Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
grejfrutoowa

Mam na imię Agnieszka. Jestem absolwentką socjologii i filologii polskiej. Interesuję się mediami, dużo fotografuję, uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie.

Od 2012 roku prowadzę bloga recenzenckiego www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com. Książki kocham od zawsze, nauczyła mnie tego moja mama. To ona pokazała mi, że czytanie może być przyjemnością. Od niej też wzięła się u mnie pasja do gromadzenia lektur. Mama od młodości kupowała kolejne tomy, dzięki czemu w moim domu zawsze były książki. Dziś ja uzupełniam domową biblioteczkę, a mama mi kibicuje. Zawsze sprawdza, co ciekawego przyniósł mi listonosz.

Uważam, że każda książka ma w sobie coś dobrego. Staram się to pokazać w moich recenzjach.

Czytam różne lektury - dla dzieci, fantastykę, obyczaje, kryminały, reportaże... Nie jestem wybredna, interesuje mnie wszystko. Uwielbiam poznawać nowych autorów. Przyznaję się bez bicia, że kocham piękne okładki, a w autobusach zerkam na tytuły, które czytają inni.

Najnowsze recenzje
1
...
147 148 149
...
172
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Rachael Jayne Groover to kobieta niezwykła – piosenkarka, mówczyni, założycielka JIN, a także pisarka. Przede wszystkim to jednak osoba, która otwiera oczy prze­dsta­wici­elko­m płci pięknej na to, że każda z nas jest idealna, jeśli sama siebie taką postrzega. To wszystko zawarła w swojej pierwszej publikacji „Silna i kobieca. Jak wzmocnić swój magnetyzm”. • Książka traktuje o tym, jak kobiety postrzegają siebie i jak powinny to robić. Autorka zwraca uwagę na to, że często zachowujemy się inaczej niż powinnyśmy, dlatego też brak nam pewności siebie i przebojowości. By błyszczeć (dosłownie i w przenośni) i być zauważalną należy odkryć w sobie głęboko skrywaną żeńską esencję i Punkt-E. Co one nam dają? Po pierwsze sprawiają, że stajemy się atrakcyjne zarówno dla siebie jak i dla innych. Dają energii, szczęścia, mocy i naturalności, które pomagają rozbłysnąć wewnętrznie. Kobiecość to nie tylko seksowność, o czym próbuje nas przekonać Groover. To również to jak dogadujemy się z innymi, jak traktujemy siebie i otoczenie. Co ciekawe znajdziemy tu też kilka wskazówek na to jak zachowywać się w pracy, w związku i w… łóżku. Przede wszystkim jest to książka rozwoju osobistego – fizycznego i duchowego, która ma nakierować kobiety na to jak powinny kierować swoim życiem, by czuć się szczęśliwe. • Wiele opisów z książki poparte jest przykładami z życia samej autorki. To ciekawy zabieg, który pokazuje, że kobieta, która obecnie jest synonimem sukcesu, również miała problemy z odnalezieniem swojej kobiecości. • Nie mogę nie wspomnieć o oprawie graficznej książki. Na samym początku wita nas dedykacja, a zaraz po niej spis treści. Poradnik, bo do tego typu zaliczyłabym tę pozycję, ma szesnaście krótkich rozdziałów. Po nich następuje zakończenie, a dalej przedstawione są polecane materiały i dodatkowe lektury dla zainteresowanych tematem. Materiały są jednak tylko anglojęzyczne. Za to w lekturach dla chętnych przedstawione są pozycje przypisane do rozdziałów książki, tak że czytelnik wie czego może się w nich doszukać. Trzy ostatnie dodatki to działalność charytatywna, podziękowania i krótka notka o autorce. • Co warto zauważyć każdy z rozdziałów zawiera ćwiczenia, które pomogą nam w osiągnięciu „silnej kobiecości”. Dodatkowo na końcu rozdziału znajduje się podsumowanie. Jest to przydatne i pomocne. • Nie można pominąć ozdobników graficznych. Przy paginacji mamy małego motylka, który towarzyszy każdej stronie z numerkiem. Oprócz tego tytuły rozdziałów również są ozdobione. Z tekstu wyróżniają się ćwiczenia – w szarej ramce z małymi zawijasami po bokach. Obramowane zostały także podsumowania. • Są również minusy. W książce znalazłam wiele niedociągnięć. Raz „Punkt-E” pisany jest z dużych liter, potem znowu z małych. Mamy też masę problemów z interpunkcją. Oprócz tego zauważyłam, że znak cudzysłowu otwierający i kończący cytat są innego kroju. Dodatkowo niektóre z liczebników pisane są raz słownie a raz cyfrowo, często nawet w jednym zdaniu. Nie bardzo również rozumiem czemu cytaty pisane są jak normalne zdanie, od dużej litery. Źle to wygląda gdy w trakcie czytania spotykamy nagle coś, co kompletnie odrywa wzrok przez to wybicie z dużej litery. Jednym słowem: brak tu konsekwencji. Nie jest to jednak wina autora, raczej korekty i redakcji. • Poradnik ten jest ciekawy. Czyta się go szybko, napisany został prostym językiem, tak że każdy go zrozumie. Wbrew pozorom, nie jest to książka wyłącznie dla kobiet – każdy kto pragnie zrozumieć myślenie pań i dostrzec w nich coś pięknego powinien po nią sięgnąć. • Nie straciłam czasu, czytając książkę Groover. Spędziłam z nią miło czas, dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy i zrozumiałam, że nie tylko ja robię pewne rzeczy w ten sposób, bo skoro opis problemów i błędów pojawił się na stronach tej pozycji to oznacza, że zachowuję się jak typowa kobieta. • Czy książka ta może czegoś nauczyć czytelniczki? Oczywiście. Przede wszystkim innego patrzenia na siebie. To najcenniejsze co udało mi się wynieść z tego poradnika. Autorka pokazuje, że bycie kobiecą to nie tylko długie nogi i wymiary 90-60-90, ale coś znacznie więcej, co nie jest zależne całkowicie od naszej fizyczności. To cenna uwaga, którą na pewno wiele z pań skrywa gdzieś w sercu, ale boi się o tym mówić głośno. Groover to powiedziała, i co całemu światu, na łamach „Silnej i kobiecej”. • Komu poleciłabym książkę? Na pierwszym miejscu kobietom takim jak ja: cichym, spokojnym, szarym myszkom, które nie za bardzo wierzą w siebie. Lektura tej pozycji pomoże wam wrócić wiarę w to, że jesteście niepowtarzalne i możecie to okazać. Po drugie powinni sięgnąć po nią panowie, nie po to by uczyć się jak opanować swój żeński pierwiastek, ale po to by zobaczyć z czym wiele z ich znajomych się zmaga. Na koniec polecam ją każdemu kto twierdzi, że chce zacząć pracę ze swoim duchowym „ja”.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Sir Arthur Conan Doyle stworzył jedną z najbardziej znanych postaci na świecie – Sherlocka Holmesa. Sławny detektyw wystąpił w wielu jego opowiadaniach i powieściach, a obecnie można go poznać także dzięki filmom. Jedną z najp­opul­arni­ejsz­ych historii z Holmesem jest „Pies Baskerville”ów”, którego wysłuchałam dzięki portalowi Audeo.pl. • Napisana w 1902 roku powieść dete­ktyw­isty­czna­ rozgrywa się częściowo w Londynie, a częściowo w Davon. Do Holmesa i Watsona zgłasza się lekarz o nazwisku Mortimer, który przychodzi do nich z nietypową sprawą. Rodzinę Baskerville”ów prześladuje mara z przeszłości – ogromny pies rodem nie z tego świata. Zainteresowany sprawą detektyw przyjmuje zlecenie na wyjaśnienie okoliczności śmierci jednego z członków owej rodziny. Przy okazji musi zapewnić ochronę spadkobiercy majątku. Sam jednak nie wybiera się na miejsce zbrodni, lecz wysyła tam swojego zaufanego współpracownika i przyjaciela – doktora Johna Watsona. Ma on za zadanie nie opuszczać swojego podopiecznego sir Henryka Baskerville’a. Dodatkowo musi składać raporty Holmesowi, który został w Londynie. Sprawa nie jest prosta – każdy może okazać się być potencjalnym mordercą, który wysługuje się demonicznym psem. Podejrzenia padają raz na jedną osobę, raz na drugą. Charaktery i emocje cały czas się zmieniają, a czytelnik zasypywany jest coraz to nowymi poszlakami. • Głównym wątkiem jest oczywiście wątek kryminalny – złapanie mordercy. Poza tym bardzo ciekawy jest motyw miłosny, który łączy młodego Baskerville’a z piękną sąsiadką. Przeszłość i teraźniejszość przeplatają się cały czas w całej powieści, co jest bardzo interesujące. Autor postarał się, by zbrodnia z poprzednich pokoleń miała w niej nie tylko swoje korzenie, ale również by wpływ dawnych zbrodni miał wpływ na to co dzieje się w obecnych czasach. • Co zaskakujące, w powieści więcej jest Watsona niż Holmesa. Możemy dzięki temu poznać bliżej tę postać. To John włożył wiele pracy w rozwiązanie tej zagadki, a jego metody rozumowania i dochodzenia do pewnych rzeczy możemy obserwować właśnie podczas rozwoju sytuacji w „Psie…”. • Audiobook czyta Jakub Sender. Niestety to największe rozczarowanie – początkowo wydawało mi się, że robi on to z niechęcią, jakby ktoś go do tego zmuszał. Dopiero w ostatnich rozdziałach przyłożył się, można było nawet rozróżnić niektóre z postaci. Zepsuł sporą część tego, co budował Doyle – gdzieś prysło napięcie i adrenalina. Nie słuchałam go z zapartym tchem, mimo że sama historia na pewno powinna wywołać we mnie to uczucie. • Audiobook podzielony jest na17 części. 16 z nich to rozdziały z książki, ostatni jest podsumowaniem złożonym z danych bibliotecznych książki i nagrania. Każda z części opatrzona jest krótkim motywem muzycznym pasującym nastrojem do sytuacji, która ma się zaraz wydarzyć. Jest to bardzo ciekawy zabieg, który uatrakcyjnia nagranie. • Sam język tekstu jest łatwi i przyjemny. Lektor czyta sprawnie, choć jak już wspomniałam bez emocji w początkowych rozdziałach. Jedyne co mi przeszkadzało to zbytnie wyróżnienie się z tekstu nazw angielskich, które czytane były z mocnym akcentem. I coś, co do tej pory mnie śmieszy – przetłumaczenie Baker Street jako Ulica Bakera. Zabieg zbędny moim zdaniem. • Moim zdaniem sama historia jest bardzo ciekawa i wciągająca. Spodziewałam się wielu zwrotów akcji i nies­podz­iewa­nych­ wydarzeń i nie zawiodłam się. • Komu mogę polecić audiobooka? Tym, którzy lubią Sherlocka Holmesa. Poza nimi, na pewno tym, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać detektywa od strony książkowej. To bardzo ciekawa przygoda, w której przekonamy się, że nie tylko on potrafi rozwiązywać zagadki i wcale nie jest taki jak obecny, ekranowy Holmes. Jeśli nie macie czasu czytać, chociaż posłuchajcie. Nie pożałujecie.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    H.Ch. Andersen to jeden z najp­opul­arni­ejsz­ych baśniopisarzy. Nie ma chyba na świecie dziecka, które nie znałoby opowiadania stworzonego przez tego Duńczyka. • Jedną z takich bajek jest na pewno „Calineczka”, wydana po raz pierwszy w 1835 roku. Opowiada ona o niewielkiej wzrostem dziewczynce, która urodziła się gdy jej mama pocałowała kwiat tulipana. Była to niesamowicie piękna, młoda dama, której uroda oczarowywała każdego. Pewnego dnia Calineczka została porwana przez ropuchę, która zapragnęła by dziewczyna została żoną jej ropuszego syna. Zrozpaczoną Calineczkę uratowały ryby, jednak na tym nie skończyły się jej problemy. Kolejnym kandydatem na męża został chrabąszcz, który szybko jednak zrezygnowała z zabiegania o jej rękę. W ten sposób dziewczynka została porzucona i musiała radzić sobie sama. Gdy przyszła zima wybłagała panią Mysz, by ta pozwoliła jej zostać u siebie na ten ciężki czas. Jednak i tu nie mogła pozostać Calineczka panną. Mysz wpadła na pomysł, że dziewczynka będzie idealną partią dla Kreta. Na szczęście dla niej, nie została jego żoną. Przed szczęśliwym zakończeniem miała jeszcze jedną przygodę, tym razem nie miłosną. Bajka kończy się jak zwykle szczęśliwym zakończeniem. • Audiobook czytany jest przez lektorkę, która opowieść traktuje nieco nieszablonowo. Zamiast wiernie odwzorowywać tekst, który oddał nam do czytania Andersen. Jest to opowiadanie, które równie dobrze można uznać za mówione z pamięci. Jest to ciekawy zabieg, który może zastąpić małym słuchaczom zapracowaną mamę. • Dużym plusem nagrania jest to, że zaczyna się ono i kończy muzyką, która urozmaica opowieść. Również w trakcie opowieści dołączono różne odgłosy (m.in. odgłos cmokania od pocałunku ropuchy). • Niestety są też minusy. Lektorka zwraca się do słuchacza w liczbie mnogiej, co mnie osobiście denerwowało. Poza tym sposób jej opowieści wydaje się być nieco wyniosły – mówi wesoło, radośnie, ale historia w jej ustach zdaje się być naiwna. Samo przedstawienie Calineczki jest też nieco dziwne – po wysłuchaniu audiobooka zostałam z wrażeniem, że uroda to przekleństwo i dobrodziejstwo, a sama dziewczynka była nieporadna i nieprzystosowana do życia. • Przesłanie dla dzieci jest mocno zakamuflowane. Tak jak napisałam, wydaje mi się, że maluchy mogą zrozumieć, że dzięki urodzie można zdobyć męża i przychylność innych. Z dzieciństwa pamiętam, że w bajce tej liczyło się coś jeszcze, czego tu niestety brakuje – miłość rodzicielska, przyjaźń z ocaloną przez dziewczynkę jaskółką i uroda jako przekleństwo. Tu mi czegoś brakuje. • Moje odczucia co do opowieści są mieszane. Pamiętam ją z własnego dzieciństwa i chyba to tylko ratuje audiobooka. Nie mniej jest to dobra alternatywa dla zapracowanych rodziców, którzy chcą pokazać dzieciom klasykę. • Audiobooka poleciłabym tym, którzy chcą odświeżyć sobie pamięć na temat twórczości Andersena. Tym, którzy jakimś cudem go jeszcze nie znają nie powinni swojej przygody z tym autorem zaczynać od audiobooka. Sama historia jest ciekawa, choć moim zdaniem marnie opowiedziana. Nie mniej polecam w szczególności młodym mamom.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Agatha Christie dała się poznać jako autorka kryminałów i powieści detektywistycznych. Pisała jednak również inne książki – m.in. obyczaje, czy romanse. Do mnie jednak ostatnio trafiła zupełnie inna jej pozycja. • „Opowiedzcie, jak tam żyjecie” to książka napisana w 1946 roku. Miałam okazję wysłuchać jej w formie audiobooka, który czytała Blanka Kutyłowska. • Pozycja ta opowiada o pierwszych latach małżeństwa Agathy z Maxem Mallowanem. Mężczyzna ten był z zawodu archeologiem. Właśnie o jednej z podróży służbowych traktuje „Opowiedzcie…”. • Książka została napisana po częstych pytaniach, zadawanych przez znajomych pary. Opowiada ona o podróży, jaką odbyli małżonkowie w latach 30., zaraz po ślubie. Wyprawili się oni na wykopaliska do Syrii, gdzie spędzili kilka sezonów, szukając śladów starożytnych cywilizacji. Agatha wcale się tam nie nudziła – doglądała pracowników, pisała pamiętnik, a nawet była znachorką. Autorka poznaje wiele nowych osób, różnych kultur i narodowości. Nie zna jednak języka, co wydaje się być barierą nie do przeskoczenia w komunikacji. Daje sobie ona jednak radę i wszystko opisuje w książce. • W porównaniu z innymi powieściami Agathy, ta jest inna. Często jest zabawna, trudna, a nawet smutna. Przeżywamy wraz z nią wszystkie sytuacje, gdyż pisana jest pierwszoosobową narracją, jak pamiętnik. Autorka żartuje nie tylko z innych, ale też z samej siebie – ze swojej tuszy, niewiedzy, charakteru. Przyjemnie było odkryć coś nowego wraz z nią. • Przy okazji książka pełna jest wspomnień i refleksji. Pełno w niej porównań świata arabskiego i europejskiego. Różnorodność kultur jest tu dobrze odwzorowana. Ciekawie to zderzenie dwóch światów przekazuje nam Christie. • Co do samego nagrania – trwa ono 8 godzin 40 minut. Lektorka czyta wszystko sprawnie, wyraźnie i w odpowiednich momentach przybiera tony pełne emocji – a to śmiechu, a to złości czy oburzenia. Przyjemnie było jej słuchać. Nagranie podzielone jest na 16 części, każda ponad 29 minut. Format ten został nagrany w 1999 roku. Każda część opatrzona jest nazwiskiem autora i tytułem książki i numerem nagrania. • Książka jest zupełnie inna, niż dotychczasowe, które miałam okazję poznać pani Christie. Dobrze napisane wspomnienie z podróży, bogate w opisy nie tylko pejzaży, ale i charakterów. Moim zdaniem warta uwagi pozycja – niezależnie od tego, czy w wersji papierowej, czy audiobookowej. • Komu mogę polecić tę pozycję? Tym, którzy lubią twórczość Christie, a tak jak ja nie mieli jeszcze okazji poznać jej od tej strony. Kryminały pisze świetne, ale obyczajowe książki ma również bardzo dobre.
  • [awatar]
    grejfrutoowa
    Scott Cunningham urodził się w 1956 roku. Jest znany głównie ze swojego zainteresowania medycyną naturalną, aromaterapią i roślinami. Swoją wiedzę i pasję przelewał niejednokrotnie na papier, wydając różnego rodzaju książki, poradniki i encyklopedie. Miałam okazję sięgnąć po jedno z jego dział, a mianowicie po „Encyklopedię leczniczych aromatów. Kadzidła, olejki, napary”. • Książka ta, wydana w 2009 roku w Polsce, jest poprawioną wersją pierwszego wydania oryginału. Autor pod wpływem licznych listów postanowił dopracować przepisy i treść tego tomu. Przyznaje się do tego, nie tylko w pierwszych rozdziałach, ale również w trakcie książki. Polski czytelnik dostaje zatem nie tylko dokładniejszą, ale też obszerniejszą pozycję. • Encyklopedia jest zbiorem przepisów i zachowań, które są niezbędne przy tworzeniu magicznych substancji. Autor pokazuje nam, że stworzenie eliksiru to wcale nie mieszanie obrzydliwych substancji w kotle o północy, a wręcz przeciwnie. Do stworzenia naparów potrzeba nie tylko składników, ale też wielu zabiegów psyc­holo­gicz­nych­ i magicznych. • Książka bogata jest w opisy. Autor stara się jak najdokładniej przekazać swoją wiedzę. Znie­cier­pliw­iony­ czytelnik zapewne przejdzie od razu do działu z przepisami. Można i tak, ale na pewno potem będzie żałować, że stracił wiele. Samo mieszanie, dodawanie, odmierzanie to zaledwie część procesu tworzenia eliksirów. Wszystkie ważne informacje o proporcjach, rytuałach i mocy naparów zostało przedstawione w pierwszej części. Warto do niej zajrzeć. • Książka podzielona jest na trzy części. W pierwszej znajdziemy podstawy, które pomogą nam zrozumieć jak i po co robi się dane magiczne substancje. W kolejnej podane są przepisy, które zostały podzielone na dwanaście kategorii. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Każda z kategorii bogata jest w różnego rodzaju przepisy – przyciągające miłość, przyjaźń, bogactwo czy szczęście. Ostatnia z części poświęcona jest substancją. To z niej dowiedzieć się można jak zastąpić niektóre z rzeczy, albo jakie zapachy pasują do jakiej planety. • „Encyklopedia…” to książka ciekawa, pouczająca i zdecydowanie napisana z pasją. Błędów gramatycznych czy inte­rpun­kcyj­nych­ nie zauważyłam, a nawet jeśli jakiś wpadł mi w oko nie był on zbyt ważny. Twarda okładka i niecodzienny rozmiar książki sprawiają, że wygląda ona jak prawdziwy leksykon aromatów. Napisana jest prostym językiem, podtytuły mają piękną czcionkę, a pojawiające się od czasu do czasu ryciny pasują do tematu. Przepisy zostały ładnie wyróżnione w treści, co pomaga szybko odnaleźć to czego szukamy. No i sama wiedza zawarta w tomie jest wartościowa. • Moim zdaniem poradnik ten jest przydatny dla każdego, kto chce wziąć sprawy we własne ręce. Dzięki aromatom można nie tylko przyciągnąć powodzenie, ale również leczyć czy odprężać się. Zarówno wnętrze jak i zewnętrze książki przyciąga. Jedyne czego może brakować, to odniesienia do polskich realiów. Nie wszystkie artykuły, które podaje autor zdobędziemy w małych miasteczkach, a zamawianie w Internecie wciąż jest w Polsce nie za bardzo popularne. • Komu mogę polecić tę pozycję? Każdemu, kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej na temat aromatów, magicznych sposobów na życie, a także poznać tajniki białej magii. Godna polecenia pozycja, głównie ze względu na jej przejrzystość i ciekawość.
Planowane i pożądane pozycje
Brak pozycji
Należy do grup

Kraków PBP
wojciech
Krystyna
Pabianice MBP
aleksandra.s.1.1.3.9
CheshireCat
izabelasliwinska
kajka24
sowilas
isabelczyta
bookslara
Misieczka
monikam1986
basia.ptasznik
Irulan
Zaczytany-w-Ksiazkach

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo