Turnus:

w poszukiwaniu straconego czasu

Autor:
Barbara Tomaszewska
Wydawcy:
Zaczytani
Novae Res
ISBN:
978-83-8219-218-6
Autotagi:
druk
książki
powieści
proza
Źródło opisu: Biblioteka Kraków - Katalog centralny
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Czytanie to sztuka skojarzeń - • "Turnus", autorstwa Barbary Tomaszewskiej, to powieść uciekająca schematom i łatwym klasyfikacjom. Żeby zrozumieć jej myśl przewodnią, należałoby wyjść od koncepcji Yin i Yang z antycznej filozofii chińskiej i metafizyki. Opisuje ona dwie pierwotne i przeciwne, lecz uzupełniające się siły, które odnaleźć można w całym wszechświecie i do których często odnosi się pisarka. Yang symbolizuje męski aspekt natury i oznacza siłę, aktywność i radość, Yin, to żeńska postać tej samej natury, uosabiająca bierność, uległość oraz smutek. Tacy są też główni bohaterowie powieści, kapitan Marek Konieczko — były policjant i jego przeciwieństwo Ilona P., których losy zbiegają się ze sobą w pewnym momencie ich życia, lecz zgodnie z koncepcją autorki, trzeba ich traktować jako jedność — dwie strony tego samego medalu. Kapitan Konieczko (Yang), wysłany w tajną misję do Lądka Zdroju przez Ilonę (Yin), kobietę w średnim wieku, zmęczoną życiem z Romanem, swym długoletnim partnerem, ma za zadanie otworzyć Ilonie oczy na prawdę o jej związku z tym mężczyzną. • Fabuła powieści to droga, którą (niejako w zależności od siebie, niemniej dwutorowo) pokonują Marek Konieczko i Ilona P. mierząc się z własnymi demonami w dotarciu do prawdy o nich samych, wypartej w latach dzieciństwa. Towarzyszą temu skrajne emocje, także wspomnienia i sny na zmianę z historią dziejącą się w czasie teraźniejszym. W przypadku kapitana Konieczki odbywa się to w relacji z pozostałymi uczestnikami turnusu, głównie kobietami, na przykładzie których alter ego Ilony rozważa złożoność ludzkich losów, ale też w różny sposób pokazuje ich aktywność. Wykorzystując coraz to inne strategie, wypełnia swoją rolę uświadamiając kobiecie, że jej życiowa bierność, to najgorsza z możliwych postawa, która nie uwolni jej z klinczu, w jakim znajduje się od wielu, wielu lat. Przełom w myśleniu Ilony można zobrazować fragmentem wyjętym z „Turnusu”, odnoszącym się do Konieczki: • „Mimo jego dziwactw i nieczystych chwytów, które wciąż stosował w zakresie uprawnień, które mu nadałam, musiałam jednak przyznać, że moja zażyłość z nim stawała się coraz bliższa. I coraz bardziej serdeczna. Bo gdy zdarzyło się raz, że nie zadzwonił ani w inny sposób się ze mną nie skontaktował, poczułam się tak, jakbym rozpadła się od wewnątrz. Z poczucia braku? Z tęsknoty za drugą częścią mojej rozdwojonej jaźni? Ale w końcu sama, sama go wysłałam do innego świata, tam gdzie są emocje, aby ze mnie zdarł całą tę skorupę, każdy z obcych wpływów, które sukcesywnie od najmłodszych lat miały jeden cel: odciąć mnie od uczuć. Do innego świata, tam gdzie ludzie mają, mają tę odwagę, aby czuć, co czują, wyrażać uczucia, a nie, rejterując, zamrażać je w muszlach, na przykład pijąc na umór”. • Fuzję Ilony P. z Markiem Konieczką, w ostatniej scenie powieści Barbary Tomaszewskiej, wyraża motto „Turnusu”, cytat z powieści Marcela Prousta, „W stronę Swanna”. I jest to, jak sądzę, główne przesłanie autorki tej groteskowej, w przekroju, historii, które należy zrozumieć, a opowieść przeżyć. Po prostu. Polecam.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo