Wyznaję
Tytuł oryginalny: | Jo confesso |
---|---|
Tłumacz: | Anna Sawicka |
Autor: | Jaume Cabré |
Wydawca: | Wydawnictwo Marginesy (2003-2014) |
Autotagi: | druk powieści |
Więcej informacji... | |
4.5
(30 głosów)
|
|
|
|
-
Na pytanie dlaczego sięgnęłam po powieść Jaume Cabre "Wyznaję" odpowiedź jest bardzo prosta. Bowiem jest to pisarz kataloński, a ja bardzo sobie cenię literaturę z tamtego regionu. Ma ona w sobie coś specyficznego, co sprawia, że człowiek znajduje się nagle w zupełnie innym świecie. • Czy się na tej powieści zawiodłam? Z całą pewnością nie! Czy mogę powiedzieć, że jest wybitna? Prawie. • Opisy powieści mówiły o strukturze zła, o chęci przeniknięcia do jego istoty. Tymczasem powieść jest niczym innym jak dobrze i dość ciekawie skonstruowanym wyznaniem miłosnym. Niech was to jednak nie zraża! Coraz rzadziej po przeczytaniu książki zamykamy ją i... myślimy nad jej treścią. Dzisiejsza proza albo jest miła, prosta i przyjemna, albo ma tak trudną formę wyrazu, że trudno jest powiedzieć, o co w niej tak naprawdę chodzi. Brakuje powieści dobrych, które dają do myślenia, a równocześnie napisane są pięknym językiem. I te warunki właśnie spełnia ta książka. • Tak jak już wspominałam, ta powieść jest wyznaniem miłosnym, ale także i może nawet przede wszystkim wyznaniem win naszego bohatera. Adriana poznajemy jako dziecko i towarzyszymy mu do końca w jego historii. Możemy odnieść wrażenie, że jesteśmy nawet intruzami, którzy czytają coś, czego nie powinni i nawet możemy z tego powodu odczuwać wyrzuty. Jakbyśmy podglądali jakąś intymną sytuację pomiędzy kochankami. • Bohater tłumaczy się przed swoją ukochaną z całego swojego życia, a także z piętna, jakie mu pozostało. Autor przeplata narrację i w jednej chwili wczytujemy się w intymne wyznania Adriana, aby za chwilę czytać o historii skrzypiec, które niszczyły istnienia, także Adriana. Przedmiot pożądania i nienawiści, który niszczył kolejne istnienia. • Z czasem można zrozumieć, że ta historia nie jest pozbawiona sensu. Z czasem zaczynamy odnosić wrażenie, że ta powieść jest zapisem chaotycznych myśli Adriana, która płyną od tematu do tematu. W jednej chwili mówi o jednym, a by po chwili po prostu przenieść się w czasy inkwizycji czy drugiej wojny światowej. • Na początku wydaje nam się, że to jest chaos. Dopiero z czasem dostrzegamy w tym sens i wówczas lektura staje się znacznie prostsza i przyjemniejsza. • Czego mi zabrakło w tej powieści? Zła. Bohater się biczuje przez cały czas. Wyznaje winy mniej lub bardziej zasłużone. Wspomina się o Auschwitz i okrucieństwach drugiej wojny światowej, o okrutnych eksperymentach, jednak... Brakowało w tym samego zła. Autor nie dochodzi do żadnych wniosków. • Za to wrażenie robi smutek. Tak naprawdę główny bohater ma wszystko, czego normalny człowiek może zazdrościć. Dobrą pozycję, niezwykły talent i odnosi sukcesy. Jednak nie przywiązuje do tego wagi. To co jest dla niego najważniejsze to... bycie nieszczęśliwym i niekochanym. Nawet kiedy jest w końcu ze swoją ukochaną, to nadal nie odczuwa pełni szczęścia. Znajduje kolejne powody do smutku. • To właśnie on wszystkim bohaterom towarzyszy. Dlatego uważam, że powinno się mówić nie o zapisie zła, ale smutku. Nawet jeżeli pojawiają się chwile szczęścia, to wraz z nimi wprowadzony zostaje niepokój, że za chwilę mogą się one skończyć, co burzy samo szczęście, które nie może trwać zbyt długo. • Powieść mi się podobała. Jest napisana w pięknym, romantycznym stylu, czego mi dziś brakuje w literaturze. Jednak... czegoś w niej brakowało. Żałuję, ale jednak... po ukończeniu czytania, zastanawiam się nad tym co jest prawdą, a co nie, ale równocześnie sobie myślę, że autor sięgał wysoko, ale nie dosięgnął, tak gdzie tak naprawdę pragnął. Mimo to powieść jest warta polecenia i zachęcam do jej przeczytania.
-
Przede wszystkim trudno mi stwierdzić o czym tak do końca jest ta powieść, jedni mówią, że o skrzypcach, inni, że o miłości, przyjaźni. Na pewno duża liczba wątków powoduje skupienie nad powiązaniem tego wszystkiego w całość. Główny bohater to myśliciel i filozof, i taka jest trochę ta książka pełna myśli, rozważań, dygresji. To co mnie w niej w całości zachwyciło to forma narracji, jakieś niedokończone zdania, jakby przerwne w pół słowa, znienacka zmiana osoby prowadzącej, niespodziewana zmiana miejsca i czasu. Ale nie jest to książka, którą przeczytałabym ponownie.
-
Jaume Cabre uznał tę powieść za definitywnie nieskończoną, 27stycznia 2011roku, w rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz. Nie sposób zrozumieć, nie sposób pojąć bestii, która drzemie w człowieku. Cabre wybitny pisarz, wielbiciel muzyki, intelektualista pozostaje bezradny wobec zła. Jedyne co nam pozostaje, to walczyć ze złem, które tkwi w nas samych. Jednak Cabre uważa, że jesteśmy skazani na porażkę. Ani miłość, ani przyjazn nie jest w stanie , ochronić nas przed zakusami zła. Główny bohater "Wyznaję" Adrian Ardevol jest człowiekiem chorym. Jego mózg pracuje coraz mniej sprawnie, coraz bardziej chaotycznie. Pisarz w sposób mistrzowski komponuje swoją powieść tworząc misternie i precyzyjnie pozory bezladu typowe dla chorego człowieka. Miłość Adriana do Sary uzmyslawia nam , że krzywdzimy, oklamujemy, zdradzamy osoby nam najbliższ, najbardziej kochane. Cabre w swoich książkach (Agonia dźwięków") nie daje nam, żadnej nadzieii. Tylko niektórzy z nas modlą się do Boga, którego nie ma.
-
KomentarzeInteresuje mnie dokąd zaprowadzi mnie autor :)Odpowiedzi: 1, ost. zmiana: 05.03.2014 09:20
Tłumacz: | Anna Sawicka |
---|---|
Autor: | Jaume Cabré |
Wydawca: | Wydawnictwo Marginesy (2003-2014) |
ISBN: | 978-83-240-1325-8 978-83-63656-24-9 83-63656-24-9 978-83-63556-24-9 978-83-63654-24-9 978-83-65656-24-9 |
Autotagi: | beletrystyka dokumenty elektroniczne druk epika książki literatura literatura piękna powieści proza zasoby elektroniczne |
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.