Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
fiolka

Do czytania wybieram najczęściej literaturę sprzed XXI wieku, nie stronię od liryki i dramatu, czasami sięgam po reportaż, a najrzadziej decyduję się na literaturę popu­larn­onau­kową­. Bardzo lubię czytać biografie, wspomnienia, listy i dzienniki.
Poniższe wyrywki z czytanych przeze mnie tekstów mocno ze mną współgrają, więc są przedłużeniem tych kilku słów o sobie :)😊

„Ciekawe jest widzieć, że niemal wszyscy ludzie wielkiej wartości zachowują się z prostotą i że niemal zawsze owa ich prostota jest brana za świadectwo tego, że są niewiele warci”.
Myśli, Giacomo Leopardi

„Intensywność marzeń, ważniejsza jest od ziszczeń”.
Wysoki Zamek, Stanisław Lem

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
25
  • [awatar]
    fiolka
    Już po kilkunastu przeczytanych stronach „Komu bije dzwon” przypomniały mi się, po raz nie wiem który, słowa Hamleta: „Złe jest to wszystko i skończy się źle”, a potem, podczas czytania, już na dobre przylgnęły do moich myśli, jak motto. • Najbardziej poruszyło mnie to, że hiszpańska wojna domowa została pokazana z perspektywy uczestnika – nie będącego jednak Hiszpanem, lecz zaangażowanym obcokrajowcem, który opisuje towarzyszy broni z własnego punktu widzenia. • Wiele na tych stronach przeczytamy o ludzkiej naturze, o jej dobrych i złych skłonnościach, o tym, że obie strony konfliktu działają w myśl zasady wet za wet, że wokół dużo jest kłamstwa, ale przecież „jeśli dana sprawa jest fundamentalnie słuszna, kłamstwo nie powinno mieć znaczenia”. • Ta powieść to ciągły korowód dylematów i pytań bez odpowiedzi, fatalistyczne miotanie się myśli. • Książkę czytałam w nowym tłumaczeniu, Rafała Lisowskiego. Na początku uwierała mnie nienaturalność językowa dialogów, nadużywanie i powtarzanie tych samych dziwacznych zwrotów, jakieś oryginalnie, starotestamentowo brzmiące wulgaryzmy. Zrozumiałam te językowe zabiegi po przeczytaniu „Słowa od tłumacza” – przekazana tam idea przekładu do mnie przemówiła i sprawiła, że inaczej spojrzałam na cały tekst. Tłumaczenia Bronisława Zielińskiego nie znam, dlatego nie mogę się do niego odnieść. • Dla mnie dużą zaletą tego wydania były przypisy, dzięki którym, między innymi, dowiedziałam się, jak ważną wojskową personą podczas hiszpańskiej wojny domowej był Karol Świerczewski. • Nie jestem ani wielką znawczynią prozy Hemingwaya, ani jego wielką fanką, a z jego dorobku znałam dotąd doskonałego według mnie „Starego człowieka i morze” oraz średnie „Pożegnanie z bronią”. „Komu bije dzwon” zrobił na mnie największe wrażenie i trafił na listę tytułów, do których moje myśli często wracają.
  • [awatar]
    fiolka
    Temat przewodni tego komiksu bardzo mnie zainteresował szczególnie w kontekście ostatnio czytanych lektur o wojnie domowej w Hiszpanii („W hołdzie Katalonii”, „Komu bije dzwon”). • Tym razem Paco Roca i dziennikarz Rodrigo Terrada w przejmujący sposób grzebią w przeszłości i rozdrapują rany, wbrew tym wszystkim, którzy niekoniecznie widzą sens w ciągłym oglądaniu się za siebie, którzy demokrację chcą budować na niepamięci. • Ta narysowana opowieść, na pierwszym planie ukazuje osobistą walkę córki o pamięć ojca, w szerszym wymiarze staje się świadectwem potrzeby wydobycia na powierzchnię nie tylko tysięcy Hiszpanów spoczywających w masowych grobach, ale także prawdy o okolicznościach ich śmierci. W wielu przypadkach wyroki były krzywdzące, oparte na fałszywych oskarżeniach wynikających jedynie z fanatycznych różnic w poglądach politycznych. • Mimo wprowadzenia w 2007 roku „Ustawy o pamięci narodowej” nie ułatwiła ona rodzinom odnajdowania ciał swoich bliskich, bo to na nich przerzuciła zadanie odnalezienia i odzyskania szczątków. Co gorsza, gdy w 2011 roku do władzy doszła partia prawicowa, wstrzymała gwarantowane przez „Ustawę…” wsparcie na ten cel z powodu… braku środków. • Ponadosiemdziesięcioletnia Josefa (Pepica) Celda, córka skazanego na śmierć w 1940 roku rolnika, oskarżonego o przynależność do lewicy republikańskiej, nie poddała się i „wbrew przesądom kraju udręczonego własną pamięcią – pochyliła się nad otchłanią zapomnienia”. • I mimo iż minęło ponad siedemdziesiąt lat od pochowania ojca w zbiorowej mogile, Pepica nie odpuściła i toczyła biurokratyczny bój w urzędach „przeciw skomplikowanemu mechanizmowi demokratycznego państwa cierpiącego na amnezję” o prawo do pogrzebania ojca w rodzinnym grobie. • Ta emocjonalnie przedstawiona batalia, prowadzona przez bohaterkę tej graficznej opowieści, przeplata się z losami grabarza, który grzebiąc ofiary reżimu w zbiorowych grobach, starał się ocalić pamięć o nich. Wątek Pepicy i grabarza Leóncia Badíi Navarry, wzbogacony jest o odniesienia do kultury i tradycji antycznej: Homera, Sofoklesa, Arystotelesa, które dały początek wielu naszym zwyczajom i obrzędom pogrzebowym. • Komiks ten nie tylko uzupełnił moją niedowiedzę o skomplikowanych realiach w Hiszpanii tuż po zakończeniu wojny domowej, ale był również nietypową lekcją historii, która pozostanie w mojej pamięci na długo dzięki emocjonalnemu ładunkowi, jaki niesie za sobą jego opowieść.
  • [awatar]
    fiolka
    „W hołdzie Katalonii” George’a Orwella to książka, która pomogła mi dostrzec złożoność hiszpańskiej wojny domowej – konfliktu, o którym wcześniej miałam głównie encyklopedyczne pojęcie. • „Pisanie o walkach w Hiszpanii tylko z czysto wojskowego punktu widzenia jest niemożliwe. Była to przede wszystkim wojna polityczna. Wojna, w której, dla zrozumienia zachodzących wydarzeń – przynajmniej w pierwszym roku jej trwania – należało wniknąć w międzypartyjną walkę, toczącą się wśród ugrupowań rządowych za linią frontu”. • Orwell, w odróżnieniu od bardziej beletrystycznego i psychologizującego Hemingwaya, przyjmuje ton reportersko-pamiętnikarski – nie tyle opowiada historię, co dokumentuje ją z perspektywy bezpośredniego uczestnika. Uderza prostotą języka, ironią oraz empatią wobec zwykłych ludzi – biednych, często nieświadomych chłopów i nastolatków, którzy z naiwnością rzucili się w wir ideologicznej wojny. • Autor bezlitośnie demaskuje absurdy i dramaty tej wojny. Obnaża zakłamanie mediów i bezrefleksyjność czytelników, których niewiedza połączona z uprzedzeniami fałszuje rzeczywistość, a cytaty o fałszywych relacjach prasowych i politycznych manipulacjach pozostają aktualne do dziś. Opisy partyjnych układów mogą nużyć, ale to one właśnie pozwalają zrozumieć, dlaczego republikański chaos przegrał z faszystowską jednością. Orwell pisze z trzeźwym sceptycyzmem, ale też z szacunkiem do tych, którzy naprawdę wierzyli, że walczą o sprawiedliwość. • To nie jest literatura piękna w tradycyjnym sensie – to raczej reportaż, pamiętnik, relacja frontowa, którym towarzyszy osobisty ton, błyskotliwa obserwacja i humor, chociażby w opisie Sagrady Familii: • „nowoczesny kościół, jedna z najbrzydszych budowli na świecie. Wieńczyły ją cztery ząbkowane iglice przypominające kształtem butelki po winie. … Sądzę, że anarchiści nie wysadzając tego kościoła w powietrze, gdy mieli taką możliwość, wykazali się złym gustem” • albo w wyrażeniu tęsknoty za porzuconym teleskopem: • „Szkoda było tylko teleskopu. Myśl o zaprzepaszczeniu tego wspaniałego łupu nie daje mi spokoju nawet do dzisiaj”. • Dzięki temu „W hołdzie Katalonii” staje się czymś więcej niż dokumentem – staje się upamiętnieniem.
  • [awatar]
    fiolka
    To krótki tekst, ale pełen silnych i skrajnych emocji. Opowiada o przyciąganiu się ludzkich natur, o fascynacji drugim człowiekiem, a także o rodzącym się umiłowaniu wiedzy, pogłębianiu zainteresowań, budzeniu aspiracji, aż po przejawy nadmiernej ambicji. To także studium jednostki odmiennej, przegrywającej walkę z akceptacją własnej odrębności. • To opowiadanie Zweiga przywołało mi na myśl „Sedno rzeczy”, bo i tu obecna jest mocną więź między uczniem i nauczycielem, skrywana tajemnica, oraz małżeństwo pozornie trwałe, a jednak podszyte dystansem. • Wydaje mi się jednak, że u Natsumego było dotkliwiej.
  • [awatar]
    fiolka
    Chory na serce Salomonson ma dość wystawnego życia, które prowadzi jego żona i córka, w dodatku wszystko to za jego ciężko zarobione pieniądze. Snuje rozważania na temat przemijania, rodzinnych więzi i wartości uniwersalnych. Czy jego praca, której z takim poświęceniem się oddawał, miała sens? A obrana przez niego życiowa droga? • Podczas słuchania przyszła mi na myśl Tołstojowska „Śmierć…”, ale w porównaniu z nią, Zweigowski tekst jest zdecydowanie bardziej skondensowany.
Ostatnio ocenione
1
...
20 21 22
...
27
  • Zły Tyrmand
    Urbanek, Mariusz
  • O kurze, która opuściła podwórze
    Hwang, Sun-mi
  • Kot kontra pies
    Kot Nieteraz
  • Folwark zwierzęcy
    Odyr
  • O jednym takim, któremu ukradziono słońce
    Urbanek, Mariusz
  • Skrzydła
    Widłak, Wojciech
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo