• Tym, którzy lubią książki „z dreszczykiem” polecam niedawno przeczytaną pozycję „Grobowa cisza, żałobny zgiełk” Yoko Ogawa. • Nie jest to typowy kryminał, gdzie trup ściele się gęsto i do końca nie wiadomo kto zabił ale nie brakuje w niej wątków kryminalnych. Jest to zbiór krótkich opowieści, które w zaskakujący czytelnika sposób wiążą się ze sobą. Już pierwsze zrobiło na mnie wielkie wrażenie i zachęciło do szybkiego czytania kolejnych. Wszystkie są ciekawe i intrygujące, chociaż czasami nierzeczywiste. • POLECAM ! • Barbara Chodera • Uczestniczka Konkursu • „Świetna książka – polecam!”
  • Ta książka mnie zaskoczyła i zawiodła jednocześnie. Dwa pierwsze opowiadania były niepozorne. Zaciekawiły mnie, ale zapowiadały raczej spokojne wyrywki z życia kilku niezwiązanych ze sobą osób. W kolejnych akcja nabierała tempa a ja nie tylko zaczęłam łączyć ze sobą fakty i sytuacje z poszczególnych rozdziałów ale też zaintrygowały mnie wątki kryminalne, przewijające się w powieści. Mój apetyt na kolejne opowieści zaostrzał się z każdą kartką i urósł do takich rozmiarów, że pod koniec poczułam niestety niedosyt i lekkie rozczarowanie. Zabrakło mi bowiem większej spójności w historiach o tak mocnych fundamentach. Miałam wrażenie, że niekiedy wystarczyło by nie porzucać niektórych wątków lub lepiej zamykać już te rozpoczęte, a książka byłaby dla mnie majstersztykiem. Szkoda, lecz ogółem cały zbiór i tak jest wart polecenia:) 8/10
  • „Grobowa cisza, żałobny zgiełk” to przede wszystkim świetnie skonstruowana fabuła. Składa się na nią kilka kameralnych opowiadań, które równie dobrze mogłyby funkcjonować oddzielnie. Opowiadania te momentami przejmują grozą, niektóre mówią o ogromnej tęsknocie, inne zaś traktują o zazdrości, a nawet śmierci. Ogawa po mistrzowsku splotła w jeden niezwykle długi „warkocz” losy tak różnych od siebie postaci. Każda z nich równie intrygująca, zaskakująca i niepowtarzalna. • Cała opowieść zaczyna się dość niewinnie, od przypadkowego spotkania dwóch kobiet w pewnej cukierni. Dopiero ich wzajemny dialog wprowadza czytelnika w nieco „dziwny” świat wykreowany przez autorkę. Klientka sklepiku ma zamiar kupić tort z truskawkami, ale dla nieżyjące już syna, który właśnie dziś obchodziłby swoje kolejne urodziny. Scena ta zapoczątkowuje ciąg niefortunnych zdarzeń, dzięki któremu poznajemy starszą panią, będącą w posiadaniu ogrodu z całym mnóstwem marchewek w kształcie ludzkich dłoni. Mamy okazję również odwiedzić dość osobliwe muzeum tortur. A także poznać historię pewnego kaletnika, przed którym postawione zostaje nie lada wyzwanie, mianowicie uszycia specjalnej torby na ludzkie serce. • Książka ta jest pełna nieoczekiwanych zbiegów okoliczności, niew­ytłu­macz­alny­ch zjawisk i zaskakujących wyborów. Jest krótka, ale bardzo wymowna. Nie da się jej streścić w kilku sensownych zdaniach. Podjęcie próby opowiedzenia o niej ze szczegółami, sprawiłoby, że powiedziałoby się o niej zbyt wiele… Według mnie jest to tak fascynująca proza, że aby poznać jej fenomen, trzeba ją zwyczajnie przeczytać. Polecam gorąco.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo