Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Katherine_Parker
Najnowsze recenzje
1
...
36 37 38
...
43
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Życie Claire, zanim poznała Anthony'ego, było całkowicie zwyczajne. Pracując jako barmanka starała się powiązać koniec z końcem, jednakże nigdy nie narzekała na swoje dotychczasowe życie. Jej prawdziwym zamiłowaniem była meteorologia, jednakże po zlikwidowaniu stacji telewizyjnej, dla której pracowała, musiała na jakiś czas porzucić swoje dotychczasowe marzenia związane z karierą meteorologa. Po stracie rodziców, którzy zginęli w tragicznym wypadku, jej jedyną rodziną pozostała kochająca siostra oraz jej mąż, którego sama traktowała jak starszego brata. Mimo tak wielkiej straty miała rodzinę, która zawsze ją wspierała. Oczywiście, gdyby mogła, wiele by w swoim życiu zmieniła, jednakże nie przeszkadzało jej to, kim jest. Gdy po raz pierwszy poznała Anthony'ego Rawlingsa, nie zdziwiło jej wcale, że jest on zainteresowany jej osobą. Przez okres pracy jako barmanka nauczyła się już, że mężczyźni chętnie ją podrywali. Anthony był jednak inny, dlatego więc postanowiła umówić się z nim na randkę. Do głowy by jej nie przyszło, że ten czarujący mężczyzna może stać się przyczyną najgorszych koszmarów jej życia! • Od momentu, gdy zapoznałam się z opisem Konsekwencji pożądania, wiedziałam, że książka ta ma w sobie to coś z czym koniecznie muszę się zapoznać. Co prawda nie oczekiwałam, że będzie to bóg wie jak wybitna lektura, wiadomo przecież, że tego typu romanse nie mają na celu wprawić nas w rozmyślanie i głęboką zadumę - mają po prostu przedstawić nam ciekawy romans, w którego towarzystwie przyjemnie spędzimy czas. Czytając ją więc szybko doszłam do wniosku, że choć sam pomysł na fabułę autorka miała na prawdę ciekawy i powiedziała bym nawet, że oryginalny (sama przynajmniej jeszcze nie spotkałam się z podobną historią), to już przedstawienie Konsekwencji pożądania wcale nie wyszło jej aż tak dobrze. • Główną bohaterką książki jest niejaka Claire Nichols - wydawać by się mogło, że całkiem zwykła dziewczyna. W swoim życiu przeszła już wiele zła, lecz mimo to cały czas stara się przeć na przód. Od samego początku więc czytelnik zaczyna zastanawiać się, co też takiego mogło przyciągnąć do niej Anthony'ego Rawlingsa - znanego biznesmena, uwielbianego filantropa i niezwykle przystojnego mężczyznę. W tym miejscu zapewne wielu z was zaczyna włączać się czerwona lampka - "Chwila moment, czy tego już przypadkiem nie było? Czy to kolejny erotyk, gdzie przystojny bogacz zakochuje się w szarej myszce?". Sama również tak pomyślałam, jednakże bardzo szybko przekonałam się, że nie jest to do końca prawdą. Dla wielu ludzi Anthony Rawlings to po prostu człowiek sukcesu, pełen zalet, o niesamowicie dobrym sercu, który od podstawi zbudował swoje obecne imperium. Mężczyzna ten ma jednak zupełnie inną, drugą twarz, którą niestety było dane poznać Claire. Jego celem jest bowiem całkowite sprawowanie kontroli nad całym życiem Claire. Wcześniej bowiem podpisała ona z nim "umowę", dzięki której za spłacenie zadłużeń dziewczyny, ma ona być mu całkowicie oddana aż do odwołania. Dla mnie była to jak najbardziej miła odmiana, która tylko bardziej wzbudzała moją ciekawość w czasie lektury. • Jak wspomniałam wyżej, powieść ta ma jednak kilka wad - dla mnie największą stało się to, że choć na samym początku, jak i na końcu Konsekwencje pożądania niesamowicie mnie wciągnęły i bardzo chciałam poznać, co będzie dalej, środek powieści nie był już taki udany. Mówiąc krótko - autorka zbyt szczegółowo postanowiła wszystko opisać. Czasem mniej znaczy więcej i tutaj autorka zdecydowanie powinna się do tego zastosować. Rozumiem, że chciała ona po prostu jak najlepiej przedstawić nam późniejsze życie Claire i Anthony'ego, jednakże zdecydowanie przedobrzyła. Przez to książkę czytało mi się na prawdę długo i mówiąc szczerze nie mogłam doczekać się jej końca. Na szczęście zakończenie jest na prawdę zaskakujące i koniec końców bardzo się cieszę, że wytrwałam. • Do całej książki mam dość mieszane uczucia. Nie uważam ją za okropną, w ręcz przeciwnie, jednakże nie uważam ją też za jakieś cudo. Konsekwencje pożądania, jak wiele innych książek, ma swoje wady jak i wiele zalet. Osobiście uważam, że warto jednak przymknąć oko na ów wady, aby zapoznać się z historią Claire i Tony'ego, która może nas bardzo zaszokować. Sama jak najbardziej zapoznam się z dalszymi częściami serii, gdyż jestem niezwykle ciekawa dalszych losów bohaterów. Mam nadzieje, że autorka trochę popracuje nad tymi wszystkimi zbędnymi momentami i już dalej nie będę musiała borykać się z czymś podobnym. • Podsumowując, mimo wad jak najbardziej warto sięgnąć po Konsekwencje pożądania - to zdecydowanie miła odmiana od powieści tego typu. Wnosi ona coś nowego, co tylko zachęca do sięgnięcia po inne książki z serii.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Od czasu, gdy Eden postanowiła rozstać się z Tylerem, minęło dokładnie 359 dni. Rozstanie nie oznaczało jednak, że przybrane rodzeństwo będzie się trzymało od siebie całkowicie z daleka. Po tym, jak Tyler wyjechał do Nowego Jorku w ramach programu, który miał pomóc mu poradzić sobie z jego przeszłością, bohaterowie utrzymują ze sobą stały kontakt. Telefonują do siebie w każdej wolnej chwili, by dzielić się wzajemnie nowinkami ze swojego życia. Eden postanowiła ułożyć sobie życie u boku Dean'a - najlepszego przyjaciela Tylera - i w końcu zapomnieć, o tym, co niegdyś łączyło ją z jej przyrodnim bratem. Gdy jednak dziewczyna przylatuje na wakacje do niego w odwiedziny, uczucia w jednej chwili odradzają się na nowo i Eden już wie, że nigdy nie pozbędzie się tego, co czuje do Tylera. • Po lekturze Czy wspominałam, że Cię kocham? nie mogłam wprost doczekać się kontynuacji serii. Książka zakończyła się w takim momencie, że nie było mocnych, aby oderwać mnie od poznania dalszego ciągu. Estelle Maskame zdecydowanie utrzymała poziom, jaki narzuciła sobie w pierwszej części serii Dimily, a był on na prawdę bardzo wysoki. • W tej części pomiędzy Eden i Tylerem na nowo rozkwita uczucie, jakie dwa lata temu postanowili zakończyć w Santa Monica. Teraz jednak Tyler jest w Nowym Jorku, bohaterowie nie widzieli się od prawie roku - jak się okazuje to wcale nie ostudziło ich uczuć. Autorka zabiera nas we wspaniałą podróż po ulicach miasta, które nigdy nie śpi. Mając za przewodnika Tylera, razem z Eden podążamy po najp­opul­arni­ejsz­ych ulicach Nowego Jorku i podziwiamy to, co miasto ma do zaoferowania turystom. Estelle Maskame fantastycznie wręcz poradziła sobie z opisami tych wszystkich miejsc i choć sama nigdy nie byłam w Nowym Jorku, znam go tylko i wyłącznie z filmów i seriali, czytając Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? czułam się, jakbym sama tam była. Szczegółowe (lecz oczywiście bez przesady) opisy idealnie odwzorowały zarówno wygląd miasta, jak i samą jego fantastyczną atmosferę. • Sama fabuła, choć zdecydowanie przemyślana w każdym najdrobniejszym szczególe, w porównaniu z pierwszą częścią serii Dimily, nieco mnie nudziła. Nie była ona oczywiście zła, wręcz przeciwnie, autorka na prawdę świetnie się spisała, jednakże w Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? mamy do czynienia z pewnymi zmianami charakteru bohaterów (zarówno w głównej mierze Tylera, jak i Eden), które mają moim zdaniem znaczący wpływ na fabułę. Jest to jednak taki drobny minus, który z całą pewnością nie szkodzi całej książce i nie powinno się z niej rezygnować właśnie z tego powodu. • W Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? dzieje się na prawdę dużo, a samo zakończenie z całą pewnością dla niejednego z was okaże się być ogromnym zaskoczeniem. Tak jak było to w przypadku Czy wspominałam, że Cię kocham? jeszcze bardziej zachęca ono, do sięgnięcia po trzecią część serii, która moim zdaniem przyniesie nam coś na prawdę fantastycznego. Osobiście jak najbardziej polecam wam tą powieść Estelle Maskame, gdyż zdecydowanie warto się z nią zapoznać. Czytając dalszą cześć przygód Eden i Tylera jeszcze bardziej tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że jej autorka to prawdziwy geniusz w swojej dziedzinie. Myślę więc, że decydując się na zapoznanie z Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? zdecydowanie nie będziecie żałować swojej decyzji.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Remy zdecydowanie różni się od swoich rówieśniczek - w przeciwieństwie do nich nie zależy jej na miłości, nie szuka jej przez całe życie, dodatkowo w wielu przypadkach pełni ona rolę matki, doradcy finansowego, czy po prostu kogoś dorosłego, gdy matka po raz kolejny pochłonięta jest pisaniem nowej książki, czy - tak jak tym razem - znów wychodzi za mąż i to na Remy spoczywa obowiązek przygotowania całego przyjęcia. Obserwując liczne zawody miłosne matki, dziewczyna bardzo szybko dochodzi do wniosku, że nie ma co tracić niepotrzebnie czas na tak zwaną miłość, która w zasadzie nie istnieje. Lepiej bawić się chłopakami, a gdy się już nimi znudzi, po prostu zakończyć znajomość. Mając już więc zaplanowane dalsze kilka miesięcy przed wyjazdem na studia, Remy nieoczekiwanie poznaje niez­orga­nizo­wane­go i niezwykle gapowatego Dextera, który od samego początku twierdzi, że jest pomiędzy nimi jakaś chemia, która ich do siebie przyciąga. I mimo, że Remy bardzo się stara trzymać od chłopaka z daleka, nie może zaprzeczyć, że Dexter chyba po części miał trochę racji... • Kołysanka to pierwsza powieść Sarrah Dessen, z którą miałam okazję się zapoznać. Jako, iż jestem wielką fanką połączenia książki z muzyką, od razu zaciekawił mnie motyw, który towarzyszy historii Remy. Myślę, że to właśnie on najbardziej zachęcił mnie do sięgnięcia po Kołysankę. I choć z opisu zapowiadało się całkiem ciekawie, przyznam, że dość mocno zawiodłam się na tym, co otrzymałam tu od autorki. • Główną bohaterką powieści jest niejaka Remy - całkowite przeciwieństwo wielu fikcyjnych bohaterek, z którymi dane mi było już zapoznać się w powieściach new adult itp. Mimo młodego wieku, dziewczyna ciągnie już za sobą bogaty bagaż doświadczeń, który to własnie między innymi przyczynił się do tego, kim obecnie jest, oraz jak postępuje. Obserwując matkę romantyczkę, która właśnie postanowiła zabawić się w kolejne już, piąte małżeństwo, dziewczyna doszła do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłość, że zawsze zawierając związek, człowiek prędzej czy później będzie cierpiał. Chyba, że sam opracuje sobie prędzej plan działania i przerwie wszystko, zanim będzie już za późno. Do tej pory plan Remy zawsze działał, jednakże pojawienie się Dextera postawiło całe jej życie do góry nogami. Osobiście jakoś nie bardzo spodobała mi się postać Remy. W wielu przypadkach całkowicie nie zgadzałam się z jej postępowaniem i najchętniej nakrzyczałabym na nią za to. Uważałam, że całkowicie marnuje szanse, jakie w wielu przypadkach dostała od losu, a ona zamiast jak najlepiej je wykorzystać od razu szybko je niszczyła (warto dodać, że w wielu przypadkach specjalnie specjalnie). Jedno mi się w niej jednak spodobało - Remy to dziewczyna, która z całą pewnością nie da sobie w kaszę dmuchać. Zna swoją wartość i nie pozwoli, aby ktoś nią pomiatał. Bardzo za to polubiłam postać Dextera, którego gapowatość połączona z ciekawym poczuciem humoru czyniła go w moich oczach niezwykle uroczym. • Historia, jaką przedstawiła nam w swojej powieści Sarah Dessen trochę mnie nudziła. Z początku nawet miałam lekki problem z ogarnięciem wszystkiego. Nie nadążałam zbytnio za tokiem rozumowania głównej bohaterki, przez co pierwsze rozdziały zamiast przyjemnością były dla mnie wręcz męczarnią. Sytuacja znacznie poprawiła się mniej więcej w połowie książki, chociaż i tak sporo było takich momentów, gdzie miałam ochotę po prostu porzucić powieść. Fabuła Kołysanki jest raczej prosta i nie skomplikowana i raczej nie ma się co ty po niej spodziewać jakichś cudów, jednakże myślę, że gdyby przedstawić ją w nieco inny sposób, mogłaby wyjść o niebo lepiej. • Co do stylu autorki, nie mam tu nic do zarzucenia, gdyż był on przyjemny, a pomijając te niektóre wyżej już wspomniane przeze mnie momenty, całość czytało się bardzo szybko. • Do Kołysanki mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony było dość ciekawie oraz zabawnie, jednakże chyba więcej było tu dla mnie tych raczej nieciekawych momentów. Główna bohaterka nie za bardzo zdobyła moją sympatię, w przeciwieństwie do Dextera, jak i całego zespołu Truth Squad, do którego należał bohater. Nie wiem, czy sama zdecydowałabym się zapoznać z tą książką jeszcze raz, gdyż byłaby to po prostu strata czasu. Cieszę się jednak, że koniec końców doczytałam Kołysankę do końca, bo mimo tych wad, książka w kilku miejscach bardzo miło mnie zaskoczyła. Na autorce nie postawiam jednak jeszcze kreski, gdyż uważam, że ocenianie całej jej twórczości na podstawie tylko jednej przeczytanej powieści byłoby bardzo dużym błędem. Mam tylko nadzieję, że z każdą kolejną pozycją będzie coraz lepiej, a to z czym spotkałam się przy tej książce to tylko jednorazowy niewypał.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Sadie już dawno nauczyła się, że nie może liczyć na swoją matkę. Choć zdecydowanie nie można okrzyknąć jej mianem najgorszej matki roku, nie potrafi poradzić sobie z rodzicielskimi obowiązkami. To Sadie pełni tutaj rolę opiekunki - musi mieć głowę na karku, gdy jej nieo­dpow­iedz­ialn­a mama znajduje sobie kolejnego faceta, stara się jakoś połączyć rolę uczennicy i głowy rodziny. Gdy dodatkowo jej matka zachodzi w niechcianą ciąże, to w końcu na Sadie spada obowiązek zarabiania na rodzinę. Dziewczyna udaje się więc w zastępstwo za matkę do pracy w jednej z luksusowych willi na prywatnej wyspie. Dziewczyna jest gotowa zrobić wszystko, by tylko zatrzymać jedyną pracę, która może utrzymać jej rodzinę przy życiu. Do głowy jej jednak nie przyszło, że ta willa to dom jednego z najs­łynn­iejs­zych­ młodych rockmanów - Jaxa Stonea. • Lektura Oddychaj mną to moje drugie spotkanie z twórczością Abbi Glines i po raz kolejny mogę zaliczyć je do jak najbardziej udanych. W jej powieści poznajemy Sadie oraz Jaxa - dwójkę całkowicie różnych od siebie młodych ludzi. Sadie to zwykła dziewczyna z tysiącem problemów na głowie, a Jax to z pozoru beztroski i bardzo popularny gwiazdor rocka, który w rzeczywistości niczym nie różni się od zwykłych ludzi w swoim wieku. Mimo osiągniętej sławy oraz bogactwa jest taki sam, jak każdy z nas - jednakże do tej pory tylko Sadie udało się to w nim zobaczyć. Dwójka ta bardzo szybko zaczyna nadawać na podobnych falach, a ich początkowa znajomość powoli zaczyna przeradzać się w coś głębszego. Para ta od samego początku przypadła mi do gustu i z całego serca, już od pierwszych stron Oddychaj mną, gorąco im kibicowałam. • Dla wielu z was fabuła może pewnie wydać się z początku raczej oklepana i niczym nie wyróżniająca się na tle innych tego typu powieści. Osobiście jednak uważam, że książka na prawdę wiele sobą reprezentuje i chociaż faktycznie pomysł, gdzie nastolatka zakochuje się w popularnej gwieździe rocka, u której w domu akurat pracuje, raczej z pozoru nie powala na kolana, sposób w jaki to wszystko zostało przedstawione czyni ją na prawdę wspaniałą. Nie ma tu żadnych zbędnych opisów, czy niepotrzebnych wątków. Autorka wszystko dokładnie przemyślała, byśmy czytając Oddychaj mną po prostu świetnie się bawili w towarzystwie Sadie i Jaxa. • Na duży plus zasługuje tu również, moim zdaniem, styl, jakim posługuje się Abbi Glines. Ma być on lekki, przyjemny, miejscami zabawny i bardzo wciągający. W wielu podobnych przypadkach często jest tak, że to wszystko wychodzi raczej kiczowato i dostajemy zbitek mało atrakcyjnego tekstu, o którym szybko zapominamy, gdy tylko kończymy czytać książkę. Styl Abbi Glines jest na prawdę wart zapamiętania. Podczas całej książki ani przez chwilę się nie nudziłam, a z każdą kolejną stroną dostawałam coś o wiele bardziej niesłychanego. • Oddychaj mną ma bardzo wiele plusów, które tylko zachęcają do zabrania się za nią. Szczegółowo przemyślana fabuła oraz po prostu cudowni bohaterowie to tylko jedne z wielu pozytywów. Abbi Glines po raz kolejny przygotowała dla swoich czytelników porcję świetnych wrażeń. Choć to było dopiero drugie moje spotkanie z książką jej autorstwa, stanowczo mogę stwierdzić, że tylko bardziej zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne swoje powieści. Osobiście już nie mogę się tego doczekać. Sama z wielką niec­ierp­liwo­ścią­ będę czekać na dalsze części serii, które mam nadzieję, będą dorównywały Oddychaj mną.
  • [awatar]
    Katherine_Parker
    Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Po cudownym wypadzie pod namiot, Elyas przestał się odzywać do Emely. Zniknęło codzienne nagabywanie - czy to osobiście, czy też poprzez telefon. Nie ma już głupich zaczepek z jego strony. Wydawać by się mogło, że takie zachowanie powinno ucieszyć Emely, w końcu cały czas modliła się, aby Elyas dał jej wreszcie spokój. Ale dlaczego teraz? Dlaczego po tym wspaniałym wypadzie pod namiot, gdzie w końcu dziewczyna zaczęła dostrzegać, że Elyas nie jest do końca taki, za jakiego go uważała i że mimo rozsądkowi, znów zaczęła się w nim zakochiwać? Dziewczyna postanawia więc wyjaśnić całą sytuację, lecz gdy na imprezie Halloweenowej dostrzega dystans chłopaka względem jej osoby, zaczyna to się robić coraz trudniejsze. Elyas coś ukrywa, pytanie tylko, co? Czy ta tajemnica zniszczy wszystko, co się między nimi zrodziło? • Ci, którzy śledzą cały czas mojego bloga wiedzą, że po lekturze Lata koloru wiśni zakochałam się w bohaterach książki, jak i w samej fabule i stylu autorki. Nie ma się temu co dziwić - książka ma w sobie to coś, co długo nie pozwala o niej zapomnieć. Miałam po niej ogromne oczekiwania względem jej kontynuacji - Zimy koloru turkusu. Zakończenie pierwszej części pozostawiło po sobie tak wiele pytań, na których odpowiedzi liczyłam podczas czytania jej kontynuacji. W Zimie koloru turkusu wszystko w końcu się wyjaśniło, a wiele z tych rzeczy było dla mnie nie mała zaskoczeniem. • Na samym początku muszę wspomnieć, że bardzo podobało mi się to, że książka zaczęła się dokładnie w tym samym momencie, w którym zakończyła się jej poprzedniczka. Nie kilka dni później, czy tydzień później, lecz w tym samym momencie. Sama bardzo lubię coś takiego, gdyż wtedy wprost idealnie odbieram kontynuację danej historii. Człowiek czuje się wówczas, jakby wcisnął po prostu pauzę, by później zacząć oglądać dalszy ciąg filmu. W przypadku serii bardzo się to dla mnie liczy, a tu właśnie to otrzymałam. Ucieszyło mnie również, że choć widać znaczącą zmianę w zachowaniu głównych bohaterów - Emely i Elyasa, to mimo to nadal pozostali sobą. Choć ich uczucia wobec siebie na wzajem zdecydowanie się zmieniły, tak jak ich wzajemne nastawienie, książce cały czas towarzyszył niewyparzony język Emely oraz pewność siebie i zadziorność Elyasa. Lato koloru wiśni polubiłam między innymi dzięki głównym bohaterom, dlatego bardo się cieszę, że mogłam znów się z nimi spotkać w Zimie koloru turkusu takiej formie, jakich zapamiętałam. • Zmieniła się również sama forma fabuły, jaką stworzyła autorka - w pierwszej części serii to Elyas stara się zwrócić na siebie uwagę Emely, w Zimie... jest zupełnie na odwrót. Zabieg ten z całą pewnością przysporzy czytelnikom wielu na prawdę ciekawych doświadczeń. W książce dzieje się na prawdę dużo - podczas czytania towarzyszą nam zarówno momenty pełne namiętności, jak również chwile smutku i bezradności. Całe to urozmaicenie to kolejny duży plus! • Sięgając po Zimę koloru turkusu dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam z paroma dodatkowymi bonusami. Nie zabrakło tu momentów ogromnego zaskoczenia, gdy w końcu na jaw wyszły chociażby prawdziwe pobudki Elyasa. Zarówno podczas lektury Lata koloru wiśni jak i Zimy koloru turkusu byłam pewna, że wiem co nim kieruje, a tu okazało się, że mimo iż po części moje przypuszczenia się potwierdziły, koniec końców otrzymałam jedną wielką niespodziankę. Czy polecam Zimę koloru turkusu? Zdecydowanie tak! Jest to powieść, której po prostu nie da się przejść obojętnie. Ci, którzy jeszcze nie zapoznali się z całą tą serią nie wiedzą, co tracą i lepiej niech czym prędzej nadrobią zaległości. Uwierzcie mi, nie będziecie żałować. Mi samej jest ogromnie smutno, że historię Emely i Elyasa mam już za sobą. Pozostaje mi mieć nadzieję, że może autorka napisze jeszcze jedną część tej serii. Z wielkim zaszczytem przeczytam również inne powieści, które wyjdą z pod pióra Cariny Bartsch.
Planowane i pożądane pozycje
Brak pozycji
Należy do grup

grejfrutoowa
ilona3
Betik

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo