci, w nowych emocjach, każdy to wie. Jednak nie do końca wiedziała o tym Julia, bohaterka powieści „Klucz Sary” Tatiany de Rosnay. Jednak aż do momentu, kiedy pewne wydarzenie z okresu II wojny światowej stało się tematem jej artykułu prasowego. Nagle okazało się, że historia kaju, może wpłynąć na życie człowieka. Na dodatek tak nagle, po wielu latach kłamstw dla tzw. „ świętego spokoju”. • „Klucz Sary” nie jest powieścią historyczną, ale historią się posługującą. Niestety zdecydowanie nie chwalebną dla Francji i Francuzów. Kontekstem dla utworu jet obława Vel d’Hiv – największe masowe aresztowanie Żydów przebywających we Francji, ale pochodzenia niemieckiego, polskiego, czechosłowackiego, austriackiego, rosyjskiego. Miało to miejsce w trakcie II wojny światowej w 1942 roku. Aresztowano wtedy ponad 80 tysięcy Żydów, w tym 4 tysiące dzieci. Wielokrotnie w trakcie obławy rozdzielano rodziny – np. rodziców od dzieci. Wszyscy zostawali zapędzeni do Vélodrome d'Hiver - krytego toru kolarskiego znajdującego się w pobliżu wieży Eiffla, gdzie przetrzymywani byli w okropnych warunkach. Stamtąd ostatecznie byli wysyłani do obozów zagłady. Na tą straszną obławę zgodził się francuski rząd współpracujący z Gestapo, który zatrudnił do tego francuskich funkcjonariuszy z faszystowskich organizacji. Właśnie te wydarzenia są punktem wyjściowym powieści Tatiany de Rosnay. • Narracja prowadzona jest z dwóch perspektyw – przeszłości i teraźniejszości. Jedną • z narratorek jest 10-letnia Sarah Starzyński, po której rodzinę przychodzą nocą policjanci. Jest za późno, żeby zrobić cokolwiek. Mała Sarah, aby uratować chociaż małego braciszka, ukrywa go w schowku, o którym nikt nie wie i obiecuje, że po niego wróci. Przekonana, że szybko wrócą do domu zostawia go zamkniętego na klucz, który staje się dla niej niczym medalik. Pilnuje go jak oka w głowie, ale i ten klucz daje jej siłę do walki o życie i wolność. W końcu dała słowo ukochanemu braciszkowi. Przewiezieni na stadion, a potem do obozów, mających być przedsionkami prawdziwej śmierci, czyli rozdzieleni z rodzinami ludzie oczekiwali w niepewności na to, co przyniesie los. Sarze udaje się uciec. Zdeterminowana, by dotrzeć do domu, uratować brata, rusza w podróż, przyciskając do piersi klucz. Czy chociaż jej się uda? Dziewczynka zdaje dokładną relację z wydarzeń, przekazuje uczucia, emocje – cały tragizm wydarzenia mamy jak na dłoni dzięki jej opowieści. • Drugą narratorką jest Julia, amerykańska dziennikarka mieszkająca w Paryżu, żona Francuza. W 2002 roku, w 60. rocznicę tego wydarzenia, otrzymuje ona zlecenia napisania o Vel d’Hiv. Jako amerykanka nic nie wie o tamtych wydarzeniach, czemu nie można się dziwić. Jak się okazuje nie wie również o nich wielu Francuzów. Wydarzenia przeszły bez echa, mimo wszystko wstrząsają naszą bohaterkę i angażują ją bez reszty w tę sprawę. Postanawia dowiedzieć się więcej na ten temat, tym bardziej, że jej rodzina okazuje się w jakiś sposób powiązana z tamtymi wydarzeniami, z rodziną Starzyńskich. Dziennikarka podchodzi bardzo emocjonalnie do historii Sary – postanawia ją odnaleźć i dowiedzieć się prawdy, a także • w pewnym sensie otrzymać wybaczenie. Dlaczego właśnie wybaczenie jest ważne dla bohaterki? Co jej rodzina ma wspólnego z Sarą? Czy Julia dotrze do prawdy? Bez wątpienia droga do niej jest długa, żmudna i niestety w pewnym sensie ofiarna. Zmieni ona bowiem ją samą, a także jej życie diametralnie. • Autorka doskonale połączyła fikcję z faktami na temat Holocaustu we Francji. Rozdziały • w narracji obu bohaterek przeplatają się ze sobą, dzięki czemu powieść jest emocjonująca • i wprowadza napięcie, zaskakując nas i wzruszając. Książka oprócz tematów historycznych, mówi o odzyskaniu własnego „ja”, o tym jak prawda o naszych przodkach może wpłynąć na myślenie, zmienić podejście do życia. Także o tym, jak pogodzenie się z przeszłością daje spokój ducha i układa życie na nowo. • Powieść zdecydowanie godna polecenia, ze względu na poruszającą historię/e, ale też płynność z jaką autorka „porusza” się w kręgu przeszłości, która zakończyła się, jednocześnie zataczając krąg na nowo.
  • [awatar]
    fantasmagoria
    Walka o „Błękitny Zamek” • Lucy Maud Montgomery znana przede wszystkim ze swojej kilkuczęściowej opowieści o przygodach Ani Zielonego Wzgórza, daje też upust swojej dziewczęcej wyobraźni w „Błękitnym Zamku”. Kolejna książka, która „oddycha kobiecością”. Jednak nie koserwatywną, pełną powagi i elegancji, ale wariacką, dziewczęcą, pełną marzeń, ale i cierpiącą, na swój własny, jedyny i niepowtarzalny sposób, ale nie pozbawioną przy tym odwagi. Mentorka każdej wrażliwej, delikatnej panny o wybujałych marzeniach, na której powieściach wychowywała się niejedna z dziewcząt, pozwala marzyć • i śnić nawet dorosłej, od której wymaga się spoważnienia, kobiecie na wydaniu. Lecz bohaterka, tak jak Ania Shirley nie ma zamiaru „dorosnąć”, wyrosnąć z marzeń. Jak młoda dziewczyna zamyka się w świecie wyobraźni, do której nikt z otoczenia nie jest godny być wpuszczonym. Trudno się dziwić, skoro to tak pozbawione jej, społeczeństwo konserwatywne. • Valancy, 29 – letnia mieszkanka miasteczka kanadyjskiego Deerwood, pozorornie niczym się nie różni, a na pewno nie wyróżnia od innych mieszkańców. Pozornie, bo mimo wpływów na jej osobowość, despotycznej matki i siostry i zacofanej rodziny, ona w głowie, w marzeniach i sercu jest tą prawdziwą Valancy. Nie może jednak dać upustu swojej barwnej osobowości, ze strachu. Tak, ze zwykłego strachu, choć odwagi w układaniu myśli na temat świata i ludzi ją otaczających niewątpliwie jej nie brakuje. Wszystko zmienia jednak wizyta u lekarza. Okazuje się, że Valancy został rok życia. Jest to istna katastrofa dla kobiety, która tak naprawdę tego życia nie miała zbyt wiele. A na pewno nie swojego. Postanawia jednak wreszcie żyć tak, jak od dawna o tym marzyła. Korzysta z życia, nie ograniczając się przy tym i nie przejmując się zdaniem innych. Wreszcie nie ukrywa własnych myśli i odczuć; jedyną rzeczą, którą ukrywa w sercu, jest, to, że jej życie skończy się szybciej niż myślała. Doprowadzi to do wielu niesamowitych, komicznych i czarujących zdarzeń, a nasza bohaterka zmieni się w łabędzia, stanie się szlifującym się diamentem. Jednak nie • w oczach rodziny, a zwłaszcza matki i miasteczka. Jej sytuacja społeczna tylko jeszcze bardziej się pogorszy. Stanie się tematem do rozmów • o demoralizacji, braku rozwagi, rozsądku i odpowiedzialności • i o skandalicznym zachowaniu. Nawet matka się jej wyprze – szczególnie ja Valancy wyprowadzi się z domu. Jedynym jej wspar ciem staną się, tak jak ona „wyklętymi”, z którymi nie miała wcześniej do czynienia ludźmi. I oni jej wystarczą, bo w nich ona jedyna dostrzega wartości, których nie widzi lub nie chce widzieć konserwatywne, zamknięte w ciasnym myśleniu • o świecie społeczeństwo miasteczka. W taki oto sposób jej życie przewróci się do góry nogami i nabierze koloru. Jednak nawet w takiej sytuacji może ją jeszcze spotkac coś, o czym bała się marzyć. Nie może przecież zabraknąć w powieści Montgomery miejsca na miłość. A będzie ona nietuzinkowa, niezwykła i zaskakująca. Walka o wolność naszej bohaterki stanie się w pewnym momencie walką o miłość. • Niewątpliwie autorka przystaje na swoim stylu pisania – czyli pełnym wyobraźni, marzeń, miłości, kolorytu społecznego jej czasów • i przepełnionym kobiecością i oryginalnością. Jednak jest coś, co • w przypadku tej powieści zaskakuje. Może jest to otwarcie się na postaci (a jest ich kilka) niekoniecznie z góry społeczeństwa i dostrzeżenie • w nich wartości. Tych wartości, jakich ze względu na swoje zachowanie, wygląd, styl życia nie widać. W tym przypadku jednak tych wartości nie chciano dostrzec, aby istniał w „idealnym świecie porządnych ludzi” podział na „lepszych” i „gorszych” Niewątpliwie może to być też niezwykle ostra krytyka społeczeństwa konserwatywnego. Staje się ono dla nas po prostu śmieszne. Zostaje ono przedstawione w sposób niewykluczający chęć skrytykowania jej przez ośmieszenie przez autorkę. Na pewno jest to jednak, to niezwykłe połączenie napięcia akcji, zaskoczenia, marzycielskiej duszy, humoru i giętkości języka w jednym, tylko pozornie wydającym się „kolejnym”, „błękitnym” romansie.
Ostatnio ocenione
  • Wszystko zależy od przyimka
    Bralczyk, Jerzy
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo