Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Misieczka
Najnowsze recenzje
1
...
20 21 22 23 24
  • [awatar]
    Misieczka
    Nie potrafię zacząć pisać tej recenzji bez użycia w pierwszej kolejności słów: Najpiękniejsza książka jaką w życiu czytałam! Chociaż wiem, że to banał to jednak książka bardzo mnie poruszyła i zachęciła do refleksji nad kruchością życia. • Hazel ma 16 lat, raka, ulubioną książkę i świadomość czekającej jej śmierci. Augustus to chłopak pełen życia i pozytywnego myślenia. Losy obojga splatają się na grupie wsparcia. Hazel i Augustus początkowo przyjaźnią się, jednak z przyjaźni rodzi się coś więcej... • Słowa, które aktualnie można znaleźć wszędzie: • -okay? • -okay • oznaczą ich "na zawsze" i chociaż wydaje się, że w tym wieku to niemożliwe, że to nie ma sensu, to słowa te stają się najważniejsze zarówno w książce dla bohaterów, jak i dla czytelnika, przynajmniej w moim przypadku. • Temat śmierci to dość drażliwa kwestia i myśle, że ciężka w opisywaniu. John Green w mistrzowski sposób sobie z tym poradził. Nie ukrywam, że nie jedna łezka przy czytaniu poleciała :) Może i jest to smutna książka, ale napisana w zupełnie inny sposób niż wszystkie te gdzie śmierć staje się głównym wątkiem i nie ma już nic poza tym. Tu może i pojawia się śmierć, ale jest opisana zupełnie w inny sposób. • Bardzo podoba mi się wątek Isaaca, chłopak stracił wzrok również po przez nowotwór, ale się nie poddaje i marzy, że kiedyś jeszcze zobaczy świat po przez mechaniczne oczy. Bardzo pozytywna postać, szkoda, że tylko drugoplanowa. • Nie potrafię wymienić nawet jednej rzeczy, która mi się w tej książce nie podobała. Książkę przeczytałam po namowach koleżanki, która tak się powieścią zachwycała, że nie mogłam jej nie przeczytać. Piękna wzruszająca opowieść o miłości i śmierci. O tym, że miłość jest najważniejsza, nawet jeśli na jej drodzę staje choroba i śmierć. Zdecydowanie nie żałuję, że książkę przeczytałam bo naprawdę było warto! Bez dłuższego zastanowienia moge polecić ja każdemu! • A Wy, czytaliście, a może zamierzacie przeczytać?
  • [awatar]
    Misieczka
    Nina wraz z mężem i dziećmi wyjeżdża do Barcelony. To mają być wymarzone, najlepsze wakacje.Tymczasem Ninie nawet przez myśl nie przeszło, jaka może ją czekać niespodzianka. Pewnego ranka do drzwi ich lokum pukają teściowie, wszystko co główna bohaterka sobie na te wakacje zaplanowała musi się zmienić, ponieważ starsi państwo również zaplanowali już swój pobyt w Barcelonie. Co dalej z wymarzonymi wakacjami? • Do przeczytania "Wakacji" już na wstępie zachęciła mnie przede wszystkim ciekawa okładka i świetnie pasujący do obecnego czasu tytuł. Od razu postanowiłam sobie, że tę książkę przeczytam, gdy będzie gorąco, by lepiej wczuć się w klimat. Miałam rację, "Wakacje" to książka idealna oczywiście na wakacje, słoneczna Barcelona, pyszne jedzenie pachnące z kart powieści i piękne miejsca oraz ciekawe sytuacje. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką. • "Wakacje" to debiut literacki Niny Majewskiej-Brown, trzeba dodać, że bardzo udany. Autorka pięknie opisała Barcelonę, sprawiając, że czułam się jakbym tam była. Nie brakowało ironicznych i pełnych humoru komentarzy głównej bohaterki. Nie brakowało również zaskakujących wydarzeń. Początkowo jakoś nie mogłam wczuć się w tę powieść, dopiero od przyjazdu teściów Niny, akcja zaczęła "nabierać rumieńców" i wtedy książka mocno mnie wciągnęła. • Podobały mi się kreacje bohaterów. Nina - zorganizowana i twarda, o dziwo nie zwariowała gdy zobaczyła teściów, polubiłam jej sarkastyczne komentarze. Bartek, mąż Niny, boi się postawić swoim rodzicom, trochę denerwujący, ale w końcu pokazuje, że nie boi się rodziców. Teściowie również z twardym charakterem, szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak Nina i Bartek wytrwali z nimi tych kilka dni. Stworzeni przez autorkę bohaterowie, byli realni, mieli swoje wady i swoje zalety, co bardzo cenię. • Książka ta idealnie nadaje się na wakacje, wciągająca i z humorem. Tym razem akurat muszę stwierdzić, że "Wakacje" nie każdemu mogą przypaść do gustu, bo zwyczajnie nie każdy polubi dość specyficzny humor autorki. Mi akurat przypadło to do gustu i z zaciekawieniem śledziłam dalsze losy bohaterów, będąc ciekawa co dalej autorka wymyśli. Trochę brakowało mi dużych emocji, bo ostatnio czytałam książki, które aż od nich kipiały, ale z czasem pojawiło się i więcej napięcia. Według mnie z początku książki było trochę zbyt dużo opisów, które momentami nudziły. Znalazłam kilka minusów, ale mimo to, jest to bardzo udany debiut! • Tak jak wspominałam, przez mniej więcej pierwsze sto stron dzieje się nie wiele, dopiero później akcja nabiera tępa i wciąga bez reszty. "Wakacje" zaskakują i to mocno! Autorka pokazuje, że ma potencjał, co najlepiej udowodniła tą właśnie książką. Lubię czytać debiuty i odkrywać nowych autorów, szczególnie takich, na których kolejne książki na pewno będę czekać, tak właśnie jest tym razem, z pewnością sięgnę po kolejną książkę tej autorki!
  • [awatar]
    Misieczka
    Blair po stracie mamy, postanawia zwrócić się o pomoc do ojca, którego nie widziała od pięciu lat. On prosi ją by przyjechała do jego domu, zapewniając, że będzie na nią czekał. Jednak gdy Blair dociera do Rosemary okazuje się, że nie ma tam jej ojca, jest jedynie przyrodni brat - Rash, który niechętnie zgadza się by dziewczyna na jakiś czas zamieszkała w malutkim pokoiku pod schodami. Wystarczy niewiele czasu, a oboje zaczynają coś do siebie czuć, jednak pomiędzy nimi cały czas stoi sekret, który Rash zawzięcie ukrywa. • Wystarczyło jedynie kilka godzin, bym przeczytała tę książkę, kiedy już zaczęłam czytać nie mogłam się oderwać i z zapartym tchem śledziłam losy Blair i Rasha. W życiu nie pomyślałabym, że ta historia tak mnie pochłonie i wprost nie będę mogła się doczekać kiedy sięgnę po kolejną część, a tak właśnie się stało! • Emocji w tej książce jest tyle, że czasami musiałam na chwilę odkładać powieść by nie wybuchnąć od ich nadmiaru, naprawdę - ta powieść, aż kipi od emocji! Ta z pozoru prosta historia zupełnie mnie pochłonęła na tyle, że nawet nie zwracałam uwagi na to, co się wokół mnie dzieje. Jestem zachwycona "O krok za daleko"! • "O krok za daleko" spodoba się z pewnością zarówno romantykom, jak i fanom erotyków, bo nie będę ukrywać, książka, aż kipi od seksu, choć erotykiem nie jest. Nie uważam tego za wadę, choć przyznam, że momentami, wydawało mi się, że scen seksu było zbyt wiele, do tego denerwowały mnie wtedy wiecznie te same teksty Rasha. Mimo, że powieść wydaje się banalna, to jest ona zwyczajnie piękna w swej prostocie. • Autorka stworzyła bardzo ciekawe postaci. Twardą i zarazem delikatną Blair, która mimo trudnej przeszłości, stawia czoła teraźniejszości. Dziewczyna robi co może, by nie być zależną od nikogo. Rash z kolei to chłopak, którego nie interesuje trwały związek, tylko "numerki" na jeden raz. Mimo, że wydaje się bardzo stanowczy, jest też opiekuńczy, szczególnie w stosunku swojej siostry, a potem również dla Blair. • Od początku książki na mojej twarzy gościł dziwny uśmiech podniecenia całą historią, a z czasem zaczęłam wiercić się na swoim swoim siedzeniu, by przyspieszyć akcję (która i tak cały czas galopowała), no i robiło mi się dziwnie gorąco (choć biorąc pod uwagę fakt, że na dworze było ponad 30 stopni, nie powinno mnie to dziwić). Ostatnio coś takiego działo się ze mną podczas czytania "Hopeless" i teraz znów emocje wzięły nade mną górę. Autorka przez całą książkę grała na emocjach, by na końcu złamać serce czytelnikowi. Jestem też mile zaskoczona lekkim piórem Abbi Glines, które sprawiało, że powieść jeszcze bardziej mnie wciągała, choć tak jak wspomniałam trochę denerwowały mnie niektóre teksty Rasha. • Nie mogę się już doczekać kiedy sięgnę po "Spróbujmy jeszcze raz", bo po przeczytaniu "O krok za daleko" czuje wielki niedosyt. Jest to bardzo dobra książka, z małymi minusami. Wciąga i pochłania z każdą stroną bardziej, jestem zaskoczona, że książka aż tak mnie zachwyciła, mam nadzieję, że będzie tak również z pozostałymi częściami serii. Polecam!
  • [awatar]
    Misieczka
    Della przypadkiem poznaje Woodsa kiedy to na stacji paliw prosi go o pomoc w zatankowaniu samochodu, spotkanie to prowadzi do upojnej nocy, po której mają się już nie spotkać. Żadne z nich nie spodziewa się, że trudno im będzie o sobie zapomnieć, jednak to nie koniec ich znajomości, cztery miesiące później Della spotyka Woodsa, idąc na rozmowę o pracę - jak się okazuje, to właśnie Woods, ma stać się jej szefem. Czy ta jedna noc odejdzie w zapomnienie? • Początek książki nie bardzo przypadł mi do gustu, zdenerwował mnie Woods, którego w "O krok za daleko" uważałam za świetnego, bardzo opiekuńczego faceta, tymczasem na początku zależy mu tylko by zaliczyć jednorazowy "numerek" i zapomnieć, wtedy wszystko co o nim wcześniej myślałam, zmieniło się. Całe szczęście już po kilku rozdziałach na nowo polubiłam Woodsa, stał się tym samym opiekuńczym chłopakiem, którego miałam okazje poznać w "O krok za daleko". • Popełniłam mały błąd sięgając po "Przypadkowe szczęście" od razu po lekturze "O krok za daleko" - powinnam najpierw przeczytać wszystkie trzy części o Blair i Rashu, dopiero potem sięgnąć po historię Delli i Woodsa, ja niestety zamiast tak właśnie zrobić, po "Przypadkowe szczęście" sięgnęłam już teraz - cóż mój błąd. Wam jednak radzę najpierw przeczytać trylogię o Blair i Rashu, a dopiero potem zabierać się za "Przypadkowe szczęście", ponieważ ja niepotrzebnie sobie zaspojlerowałam (nie zmienia to jednak faktu, że koniecznie muszę przeczytać pozostałe części "O krok za daleko"!) • Przyznam, że nie sądziłam, iż książki Abbi Glines, aż tak wciągają! Czuję ogromny niedosyt, dlatego koniecznie muszę przeczytać kolejne powieści tej autorki! Nie mam pojęcia jak Glines to robi, ale już po raz drugi sprawiła, że emocje mną zawładnęły! Powieść z pozoru prosta, jednak skonstruowana tak, że nie sposób się od niej oderwać! Kiedy już miałam odłożyć książkę na moment, zakończenie rozdziału tak mnie zaskakiwało, że odłożenie powieści choć na chwilę nie dałoby mi spokoju. Podobała mi się narracja prowadzona naprzemiennie przez Dellę i Woodsa - według mnie jest to świetny pomysł, dzięki któremu można poznać uczucia obu bohaterów. • Książka ta na pewno przypadnie do gustu wielbicielom erotyków, bo mimo iż nim nie jest, zawiera dość dużo scen erotycznych, jednak nie opiera się wyłącznie na nich. Powieść opowiada o prawdziwej miłości, takiej dla której jest się wstanie poświęcić bardzo wiele. Chyba właśnie dlatego "Przypadkowe szczęście", aż tak przypadło mi do gustu, mimo iż fabuła jest dość prosta, to jest jednocześnie piękna! Jak widać czasem nie trzeba skomplikowanej fabuły by uszczęśliwić czytelnika, tak właśnie stało się w moim przypadku, jestem całkowicie zauroczona tą książką! • "Przypadkowe szczęście" to powieść, przy której czytaniu zdecydowanie nie można się nudzić. Akcja pędzi do przodu jak burza, a każdy rozdział wywołuje mnóstwo emocji. Wciąga bez reszty i pozostawia w oczekiwaniu na kolejny tom. Nie mogę się już doczekać kiedy przeczytam kolejne książki Abbi Glines, a Wam bardzo gorąco polecam "Przypadkowe szczęście"!
  • [awatar]
    Misieczka
    Po latach małżeństwa Marcie wydaje się, że jej związek nie ma już dalszej przyszłości. Z dnia na dzień jest tak samo, z mężem prawie wcale już nie rozmawia, a również z teściową Marta nie potrafi się porozumieć. W końcu, pewnego dnia Marta posyła prośbę do losu, ale skutki tego są zupełnie inne niż mogłaby sobie wyobrazić... • Jest też Kaja, która szuka miłości, ale niełatwo jest jej znaleźć tego odpowiedniego, do tego pogrąża się w długach, które z miesiąca na miesiąc rosną. • Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę autorstwa Krystyny Mirek, nie zawiodłam się. Stworzyła niesamowicie klimatyczną opowieść o miłości oraz rodzinie. Pełną wiary i nadziei. Spędziłam bardzo miło czas podczas czytania "Podarunku" i na pewno nie jest to ostatnia książka tej autorki, którą przeczytałam. • Książka bardzo realna, a przede wszystkim z niebanalną fabułą. Ciekawi bohaterowie sprawiają, że książkę czyta się z dużą przyjemnością, a autorka pisze lekko, przez co czyta się niezwykle szybko. Na pochwałę zasługuje także okładka, która według mnie jest naprawdę piękna! • "Podarunek" wydaje mi się, najlepiej jest czytać w czasie zimy, do tego z gorącą herbatą, by móc lepiej wczuć się w klimat powieści. Ja przeczytałam ją w kwietniu, gdy było w miarę ciepło. Na pewno nie zmieniłoby to moich odczuć gdybym przeczytała ją zimą, ale myślę, że po prostu jeszcze bardziej mogłabym się w nią wtedy wczuć. • Z pewnością jest to książka, która zagości w mojej pamięci na dłużej i którą bez wątpienia mogę polecić osobom, które lubią realne książki, myślę, że nie będą się nudzić.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
20
  • Ten jeden rok
    Forman, Gayle
  • Pojedynek
    Rutkoski, Marie
  • Playlist for the dead
    Falkoff, Michelle
  • Czy wspominałam, że Cię kocham?
    Maskame, Estelle
  • Sekretne życie pszczół
    Kidd, Sue Monk
  • Śnieżynki
    Fabianowska, Małgorzata
Należy do grup

muchomorek37
Olciaczar
ksiazkomania
ilona3

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo