Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Jeśli lubicie samców alfa, bogów nad bogami, wytatuowanych, super przystojnych i seksownych mężczyzn, nie boicie się tego, że możecie przeczytać o brutalności ludzi i świata oraz wulgaryzmach i przemocy, to ta książka koniecznie musi się znaleźć na waszej półce. Jedno ostrzeżenie! Jeśli choć trochę myślicie, że ta historia ma cudowne zakończenie lub jest słodziutka jak cukierek, możecie sobie ją odpuścić już teraz. To jest jazda bez trzymanki, tu nie ma hamulców, pięknych słówek i latających wróżek. • Kim jestem? • Doe "Pup"*, znaleziona na ulicy przez prostytutkę Nikki, nie wie, kim jest, skąd pochodzi, nie zna nawet swojego prawdziwego imienia. W wypadku straciła pamięć i nie wiedziała, dokąd ma się udać, gdzie jest jej dom, i jak się też okazało, nikt nie wysilił się specjalnie do tego, żeby ją znaleźć. Nikki okazała się jej jedyną przyjaciółką. Jedyne, o czym marzyła Doe to dach nad głową, jedzenie i bezpieczeństwo. Te trzy rzeczy były dla niej najważniejsze. Zrobiłaby wszystko, byle je dostać. • Brantley King nie miał łatwego dzieciństwa. Tak naprawdę to wcale go nie miał. Matka alkoholiczka, która sprowadzała do domu co rusz to nowych facetów, nie interesowała się synem. Nawet nie zauważyła, kiedy chłopak zniknął. Poznał Samuela "Preppy'ego" Clearwatera i wspólnie zdecydowali, że podbiją świat. Byli najlepszymi przyjaciółmi. Ciągle pakowali się w kłopoty, przebywali w poprawczaku i więzieniu, które zmieniło ich postrzeganie świata. Jedno się jednak nie zmieniło. Ich przyjaźń. Stała się mocna, silna, nierozerwalna. Każdy z nich skoczyłby za sobą w ogień bez mrugnięcia okiem. • Walka o przetrwanie • Pewnego dnia Nikki powiedziała do Doe, że aby przetrwać na ulicy, musi mieć ochronę, a żeby mieć ochronę, musi się sprzedać. Prostytutka wpadła na pomysł, żeby pojawić się na imprezie w domu faceta, który dopiero co wyszedł z więzienia i z tej okazji lokalny gang motocyklowy wyprawia balangę na jego cześć. Nikki mówiła Doe, że jedynym rozwiązaniem jej problemów z głodowaniem i mieszkaniem na ulicy, jest oddanie siebie jednemu z członków gangu, który oznaczy ją jako swoją i tym samym zapewni dach nad głową, pożywienie i ochronę przed napalonymi facetami, którzy mają ochotę na młodziutką dziewczynę. Czy dziewczyna miała jakieś wyjście? Nie pamiętała, kim jest, nie miała żadnych wspomnień, nikt jej nie szukał, nikt jej nie chciał, mogła więc zacząć od nowa. Ale czy to było takie łatwe? • Przypadkiem, zamiast uwieść motocyklistę, dotarła do pokoju, w którym gospodarz imprezy zabawiał się z panienką. Kiedy zobaczył te wielkie, śliczne oczy, pomyślał, że musi je posiadać. Po nieoczekiwanym zwrocie akcji, jaka miała miejsce, kiedy Nikki chciała okraść Kinga i uciec, Doe została jego zakładnikiem. Od tej pory była jego własnością. Była jego! W każdym znaczeniu! • Bohaterowie • Poznajemy kilka osób, które w mniejszym lub większym stopniu wpływają na fabułę, dodają całej historii tej realistyczności, która jest tak ważna. Głównymi bohaterami są oczywiście Doe i King, zaraz obok nich drugie skrzypce, a zarazem ważne dla całej książki, odgrywają Prep i Bear. Naprawdę polubiłam całą czwórkę. Autorka świetnie wykreowała te postaci, były strasznie realne. Całej pikanterii dodawał także fakt, że męska część załogi była niesamowicie seksowna i czytając, wiele razy wpadałam w trans, nie mogąc oderwać się od lektury. Gorrrrrąco uderzało znienacka, było czuć wszystko, dosłownie wszystko. • King był męski, seksowny, władczy, przerażający, był wcieleniem diabła w ludzkiej skórze, ale posiadał też tę drugą stronę, łagodniejszą, wrażliwszą, słabą. Obie jego wersje na mnie działały. • Doe była z początku zagubioną owieczką, nie potrafiła się postawić Kingowi, więc tylko ulegała. Z czasem, kiedy oboje spędzali coraz więcej czasu razem, ich relacje się zacieśniały. Bardzo polubiłam tę dziewczynę. Pokazywała pazurki i swój charakterek, co było świetne. • Preppy był najlepszym przyjacielem Kinga, po poznaniu Doe, także został i jej przyjacielem. Miał popieprzone dzieciństwo, przepełnione agresją, alkoholem i Bóg wie czym jeszcze, co potem wpłynęło na jego zachowanie jako dorosłego. Bójki, kobiety, imprezy, alkohol, narkotyki — wszystko to było jego codziennością. Miał jednak w sobie taki pstryczek, po którego naciśnięciu zmieniał się w słodkiego dzieciaka i wspaniałego przyjaciela. • Kilka słów ode mnie • Nie znałam tej autorki wcześniej i nie czytałam żadnej z jej książek. Kilka razy przewinęła mi się na Goodreads, jako "bestseller writer", ale ile takich ostatnio jest? pomyślałam i zignorowałam. Kiedy usłyszałam, że Wydawnictwo Kobiece ma w planach wydać tę serię w Polsce, pomyślałam, że chyba jednak coś musi być na rzeczy. Ależ byłam głupia, że nie przeczytałam tej serii jeszcze zanim weszła na Polski rynek. • T.M. Frazier zaskoczyła mnie tą książką. Kompletnie nie spodziewałam się takich emocji i tego wszystkiego, co zastałam w tej powieści. Jest ona mroczna, smutna, przepełniona bólem i strachem, a jednocześnie człowiek zakochuje się w niej do szaleństwa. Bo tak się właśnie stało ze mną. Uwielbiam tę historię. Mimo że nie jest to kolorowa, usłana różami historia, nie latają tutaj jednorożce ani księżniczki i książęta na białych koniach, nie jest słodko i przyjemnie, to ta historia jest tak piękna, że z trudem potrafię ubrać ją w słowa. Jest tak nieziemsko realistyczna, tak prawdziwa, że wydawać by się mogło, jakby to się stało naprawdę. Nie znajdziecie tutaj szczęśliwego zakończenia i serduszek na końcu, bo to nie ten typ historii. Tutaj jest ciemność, ból i tęsknota. Chemia pomiędzy Kingiem i Doe jest niesamowita. To czuć z każdą stroną, to napięcie aż elektryzuje. Autorka wspaniale potrafi przekazać te emocje, które czytelnik musi poznać. • W książce narrator pierwszoosobowy spisał się rewelacyjnie, przeplatając na przemian punk widzenia Kinga, a następnie Doe. W ten sposób wiedziałam, co w danej chwili myślą — a uwierzcie mi, to naprawdę było ważne. Styl autorki wpasował się w mój gust idealnie. Z największą przyjemnością poznam kolejne części, gdzie bliżej poznamy także Bear'a oraz Preppy'ego. • À propos Preppy'ego, chciałam zamordować autorkę za to, co zrobiła z tym chłopakiem. Nie napiszę Wam, co się stało, bo musicie koniecznie dowiedzieć się tego sami, czytając tę książkę. Jestem zła na siebie, że podczas czytania nie zapisałam ani jednego cytatu! A wszystko dlatego, że nie mogłam odłożyć tej książki. Pochłonęła mnie doszczętnie. • *Pup - z ang. zwierzaczek, maskotka
-
Słowem wstępu • Do czego jest zdolna cierpiąca nastolatka? Wiecie? Ja wiem, bo sama nią przecież kiedyś byłam, miałam przyjaciół i znajomych, którzy borykali się z różnymi problemami. Okres buntu młodzieńczego, niepowodzenia z sympatią, złe towarzystwo – wszystko to sprawia, że zachowanie tej młodej osoby zmienia się o 360 stopni. Co, jeśli bunt przeciwko światu i ludziom jest spowodowany czymś innym? Co, jeśli osoba, która powinna dawać poczucie bezpieczeństwa młodej, nieświadomej do końca dziewczynie, właśnie jest tym powodem znienawidzenia całego świata? No właśnie, dobre pytanie. „Córka pedofila” Ewy Pirce przybliży Wam trochę ten obraz. • Temat, który został poruszony w książce, może przerażać, zniesmaczyć i odstraszać. Dlaczego? Bo nadal, mimo wielu podobnych historii, jakie widzimy w telewizji i słyszymy w radiu, lub czytamy w internecie, jest to pewnego rodzaju temat tabu, temat, o którym się nie mówi, udając często, że tego problemu nie ma. Jednak dla Waszej wiadomości, autorka nie wywlokła całego „brudu” na wierzch, nie używała słów czy też opisów sytuacji w sposób niesmaczny, przerażający, wulgarny. Zrobiła to na tyle delikatnie, o ile było to możliwe. Więc zanim zdecydujecie, że nigdy nie sięgnięcie po tę książkę, bo boicie się zwyczajnie, co tam znajdziecie, przeczytajcie kilka recenzji tej debiutanckiej powieści Ewy Pirce u innych, porównajcie i wtedy zdecydujcie. Zanim jednak zajrzycie na jakiekolwiek recenzje, wiedzcie o tym, że ta książka jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Nie została więc do końca zmyślona przez autorkę. Wiele osób o tym nie wie lub zapomina. • Cała recenzja na [Link]
-
Świat szpitalnych romansów, miłości i nienawiści, nuta dramatu i współczucia, trudnych decyzji i ciągłego strachu, ucieczka przed samym sobą – takich słów bym użyła, opisując książkę Grety Gulsen, gdyby ktoś mnie zapytał, o czym jest. Trudno mi wybrać jednoznaczne określenie, bo książka zawiera wiele wątków, mimo niedużego rozmiaru. • Laura Chojnicka, wychowanka domu dziecka, borykająca się z demonami przeszłości, rozpoczyna staż w jednym z sopockich szpitali. Bardzo ładna dziewczyna już od początku zyskuje kilku adoratorów, co w rezultacie przysparza jej wielu kłopotów. Zaprzyjaźnia się z kilkoma osobami z pracy, a pewnego dnia poznaje mężczyznę na którego widok, jej serce zaczyna bić szybciej. • Fabuła • Książka podzielona jest na 3 części, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Zaczynając czytać, zastanawiałam się, gdzie autorka skończy jedną część zanim zacznie kolejną. • Pierwsza część to przeszłość, rok 2000. Dowiadujemy się w niej, jak Laura i kilkoro znajomych ze szpitala, radzą sobie w nowych rolach, mając do czynienia codziennie z czymś innym. Mnóstwo postaci i imion, dosyć niepopularnych i jeśli ktoś, tak jak ja ma problem z zapamiętywaniem imion, zwyczajnie nada im swoje. Poznajemy Konstancję i jej brata Kostka, Nikodema, profesora Wolińskiego i kilku innych. Moim zdaniem troszkę zbyt wiele osób, nie były one do końca potrzebne, nie wniosły także niczego dobrego lub złego do całości historii. Szybko o nich zapomniałam. Obserwujemy Laurę, kiedy poznaje przystojnego Włocha Federico i w końcu zakochuje się w nim. Zwodząc go kilka tygodni, ulega mu i po wspólnie spędzonej nocy on się ulatnia. Laura zostaje ze złamanym sercem. Ale czy tylko z tym? • Część druga to teraźniejszość, rok 2006. Laura przenosi się do innego miasta, zaczyna poniekąd nowe życie, odnajduje osobę, której nie widziała wiele lat, osobę, z którą jest spokrewniona. Cieszy się, ale także smuci, bo życie również nie rozpieszczało krewnego. Oprócz spotkania tych dwojga, drogi Laury ponownie splatają się z drogami Wolińskiego, którego poznajemy w części pierwszej. Jako że Laura jeszcze podczas stażu miała słabość do profesora, teraz kiedy jest dorosłą kobietą, ich relacje stają się śmielsze i bliższe. • Część trzecia to przyszłość, rok 2016. Nie ma tutaj mowy o Laurze ani Wolińskim. Jak gdyby zapadli się pod ziemię. Cała ta część opiera się na kardiochirurgu Gustawie i jego pacjentce. Moim zdaniem najgorzej wyszła ta część. Nie zaciekawiła mnie wcale. • [Link]