Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Sam jest uczennicą szkoły średniej, popularną nastolatką, która w Dzień Kupidyna dostaje róże od wielbicieli. Gdy wieczorem wybiera się na imprezę z przyjaciółkami, nie wie jeszcze, że to będzie jej ostatnie w życiu wyjście. W wyniku wypadku samochodowego dziewczyna umiera, ale… nie do końca. Budzi się w swoim łóżku i okazuje się, że nadal przeżywa ten sam dzień. Czy wykorzysta tę szansę? • 7 razy dziś Lauren Oliver to powieść młodzieżowa, w której główną bohaterką oraz narratorką jest nastoletnia Sam. Poznajemy jej historię od momentu wypadku, a potem cofamy się do poprzedniego dnia, by ustalić, co się stało. Kolejne doby to powtarzany na nowego dzień 12 lutego, w którym dziewczyna próbuje zmienić coś, by było lepiej, by wykorzystać czas, jaki dostała. • Sam początkowo nie jest postacią, którą da się polubić. Ona i jej przyjaciółki są popularne, ale swoją sławę zdobyłby głównie dzięki prześladowaniu innych osób. Często nie mają powodów, by znęcać się nad innymi, wymyślają plotki, a ich nieuzasadniona nienawiść powoduje, że niektórzy nie mają życia w szkole. Potem jednak Sam się zmienia. Dostrzega swoje błędy i widzi, jak czują się inny, gdy są wyśmiewani przez paczkę przyjaciółek. Zaczyna rozumieć, że krzywdzi rówieśników. Staje się bardziej empatyczna, przestaje jej zależeć na popularności i całej otoczce z tym związanej – przystojnym chłopaku, do którego niewiele czuje, flirtowaniu z nauczycielem, zdobyciu wielu róż z okazji Dnia Kupidyna. • Fabuła pokazuje kilka dni z życia nastolatki. Tak naprawdę to ciągle ten sam dzień, tylko odtwarzany na nowo. Nikt oprócz Sam nie zauważa, że trafił do pętli czasowej. Dziewczyna początkowo jest zagubiona, potem jednak postanawia wykorzystać tę szansę. Zdarza jej się nadal popełnić błędy i źle zinterpretować sytuacje, ale wyciąga wnioski z każdej doby. • Motyw przeżywania na nowo tego samego dnia nie jest zbyt oryginalny. Dość często pojawia się czy to w filmach, czy w literaturze. Ciekawie jednak czyta się o tym, jak zmienia się nastawienie Sam do niej samej i do innych. Dziewczyna zaczyna dostrzegać sytuacje pod innym kątem, co pozwala jej zawalczyć o zmianę. Dodatkowo w tle mamy historie innych osób, które wulgarnym i głośnym zachowaniem próbują zatuszować to, co ich boli. Młodzież ma wiele problemów, które tu tylko zasygnalizowano, ale warto zwrócić na nie uwagę podczas lektury. Chodzi m.in. o kreowanie swojego obrazu, który jest inny niż rzeczywistość. • W książce poruszono też inne ważne wątki. Wśród nich jest na przykład motyw przyjaźni i bycia lojalnym przyjaciołom. Dziewczyny mają swoje sekrety, które znajdą tylko przyjaciółki, ale często są to rzeczy poważne – relacje z rodzicami, uczucia do chłopaków, doświadczenia seksualne. Oprócz tego znajdziemy tu motyw podążania za tłumem i próby zdobycia popularności. Na przykład Sam chce iść do łóżka ze swoim chłopakiem, bo czuje, że najwyższy czas pozbyć się dziewictwa, a nie dlatego, że go kocha. • 7 razy dziś to książka, która mnie zaskoczyła. Przez pierwsze kilka stron bałam się, że Sam skutecznie zepsuje mi lekturę swoim zachowaniem i sposobem bycia, ale potem z ogromną przyjemnością oglądałam zmiany, jakie w niej zachodziły. Podobało mi się też tło tej opowieści – historie innych osób, które często były skomplikowane i wielowątkowe, mimo że tylko wspomniano o nich i nie rozwijano za bardzo. To książka dla młodzieży, po którą warto sięgnąć.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Trzy siostry – Pola, Róża i Bogusia – wychowały się w domu z przemocowym, agresywnym ojcem, który nie podniósł na nie nigdy ręki, ale jego wybuchy złości powodowały, że ich życie nie było łatwe. W domu została już tylko najmłodsza, Pola, która musi radzić sobie nie tylko z napiętą sytuacją rodzinną, lecz także dorastaniem. Róża i Bogusia mają własne problemy, z którymi się mierzą. • Trzy kaczki Eweliny Chudzik to książka przybliżająca czytelnikowi kilka lat z życia trzech sióstr. Każda jest w innym wieku i ma własne problemy, jednak łączy je rodzina, w której ojciec terroryzował je swoimi wybuchami złości. • Wątków w tej powieści jest kilka. Na pierwszy plan wysuwa się toksyczna relacja rodzinna. Każda z sióstr boi się ojca z jego wybuchami, ale w międzyczasie zaczynają patrzeć na jego zachowanie zupełnie inaczej. Każda ma swoje przemyślenia na ten temat i inaczej doświadcza sytuacji w domu. Oprócz tego mamy wątki dojrzewania, pierwszej miłości, są też tematy dotyczące poronienia, depresji, starania się o własną rodzinę. • W powieści możemy dostrzec zmaganie się z trudami codzienności. Autorka bardzo dobrze pokazuje życie zwykłej rodziny. Wypada to naturalnie, a z bohaterami można się utożsamiać. Ich problemy nie są przesadnie wymyślne – wśród nich znajdziemy rozstanie z partnerem, kłopoty finansowe, sprzeczki rodzinne. To typowe, normalne sprawy, które dotykają każdego z nas. To właśnie mocna strona tej pozycji. • Warte odnotowania jest też pokazanie toksycznej relacji rodzinnej. O tym nadal niewiele się mówi. To temat trudny i niewygodny, ale poruszono go tu z ogromną delikatnością. Autorka nie stawia na szokowanie – ojciec dziewczyn nie bije ich, nie znęca się nad nimi fizycznie. Agresja słowna w jego wykonaniu powoduje jednak równie wiele szkód – lęk, niepewność, bezradność. Potem wszystko zamiatane jest pod dywan, a w międzyczasie bohaterki chodzą na paluszkach wokół ojca. To wszystko jest tak boleśnie prawdziwe, że podczas czytania ma się poczucie, że jest się jedną z postaci w książce. • Plusem książki jest też pokazanie trzech zupełnie różnych podejść do sytuacji rodzinnej. Każda z sióstr w nieco inny sposób traktuje to, co dzieje się w domu. Podobało mi się, że nie są jednomyślne. Pola, Róża i Bogusia mają inne charaktery, doświadczenia i przemyślenia, a czytelnikowi trudno nie zgodzić się w jakimś stopniu z każdą z nich. To było bardzo przyjemne doświadczenie, gdy okazało się, że podczas lektury jestem w stanie zrozumieć każdą z bohaterek i przyznać jej rację. • Zakończenie nie jest typowym happy endem – nie ma tu księcia na białym koniu, który ratuje siostry przed agresywnym ojcem. Jest proza życia i to mi się bardzo podoba. Przyznam, że ta książka pozytywnie mnie zaskoczyła – akcja nie była naszpikowana zwrotami i zaskoczeniami, ale czytało się to z dużym przejęciem. Po jej odłożeniu poczułam jednak niedosyt – chciałam wiedzieć więcej na temat sióstr i ich życia. • Trzy kaczki to powieść obyczajowa z trudnym i ważnym tematem. Pokazuje trzy spojrzenia na tę samą sytuację, co wypada świetnie podczas czytania. Jeśli lubicie tego typu książki, nie czekajcie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Daunis jest w połowie Indianką, jednak nie należy oficjalnie do plemienia. Gdy podczas jednej z imprez dziewczyna jest świadkiem morderstwa, jej życie wywraca się do góry nogami. Zostaje wplątana w śledztwo prowadzone przez FBI. Od teraz jest informatorem służb, musi zdobywać informacje na temat narkotyków, które produkowane są w lokalnej społeczności. Czy uda jej się pomóc w rozwiązaniu sprawy? • Córka Strażnika Ognia Angeline Boulley to powieść młodzieżowa, w której główną bohaterką i narratorką jest osie­mnas­tole­tnia­ Daunis. Dziewczyna jest w połowie Indianką, ale jej skomplikowana sytuacja rodzinna spowodowała, że nie jest oficjalnie częścią plemienia. Zna jednak zwyczaje, język, bierze udział w wydarzeniach ważnych dla innych Odżibwejów. Jest inteligentna, lubi grać w hokeja, ma typowe nastoletnie problemy – byłego chłopaka, od którego nie umie się uwolnić i trudną sytuację w domu. Nie jest jednak typem dramatyzującej dziewczyny – to bohaterka, która niby niczym specjalnym się nie wyróżnia, ale bardzo dobrze prowadzi opowieść i zaznajamia nas nie tylko z postępami śledztwa, które prowadzi, lecz także z kulturą Indian. • Głównym wątkiem jest śledztwo, którego częścią jest dziewczyna. Daunis rozmawia z ludźmi, obserwuje, podpytuje i przemyca informacje dla FBI. Robi to dla dobra plemienia – nie chce, by ktoś ucierpiał z powodu narkotyków. To w jakimś stopniu też jej sposób na znalezienie sprawiedliwości po morderstwie, którego była świadkiem. Co ważne Daunis nie jest idealnym śledczym – ma zaledwie osiemnaście lat i popełnia błędy, nie mówi wszystkiego FBI, ale to dlatego, że chce chronić bliskich. • Powieść dotyka też innych wątków. Po pierwsze dzięki narracji pier­wszo­osob­owej­ lepiej poznajemy Daunis i jej rodzinę. Dziewczyna nie chce opuszczać matki i babci, które ostatnio wiele wycierpiały. Jednocześnie jest trochę rozdarta – nie należy w stu procentach do żadnej społeczności, co bywa dla niej trudne. Jest też przestrzeń dla wątku romantycznego, który nie przyćmiewa sprawy śledczej, co moim zdaniem wpływa pozytywnie na fabułę. • Bardzo ciekawym wątkiem powieści jest przybliżenie zwyczajów Indian. Podobało mi się, że właśnie w tej grupie prowadzona jest akcja powieści. Niewiele jest takich książek, które pokazują obrzędy, sięgają do języka Indian, a do tego jeszcze potrafią w interesujący sposób oddać bolączki i problemy plemienia. • Książka pod koniec nabiera tempa, co sprawia, że nie można się od niej oderwać. Wcześniejsze rozdziały były nieco rozwleczone, jednak finał jest mocnym punktem historii. W ogóle się nie spodziewałam tego, jak ta powieść się zakończy. Zaskoczyło mnie rozwiązanie prawy narkotyków. Pozytywnie odebrałam też podsumowanie losów głównej bohaterki, która na ostatnich stronach zdradziła, co planuje w najbliższej przyszłości. To było bardzo dobre zamknięcie tej powieści. • Córka Strażnika Ognia klasyfikowana jest jako powieść młodzieżowa, jednak uważam, że i starsi czytelnicy znajdą tu coś dla siebie. Mnie najbardziej podobały się wątki dotyczące Indian – to było coś nowego, świeżego, innego.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Frannie jest służącą na jamajskiej plantacji. Jest mulatką, dlatego traktowana jest jak ktoś gorszy. Dziewczyna uczy się czytać i pisać, co dla wielu jest szokujące. Gdy wraz ze swoim panem trafia do Londynu, nie wie jeszcze, że i tu życie będzie dla niej ciężkie. Zostaje oddana na służbę do pewnego małżeństwa. Gospodyni traktuje ją z pogardą i nienawiścią, a pani domu jest zaintrygowana dziewczyną. W końcu dochodzi do tragedii, o którą obwinia się Frannie. • Wyznania Frannie Langton Sary Collins to powieść, w której pierwszoosobową narrację prowadzi główna bohaterka. Poznajemy ją w momencie, gdy siedzi w więzieniu. Jet oskarżona o dwa morderstwa. Frannie postanawia cofnąć się do czasów dzieciństwa i opowiedzieć swoją historię. • Frannie jako bohaterka jest trudna do określenia. Nie kryje swoich emocji i uczuć podczas opowieści. Jasne jest też, że miała trudne dzieciństwo, a jak dorosła, było niewiele lepiej. Jest inteligenta, ale zdarza jej się ulec złości – nie jest agresywna, ale często powtarzała, że robiła coś wzburzona. Prawdą jest, że czuła się lepsza od innych służących – w końcu potrafiła czytać i pisać, a dzieła, które pochłaniała, wyrobiły jej gust i otworzyły na świat. Jedynym ograniczeniem był dla niej kolor skóry. • Powieść opowiada o dziewczynie, którą oskarżono o dwa morderstwa. Wydarzenia, które poprzedziły tę zbrodnię, Frannie opisuje, siedząc w celi. Narracja prowadzona jest na dwóch płaszczyznach – bohaterka opisuje, jak spędza czas w zamknięciu, ślęcząc nad notatkami, a także wraca wspomnieniami do wydarzeń sprzed lat, by dać czytelnikowi wiedzę na temat jej życia. Wielokrotnie zwraca się w tekście do mężczyzny, który prawdopodobnie jest adresatem tego tekstu, jakby tłumaczyła mu, co zaszło. To jej obrońca, można zatem podejrzewać, że spisuje swoją opowieść, by mógł on potem ją przeczytać. • W tekście znajdziemy wątek miłosny, o którym wspomina się już na początku powieści. Relacja Frannie i jej pani była szokująca w ówczesnych czasach. Połączyła je namiętność, a uczucie podsycało ich związek. Kobiety były nie tylko przyjaciółkami i kochankami. Ich silne charaktery ścierały się na wielu płaszczyznach. Frannie zadurzyła się w swojej pani i ciągle o niej myślała, miała jednak świadomość, że jest dla kobiety tylko zabawką, sposobem na nudę. • Ciekawym wątkiem w powieści jest pokazanie, jak traktowano czarnoskórych mieszkańców Londynu. Z jednej strony wydaje się, że Frannie jest jedną z niewielu osób o innym kolorze skóry. Zamiast jednak być traktowana jako egzotyczna ciekawostka, wszyscy pilnują się przy niej, uważając ją za porywczą dzikuskę. Dodatkowo ciągle podkreśla się fakt, że czarnoskórzy ludzie nie posiadają inteligencji. W ramach zakładu nauczono ją czytać i pisać, by udowodnić, że można Frannie tresować niczym zwierzę. Z drugiej jednak strony poznajemy innego bohatera, który jest czarnoskóry. On z kolei robi karierę sportową, co jest całkowicie odmienne od tego, jak główna bohaterka jest traktowana. • Wyznania Frannie Langton to opowieść o nies­praw­iedl­iwoś­ci, toksycznej relacji, traktowaniu czarnoskórych jako gorszych. To gorzka historia, która została bardzo ciekawie zaprezentowana. Zdecydowanie warto sięgnąć.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Joy i Stan wydają się małżeństwem idealnym. Jednak pewnego dnia kobieta znika, a policja zaczyna podejrzewać, że mąż zamordował ją i ukrył zwłoki. Od kilkunastu dni nie ma z Joy kontaktu, a śledztwo prowadzi do kolejnych tropów. Policja poszukuje młodej dziewczyny, która rok wcześniej mieszkała u pary. Nikt nie wie, skąd się wzięła i dlaczego małżeństwo się jej nie pozbyło, tylko dało dach nad głową. Czy Joy żyje? Czy tajemnicza dziewczyna miała coś wspólnego z jej zniknięcie,? • Niedaleko pada jabłko Liane Morirty to powieść obyczajowa z domieszką sensacji. Narracja trzecioosobowa śledzi kilka postaci, w tym czwórkę rodzeństwa, dzieci Joy i Stana. Pojawiają się retrospekcje, cofamy się do wydarzeń na rok przed zniknięciem kobiety. Dodatkowo w treści znajdziemy krótkie rozdziały pisane w trzeciej osobie, ale z perspektywy postaci nic nieznaczących dla fabuły – przypadkowych podsłuchiwaczy. Są to rozdziały współczesne, zaraz po zniknięciu kobiety. Z nich możemy zebrać plotki i strzępy rozmów, które mogą mieć znaczenie dla sprawy. Sporadycznie są też rozdziały ujawniające działania policji. Fabuła naprzemiennie pokazuje czasy teraźniejsze, czyli moment zaginięcia Joy, oraz wydarzenia sprzed roku. To, co dzieje się teraz, jest bodźcem do opowiedzenia historii sprzed miesięcy. Na przykład bohaterowie wspominają, że coś wydarzyło się w Dzień Ojca, a akcja cofa nas o kilka tygodni, by zaprezentować te wydarzenia. • Narracja pokazuje kilku bohaterów, skupia się jednak na czwórce rodzeństwa oraz na samej Joy. Z rozmów i wydarzeń powoli konstruujemy całą historię. Znajdziemy tu sprzeczne opinie na temat rodziny bohaterów – niekiedy miałam wrażenie, że wszyscy uważali ich za doskonałych, ale tak naprawdę łączył ich tenis i ambicje ojca, by wszyscy zostali mistrzami. Tymczasem żadne rodzeństwa nie kochało tej gry, czuło się niezrozumiane i zagubione. • Najciekawszy jest wątek tajemniczej dziewczyny, która pewnej nocy trafia do domu Joy i Stana. Nie wiedzą, kim jest, ale ewidentnie coś jej się stało. Postanawiają jej pomóc, wpuszczając pod swój dach kompletnie obcą osobę. Joy jest zafascynowana dziewczyną, ma do niej bezgraniczne zaufanie, co nie podoba się jej dzieciom. Czy starsza kobieta została omotana przez nieznajomą? Podczas czytania sama miałam ochotę potrząsnąć Joy i przemówić jej do rozsądku – w końcu nie znała tej dziewczyny, a traktowała ją lepiej niż własne córki. • Interesujące są też wątki dotyczące dzieci Joy. Każde z nich mierzy się z własnymi problemami. Jedna z córek nie potrafi odnaleźć się w rzeczywistości – mimo czterdziestu lat nie ma stałej pracy, mieszka ze współlokatorami, nie ma dzieci i partnera. Druga córka mierzy się z separacją i próbuje ratować swój biznes. Starszy syn ma całkiem dobrą pracę, ale od lat nie znalazł sobie partnerki po rozpadzie poprzedniego związku, a młodszy właśnie rozstał się z uwielbianą przez wszystkich dziewczyną. • Bardzo podobała mi się narracja w tej powieści oraz pokazanie różnych charakterów. Autorka nie pozostawiła żadnego ze swoich bohaterów bez opieki – kreśliła ich historie na tle zniknięcia Joy, zadbała o to, by każda postać miała swoje własne zmartwienia i rozterki. Dzięki temu nie były one jedynie tłem dla zaginionej. Zaskoczeniem było też zakończenie powieści. Wszystko zostało skrupulatnie wyjaśnione, a rozwiązanie było dość niespodziewane. • Niedaleko pada jabłko to kolejna dobra powieść Moriarty. Mam nadzieję, że i tę książkę przeniosą na ekran – Wielkie kłamstewka były zachwycające, liczę, że serial na podstawie tej pozycji byłby równie ciekawy.
Planowane i pożądane pozycje
Brak pozycji
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo