Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Misieczka
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
24
  • [awatar]
    Misieczka
    Emely mieszka w Berlinie, gdzie również studiuje. Do Berlina postanawia również przeprowadzić się jej przyjaciółka - Alex. Niestety Alex ma brata - Elyasa, którego Emely szczerze nie cierpi, nie widzieli się już od kilku lat i dziewczyna miała już nadzieję, że spotkanie nigdy nie nastąpi, no, ale wraz z przyjazdem Alex, Emely jest skazana również na towarzystwo Elyasa, który mimo, że dziewczyna nie ma ochoty, uparcie próbuje ją poderwać. Co z tego wyniknie? • Kiedy przeczytałam recenzję tej książki napisaną przez jedną z blogerek, po prostu nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie, do tego już od początku czułam, że na pewno "Lato koloru wiśni" przypadnie mi do gustu, i dokładnie tak się stało, powieść porwała mnie i wprost nie mogłam się od niej oderwać! Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem! • Pokochałam tę książkę przede wszystkim za humor. Wspaniały humor, często wraz z ironią. Bardzo lubię bohaterów, którzy w swoich przemyśleniach używają ironii. Trzeba przyznać, żetej autorce wyszło to naprawdę dobrze! • Skoro już jestem przy bohaterach, to muszę powiedzieć, że ich kreacje były naprawdę dopracowane i wypadły świetnie. Zarówno głównych bohaterów Emely i Elyasa, jak i choćby Alex. Elyasa polubiłam głównie za jego poczucie humoru, ale też za determinację i zarozumiałość. Emely czasem denerwowała mnie wiecznym odrzucaniem chłopaka, ale mimo wszystko, również bardzo ją polubiłam. • Nie jest to może literackie arcydzieło, ale już na pewno dobrze napisana książka, która zapada w pamięć, momentami zaskakuje, a co ważne potrafi również rozbawić. Do tego to zakończenie, przez , które moja buzia sama się otwarła, nie, pozostawię to chyba bez komentarza... Autorka po prostu zakończyła książkę w takim momencie, w którym w żadnym wypadku książki się nie kończy! Teraz pozostaje mi tylko niecierpliwie czekać, aż ukaże się "Zima koloru turkusu". • Z tyłu okładki widzimy, że fani "Love Rosie", powinni przeczytać "Lato koloru wiśni" i rzeczywiście tak jest, możemy tu dostrzec podobne poczucie humoru, dlatego fani "Love, Rosie" powinni być naprawdę zadowoleni. • Przyznam, że powieść momentami, była odrobinę przewidywalna, ale jakoś niespecjalnie mi to przeszkadzało, cieszyłam się każdą chwilą spędzoną z tą książką, bo czas na jej czytaniu spędziłam naprawdę przyjemnie. Powieść czyta się niezwykle szybko, co nie zawsze się zdarza w przypadku pięciuset stronicowych powieści. Tutaj z pewnością na nudę i smutki narzekać nie możemy. Przygotujcie się raczej na dużą dawkę śmiechu, u mnie było on wywołany głównie po przez konwersacje Elyaca i Emely, ale też czasem rozmyślania głównej bohaterki. • Świetni bohaterowie, wspaniały humor i ciekawa fabuła. Tak w skrócie mogłabym podsumować tę powieść,którą naprawdę Wam polecam, jeśli macie ochotę się rozerwać i przeczytać coś dzięki czemu będziecie się trzymać za brzuchy ze śmiechu, to myślę, że dobrze trafiliście, "Lato koloru wiśni" to właśnie taka książka, idealna na smutne wieczory. Gorąco polecam, mam nadzieję, że się skusicie.
  • [awatar]
    Misieczka
    Lato w Nowym Jorku. Kusząca perspektywa? Może, ale na pewno nie dla głównej bohaterki - Tracey, które całe lato ma spędzić w oddali od swojego chłopaka Willa. Szybko okazuje się, że chłopak wale nie jest taki wspaniały jak to mogłoby się wydawać, ale co bohaterka z tym zrobi? • Podczas miesięcy z dala od Willa, dziewczyna postanawia zmienić swoje życie zaczynając od diety, na czym skończy? • Macie ochotę na coś lekkiego? "Lato w Nowym Jorku" będzie idealne! Sięgając po tę książkę spodziewałam się właśnie czegoś lekkiego na upalne dni. Co prawda za powieść zabrałam się gdy już wcale gorąco nie było, nie zmienia to jednak faktu, że na lato powieść ta nadaje się idealnie. • Nie powiem, że ta książka to literackie arcydzieło, bo tak nie jest. Jest to jedynie przyjemna książka na jeden wieczór. To powieść, którą przeczytasz równie szybko jak i o niej zapomnisz. Muszę jednak przyznać, że na jej czytaniu spędziłam bardzo przyjemne kilka godzin, których nie żałuję, w gruncie rzeczy właśnie czegoś tak lekkiego się spodziewałam. • Jeśli chodzi o bohaterów, byli oni dość denerwujący. Na nerwy działał mi przede wszystkim Will, który od samego początku zachowywał się jakby z Tracey chodził tylko i wyłącznie z dobrego serca. Do tego rzeczy, które opowiadał by przeszkodzić swojej dziewczynie w przyjeździe do niego tylko jeszcze bardziej mnie denerwowały. Co do Tracey, przyznam, że często irytowała mnie ona swoim zachowaniem, działało mi na nerwy, że cały czas skupia się na Willu i słucha go we wszystkim. Mimo wszystko nawet polubiłam Tracy, zachowania Willa nie byłam jednak w stanie znieść. • Jeśli chodzi o styl pisarki jest on dość przeciętny. Czegoś mi w nim brakowało, tym "czymś" były w dużej mierze emocje. Lubię kiedy czytając książkę mogę poczuć emocje bohaterów, gdy mogę się z nimi bardziej zżyć, tutaj tego mi zabrakło. Nad niektórymi rzeczami autorka musi jeszcze popracować, jednak mimo wszystko książka nie jest zła. • Początek książki był dość słaby, bałam się, że cała książka będzie napisana podobnie, całe szczęście jednak z każdym rozdziałem było lepiej. Miałam wrażenie, że dopiero po kilkudziesięciu stronach nabrała pewności co do swojego stylu pisania. Jednak po marnym początku, muszę powiedzieć, że im dalej tym bardziej zaczęło mi się podobać. Nie jest to co prawda książka, która stanie się moją ulubioną, jednak na pewno będę ją miło wspominać. • "Lato w Nowym Jorku" czyta się bardzo szybko. Skończyłam, nawet nie zauważyłam kiedy. To świetna powieść zarówno na upalne dni jak i chłodne wieczory. To właśnie taka książka na jeden wieczór. Przyjemna i ciekawa. Co jakiś czas nawet na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, niestety zabrakło mi emocji, mam jednak nadzieję, że autorka jeszcze się w tej kwestii poprawi. • Tak jak już mówiłam jest to przyjemna książka na jeden wieczór, niestety nic poza tym, niczym szczególnym nie wyróżnia się ona spośród innych książek, Mimo wszystko jeśli poszukujecie lekkiej powieści, ta powinna spełnić Wasze oczekiwania.
  • [awatar]
    Misieczka
    Sven Hannawald. Chyba nie ma osoby, która choć raz w życiu nie słyszała o tym człowieku. W końcu to jeden z najlepszych skoczków ostatnich lat. Jedyny, któremu udało się wygrać wszystkie cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni, nikomu wcześniej się to nie udało i pewnie jeszcze jakiś czas nie uda, jednak sukces ten przyniósł za sobą pewne konsekwencje... Niewątpliwie jest to bardzo popularny skoczek, do tego był jednym z najg­roźn­iejs­zych­ rywali Adama Małysza. • Skoki oglądam od dziecka, choć dopiero od kilku lat zaczęłam się nimi bardziej interesować. Skoki narciarskie to mój ulubiony sport zimowy, właściwie jedyny, który w tym okresie oglądam. O sławnym Hannawaldzie słyszałam nieraz, choć jego kariery nie pamiętam bo zwyczajnie byłam wtedy za mała. Zawsze jednak jego postać bardzo mnie ciekawiła, a teraz nareszcie miałam okazje poznać go bliżej, właśnie po przez tę autobiografię. • Trzeba przyznać, że Sven Hannawald, to niesamowicie ambitny i zdeterminowany facet. Osoba, która nie poddaje się bez walki i zawsze walczy do końca, za co bardzo go cenię. W jego autobiografii dowiadujemy się, jak z jego perspektywy wyglądała cała jego kariera. Książkę tę momentami czyta się nie jak biografię, a jak powieść, taką ze zwrotami akcji, napięciem, w której niecierpliwie czeka się na finał. Nie sądziłam, że można tak odebrać autobiografię, ale w moim przypadku tak się stało, historia Hannawalda naprawdę mnie wciągnęła! • W autobiografii tego znanego skoczka poznajemy całe jego życie, od dziecka, po dorosłość, etapy jego kariery, wzloty, upadki. Hannawald miał syndrom wypalenia, trwało to kilka lat, jednak ten zdeterminowany skoczek pokonał chorobę. Jego dzieciństwo też nie było łatwe, Sven był jednak na tyle zdeterminowany, by w przyszłości stać się skoczkiem (choć planowano zrobić z niego kombinatora norweskiego, mimo jego sprzeciwów), że trenował ile tylko miał sił. • Książkę tę czyta się bardzo przyjemnie, Hannawald naprawdę ciekawie opowiada, czym szczerze mówiąc jestem mile zaskoczona. Jeśli boicie się, że będziecie się nudzić, to nawet się tym nie martwcie, tak jak wspominałam, autobiografię czytało mi się momentami jak naprawdę dobrą powieść, nie ma tu miejsca na nudę. Nie znajdziecie tu suchych faktów, wyglądających jak notka biograficzna, tylko naprawdę przemyślaną i dopracowaną opowieść niezwykle ambitnego skoczka. • Cieszę się, że w swojej autobiografii Hannawald wspomina również czasy dzieciństwa. Czasy gdy był już dorosłym skoczkiem robiącym karierę są nam bardziej znane, a dzieciństwo nie bardzo, dlatego też bardzo spodobało mi się że możemy go poznać również jako dziecko . Dzięki temu możemy dowiedzieć się czegoś więcej również na temat historii Niemiec. Znajdziemy tu nie tylko historię Hannawalda, ale i historię skoków narciarskich, zmian jakie na przestrzeni lat zachodziły w tym sporcie, którą skoczek pokrótce opisuje, co również według mnie jest świetnym pomysłem. • Muszę też wspomnieć o pięknym wzbogaconym zdjęciami wydaniu, które przepięknie się prezentuje! Bardzo mi się podoba, że znajdziemy tu również krótkie wypowiedzi osób z najbliższego otoczenia Svena, wraz ze zdjęciami skoczka z tymi właśnie osobami. • Jeśli ciekawiło Was kiedykolwiek, jak skoczek czuje się w powietrzu, co jest najważniejsze podczas skoku, a także jak pewne sprawy wyglądają z perspektywy skoczka, to ta autobiografia na pewno Wam się spodoba. Według mnie jest to naprawdę dobrze napisana i bardzo dopracowana książka. Jest to wręcz lektura obowiązkowa fana skoków narciarskich! Myślę, że osobom, które za skokami nie przepadają również ta historia może się spodobać, jednak wydaje mi się, że najbardziej przypadnie ona do gustu jednak wielbicielom tego zimowego sportu. Zdecydowanie polecam!
  • [awatar]
    Misieczka
    Karolina ma 38 lat,chłopaka - Filipa, którego kocha i niespełnione marzenia. Pracuje jako graficzka, mimo, że jej prawdziwą pasją jest malarstwo. Jednak jej największym marzeniem jest - dziecko. Karolina wraz ze swoim chłopakiem próbują wszystkiego od naturalnych metod po in vitro. Kobieta z całych sił pragnie dziecka, ale co przyniosą jej żmudne starania? Tajemnice, dawne sympatie i pragnienie dziecka - z tym wszystkim zmierzyć się musi Karolina. • Do przeczytania tej książki, zachęciła mnie głównie piękna, intrygująca okładka, ciekawy tytuł oraz interesujący opis. Gdy przeczytałam pierwszy rozdział, już wiedziałam, że książka ta mi się spodoba, i nie myliłam się, wciągnęła mnie bez reszty! • Głównym tematem, który porusza ta powieść jest właśnie bezdzietność. Karolina nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że mogłaby dziecka nie mieć i cały czas toczy walkę z czasem, bo staje się coraz starsza i wie, że już niedługo jej szanse na dziecko mogą całkowicie zmaleć. Podczas gdy osoby w jej otoczeniu rodzą dzieci, ona próbuje najróżniejszych sposobów, by w ciąże zajść. Realność aż bije od tematyki tej powieści, bo w końcu ile kobiet bezskutecznie stara się o upragnione maleństwo? Podczas czytania tej książki, aż serce mi się krajało, że niektóre kobiety nie chcą dzieci, które urodzą, a inne mimo, że bardzo by chciały - nie mogą ich mieć. • Książkę tę pochłonęłam w ciągu jednego dnia, całkowicie utonęłam w lekturze. Historia Karoliny niesamowicie mnie pochłonęła, w życiu nie spodziewałam się, że trudno będzie mi się od niej oderwać. Powieść jest naładowana emocjami, które targały mną przez większość książki. Wszystko przeżywałam razem z Karoliną, podczas czytania w mej głowie było pełno najróżniejszych myśli, a po jej skończeniu pozostałam w dość refleksyjnym nastroju. • Podoba mi się, że w książce nie ma zbyt wielu opisów, owszem są, ale krótkie i treściwe, jest za to wiele dialogów, przez co książkę czyta się bardzo szybko. Bohaterowie według mnie byli świetnie wykreowani, szczególnie Karolina, której po prostu nie da się nie polubić. Przyznam jednak, że trochę żałuję, iż postać Filipa została trochę zepchnięta na dalszy plan i mało możemy się o niej dowiedzieć. • "Gdy zakwitną poziomki" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Pani Agnieszki Walczak - Chojeckiej, jak najbardziej udanym i na pewno nie ostatnim! Jestem zauroczona ciekawym, barwnym piórem autorki! Przez całą książkę dzieje się naprawdę wiele, do tego towarzyszące powieści napięcie nie pozwala na dłuższe zaniechanie lektury. Wszystko przeżywałam razem z bohaterami, złościłam się na nich, gdy robili coś nie po moje myśli, smuciłam się wraz z Karoliną, gdy kolejne próby zajścia w ciąże okazały się bezskuteczne. • Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę, bo zmusiła mnie ona do różnych refleksji. "Gdy zakwitną poziomki" to książka o marzeniach, wierze, a także o nadziei, która trwa do końca. Piękna to książka, którą polecam każdej dziewczynie, każdej kobiecie! Myślę, że będziecie zadowolone, a książka wciągnie Was równie mocno jak mnie.
  • [awatar]
    Misieczka
    Mikołaj wraz z Wojtkiem jak co roku wybierają się do Muzeum Powstania, w dniu jego rocznicy. Mikołaj niespodziewanie po przez replikę kanału, przenosi się kilkadziesiąt lat wstecz - właśnie do Powstania. Niedługo po nim do Powstania przybywa również Wojtek, by zabrać brata z powrotem do współczesności, jednak po kilku dniach pobytu Wojtka w Powstaniu decyduje się on by jednak zostać i walczyć, tak jak jego brat - Mikołaj. Mimo iż wiedzą jaki będzie koniec decydują się by stać się powstańcami, jak potoczą się ich losy? • Przyznam, że trochę bałam się tej książki, dlatego, że nie wiedziałam jak autorka poradzi sobie z tematem i szczególnie, że jak dowiadujemy się z opisu, chłopcy przenoszą się w czasie, dlatego też bałam się, że może wypaść to kiepsko i mało realnie. Moje obawy jednak, były zupełnie niepotrzebne. • Tak jak wspomniałam, bałam się jak wypadnie pomysł z przeniesieniem w czasie, bo oczywiście jest to mało realne. Jednak w miarę czytania, okazało się, że koncepcja autorki była naprawdę dobra, a co najważniejsze, moim zdaniem, ma szansę trafić do szerszego grona czytelników po przez połączenie współczesności z przeszłością. Dobrze, że pojawiła się taka książka, bo raczej nie spotykam się często z powieściami o wojnie, które byłyby przeznaczone dla dzieci, czy młodzieży. Uważam, że Powstanie Warszawskie to wydarzenie, o którym warto, a nawet trzeba pamiętać, a ta książka jest świetną okazją by poznać powstańcze realia, bo w końcu w większości wydarzenia opisane w książce są oparte na faktach. • "Galopa '44", to książka mądra, dzięki, której możemy choć na chwilę upamiętnić Powstańców i pomyśleć, jak ciężkie było ich życie. Autorka mimo, że o trudnej tematyce, pisze ciekawym i prostym językiem. Znajdziemy tu też wydarzenia, które naprawdę miały miejsce w przeszłości, mimo, że Powstanie nie zostało tu pokazane w całej swej okrutności ze względu na grupę wiekową dla jakiej przeznaczony jest "Galop '44". • Czytało mi się tę powieść bardzo szybko, jest ona naprawdę ciekawa i wciągająca, raczej nie czytam książek o takiej tematyce, ale ta bardzo przypadła mi do gustu. Nie brakuje również wydarzeń, trzymających w napięciu, pełnych akcji. Polubiłam również bohaterów, głównie za ich odwagę jaką się wykazali zostając w Powstaniu. "Galop '44" jest drugą powieścią po "Kamieniach na szaniec" jaką przeczytałam na temat drugiej wojny światowej, nie żałuję przeczytania żadnej z nich, z pewnością są to książki, które zostaną w mojej pamięci na długo i które każdemu polecam! • Przyznam, że momentami czytało mi się dość ciężko, jednak już za chwilę książka ta na nowo mnie wciągała. Jest to powieść, którą z pewnością warto przeczytać, myślę, że spodoba się ona nie tylko dzieciom, ale i dorosłym. Warto przeczytać tę powieść choćby ze względu na pamięć o Powstańcach, by zobaczyć jak było im ciężko, by zatrzymać się choć na chwilę w dniu wybuchu Powstania i pomyśleć, czy my bylibyśmy wstanie walczyć?
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
20
  • Ten jeden rok
    Forman, Gayle
  • Pojedynek
    Rutkoski, Marie
  • Playlist for the dead
    Falkoff, Michelle
  • Czy wspominałam, że Cię kocham?
    Maskame, Estelle
  • Sekretne życie pszczół
    Kidd, Sue Monk
  • Śnieżynki
    Fabianowska, Małgorzata
Należy do grup

muchomorek37
Olciaczar
ksiazkomania
ilona3

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo