Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Januszmp
Ekspozycja

Świadectwo Sybiraków
Ukazał się kolejny, 16. tom, serii wydawniczej „Tak było… Sybiracy”. Edycja serii trw okładka_sybiracy.jpg [Nieistniejący załącznik] a od roku 1995. Inicjatorką i dobrym duchem mobilizującym do pracy zarówno au-torów jak i redaktorów kolejnych tomów jat niezawodna pani Aleksandra Szemioth. Należy oczywiście wspomnieć o całym Zespole Komisji Historycznej Związku Sybiraków Oddział w Krakowie, pracującym nad wydawnictwami, do którego należą, oprócz wy-mienionej już pani Aleksandry Szemioth, także Teodor Gąsiorowski, Anna Gęgotek, Małgorzata Kaplita, Jakub Ryba, Leopold Walczewski, Agnieszka Winiarska, Zofia Ze-mlak oraz nieżyjący już Stella Goldgart, Anna Semkowicz i Janusz Żuławski. Chwała im za tą serię!
Tom 16. zawiera wspomnienia Józefa Gurgula (1898-1974), Włodzimierza Kina-sza, Witolda Liszki (1923-2005) i Leopolda Walczewskiego. Wszyscy – za wyjątkiem Witolda Liszki – sybirackie zesłanie rozpoczęli pamiętnego 10 lutego 1940 r. Uratowało ich podpisanie umowy przez ZSRR z polskim emigracyjnym rządem. Mogli opuścić miej-sca zesłania. Podążali do tworzonego przez gen. Władysława Andersa Wojska Polskie-go. Jechali w miejsce zgrupowania w Kazachstanie zewsząd, gdzie dotarła wieść o amnestii dla Polaków, całymi rodzinami. Wędrowali z nadzieją wyrwania się z tej nie-ludzkiej ziemi dokądkolwiek. Zmęczeni, schorowani, wyczerpani ciężką, ponad ludzkie siły, pracą. Nikt chyba nie zliczył i już nie zliczy ilu Polaków zostało tam na zawsze, bez-imiennie w tajdze, stepie. Ci, którzy przetrwali, i po latach tułaczki znaleźli swe miejsce w nowej Polsce, czy rozsiało ich po całym świecie, do dziś składają świadectwa, pisząc i opowiadając, bo „Tak było…” Tak opowiadają Sybiracy…
Józef Gurgul z rodziną trafił do Krutojaru w swierdłowskiej obłasti. On i jego syn Władysław, trafili do Armii Andersa, a żonie i młodszym dzieciom udało się trafić do obozu w Iranie. Wkrótce dołączył do nich Józef, jako niezdolny do pełnienia służby wojskowej. Przez obozy w Indiach, trafili w końcu do Anglii. Jakiś czas temu rodzina Gurgulów, zamieszkała w Wiedniu, odwiedziła krakowski oddział Związku Sybiraków i przekazała wspomnienia swego przodka z czasów Syberii.
Włodzimierz Kinasz, z całą rodziną trafił do tajgi, do niewielkiej osady w Ałtajskim Kraju nad jeziorem Klucznoje. Kinaszom udało się dotrzeć w okolice Ałma Aty. I choć tylko ojciec autora opuścił ZSRR z Armią Andersa, a reszta rodziny została w okolicach Ałma Aty, w mieście Otar, to udało się im wszystkim przetrwać wojnę i w 1946 r. do-trzeć do nowej Polski.
Leopold Walczewski, wraz z rodziną trafił do miejscowości Kargowina w archan-gielskiej obłasti. Zmarli tam jego matka i najmłodszy brat. W 1944 r. przesiedleni zostali na Ukrainę, skąd udało im się przenieść do Polski, na Ziemie Odzyskane.
Witold Liszka trafił do sowieckich łagrów dopiero w 1945 r. Był żołnierzem Armii Krajowej. Aresztowany przez NKWD, skazany został na pięć lat łagru. Trafił do obozów Workuty. Odbył karę, przetrwał. Po opuszczeniu łagru dostał nakaz przymusowego osiedlenia się w położonej w tajdze wiosce Bajkan w Krasnojarskim Kraju. Tam poznał żonę, córkę zesłańca z Brześcia. Po ogłoszeniu amnestii w 1954 r. udaje się mu z rodzi-ną przenieść do Lwowa, a w 1955 r. zamieszkali w Brześciu. Dopiero w 1957 r. udało się Kinaszom przenieść do Polski, do Krakowa.
Każda z tych rodzin przeszła katorgę. Ale przetrwała, bo człowiek potrafi się do-stosować do niew­yobr­ażal­nych­ warunków. Życiorysy bohaterów wspomnień i ich ro-dzin mogłyby stać się przyczynkiem do powstania niejednego filmu. To gotowe scena-riusze, które trudno byłoby wymyśleć. Jako czytelnicy i Polacy bądźmy wdzięczni auto-rom, że zechcieli na stronach swych pamiętników, przecież opracowywanych współcze-śnie, raz jeszcze przeżywać gehennę tamtych upiornych dni wypełnionych grozą, zmę-czeniem, głodem, strachem i niepewnością o jutro. A wydawcy, że zdobył się na trud opublikowania tych wspomnień.
Janusz M. Paluch

Komentarze (0)

O książkach nie tylko dla dzieci
1 czerwca, godz. 18:00

Barbara Gawryluk jest autorką wielu książek dla dzieci i młodzieży. „Dżok. Legenda o psiej wierności” została wpisana na Złotą Listę Fundacji ABC, „Zuzanka z pistacjowego domu” otrzymała Nagrodę Literacką im. Kornela Makuszyńskiego, a mali „Mali bohaterowie” Międzynarodową Nagrodę organizacji EENA 112 Award. Jej biograficzna opowieść „Wanda Chotomska. Nie mam nic do ukrycia”, otrzymała w 2016 roku tytuł Krakowskiej Książki Miesiąca. Barbara Gawryluk jest także autorką kilkudziesięciu przekładów szwedzkich książek dla dzieci. Za upowszechnianie czytelnictwa uhonorowana została prestiżową nagrodą stowarzyszenia IBBY (International Board on Books for Young People – Międzynarodowa Izba ds. Książek dla Młodych). Barbara Gawryluk od lat pracuje jako tłumaczka i dziennikarka. W Radiu Kraków prowadzi autorski program o literaturze dla dzieci zatytułowany „Alfabet”.

Komentarze (0)
Biblioteka Kraków

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo