Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
92
  • [awatar]
    Iska
    Tym razem dzięki Frani i jej historii mamy okazję przyjrzeć się bliżej terminowi ZAUFANIE. Adelka i jej długopis zawierający znikający tusz stał się przyczyną ogromnej kontrowersji. Frania przez małe niewinne kłamstewko, którego dopuściła się jej przedszkolna koleżanka Adelka a propos swego długopisu straciła do niej zaufanie. Zatem istotne jest to, kogo i dlaczego darzymy zaufaniem. Dzięki opowiadaniu o cukierkach, które Frania dała do popilnowania Anielce poznaliśmy zachowanie, które znów zburzyło zaufanie, tym razem do siostry. Ale dzięki swej kuzynce Matyldzie Frania nauczyła się dodatkowo jeszcze jednej ważnej rzeczy. Mianowicie tego, że nie wszystkie sekrety powierzone nam przez innych są dobre, o czym tato Frani przekonał się na własnej skórze. Zaufanie to skomplikowana rzecz. Ufajmy tym, którzy mówią prawdę, dotrzymują danego nam słowa, stosują się do zasad i uczciwie wykonują powierzone im zadania. I dodatkowo starajmy się sami, właśnie takimi osobami być, by inni również i nam mogli zaufać. Polecam „moralizatorskie” opowiadanka pani Supeł z zawadiacką Franią w roli głównej. Pouczająca lektura dla małych i dużych.
  • [awatar]
    Iska
    Co za historia!!! "Trefny Mikołaj" to doskonała dete­ktyw­isty­czna­ opowieść dla dzieciaków. Artur Gębka wykonał kawał dobrej roboty. • Jest zimowy, mroźny wieczór gdy nagle z nieba nie wiedzieć czemu spada ogromny wór z prezentami. Inspektor Barszcz nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. Wór zgubił Święty Mikołaj. Ale jak? Co tu począć? Świąt nie będzie? W jaki sposób dzieci otrzymają wymarzone podarki? Przecież nie można zajrzeć do wnętrza paczek. Zresztą, a skąd wiadomo co jest dla kogo? No i zgrzyt. Trzeba błyskawicznie coś z tym zrobić. Jak znaleźć właściwego Świętego Mikołaja, a wyzbyć się oszustów? Na ogłoszenie odpowiada wielu kandydatów. Co każdy z nich ma do powiedzenia? Który z Mikołajów okaże się zwyczajnym przebierańcem, a który tym właściwym? W śledztwo zaangażowana zostaje siedmioletnia Klara, która o świętach wie absolutnie wszystko i pomoże inspektor Barszcz w rozwiązaniu tej arcytrudnej zagadki... • Co jest tak naprawdę fajnego w tej lekturze? A no to, że w śledztwo całym sobą może zaangażować się najmłodszy czytelnik i być rzeczywiście prawdziwym detektywem. Bo kto o Świętymi Mikołaju posiada największy zasób informacji, jak nie dzieci właśnie? Konstrukcja fabularna książki ma formę przesłuchania. Poszczególni Mikołaje wypytywani są o pewne sprawy związane z miejscem zamieszkania, procesem pakowania i rozdawania prezentów najmłodszym, o to co lubią, a czego nie znoszą... I tylko czekać na informacje niezgodne z prawdą... A tych nie brakuje. Świetna sprawa. Dzięki takiej formule młody czytelnik słucha książki z ogromną uwagą i zaangażowaniem, jednocześnie ciesząc się, że jest swego rodzaju dete­ktyw­isty­czny­m specjalistą w tym "Śledztwie od Święta". Jak dla mnie genialna rzecz. Polecam ;)
  • [awatar]
    Iska
    "O kurza twarz" to już druga odsłona kurzych opowieści pani Bednarek. Tym razem pięcioosobowa rodzina Ogórków z całym dobrodziejstwem swego inwentarza wybiera się na wakacje. Rzecz oczywista temperamentne kurki muszą pojechać razem z nimi. Jadą zatem do kurortu, bo tylko w kurorcie kurom będzie się wiodło jak we własnym domu. Okazuje się że w niejakiej Ulęgałce Górnej jest wprost niebiańsko. Kury mają tu szczególne prawa, zatem absolutnie nigdzie nie byłoby im lepiej niż właśnie tu, w Kurorcie Kameralnym. Rodzinę Ogórków na swym zasłużonym urlopie spotyka naprawdę wiele przygód, a ich kury przede wszystkim. Oj dzieje się bardzo wiele. Kury bawią się w wodne ratowniczki, wysłuchują "treli" pewnej śpiewaczki operowej w wyniku czego udaje im się nawet znieść najprawdziwsze jajka. Poznają także pewną przebiegłą kocicę, która jest w konflikcie z (UWAGA) szczekającym kogutem. Te niewiarygodne wręcz historie dostarczą Wam mnóstwa śmiechu i dodadzą pozytywnej energii. Gorąco wszystkim polecam, bo bezapelacyjnie warto tą książkę przeczytać ;)
  • [awatar]
    Iska
    Dziwnym zrządzeniem losu pewnego dnia państwo Ogórkowie stają się posiadaczami czterech niezwykłych kur typu brahma. Augusta, Hildegarda, Belka i Żaneta bardzo szybko zjednują sobie serca wszystkich domowników. Jednak jedyną osobą, która pojmuje ich język jest Wojtek i to właśnie on wraz z kurami do spółki często ratują z opresji pozostałych członków rodziny. Z zawadiackimi kurami śmiechu jest co nie miara. Zwierzęta są urocze, inteligentne, bardzo wyraziste i charakterne. Z drugiej strony w rodzinie Ogórków każdy jest nietuzinkowy, na swój sposób oryginalny i niep­rzew­idyw­alny­ w swym działaniu. Zatem wszyscy pasują do siebie wprost idealnie. Na dodatek w ich towarzystwie na pewno nie przyjdzie Wam się nudzić, jest interesująco, intrygująco i zawrotnie szybko. Dobra zabawa gwarantowana. A może dzięki lekturze sami skusicie się na udomowienie jakichś kurek... ;) Ja jestem niemalże o krok od podjęcia właśnie takiej decyzji ;P
  • [awatar]
    Iska
    Tym razem w drzwiach biura dete­ktyw­isty­czne­go Tomusia Orkiszka i jego partnerów staje niezwykle interesujący gość... To magik, ale niezupełnie prawdziwy. Okazuje się, że jest on aktorem w pobliskim teatrze i ewidentnie ma problem, który wymaga przeprowadzenia szybkiego, aczkolwiek bardzo wnikliwego i dyskretnego śledztwa. Tomuś wraz z Kicią, Euzebiuszem i Klotyldą podejmują wyzwanie, wcielają się w aktorów i zaczynają swą inwigilację na deskach teatru. Tomuś z takimi partnerami z pewnością znajdzie winnego, któremu spodobało się płatanie figla teatralnemu magikowi... • Dete­ktyw­isty­czne­ historie o Tomusiu napisane przez Agnieszkę Stelmaszyk są interesujące. Z punktu widzenia osoby dorosłej widzę w nich jednak drobne mankamenty. Momentami zbyt dużo jest w nich gadania dla samego gadania, a zbyt mało akcji. Na dodatek często z tego gadania nic wiążącego dla rozwiązania danej zagadki nie wynika, a za moment rozwiązanie spada praktycznie na Tomusia niczym grom z jasnego nieba i już jest po akcji. Także brak w tych historiach logicznego ciągu przyczynowo skutkowego, który mógłby naprowadzić małego czytelnika do rozwiązania, o którym dowiaduje się kończąc lekturę. Ale jednak trudno jest się tego domyślić nawet dorosłej osobie. Dlaczego to był ten, a nie tamten... Hmmm... Pod tym względem książki te słabo wypadają w mojej ocenie. Są jednak lepsze historie dete­ktyw­isty­czne­ dla dzieci na naszym rynku wydawniczym, niż te pani Stelmaszyk...
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
76
  • Przez
    Papużanka, Zośka
  • "Niejadki" i nie tylko
    Jackowska, Małgorzata
  • Fotograf utraconych wspomnień
    Hiiragi, Sanaka
  • Czerwony młoteczek
    Kotas, Dorota
  • Bajka o tym, jak błędny rycerz nie uratował królewny, a smok przeszedł na wegetarianizm
    Olszacki, Łukasz
  • Mity dla dzieci
    Kasdepke, Grzegorz
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo