Komeda:

osobiste życie jazzu

Autor:
Magdalena Grzebałkowska
Lektor:
Stanisław Biczysko
Wydawcy:
Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym LARIX (2007-2019)
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak (2018)
Wydane w seriach:
Czytak Larix
ISBN:
978-83-240-5365-0, 978-83-240-5514-2
978-83-240-4365-0
Autotagi:
audiobooki
biografie
druk
książki
literatura faktu, eseje, publicystyka
4.6 (9 głosów)

Człowiek tajemnica. Listów nie pisał. Dzienników nie prowadził. Mruk. Miły. Uśmiechnięty. Osobny - tak o nim mówili. Większość tego, co wiemy o Krzysztofie Komedzie, pochodzi ze wspomnień jego żony. Często sprzecznych z tym, co pamiętają inni. Agnieszka Osiecka pisała, że gdy grał na fortepianie, jego dłonie opowiadały "małe, kameralne historie o niebie dla dwojga osób". Ale jego życie taką historią nie było. By poznać prawdę o jednym z najwybitniejszych polskich muzyków, którego kołysankę z "Dziecka Rosemary" nucił cały świat, Magdalena Grzebałkowska odwiedza między innymi państwa skandynawskie, Rosję i Stany Zjednoczone. Dociera do ostatniego żyjącego świadka tragicznego upadku ze skarpy sprzed pięćdziesięciu lat i jako pierwsza przedstawia jego wersję wydarzeń. Odkrywa osobiste życie polskiego jazzu - Komedy i środowiska, w którym się obracał: od barwnego życia Piwnicy pod Baranami i narodzin warszawskiego Jazz Jamboree aż po Los Angeles tuż po lecie miłości. Poznaje historie ludzi, którzy dla muzyki porzucali pracę, dzieci, dostatnie życie. To poruszający portret pokolenia, dla którego jazz był najpiękniejszą - i często jedyną - namiastką wolności. [lubimyczytac.pl]
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • To pierwsza tak obszerna biografia Krzysztofa Komedy. Obiektywna, ciekawa. Autorka zabrała czytelników w podróż w czasie, w świat jazzu lat 50. i 60. Kiedy w w 1954 roku odbyły się w Krakowie pierwsze Zaduszki Jazzowe(Festiwal wciąż ma swoją kontynuację), nie zabrakło na nich i Krzysztofa Komedy.Pierwszy Festiwal Jazzowy w Sopocie odbył się z ogromnym rozmachem, a ilość uczestników przekroczyła najśmielsze oczekiwania organizatorów. To było wielkie święto jazzu,a występ Komedy z zespołem wzbudził • niekłamany zachwyt.O tym, że Krzysztof Komeda to kompozytor genialny nie trzeba nikogo przekonywać. Wciąż wspominają go i muzycy i miłośnicy jazzu, także podczas krakowskich Festiwali Jazzowych w Piwnicy pod Baranami, podczas, których można usłyszeć muzyków jak Wojciech Karolak czy Jan"Ptaszyn" Wróblewski, którzy grali kiedyś z Komedą na niejednym jam session. Nieszczęśliwy wypadek przerwał obiecująca karierę międzynarodową. Czytając książkę Grzebałkowskiej warto sięgnąć po nagrania Komedy, posłuchać pięknej kołysanki z "Rosemary Baby" czy wyjątkowego "Astigmatic."
  • Krzysztof Komeda urodził się 27 kwietnia 1931 roku w Poznaniu. Uznawany jest za najw­ybit­niej­szeg­o polskiego jazzmana i kompozytora muzyki filmowej XX wieku. Profesor Kułakowski podpowiada, że fenomen jego muzyki polega na budowaniu lirycznych, słowiańskich pasaży rodowodem sięgających do muzyki Chopina. W świecie muzyki jazzowej zapisał się albumem Astigmatic (1966), w świecie filmu, ścieżką dźwiękową do Dziecka Rosemary (1968) Romana Polańskiego. • Komeda był człowiekiem wycofanym, osobnym, skupionym na swojej osobistej, kameralnej muzyce. Nie mnożył anegdot, nie konfabulował na swój temat. Wywiadów z nim jak na lekarstwo. Magdalena Grzebałkowska skrzętnie rekonstruuje życie artysty od lat najmłodszych, czasów Ostrowskich, po bohemę i życie w Krakowie, przeprowadzkę do stolicy, Warszawskie kluby i zatrudnienia, a wreszcie wyjazd do Kalifornii i tragiczny, smutny finał. • To żywa książka o jazzie, środowiskach muzycznych, literackich i filmowych, żyjących w komitywie. Grzebałkowska znakomicie odtwarza nastrój lat 50-tych i 60-tych, duszną atmosferę i granie jazzu jako namiastkę wolności w PRL-owskiej beznadziei. To również historia spotkań, polifoniczna opowieść, w której głos zabierają najbardziej znani muzycy jazzowi z Polski, próba rekonstrukcji środowiska. Przejmująca opowieść o potrzebie wolności i myśli nieskrępowanej żadnymi ograniczeniami. • Komeda to tytan pracy. Posiadający słuch absolutny. Asekuruje się studiami medycznymi, ale inklinacja do muzyki jest o wiele silniejsza. Żyje ekstrawagancko, ryzykownie, momentami straceńczo. Piszę Grzebałkowska: „Gdyby mógł tylko komponować i grać muzykę. I nic poza tym. Ostatecznie, gdyby mógł jej jeszcze słuchać. Rozmawiać o czyjejś muzyce – ewentualnie. Ale mówić o swoich kompozycjach – za żadne skarby świata. Od razu zmienia temat”. W życiu codziennym nieporadny, w rzeczywistości raczej zamknięty, wyobraźnie uruchamia podczas improwizowania. Zostawia w swoich kompozycjach wiele powietrza dla muzyków z którymi gra. Dla niego liczy się granie, inwencja, rodzące się na scenie emocje, więzi. • Jerzy Gruza wspomina go tak: „Był taki niewyraźny, jego kontury nie szły w żadnym kierunku, w stronę myśli, poglądów czy odczuć. Był głęboko zagubionym w muzyce szarutkiem”. Komeda minął jak kometa. Marek Hłasko w jakimś sensie zaraził go destrukcyjną aurą… Żeby dowiedzieć się jaki był finał, trzeba sięgnąć do książki!
  • Bardzo ciekawa pozycja dla każdego kto lubi jazz i chce poznać trochę z historii polskiego jazzu i realiów minionej epoki.Polecam.
  • bardzo dobra
1 2
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Volupia
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo