Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Wyobraź sobie alternatywny świat, w którym roboty żyją obok nas lub pewne rzeczy nigdy się nie wydarzyły. W tym świecie loty w kosmos są normą, a w lodówce można znaleźć nową cywilizację. Zapraszam do rzeczywistości wykreowanych w antologii opowiadań Miłość, śmierć + roboty. • W zbiorze znajdziemy osiemnaście opowieści różnych autorów – wśród najbardziej znanych nazwisk warto wyróżnić Petera F. Hamiltona, Kena Liu czy Marko Kloosa. Motywem przewodnim są tytułowe trzy słowa. Są tu więc teksty dotyczące różnych odcieniów miłości, a także te, w których pojawiają się roboty. Nie zabrakło też opowiadań, w których śmierć zbiera swoje żniwo. Zebrane w antologii teksty posłużyły za podstawę scenariusza do serialu o tej samej nazwie. • Przekroje tematyczny i gatunkowy są bardzo szerokie. Mamy zarówno krótsze teksty, jak i bardziej rozbudowane opowiadania. Są historie bardziej dowcipne, lżejsze, ale też takie, które przyprawiają o ciarki na plecach. Horror i science fiction są tu bardzo dobrze reprezentowane. Miks gatunków pozwala na sięgnięcie po to, co lubimy, lub na poznanie całkiem nowych rzeczy. • Dzięki temu, że mamy różnych autorów, różne są też style opowieści. Niektóre są nieco refleksyjne, inne mają zaskoczyć, a niektóre sprawić, że będziemy się dobrze bawić, czytając o wydarzeniach umieszczonych w fabule. Bardzo podobało mi się to wymieszanie gatunkowe i stylowe, po nie nudziłam się podczas lektury. Różnorodność sprawiła, że kolejne opowiadania były niczym powiew świeżości. • Miłość, śmierć i roboty w serialowej wersji widziałam kilka razy. Bardzo podoba mi się ten tytuł i z przyjemnością sięgnęłam po książkę z tekstami, które widziałam na ekranie. Niektóre były wierne odcinkom, inne były bardziej rozbudowane. Zaskoczyło mnie opowiadanie Trzy roboty – mój ulubiony odcinek okazał się w formie tekstowej krótki, ale i tak z przyjemnością go przeczytałam. Nie przeszkadzał mi w lekturze fakt, że znam pierwszy sezon serialu dość dobrze. Wręcz przeciwnie – odszukiwałam w głowie sceny i porównywałam je z treścią książki. To była przyjemna zabawa. • Każde z opowiadań ma w sobie to coś. Wiadomo, że jedne spodobają się czytelnikom bardziej, inne mniej, ale moim zdaniem warto sięgnąć po ten zbiór. Tematyka jest ciekawa, a teksty na wysokim poziomie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Mikr­oopo­wiad­ania­ Wojciecha Bonowicza zebrane w tomie Historie na każda godzinę to krótkie opowieści, których objętość nie przekracza jednej strony. Niektóre są króciutkie, mają zaledwie parę zdań, inne mieszczą się na karcie. O czym jest ten zbiór? • Autor serwuje czytelnikom dwadzieścia cztery opowiadania, które mają filozoficzny wydźwięk. Są nostalgiczne, przypominają czas dzieciństwa, beztroski i lekkiego życia. Każde z nich ma morał, który nie jest oczywisty i podany na tacy, trzeba samemu rozpracować, co oznacza dana opowieść. Te historie pozwalają nam na dowolną interpretację – warto zagłębić się we własne doświadczenia, przeżycia i wspomnienia, by treść opowiadań dostosować do siebie i swojego życia. • Teksty Bonowicza mają to do siebie, że w krótkiej formie ukryto maksymalną liczbę znaczeń. Autor przygotował opowieści, które pozwalają się wyciszyć i zatrzymać. Można się nimi delektować podczas lektury. Są też dobrym bodźcem do przemyśleń. • Zaskakujące jest to, że z tekstów o tak niewielkim rozmiarze można wynieść tak wiele. Czasem mają nieco poetyckie brzmienie, niekiedy są filozoficzne i nostalgiczne. Wydawać by się mogło, że tak krótkie opowiadania nie niosą ze sobą wiele, lecz tu jest inaczej. Mnie oczarowała narracja Bonowicza, nie spodziewałam się, że odnajdę w tych historiach fragmenty, które trafią do mojego serca, a jednak stało się inaczej. • Na uwagę zasługuje też oprawa graficzna. Teksty ozdobione są ilustracjami Sylwii Krachulec. Miałam już okazję czytać książkę, w której pojawiały się jej ilustracje. To misternie utkane obrazki, pełne szczegółów i detali, które doskonale pasują do tego wydania. • Historie na każda godzinę nie są pozycją dla każdego. Jeśli lubicie sensacje, zwroty akcji, zanudzicie się podczas lektury tej pozycji. To książka, która wymaga od czytelnika skupienia, uwagi na tekście. Potrzebuje też pewnej wrażliwości, która pozwoli na wydobycie ukrytych w treści sensów. To nie jest lektura, którą należy pochłonąć na raz. Tą książką warto się delektować, smakować każde ze słów. To pozycja na powolną, uważną lekturę, przerywaną przemyśleniami. Myślę, że sprawdzi się doskonale jako książka na jesienne wieczory lub jako prezent dla kogoś bliskiego, kto ma wrażliwą duszę.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Margery Benson w dzieciństwie zobaczyła pierwszy raz chrząszcza. Zafascynowały ją te owady. Gdy podrosła, usłyszała o rzadkim okazie złotego chrząszcza, którego nikt nigdy nie skatalogował. Jej wielkim marzeniem stało się odnalezienie go i przywiezienie do muzeum w Londynie. Mając czterdzieści sześć lat, Margery postanowiła w końcu zrealizować plan. Przed wyruszeniem na wyprawę musiała znaleźć asystentkę lub asystenta – i tu zaczęły się problemy w postaci kobiety imieniem Enid. • Marzenie panny Benson Rachel Joyce jest powieścią, w której główną bohaterką jest tytułowa panna Benson. Trzecioosobowy narrator śledzi jej losy, co jakiś czas jednak pojawiają się też rozdziały dotyczące innej postaci. Te ostatnie są pisane również z perspektywy obserwatora, jednak mają one nieco inny styl – jakby potrafił on lepiej oddać zachowanie tej osoby, wejść do jej głowy, napisać, w jak specyficzny sposób postrzega ona świat. Dodajmy do tego też sporadycznie pokazane inne postacie, które mają dopełnić historię Margery i Enid, a otrzymamy ciekawą, a nieprzegadaną opowieść z motywem podróży. • Osią akcji jest podróż w poszukiwaniu złotego chrząszcza. W międzyczasie Margery i Enid mają jednak sporo przygód. Po pierwsze muszą przetrwać podróż statkiem, co nie będzie łatwe, biorąc pod uwagę chorobę morską. Potem dojdą kolejne okoliczności utrudniające dotarcie na miejsce, a wśród nich za ciężki bagaż, brak znajomości języka, problemy z paszportem i pozwoleniem na badania, a także stan lokalnych dróg i budowli. • Ta powieść porusza wiele tematów jakby w tle głównego wątku dotyczącego poszukiwania chrząszcza. Po pierwsze mówi o sile przyjaźni. Na początku Margery i Enid nie potrafią się dogadać, są z dwóch światów. Jedna to dojrzała, poważna kobieta, która chce uchodzić za badaczkę. Druga to młoda, żywa i żwawa gaduła, która skrywa pewien sekret. Dotarcie się tych różnych charakterów chwilę zajmie, ale okaże się w końcu, że mimo wszelkich odmienności te dwie będą w stanie się dogadać. Liczy się bowiem życzliwość, zaufanie, troska – tego muszą się obie nauczyć. • Kolejna ważna kwestia dotyczy marzeń. Dla panny Benson odnalezienie chrząszcza było priorytetem, cel przysłaniał jej inne wydarzenia. Margery była egoistyczna – nic poza owadem jej nie obchodziło. Była gotowa ranić innych swoimi słowami i czynami, byle tylko dotrzeć na miejsce poszukiwań. W końcu jednak zrozumiała, że pogoń za realizacją marzenia nie jest wszystkim, co może nadać jej życiu sens i przynieść szczęście. Enid też miała marzenie, dla którego zrobiłaby wszystko. I choć mówiła o nim z nadzieją, ryzykowała w jego imię, to nie była egoistycznie nastawiona na to, by dbać jedynie o siebie i swoje pragnienia. Była wsparciem dla Margery i chciała jej dobra, pomagała jej w poszukiwaniach, bo pragnęła, by jej marzenie też się zrealizowało. Jednak czasem osiągnięcie celu opłacone zostaje gorzkim poczuciem rozczarowania, spełnienia i pustki jednocześnie. • Ciekawa jest też narracja, w której widzimy innego bohatera. Ta osoba na pewno nie jest w pełni władz umysłowych. Widać, że dla niej rzeczywistość to jej własny konstrukt. Przekonana jest o swojej prawdzie, ignoruje to, jak wygląda sytuacja. To obraz człowieka chorego, który nie ma kontaktu z rzeczywistością. Zaskakujące, czasem mrożące krew w żyłach, a przede wszystkim świetnie opisane sceny. • Styl autorki niesamowicie mi się spodobał. Potrafiła wyważyć w narracji humor i powagę. Sceny żartobliwe przeplatane były trudnymi rozmowami. Zdarzał się humor sytuacyjny, który nie był żenujący i przesadzony, co wyszło na plus. Nie zabrakło też momentów bardziej refleksyjnych, nostalgicznych, stonowanych. Na dodatek dialogi między bohaterkami były świetnie napisane, a postacie Margery i Enid nie były płaskie. Autorka postarała się, by każda z nich miała dobrze narysowany charakter. Widać, że są swoimi prze­ciwi­eńst­wami­, ale trzeba przyznać, że czasem to dobrze, gdy dwie zupełnie różne osoby się spotkają. Mogą się od siebie nawzajem wiele nauczyć. • Marzenie panny Benson to powieść, w której znajdziemy wątek kobiecej przyjaźni i pogoni za marzeniami. Oprócz tego możemy dowiedzieć się, jak ważne jest mieć w życiu kogoś bliskiego, kto nas wesprze w trudnych chwilach lub potrząśnie nami, gdy wymaga tego sytuacja. Bardzo mi się podobała ta książka i z przyjemnością sięgnę po inne autorstwa Joyce.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Każdy gatunek dąży do zapewnienia sobie potomstwa i przetrwania. Jak jednak dochodzi do tego, że dwoje osobników spotyka się, by mieć ze sobą dzieci? Co decyduje o wyborze partnera? Jak wygląda kopulacja poszczególnych istot? Na te pytania odpowiada Szymon Drobniak w pozycji Amory, zaloty i podboje, czyli niesamowite historie o rozmnażaniu w świecie przyrody. • W książce znajdziemy kilkanaście różnych przykładów ze świata przyrody. Są to zarówno zwierzęta, jak i rośliny. Autor skupił się jednak na nietypowych przypadkach – nie omawia bowiem ssaków takich jak krowy, konie, koty czy psy, których rozmnażanie jest dla nas mało tajemnicze. Wspomina o rybach czy ślimakach, mówi też o ptakach. Wybiera najciekawsze z przypadków i zdradza sekrety z alkowy. • Tekst skierowany jest do młodszego czytelnika, co widać w stylu autora. Nie ma tu za często mowy o penisie, zamiast tego pojawia się słowo siusiak. Zamiast zbliżenia jest natomiast randka. Mało tu nazw biologicznych, raczej opisuje się akt rozmnażania, a opisy te często są nieco infantylne. Może to dobrze, bo skierowane są do młodego odbiorcy, ale jednak niekiedy mi to przeszkadzało. Nie jestem jednak grupą docelową tej książki, więc nie mogę się czepiać. • W formie drukowanej w książce znajdziemy ilustracje autorstwa Marii Łepkowskiej. Ja miałam okazję wysłuchać audiobooka, którego lektorem jest Wiktor Zborowski – aktor doskonale znany i lubiany, z char­akte­ryst­yczn­ym głębokim tonem głosu. Czasem drażniła mnie maniera akcentowania głośniej pewnych rzeczy lub pauzy, które miały nadać dramatyzmu. Ponownie jednak – nie ja jestem docelowym odbiorcą. Nagranie uzupełniają wstawki muzyczne, które akcentują koniec rozdziału. • Na plus w tej pozycji wychodzi nie tylko temat, lecz także dobór istot przedstawionych w treści. Podobała mi się różnorodność i sposób prezentacji danych stworzeń czy roślin. Autor krótko opisuje ich zwyczaje, miejsce zamieszkiwania czy opowiada o wyglądzie, a potem skupia się na akcie rozmnażania, a czasem też na momencie wychowania potomstwa. Wiele istot, które tu przedstawiono, nie jest na co dzień nam znanych lub nie interesujemy się tym, jak się rozmnażają, a okazuje się, że to niezwykle interesujące i zaskakujące zjawisko. • Amory, zaloty i podboje, czyli niesamowite historie o rozmnażaniu w świecie przyrody jest pozycją interesującą, bo i temat jest ciekawy. Jeśli szukacie czegoś, co odkryje tajemnice świata roślin i zwierząt przed waszymi dziećmi, możecie podsunąć im ten tytuł.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Ellis kończy szkołę, a jedynymi bliskimi osobami, które to widzą, są ciotka i przyjaciel, Tucker. Dziewczyna przeprowadziła się rok wcześniej z dala od domu, nie jest szczęśliwa. Gdy dostaje zaproszenie na urodziny do rodziny Albreyów tylko chwilę się waha. Tucker namawia ją na wyjazd, chce wraz z Ellis świętować urodziny matki. Dziewczyna jednak boi się spotkania z Eastonem, bratem Tuckera, który złamał jej serce. To z jego powodu musiała się wyprowadzić i porzucić wszystko, co znała. • Some Mistakes Were Made Kristin Dwyer jest powieścią młodzieżową, w której główną bohaterką jest nastoletnia Ellis. Poznajemy ją w momencie ukończenia szkoły. Potem rozdziały naprzemiennie opowiadają historię współczesną i serwują retrospekcje, które mają pokazać związek Ellis i Eastona, lecz także wydarzenia, które doprowadziły do wyprowadzki dziewczyny. • Ellis jako bohaterka nie przypadła mi do gustu. Jest zraniona i jestem w stanie zrozumieć, że buzują w niej różne sprzeczne emocje i uczucia. Zachowywała się jednak nielogicznie. Można to przypisać wiekowi, ale jeśli w myślach przyznawała, że kocha Eastona, a potem, jak tylko pojawił się na widoku, była opryskliwa i twierdziła, że nic do niego nie czuje, to było to dziwne. Jakby nie do końca wiedziała, co czuje, jak się zachować, ukrywała emocje nawet przed sobą. • Fabuła to wzajemne przyciąganie i odpychanie się głównych bohaterów. Wiemy od początku, że wydarzyło się coś, co sprawiło, że Ellis i Easton nie są razem, a dziewczyna musiała przenieść się do innego miasta. Powoli odkrywamy, co zaszło, rekonstruując historię z elementów teraźniejszości i przeszłości. Retrospekcje pokazują, jak Ellis trafiła do domu Albreyów i jak się z nimi zżyła, dlaczego traktują ją jak córkę i siostrę. Ten motyw jest interesujący, najbardziej podobał mi się w tej historii. • Jeśli chodzi o relacje głównych bohaterów, to mam wrażenie, że nie zawsze były one zdrowe. Ellis to zraniona dziewczyna, która od dziecka nie miała okazji zaznać czułości i opiekuńczości, rodzice ją w pewien sposób porzucili, a ona nie potrafiła nawiązać głębszych relacji z innymi ludźmi. Swoją rodzinę trzymała na dystans, a rodzina Eastona nie była jej prawdziwą rodziną. Dziewczyna korzystała z ich pomocy, lecz zamiast być wdzięczną, czasem miałam wrażenie, że traktuje to jak karę. Gdy dorosła, ukrywała swoje uczucia, oszukiwała siebie i innych, zmieniała zdanie co chwilę, by nie pozwolić się znowu zranić. Gdyby szczerze porozmawiała z kimkolwiek, oczyściła atmosferę zamiast uciekać, byłoby jej lżej. • Najbardziej – poza wątkiem „wyboru” rodziny – podobał mi się fakt, że w książce pokazano, jak bolesna może być miłość. Czasem nie wystarczy kogoś kochać, jeśli między dwójką osób nastaje mur niedopowiedzeń i oskarżeń, związek może nie przetrwać. Tu dodatkowo relacja dotyczy bardzo młodych bohaterów. Szaleją w nich emocje, a problemy z komunikacją i wyrażaniem swoich uczuć widać jak na dłoni. • Some Mistakes Were Made wrzuca nas w historię, nie dając szans na zapoznanie się z bohaterami i sytuacją. Na początku byłam zagubiona w fabule, nie mogłam się wciągnąć w historię. Dopiero później, gdy pewne elementy układanki zaczęły wskakiwać na swoje miejsca, wciągnęłam się w lekturę. Jeśli lubicie powieści młodzieżowe z motywem uczuciowym, ta książka może wam przypaść do gustu.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
57
  • Krąg
    Eggers, Dave
  • Lokatorka
    Capella, Anthony
  • Casanova
    Bergreen, Laurence
  • Opowieść podręcznej
    Atwood, Margaret
  • Eliza i jej potwory
    Zappia, Francesca
  • Chłopak, który bał się być sam
    Nijkamp, Marieke
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo