Kiedy na zegarach dochodziła 17:30 dziwne poruszenie panowało między budynkami biblioteki i dusznickiego centrum kultury. Wśród ludzi, kierujących się do sali widowiskowej, przechadzał się jakiś jegomość w ciemnej, ogromnej pelerynie. Niektórzy mówili między sobą, że to sam Mickiewicz przybył. Nie byłoby to dziwne, gdyż o kontaktach poety z Wielkopolską wszyscy wiedzą.
Na miejscu wszystkich przybyłych powitała dyr. biblioteki i Gminnego Centrum Kultury – Ewa Świerkiel-Szymańska. Przypomniała o akcji czytania epopei, zainaugurowanej w Warszawie przez Kancelarię Prezydenta RP, która w ten sposób chciała uczcić dwusetną rocznicę wydarzeń, opisanych w utworze Mickiewicza.
Do odczytania wybrano dziesięć fragmentów. Pierwszym z nich była – najbardziej kojarząca się z poetą – inwokacja, którą odczytał przewodniczący Rady Gminy Duszniki Gracjan Skórnicki. Po nim, Kazimiera Szkopińska - znana wielu pokoleniom duszniczan, emerytowana nauczycielka języka polskiego – w sposób niezwykle barwny oddała opis okolicy. Szczególne miejsce w nim zajmowało piękno przyrody. Jako że stanowi ona odrębnego, niezwykle ważnego bohatera utworu, poświęcono jej więcej fragmentów. Na uwagę zasługuje opis burzy w wykonaniu Joanny Schwarz, nauczycielkę informatyki i bibliotekarza w miejscowym gimnazjum. O przyrodzie jako sacrum czytała z kolei Natalia Jaworska. Również nazwy regionalne grzybów, o których czytała pani Dorota Gąsiorowska, pozostaną w pamięci. Jednak „Pan Tadeusz” to także wielka lekcja patriotyzmu i… zasad etykiety. O zachowaniu przy stole i modzie na francuszczyznę mówiła inna nauczycielka z dusznickiego gimnazjum – Danuta Żwawiak. Zaraz jednak dla złagodzenia moralizatorskiego tonu wystąpiła gimnazjalistka Aleksandra Bąkowska, która zachwalała polską kawę. I od razu w wyobraźni można było poczuć, jak zapach świeżo mielonej kawy rozchodzi się po sali. Ostatnie dwa odczytania należały do mężczyzn. Pan Adam Nowak barwnie opowiedział o najbardziej znanym w Polsce polonezie, w którym pierwszą parę stanowili Zosia i Podkomorzy. Natomiast radny z Dusznik – Grzegorz Pawlak – zabrał zgromadzonych w sentymentalną podróż do kraju lat dziecinnych. Poszczególne fragmenty łączył pracownik biblioteki – Marcin Malczewski – który opowiadał o inspiracjach poety, jego pobytach w Wielkopolsce, czy też dokonywał streszczenia utworu. O muzyczną oprawę zadbała skrzypaczka Anna Szeląg.
Kiedy ostatnie słowa „Pana Tadeusza” wybrzmiały, na scenę wkroczyli Mateusz i Paweł Mikułowie, by zagrać na gitarach i zaśpiewać tak popularne szlagiery, jak chociażby „Jaskółkę” Stana Borysa. Prawdziwą perełką było wykonanie „Inwokacji”, znaną z repertuaru Iry.
Organizatorzy pragną podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do urzeczywistnienia akcji wielkiego czytania. Bardzo wielu ludzi zgłaszało chęć wzięcia udziału w czytaniu, czy też włączenia się w jakiekolwiek prace, aby przedsięwzięcie mogło dojść do skutku. To zdradza, jak wielka potrzeba wspólnego głośnego tkwi w nas. Już po czytaniu, w kuluarach dały się słyszeć głosy, że dobrze by było, gdyby zorganizować czytanie innych utworów. Pomysł na pewno godny zastanowienia.