Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Zaczytany-w-Ksiazkach
Najnowsze recenzje
1
...
5 6 7
...
65
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Wendy Walker – specjalistka od prawa rodzinnego. Mieszka w Fairfield County w stanie Connecticut, gdzie pracuje nad kolejną powieścią.* • Sięgnąłem po tę książkę, ponieważ bardzo zaciekawił mnie opis. Zapowiadał się ciekawy thriller psychologiczny. Jak wyszło? • Jenny Kramer zostaje zgwałcona na pewnej imprezie w niedużym miasteczku Fairview. Dostaje lek, który ma pomóc zapomnieć jej o tym wydarzeniu. Niestety nie do końca się to udaje, ponieważ z czasem zaczyna ona sobie coś przypominać. Z jednej strony rodzice chcą, aby złapano tego zwyrodnialca, zaś z drugiej ważne dla nich jest dobro psychiczne córki. Z czasem na jaw wychodzą tajemnice... • „Nie wszystko zostało zapomniane” to bardzo ciekawa książka, którą koniecznie musicie przeczytać. Autorka ma bardzo lekki styl pisania, dzięki czemu utwór czyta się bardzo szybko. Pomysł na powieść był bardzo oryginalny i został świetnie wykonany. Dzieło to trzyma w napięciu, jest pełne tajemnic. Od początku polubiłem narratora, który został ukazany w ciekawy sposób. Niekiedy odnosiłem wrażenie jakby on do mnie mówił. Cały czas towarzyszyły mi przeróżne emocje. Mimo iż książka może się wydawać trudną (ze względu na tematykę), to zapewniam was, że taka ona nie jest. • Książka pokazuje, że rodzice dla dobra swojego dziecka są w stanie zrobić wszystko. Pokazane zostało również to jak ludzie potrafią być niemoralni i brutalni. • Klimat utworu jest mroczny, pełen napięcia. • Bohaterzy zostali bardzo dobrze wykreowani. Można zauważyć, że autorka przyłożyła się do ich stworzenia. Są wyraziści, żywi, jacyś. Różnią się od siebie. Posiadają bardzo ważną cechę, a mianowicie są realistyczni. Istotne jest to dla mnie dlatego, że dzięki temu łatwiej jest mi się wczuć w historię i polubić postacie. Poza tym książka na tym zyskuje, bo mocniej uderza w czytelnika, gdyż on może zdać sobie sprawę, że jemu również się takie coś może przydarzyć. Bardzo dobrze zostały przedstawione emocje, które im towarzyszą oraz myśli. • Autorka napisała tę książkę na swój sposób, nie ma schematyczności, która pojawia się w dużej ilości powieści. Widać to przede wszystkim w sposobie narracji oraz ukazania głównego tematu. „Nie wszystko zostało zapomniane” ma bardzo dobrze dopracowaną stronę psychologiczną! • Najbardziej w tym utworze spodobała mi się historia, która na początku może wydawać się banalna, lecz potem okazuje się, że to coś rozbudowanego i zapierającego dech w piersiach. Poza tym kreacja pewnego bohatera, którego imienia i roli w utworze nie chcę wam zdradzić, gdyż tym samym zabrałbym wam moment zaskoczenia. • Nie spodziewałem się, że to będzie aż tak dobra książka. Na pewno będę o niej długo pamiętał. Polecam ją wszystkim tym, którzy chcą przeczytać powieść, od której ciężko będzie się oderwać. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca. • Tytuł oryginału: „All Is Not Forgotten” • Tytuł: „Nie wszystko zostało zapomniane” • Autor: Wendy Walker • Wydawnictwo: Czarna Owca • Przełożyła: Dorota Pomadowska • Korekta: Beata Wójcik • Adaptacja okładki: Magda Kuc • Wydanie: I • Oprawa: miękka • Liczba stron: 394 • Data wydania: 26.04.2017 • ISBN: 978-83-8015-278-6 • Źródło – okładka książki.
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Neil Gaiman – angielski pisarz, scenarzysta i redaktor, autor licznych powieści, opowiadań i komiksów fantasy, science fiction i grozy. W "Dictionary of Literary Biography" jest wymieniony jako jeden z najw­ybit­niej­szyc­h żyjących pisarzy fantasy, urban fantasy i s-f. W Polsce uważany za postmodernistę, mimo jego wielokrotnych oświadczeń, że nie czuje się powiązany z tym nurtem.* • To już moje trzecie spotkanie z twórczością tego autora. Kolejny raz się nie zawiodłem. • Koralina wraz z rodzicami przeprowadza się do domu, w którym jest wiele okien i czternaście drzwi. Tylko jedne są zamknięte na klucz. A gdy dziewczynka w końcu przez nie przechodzi, to… przedostaje się do świata, w którym chciałaby żyć. Tyle że piękna rzeczywistość po pewnym czasie traci swój urok… • Na początku utwór był dla mnie bardzo dziwny i tajemniczy. Nie widziałem w nim głębszego sensu, ale przyznaję, że dobrze mi się go czytało. Po pewnym czasie klimat zmienił się na groźny i mroczny (za sprawą kreacji niektórych bohaterów oraz opisów świata ich otaczającego). Od tamtego momentu książkę czytało mi się szybko i dobrze. W pewnym momencie zakręciła mi się nawet łezka w oku. Napięcie narastało, coraz mniej stron pozostawało do końca, aż… doszło do finału, który troszkę mnie zaskoczył. Autor posługuje się lekkim i prostym językiem. Ma on bardzo ciekawy i przyjemny styl pisania. Neil Gaiman bardzo dobrze oddał atmosferę, która panowała w mieszkaniu Koraliny. • „Ty naprawdę nie rozumiesz, prawda? - rzekła. - Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy, tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic.” • Z jednej strony miałem wrażenie, że książka jest trochę baśnią, zaś z drugiej są też elementy char­akte­ryst­yczn­e dla horroru, np. wywołanie uczucia strachu. • „Koralina” opowiada o rodzinie, która niby żyje razem, ale osobno. O potrzebie miłości i jakiejś desperacji w jej poszukiwaniu, aż dochodzi do niepożądanych wydarzeń. O tym, że najbliższe osoby zawsze się kocha i zrobi się dla nich wszystko. • Główna bohaterka to dziecko, które nie wyróżnia się spośród innych osób będących w jej wieku – jest naiwna, ciekawa świata, często pyta się o różne rzeczy i ufa obcym osobom. I to dziecko bierze udział w wydarzeniach, z którymi niejeden dorosły by sobie nie poradził. Gra va banque – dostanie to, co chce albo... Bardzo często ma ona bardzo ciekawe spostrzeżenia dotyczące ludzi czy świata. • Moim zdaniem jest to odpowiednia książka dla osób mających co najmniej osiem lat. Wydaje mi się, że dzieci mogą trochę się nawet momentami przestraszyć, ale Koralina nauczy ich, że na świecie istnieje zarówno dobro, jak i zło. Łatwiej będzie im się utożsamić z główną bohaterką, niż na przykład mi – osie­mnas­tola­tkow­i. • Książka podobała mi się, ale niestety nie do końca mnie przestraszyła. Pod względem formy i przesłania jest świetna. To krótki utwór, który jest bardziej wartościowy od niejednej tzw. „cegiełki”. Najbardziej spodobał mi się pomysł oraz jego wykonanie. Kreacja świata również jest ciekawa – to miejsce mroczne, skrywające wiele tajemnic. Przesłanie do mnie dotarło. Z tego co wiem, powstał animowany film familijny, który opiera się na tej historii. Na pewno go obejrzę. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu MAG. • Tytuł: Koralina • Tytuł oryginału: Coraline • Autor: Neil Gaiman • Seria: Gaiman • Przełożyła: Paulina Braiter • Korekta: Urszula Okrzeja • Opracowanie graficzne okładki: Piotr Chyliński • Wydanie: VI • Oprawa: twarda (z wbudowaną zakładką-sznureczkiem) • Liczba stron: 103 • Data wydania: 24.05.2017 • ISBN: 978-83-7480-737-1 • ** Źródło – Lubimy Czytać
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Peter Wohlleben to leśnik z pona­ddwu­dzie­stol­etnim stażem w Zarządzie Lasów Państwowych w Niemczech. Zrezygnował z posady urzędniczej, aby swoją wizję ochrony przyrody wcielać w życie. Obecnie opiekuje się lasami w Reńskich Górach Łupkowych. Tam z powodzeniem praktykuje leśnictwo oparte na ekologicznych i ekonomicznych podstawach. Jest częstym gościem w programach telewizyjnych. Swoją wiedzą chętnie dzieli się w licznych publikacjach i podczas seminariów.* • Mieszkam na wsi, dlatego na co dzień mam do czynienia z różnymi zwierzętami. Sięgnąłem po tę książkę, ponieważ chciałem dowiedzieć się więcej rzeczy na ich temat, ale nie uśmiechało mi się sięgać po nudne publikacje naukowe. Czy warto przeczytać tę książkę? Dla kogo będzie ona idealna? • Peter Wohlleben, przedstawiając zarówno swoje obserwacje, jak i badania naukowców, pokazuje, że zwierzęta w kwestiach uczuciowych są bliskie nam. • Od dzisiaj przeczytam wszystko, co wyjdzie spod pióra tego pisarza, ponieważ ma on bardzo ciekawy i lekki styl pisania! Książkę czytało mi się bardzo szybko; z godziny na godzinę poznawałem fascynujące historie z życia zwierząt, które pokazywały m.in. to, że potrafią one współczuć, kłamać czy odczuwać nawet żałobę. Z tego dzieła dowiedziałem się znacznie więcej niż w trakcie mojej siedmioletniej nauki biologii (w tym przyrody). Ten utwór pokazuje, że mimo iż od wielu lat żyjemy ze zwierzętami, to nadal nie wiemy za dużo o nich. • Czy wiewiórki są w stanie kochać tak mocno, aby się dla siebie poświęcić? Czy można podzielić zwierzęta na te „dobre” i „złe”? Albo „pożyteczne” i „niepożyteczne”? Dlaczego niektóre zwierzaki boją się ludzi? I czy można się z nimi porozumieć? Na te oraz inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce. • Z jednej strony po przeczytaniu można odczuć, że zarzucane jest nam to, iż nie mamy zbyt dużego poszanowania w stosunku do zwierząt, zaś z drugiej powinniśmy podchodzić do tego z głową, tj. nie stawać się od razu wegetarianami czy weganami, tylko nie kupować na przykład torebki z krokodyla. • Czasem chciało mi się płakać, bo opisane zostały badania, które były dość brutalne. Moim zdaniem nie powinny być one przeprowadzane, jeśli tym samym dzieje się krzywda zwierzętom. • „Duchowe życie zwierząt” to książka, którą czytało mi się świetnie! Spodobał mi się zarówno pomysł, jak i jego wykonanie. Wydaje mi się, że książek takiego typu powinno być więcej, ponieważ są one przystępniejsze dla większości osób, toteż będą mogli oni w prosty sposób dowiedzieć się tego, co napisane jest w różnych nudnych utworach pisanych nieco trudniejszym i bardziej fachowym językiem. • Podsumowując, utwór polecam przede wszystkim osobom, które interesują się światem zwierząt. Dzieło to może pomóc również tym, co uczą się biologii. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Księgarni Tania Książka. Książkę kupicie tam za 24,08 złotych, co jest bardzo dobrą ceną, a za pierwsze zakupy możecie zgarnąć rabat. • Tytuł: „Duchowe życie zwierząt” • Tytuł oryginału: „Das Seelenleben der Tiere” • Wydawnictwo: Otwarte • Tłumaczenie: Ewa Kochanowska • Korekta: Anna Kopeć-Śledzikowska, Joanna Hołdys • Projekt okładki: Eliza Luty • Wydanie: I • Oprawa: twarda • Liczba stron: 255 • Data wydania: 10.04.2017 • ISBN: 978-83-7515-435-1 • ** Źródło – okładka książki.
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    William Paul Young – kanadyjski pisarz. Najbardziej znany jako autor powieści „Chata”. Wraz z żoną Kim mieszka w amerykańskim mieście Happy Valley w stanie Oregon. Ma czterech synów i dwie córki.* • Sięgnąłem po tę książkę, ponieważ sprzedała się ona w milionach egzemplarzy, a ja dopiero niedawno się o niej dowiedziałem. Zaciekawił mnie opis. • Missy, córka Mackenziego Allena Phillipsa, zostaje porwana. W opuszczonej chacie zostają znalezione ślady, które wskazują na to, że została tam zamordowana. Kilka lat później Mack dostaje list, który jest zaproszeniem w tamto miejsce. Napisał go morderca, jakiś dzieciak, który chciał sobie z niego zażartować, a może… Bóg? Postanawia tam wyruszyć. • Autor posługuje się lekkim i prostym językiem, dzięki czemu utwór czyta się szybko. Najbardziej spodobał mi się początek, ponieważ był on taki kryminalny. Poza tym ujawniły się różne emocje głównego bohatera. Dalsza część utworu była trochę filozoficzno-teologiczna i nie ukrywam, iż nie za bardzo mnie ona zachwyciła, bo niekiedy przynudzała. W tamtej części akcja znacznie zwolniła. Książka zmieniła trochę moje postrzeganie Boga i odpowiedziała na kilka pytań, które kiedyś mnie nurtowały. • „– Żyć bez miłości to tak, jakby zawiązać ptakowi skrzydła i pozbawić go możliwości fruwania.” • Wewnątrz książki znajdują się zdjęcia niektórych scen filmu, które przedstawiają ważne postacie. Pomagają lepiej wyobrazić sobie niektóre sytuacje, bohaterów oraz rzeczy. • Bałem się trochę, że „Chata” będzie przesiąknięta jakimiś banałami w stylu: Pamiętaj, Bóg Cię kocha zawsze czy Bóg o Tobie pamięta. Na szczęście tak się nie stało. Utwór zmusza do refleksji, zastanowienia się nad paroma kwestiami związanymi z wiarą. Może jest trochę naciąga, bo nie uwierzę, iż komuś mogło się to przytrafić, ale na pewno można wyciągnąć z niej wiele ciekawych rad na przyszłość. • Autor zaskoczył mnie swoim wyobrażeniem Boga, które kłóci się trochę z tym, czego uczy się na lekcjach religii. Tym samym pokazuje, że tak naprawdę nie wiemy jak dokładnie on wygląda. • Utwór ten jest ciekawy, aczkolwiek nie do końca rozumiem, dlaczego osiągnął aż tak duży fenomen. Autor podaje, że inspirował się autentyczną historią swego przyjaciela, niemniej na pewno w dziele jest trochę fikcji literackiej. Może sukces tej książki polega na tym, że porusza tematy teologiczne? • Najbardziej spodobało mi się podejście do spraw teologicznych z trochę innej strony. Książkę polecam osobom, które nurtuje pytanie: Dlaczego Bóg pozwala na to, aby na świecie panowało zło. • Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Nowa Proza. • Tytuł: „Chata” • Tytuł oryginału: „The Schack” • Autor: William Paul Young • Wydawnictwo: Nowa Proza • Przełożyła: Anna Reszka • Korekta: Urszula Okrzeja • Opracowanie graficzne okładki: Piotr Chyliński • Wydanie: III • Oprawa: twarda • Liczba stron: 294 • Data wydania: 02.03.2017 • ISBN: 978-83-7534-061-7 • ** Źródło – Lubimy Czytać
  • [awatar]
    Zaczytany-w-Ksiazkach
    Jørn Lier Horst – norweski pisarz i dramaturg; do września 2013 pracował jako szef wydziału śledczego Okręgu Policji Vestfold, obecnie jest pełnoetatowym pisarzem. Studiował kryminologię, filozofię i psychologię. Jest autorem przedstawień dla Teatr Ibsen; od dwóch lat ukazują się również jego powieści kryminalne w tak zwanej serii CLUE, przeznaczone dla młodszych czytelników. Za kryminały z serii o Williamie Wistingu Autor otrzymał wiele prestiżowych nagród, m.in. nagrodę norweskich księgarzy 2011, nagrodę Rivertona 2012 oraz Szklany klucz 2012.* • O tym autorze słyszałem niejedną dobrą opinię. Bardzo chciałem zapoznać się już wcześniej z jego powieściami, ale postanowiłem, że zrobię to dopiero, gdy wydawnictwo wyda pierwszy tom tej serii. Moje prośby zostały widocznie przez kogoś usłyszane. Czy opłacało się czekać tyle czasu na jedną książkę? • Preben Pramm został zabity w swoim domu, w którym przeleżał tydzień, aż ktoś go znalazł. Został pozbawiony odzienia, ma liczne ślady tortur, a jego dom wygląda jak, delikatnie mówiąc, stajnia Augiasza. Nie ma ani krewnych, ani przyjaciół, więc kto mógł jemu to zrobić? I po co? Na m.in. te pytania stara się odpowiedzieć William Wisting. • „Kluczowy świadek” jest jak ogromny czekoladowy tort z dużą ilością bitej śmietany i słodkich owoców – zaczynasz i nie odrywasz się dopóki nie skończysz. • Autor posługuje się prostym i lekkim językiem. Akcja czasem przyspiesza (zwłaszcza pod koniec), ale przez większą część utworu jest raczej spokojna. Niekiedy mocno trzyma ona w napięciu. Pomysł, aby inspirować się prawdziwymi wydarzeniami, był jak najbardziej udany. Jørn Lier Horst brał udział w tamtej sprawie, dlatego miał bardzo dokładne informacje nt. zabójstwa. Co rusz wychodzą na jaw nowe fakty, które sprawiają, iż każda typowana przez czytającego osoba, która mogła zabić, nie pasuje (a przynajmniej ja tak miałem). Zakończenie troszkę mnie zaskoczyło. Książkę czyta się bardzo szybko. • „– A mimo to co tydzień ktoś zostaje milionerem. Moim zdaniem szansa na wygraną wynosi pięćdziesiąt procent. • – Pięćdziesiąt procent? • – Albo wygrasz, albo nie.” • William Wisting jest przede wszystkim zwykłym człowiekiem, co jest plusem. Autor nie starał się wykreować pona­dprz­ecię­tnie­ inteligentnego człowieka, który jest superkomisarzem. Popełnia błędy, za które czasem przyjdzie mu zapłacić, ma problemy zarówno w pracy jak i w domu. Czasem działa pod wpływem emocji. Nie jest jakoś bardzo bystry. To pracoholik, który jest niebywale skrupulatny. Zapewne w kolejnych tomach przejdzie on niemałą transformację, na którą wpływ będą miały prowadzone przez niego sprawy. • Wydawnictwo Smak Słowa głupie nie jest, dlatego na końcu utworu zamieściło fragment drugiego tomu („Felicia zaginęła”), przez co bardzo, ale to bardzo nie mogę się doczekać, aż po niego sięgnę. • Czasem odnoszę wrażenie, że współcześni pisarze (zarówno polscy jak i zagraniczni) na siłę próbują tworzyć powieści brutalne, byleby tylko przyciągnąć uwagę czytelników. Książka Horsta jest trochę brutalna, ale tylko przez moment. Autor tegoż dzieła skupia się przede wszystkim na intrydze, która jest świetna. Wszystko się ze sobą wiąże, jest logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. • „Kluczowy świadek” to powieść, która pokazuje, że czasem warto jest postawić na prostotę. • Podsumowując, jestem usat­ysfa­kcjo­nowa­ny lekturą tego utworu. Książka bardzo mi się spodobała, szybko ją pochłonąłem. Teraz czekam aż wydawnictwo wyda tom drugi. Utwór polecam przede wszystkim osobom, które są na początku swojej kryminalnej przygody. Seria zapowiada się bardzo dobrze. • Tytuł: „Kluczowy świadek” • Tytuł oryginału: „Nøkkelvitnet” • Autor: Jørn Lier Horst • Wydawnictwo: Smak Słowa • Cykl: William Wisting (tom I) • Seria: Mroczny zaułek • Przełożyła: Milena Skoczko • Korekta: Anna Mackiewicz • Projekt okładki: Agnieszka Karmolińska • Wydanie: I • Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) • Liczba stron: 327 • Data wydania: 26.04.2017 • ISBN: 978-83-64846-98-4 • Źródło – skrzydło książki.
W trakcie czytania
Brak pozycji
Należy do grup

grejfrutoowa
Irulan
ksiazkomania
anaj_27
PapierowyMorderca
JacekK

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo