Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1
...
54 55 56
...
93
  • [awatar]
    Iska
    Książka „lekka” niczym chmura wielkości Wieży Eiffla, którą połknęła mała Zahera… Niewątpliwie jest to powieść niezwykła, pełna uroku i dobrego humoru, pomimo nieco „pochmurnego” tematu… Ktoś kto po raz pierwszy sięga po tytuł Romain’a Puertolas’a może czuć się nieco zawiedziony, ponieważ forma literacka jaką stosuje autor znacznie różni się od typowego stylu, w którym powstaje większość powieści o obyczajowym charakterze. Jego publikacje są jak zwykle pełne fantazji, napisane nadzwyczaj płynnie i co najważniejsze potrafią zaskoczyć odbiorcę. Nie jest to może literatura z górnej półki, ale na pewno to idealna pozycja dla kogoś, kto chce się w głos od czasu do czasu roześmiać, ale również podumać nad złośliwościami losu… „O dziewczynce, która połknęła chmurę…” można by powiedzieć wiele… Z całą pewnością jest ona poruszającą, poetycką lekcję miłości. Miłości, która uskrzydla dosłownie i w przenośni. Jest też doskonałą lekcją wiary. • Jej główną bohaterką jest Providence Dupois, która za wszelką cenę musi dostać się do Afryki. W Marrakeszu bowiem znajduje się jej chora na mukowiscydozę córka Zahera. Listonoszka z Paryża ma zamiar przywieźć ją stamtąd do Europy, gdzie będzie miała znacznie lepszą opiekę, a być może nawet zdołają z niej wyciągnąć tą „ogromną, uciążliwą chmurę”, która niszczy jej małe płuca. W historii tej nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że nagle ruch powietrzny w całej Europie zostaje sparaliżowany przez niespodziewany wybuch islandzkiego wulkanu… Providence w akcie największej desperacji ma zamiar dosłownie nauczyć się latać niczym ptak, by dotrzymać złożonej córce obietnicy…. W tym momencie akcja nabiera zawrotnego tempa… Przekonajcie się sami jak zakończy się jej szalona przygoda. • Polecam tą zwariowaną, bardzo żywiołową powieść napisaną w duchu dziecięcej baśni, która mimo wszystko kończy się swego rodzaju happy endem.
  • [awatar]
    Iska
    „Mallko i tata” to książka, do której powinien zajrzeć absolutnie każdy – rodzic, nierodzic, babcia, dziadek, siostra, brat… dosłownie KAŻDY… bo to książka o prawdziwej miłości. Wiem, że każdy kocha i każdy mówi, że mocno, że bezgranicznie. Lecz…? Tak naprawdę każda miłość jest inna. Gusti, który w formie pamiętnika opowiada o życiu swoim i swego niep­ełno­spra­wneg­o syna pokazuje miłość, do której musiał bardzo szybko dojrzeć i która bezapelacyjnie ma znacznie większą wartość niż zazwyczaj. Choć przedstawiona przez niego relacja z życia w dużej mierze ma postać graficzną pokazuje wszystko. Opowiada o rozterkach związanych z pierwszym zetknięciem się z informacją o chorobie Mallka, o wątpliwościach, strachu… Ale jest też przepięknym przekazem dotyczącym wspólnych zabaw, wygłupów, spędzania wolnego czasu, radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych, ale przede wszystkim to historia powoli rodzącej się bezgranicznej miłości do dziecka z zespołem Downa. Autor pokazuje w ten sposób, że z Downem da się „normalnie” żyć i być „równym” wobec świata. Świetna historia. Niezwykle inteligentna, pouczająca, wzruszająca, pełna ciepła i blasku. Polecam gorąco.
  • [awatar]
    Iska
    A to dopiero ZWYKŁA historia! Sięgając po nią nastawiłam się na naprawdę coś super pozwalającego na kolana... Hmmm... Cóż, nieco się przeliczyłam. Mimo to nie czuję się zawiedziona, dziecko z całą pewnością na rozczarowane książeczką też nie wygląda, ale to jednak zwykły tekst. Historyjka jaką mógłby napisać każdy kto miał do czynienia z dziećmi i ich "nocnikowymi rozterkami". Bohaterem opowiastki jest mały Bolek, który jak każdy maluch od urodzenia robi to i owo do pieluchy. Dzielna mama rzecz oczywista zajmuje się nim przykładnie jak każda inna. Aż tu nagle w ręce malca wpada nieoczekiwanie pewien przedmiot sprezentowany przez babcię. I tu rozterka... Co to takiego? U Bolka jak w życiu każdego oszołomionego nowym, dziwnym przedmiotem dziecka rodzą się w głowie pytania. Najważniejsze, że jest zaangażowany, więc zainteresowanie wokół nocnika nie maleje, wręcz przeciwnie. W końcu po krótkiej analizie funkcjonalnej znane jest już Bolkowi przeznaczenie tajemniczego gadżetu. Trzeba przyznać, że frajdy przy tym co nie miara. Po kilku próbach malec wreszcie zaczyna z niego korzystać przyznając, że taki NOCNIK to extra sprawa. Jest to niewątpliwie prosta historia, której doświadcza w rzeczywistości tak naprawdę każde dziecko. Grunt, że trafia do małego odbiorcy, bo faktycznie wielu maluchom przypada ona do gustu w mig. Czy jednak bobas nabierze po lekturze chęci do nocnikowania? Sprawa wątpliwa, ale grunt, że przybliży ten trudny temat, oswoi nieco z nowym tworem. Polecam lekturę, bo bawi, edukuje, być może wychowuje.
  • [awatar]
    Iska
    Wszystko o uczuciach dla malucha. Bohaterką książki "W moim sercu" jest sympatyczna dziewczynka. Na jej kartach przedstawia ona cały wachlarz uczuć i emocji, których doświadcza jako dziecko. Mówi, o tym jak jej serduszko się raduje, ale też czasami smuci. Zdarza się również, że jest zrozpaczone, przestraszone, wściekłe, zagniewane, smutne, ale miewa także chwile ogromnej odwagi. Sercem rządzi tyle rozmaitych uczuć i emocji, że dziewczynka porównuje je do tejemniczego ogrodu z mnóstwem skrywanych tajemnic. Wszystko to opowiedziane zostało w bardzo delikatny, prosty i zrozumiały dla dziecka sposób. Poszczególne stany emocjonalne dodatkowo zostały również "wyjaśnione" poprzez idealnie, z humorem naszkicowane kolorowe ilustracja, dla których motywem przewodnim jest oczywiście symbol serduszka w formie wyciętego otworu na każdej ze stron. To dodatkowo wzmaga zainteresowanie dziecka lekturą i zachęca do jej dalszej analizy. Świetna książka o czasami trudnych do wyjaśnienia dziecku emocjach. Polecam.
  • [awatar]
    Iska
    "Taksówka Romka" to kolejna tekturowa książka z tej serii, opowiadająca o chłopcu i jego ulubionym pojeździe. Tym razem przedstawiono w niej jeden dzień z życia wesołego Romka i jego szybkiej niczym Ferrari żółtej taksówki. Opowiastka ta się nie rymuje, ale jest bardzo konkretna, napisana prostymi zdaniami nawet z niewielką dozą humoru. Kończy się jednak jak zwykle. Kilkoma pytaniami skierowanymi do małego czytelnika oraz miejscem na zamieszczenie własnego wizerunku w taksóweczce Romka, dzięki czemu dziecko może utożsamić się z głównym bohaterem historii. Ponadto przyciąga ona uwagę swymi niezwykle barwnymi ilustracjami oraz mnogością szczegółów. Dzięki temu można ją wykorzystać na wiele różnych sposobów podczas zabawy. Polecam mniej więcej rocznym malcom
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
77
  • Przez
    Papużanka, Zośka
  • "Niejadki" i nie tylko
    Jackowska, Małgorzata
  • Fotograf utraconych wspomnień
    Hiiragi, Sanaka
  • Czerwony młoteczek
    Kotas, Dorota
  • Bajka o tym, jak błędny rycerz nie uratował królewny, a smok przeszedł na wegetarianizm
    Olszacki, Łukasz
  • Mity dla dzieci
    Kasdepke, Grzegorz
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo